PBF - Wojna Szeptów

bokalus
Reactions:
Posty: 53
Rejestracja: 05 lipca 2011, 12:35

Post autor: bokalus » 17 kwietnia 2013, 12:49

Spoiler!
- 'Dowodco, to moi ludzie.' wskazuje na Sibeliusa i Szepty. 'Proponuje, by pan wraz ze swoimi ludzmi przystapil do aresztowania zdrajcow i mordercow. My zas pozostaniemy w odwodzie i bedziemy interweniowac jesli okaze sie to potrzebne.'

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 17 kwietnia 2013, 16:43

Spoiler!
- Tak jest! Wy dwaj, zostańcie tu i dbajcie, by księciu nie stała się krzywda! Idziemy! - dowódca oddelegował dwóch żołnierzy do ochrony Antharesa, a razem z resztą wparował do środka.

Wynik aresztowania przedstawię niebawem.
Spoiler!
- Jacy "twoi ludzie"? Szepty nie są i nigdy nie byli twoi. - szepnął Antharesowi przywódca Szeptów, gdy gwardziści weszli już do środka.

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 17 kwietnia 2013, 23:48

Spoiler!
Zanim wyszliśmy od Gerretha:

Kasme spojrzała na papiery, które Gerreth przed chwilą podpisał potem zlustrowała wzrokiem zabójce.
- Dobra Gerreth, uznam, że mówisz prawdę w tej kwestii, ale chciałabym, żebyś coś bardzo dobrze zapamiętał - oszustka przysunęła się bliżej Gerretha i przez dłuższą chwilę wpatrywała mu się w oczy - jeśli okaże się, że bujasz, to nie licz na to, że się wywiniesz. Zadbaliśmy o przepływ informacji i jak coś będzie nie tak, to gildia będzie miała nieprzyjemności i na pewno się dowie, przez kogo. - Kasme poprawiła kosmyk włosów, który opadł jej na twarz, po czym przez chwilę milczała - Jeśli natomiast wszystko będzie załatwione, tak jak trzeba, to my o tym nie zapomnimy, co zapewne będzie dla Ciebie całkiem opłacalne. Dla Ciebie i dla gildii. Jeśli Ty dotrzymasz słowa, to ja też.
Kasme skinęła krótko głową w geście pożegnania i wyszła z biura zabójcy.
- Czarny, czy Ty myślisz, że on to załatwi? Ja jakoś ciągle nie bardzo w to wierzę. Miejmy oczy dookoła głowy, a przede wszystkim dookoła Antharesa. Ty jesteś dobry w takich zabawach z zabójcami, więc liczę, że jak coś nas napadnie, to wymyślisz, jak mnie... i innych... uratować.
Oszustka puściła oczko do Czarnego, uśmiechnęła się wesoło i poprawiwszy chustkę na szyi ruszyła żwawym krokiem na poszukiwanie reszty ekipy, pamiętając rzec jasna o swoich słowach na temat oczu...


MG: Tak założyłam, że gościu wie kim jestem, nawet jeśli się nie przedstawiłam. Czy wykryłam, ze Gerreth coś kręci z tym zaginięciem w papierach? Jakie mam opcje zostawienia wiadomości, która trafi do Wielkiego Księcia, gdyby jednak gildia nas upolowała? Kasme pewnie by wymyśliła, ale ja nie bardzo się jeszcze orientuję jak działa ten świat i chwilowo nie mam pomysłów.

bokalus
Reactions:
Posty: 53
Rejestracja: 05 lipca 2011, 12:35

Post autor: bokalus » 18 kwietnia 2013, 13:19

Spoiler!
- 'Ale moze beda?' Zawiesilem na chwile glos i puscilem do niego oczko. 'Wolalbys bym Was przedstawil jako tajny oddzial do zadan specjalnych wyslany przez obce mocarstwo, ktory swobodnie jezdzi sobie po naszych ziemiach?' kontynuowalem nieco ironicznie szeptem. 'Nie uwazasz, ze byloby to nieco dziwne, zwlaszcza ze moj kraj stoi na krawedzi wojny miedzy dwoma swoimi sasiadami? Nie obawiaj sie, wasza przynaleznosc pozostala bez zmian. Nie wydaje mi sie jednak, by istniala potrzeba oznajmiania wszem i wobec kim naprawde jestescie tudziez skad pochodzicie. Takie postawienie sprawy upraszcza bardzo sprawy i nie wymaga wyjasnien. Poza tym o ile pamietam, to na chwile obecna Wasz dowodca powierzyl was mnie a to znaczy, ze przynajmniej na razie jestescie pod moim dowodztwem, czyz nie?

