PBF - Wojna Szeptów

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 10 kwietnia 2013, 20:43

Spoiler!
Jak wygląda biuro Gerretha, gdzie się znajduje, czy poza nami ktoś w nim jeszcze jest? Jak dokładnie siedzimy - czy tylko ja siedzę, a Gerreth i Czarny stoją? Jaką mam szansę strzelić Gerrethowi w kolano? Zakładam, że może się tego nie spodziewać, ale chcę ocenić sytuację zanim zrobię jakąś akcję. :D

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 11 kwietnia 2013, 21:49

Spoiler!
Znajduje się na jednym z najniższych poziomów miasta, ma dwoje drzwi-jedne którymi weszliście, i drugie po przeciwnej stronie, prawdopodobnie prowadzą do reszty budynków Gildii. Gerreth siedzi za stołem zastawionym papierami, a wy jesteście po przeciwnej stronie stołu: Czarny stoi opierając się o stół, ty siedzisz. Pokój ma około 5x5 metrów, stół Gerretha stoi przy oknie znajdującym się po lewej (z perspektywy wchodzącego). Niestety, za drzwiami prawdopodobnie znajduje się ochrona.

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 11 kwietnia 2013, 22:48

Spoiler!
Kasme jakby zupełnie nie zwracając uwagi na słowa Gerretha zwróciła się do Czarnego dokładnie takim samym tonem, jakim przed chwilą przemawiał 'zabójca'. Jej twarz przestała wyrażać jakiekolwiek emocje:
- Dziś mam ochotę porozmawiać sobie z szefem tutejszej gildii. Z Twoim znajomkiem sprawę uważam za zamkniętą. Zresztą, po mojej rozmowie z szefem, Gerreth będzie już tylko wspomnieniem, bo jeśli uważa, że książę Troy ma wokół siebie głupców, to się grubo myli... ale to już nie pierwszy raz w ostatnim, jakże krótkim czasie...

Po tych słowach Kasme wstaje nie zaszczycając Gerretha ani jednym spojrzeniem, jakby właśnie w tej chwili przestał dla niej istnieć. Oczywiście oszustka cały czas pozostaje czujna, gdyby szemrany koleżka wpadł na jakiś dziwny pomysł, np zaatakowania...


Kilka słów to próba zastraszenia Gerretha. Jeśli nic to nie da, to trudno. Jeżeli Czarny nie może załatwić spotkania z szefem gildii, to Kasme podchodzi do drzwi, które teoretycznie prowadzą w głąb gildii, puka w nie i grzecznie prosi o widzenie z szefem, pokazując jednocześnie kim jest - czyli kuzynką księcia Troy.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 12 kwietnia 2013, 07:45

Spoiler!
-Niechże pani się uspokoi - powiedział lekko zdenerwowany Gerreth. - Jedziemy na tym samym wózku, jeśli mnie zwolnią ktoś inny zrealizuje zlecenie. Skąd miałem, cholera, wiedzieć, że jeden z pielgrzymów to syn Wielkiego Księcia? Przyjąłem zlecenie na pielgrzymów. W sumie... Jest mały kruczek, który mówi że jeśli osoba na którą przyjęliśmy zlecenie jest warta więcej niż kwota zlecenia możemy anulować zlecenie lub żądać dopłaty. Ale będzie to niestety dotyczyło tylko księcia Antharesa i pani Kasme.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 12 kwietnia 2013, 18:57

Spoiler!
- Skąd wiesz, jak ma na imię? - sapnął gniewnie Czarny. Ten Gerreth coś kręci, i zabijace strasznie się to nie podoba. - Krótka piłka. Po pierwsze, nic ci nie zapłacimy. Po drugie idziemy wszyscy do szefa. Tam sobie pogadamy.

Używam zastraszenia. W razie ataku albo gdyby próbował jakiś sztuczek, rzucam się na niego z nożem, starając się przyłożyć mu do gardła i unieruchomić

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 13 kwietnia 2013, 22:49

Spoiler!
Kasme cmoknęła lekko, popatrzyła przelotnie na Czarnego a potem na Geretha kręcąc lekko głową:
- Gerreth, Gerreth... przyjęliście od sługusów obcego państwa zlecenie na zabicie spadkobiercy Wielkiego Księcia Troy. Czy Ty naprawdę uważasz, że to taka zwykła, standardowa sprawa? Wiesz jak to się dokładnie nazywa? Zdrada. A jak taka wieść od zdradzie się rozniesie, to tak profilaktycznie, prewencyjnie odpowiednie osoby wezmą się za ten wasz mały światek przestępczy w Podwójnym Mieście żeby sprawdzić, czy doniesienia są prawdziwe. Wróżę wam ciężkie czasy... Ponieważ byłeś jednak dobrym kolegą i powiedziałeś Czarnemu o zleceniu, to nie chciałabym tak po prostu wysypywać Cię przełożonym. Ale, jak zapewne dobrze rozumiesz, życie naszej wesołej pielgrzymkowej gromady jest dla mnie trochę ważniejsze od zadośćuczynienia za Twój dobry uczynek. Oczywiście, nie musimy wcale mówić Twojemu szefowi, że to Ty byłeś informatorem, aczkolwiek Twoje matactwa skutecznie skłaniają mnie do wyjawienia całej prawdy. I choćby spotkanie z Twoim szefem było ostatnią rzeczą jaką zrobię, to jestem skora podjąć to ryzyko... Więc - Kasme spojrzała beznamiętnie na zabójcę - ostatnia szansa, wysil się i podaj mi jakieś rozsądne rozwiązanie.

bokalus
Reactions:
Posty: 53
Rejestracja: 05 lipca 2011, 12:35

Post autor: bokalus » 14 kwietnia 2013, 19:01

Spoiler!
Hmm ja ciagle czekam az straz sie zbierze i wyruszy do zajazdu pojmac Szepty.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 14 kwietnia 2013, 23:18

Spoiler!
- Dobrze, zlecenie możecie uważać za zaginione w papierach. Szefowi najwyżej przekażę, że zleceniodawca nas nie doinformował. - powiedział Gerreth, podpisując coś. - Kwestia zamknięta.
Spoiler!
Straż z Antharesem, Cheelosem i Margento dotarła bez przeszkód do ciemnej uliczki przed karczmą. Na rogu stał Sibelius, a Szepty obstawiały drzwi tak, że każdy wychodzący zdrajca oberwałby najpierw dwa bełty w korpus, a potem zostałby zadźgany. Gwardzistów jest około dwudziestu, plus czterech Szeptów i was czterech.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 15 kwietnia 2013, 07:40

Zdaję relację księciu Antharesowi z sytuacji, zdrajcy są nadal w środku, co robimy dalej Panie?
Ostatnio zmieniony 15 kwietnia 2013, 23:36 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 15 kwietnia 2013, 09:58

- No widzisz, Gerreth, i można było tak od razu! - rząd białych, równych ząbków wyszczerzył się na facjacie Czarnego. - Teraz jesteśmy kwita - rzucił na podsumowanie, i dając znać Kasme by poszła za nim, Czarny wyszedł z Gildii.
Kieruje się do Księcia i Siberiusa.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 15 kwietnia 2013, 16:28

Czarny, tzn. kierujesz się gdzie? Bo raczej nie wiesz gdzie na pewno jest...

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 15 kwietnia 2013, 21:51

Spoiler!
- Chwila Czarny.
Gerreth, co tam tak skwapliwie zapisałeś? Będziesz miał coś przeciwko, jeśli na to zerknę?

Kasme spojrzała prosto w oczy zabójcy doszukując się w nich najmniejszej nawet zmiany wskazującej na to, ze ten znów coś kręci.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 16 kwietnia 2013, 07:19

Spoiler!
- Ach, to tylko potwierdzenie zaginięcia odpowiednich dokumentów. - Kasme spojrzała na papier i potwierdziła.

Aha, Kasme: on nie wymieniał twojego imienia patrząc na ciebie. Po prostu jako jedyna z drużyny jesteś oficjalnym "krewnym" księcia i ochrona księcia obejmuje też ciebie.
Mam w przyszłym tygodniu ważne egzaminy, do końca przyszłego tygodnia raczej nie będę mógł pisać.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 16 kwietnia 2013, 20:57

Wracamy do naszych kwater. Tam miał pisać list i czekać na raport od Haale i jego ludzi.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 16 kwietnia 2013, 21:04

Spoiler!
W kwaterach zastaliście tylko Haalego. Cokolwiek by się nie działo w porcie, nie zdążycie tam dojść. Haale twierdzi, że reszta wyszła zająć się Szeptami.
Spoiler!
- No, nareszcie jesteście - powiedział zastępca Haalego, widząc zbliżającą się straż razem z Antharesem, Cheelosem i Margento. - Wchodzimy? Bo moi ludzie wrosną w deski.

ODPOWIEDZ