- 'Ale dosc juz o tym. Teraz lepiej bedzie, jesli przypilnujecie by nasza zwierzyna nie narobila zbyt wielu szkod ani tym bardziej uciekla z tawerny. Czy Achar jest w srodku? Bo jesli nie, to nalezy tez pilnowac zaulkow gdyz moze sie tu zjawic i narobic sporo zamieszania.'

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 18 kwietnia 2013, 20:19

Spoiler!
- Tylko jednego jestem pewien. Musimy jak najszybciej opuścić te miasto. W Troy jestem znany i mnie szanują, tutaj do tych szczurów mam poważne wątpliwości. Kręcą i majaczą od samego początku. Bez monet nie warto wychodzić z domu, z naszą profesją - mruknął Czarny, w paskudnym nastroju. Był zmęczony, głodny, a zapowiadała się długa noc.

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 24 kwietnia 2013, 19:51

Spoiler!
- Oj, czyżby dopadł Cie zły nastrój? Oj, oj... Czarny, rozczulasz mnie. To że nas tutaj nie znają, nie znaczy, że dobrze na tym wyjdą. Monetą można wiele rzeczy kupić, ale to łatwa droga. Wyzwaniem są te trudne drogi. Jak nas capną, to trudno, jakoś sobie poradzimy, nie? Chodząc trudnymi ścieżkami, stawiasz na szali bardzo wiele. Ale za to, jak fascynujące jest takie chodzenie. Miałam zawsze wrażenie, że dobrze o tym wiesz, a tu proszę, Czarny, który myśli o tym, by jak najszybciej się ulotnić. - Kasme z nieco wrednym uśmieszkiem popatrzyła na towarzysza.
- Oczywiście, nie uśmiecha mi się za bardzo skonać gdzieś w ciemnej uliczce ze sztyletem, czy też bełtem w bebechach, dlatego też oboje pilnujemy pleców Antharesa, Ty pilnujesz moich, a ja... - Kasme zwolniła na chwilę i rzuciła okiem na "tył" Czarnego - no, uznajmy że jest co ratować, więc... ja postaram się w wolnej chwili pilnować Ciebie. Cholera jasna, Czarny, słyszysz! Próbuję Ci poprawić humor, więc weź to doceń i się ogarnij, co? - Kasme zaśmiała się i poklepała Czarnego po ramieniu.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 25 kwietnia 2013, 16:45

Spoiler!
Z budynku zaczęły dobiegać odgłosy bijatyki. Widać aresztowanie nie przebiegło bezproblemowo.
Spoiler!
Wydaje Ci się, że widzisz jakiś czarny cień na balkonie jednego z wyższych pięter budynku.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 25 kwietnia 2013, 18:01

Przekazuję księciu dyskretnie, że widzę jakiś czarny cień na balkonie jednego z wyższych pięter budynku.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 26 kwietnia 2013, 16:44

Czarny tylko skinął głową i robiąc dobrą minę do złej gry ruszył przed siebie, kierując się do kwater, gdzie mamy wykupiony nocleg.
Czarny musi zjeść i odpocząć, bez tego ani rusz.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 01 maja 2013, 18:40

Spoiler!
Dotarliście w spokoju do zajazdu. Haale czekał na Was w izbie. Od wejścia zarzucił was pytaniami:
-I jak? Złapaliście zdrajców? I gdzie reszta wasi i moi towarzysze?
Spoiler!
Drzwi karczmy, zamknięte za gwardzistami, otworzyły się gwałtownie i wypadła z nich postać w czarnym płaszczu. Za nią wyskoczyło dwóch gwardzistów.

Sibelius dysponuje dodatkowym segmentem przed ew. walką. Rozumiem że masz już wyciągnięty łuk, w tym segmencie możesz nałożyć strzałę na cięciwę. Margento, też z jednym segmentem, wyciągnął broń.
Anthares zaczyna walkę w segmencie 0, tak samo jak Cheelos.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 01 maja 2013, 19:39

Nakładam strzałę na cięciwę a potem strzelam. Osłaniam księcia za wszelką cenę.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2013, 13:37 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 02 maja 2013, 22:33

Opowiadam Haalowi po krótce czego się dowiedzieliśmy, aczkolwiek milczę w kwestii miejsca pobytu Sibeliusa i Antharesa.

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 08 maja 2013, 21:54

Spoiler!
- To co Czarny, jakaś przekąska? Ponoć chciałeś coś zjeść? - Kasme spojrzała wymownie na towarzysza z niemym pytaniem "idziesz?" następnie przeciągnęła się i nie czekając na odpowiedz ruszyła do karczmarza zamówić jakiś posiłek.

Kasme uznała, że reszta jakoś da sobie radę i bieganie za nimi po mieście to nie jest dobry pomysł. Poza tym, jeśli gwardia nie da sobie rady z przypilnowaniem Antharesa, to i tak sprawa jest przegrana.

bokalus
Reactions:
Posty: 53
Rejestracja: 05 lipca 2011, 12:35

Post autor: bokalus » 09 maja 2013, 13:36

Spoiler!
Cofam sie do tylu by byc za Margento i krzycze do dowodcy szeptow:

- Czy ktorys z twoich ludzi moze byc teraz na balkonie tego budynku?

Jesli mi odkrzyknie, ze nie, to dodaje

- Zatem zajmijcie sie gosciem na balkonie, na jednym z wyzszych pieter! Opisuje miejsce ktore wskazal mi Sibelius.


Staram sie nie uczestniczyc w walce jesli nie bedzie to konieczne. Skupiam sie na obronie i zachowaniu wlasnego zycia oraz supporcie swoich towrzyszy. Obserwuje otoczenie i analizuje sytuacje by byc w stanie jak najszybciej podejmowac decyzje odnosnie ewentualnego przegrupowania sil itp.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 10 maja 2013, 22:28

Spoiler!
Haale wysłuchał z zainteresowaniem opowieści bohaterów, przerywając kilka razy słowami "Dobrze, też bym tak zrobił", "No, podręcznikowa akcja", po czym powiedział do Czarnego:
- Dobra robota. Zdrajcy dostaną za swoje, a sprawy Troy i Linnoy na Morzu Wschodnim będą bezpieczne. Karczmarzu, otwórz na cześć tu obecnych flaszkę czy dwie jakiegoś dobrego wina! Na mój koszt, a szybko! - ostatnie zdanie poparte było dwoma wyjętymi z sakiewki srebrnymi monetami.

Posiłek, według cennika ze strony 6, to 5 brązowych, ale to tylko za chleb, polewkę i trochę mięsa. Za coś lepszego trzeba by zapłacić około 15-20 brązowych.
Spoiler!
- Nie, skądże! Moi ludzie stoją po przeciwnej stronie! - dla potwierdzenia dowódca Szeptów pokazał dwie sylwetki na balkonach. -Tarh, Siaverr, zdejmijcie go! - Szepty na balkonach wymierzyły w czarny cień. Stuk cięciwy oznajmił wystrzał, lecz bełty przemknęły nie muskając nawet celu.

W tym czasie, zdrajca przed drzwiami położył już dwóch gwardzistów, a ranił jeszcze jednego. Gwardia miejska nie pozostawała mu dłużna, nawet z przeciwnej strony ulicy w nikłym świetle karczmy widać było dwa głębokie rozcięcia na czarnym płaszczu, z których sączyła się krew. Zaciekłą walkę przerwała strzała Sibeliusa, która utkwiła w brzuchu zdrajcy. Czarny płaszcz, zwijając się z bólu, osunął się na ulicę.

Chcecie szczegółowego, mechanicznego opisu całej walki, czy jest to raczej zbyteczne?

ODPOWIEDZ