PBF - Obietnica szybkiej śmierci w Dolinie Węży

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 12 czerwca 2014, 15:35

Biorę inne rzeczy poza butami.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 12 czerwca 2014, 18:04

Martwa kapral nie stawiała oporu, gdy zzuto z niej buty i pozbawiono ją drobiazgów poukrywanych w kieszeniach. Ian w tymczasie wychodził przez częściowo zatarasowane gruzem schody prowadzące na powierzchnie.

Południe było szare. Szare jak kikuty budynków wokoło. Szare, jak spalone wraki zawalające drogę. Za to droga była czysta. Miasto wyglądało na totalnie opuszczone przez ludzi, zwierzęta, Molocha i Boga. McNeil rozejrzał się. Stał przy wejściu głównym na jednej ze stacji metra znajdującej się w biurowej części Atlanty. Do szpitala zostało na oko ze 20 km. Po chwili Paul Wilson i Eb dołączyli do zabójcy. Drogi główne rozchodziły się w każdym kierunku. Zaś gdzie niegdzie stały samochody, które mogły być zdolne do jazdy; miały w miarę napompowane opony, nie były spalone, jedynie brudne i czasem podziurawione od kul. Trzeba było jedynie przejść przez duży lej po bombie, który uniemożliwiał dalszą drogę poza powrotem do metra.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 12 czerwca 2014, 18:27

Eb przykucnął niczym przyczajony kot za jednym z wraków, po czym niemym gestem dał znak pozostałym, by uczynili podobnie. Niespecjalnie pasowało mu paradować po odkrytej przestrzeni leja. Podniósł kawałek gruzu i z całej sił cisnął nim starając się przerzucić parów.
Chcę w coś trafić po drugiej stronie, by był hałas.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 12 czerwca 2014, 18:40

Odłamek gruzu poszybował ze świstem i uderzył we wrak samochodu po drugiej stronie leja. Metaliczny stukot przerwał nagłą ciszę. Nim echa skończyły przebrzmiewać, cała trójka najemników padła na ziemie przy schodach, rozglądając się bacznie. Detektor ruchu milczał, świecąc delikatnie zieloną diodą oznaczającą brak ruchu. Cisza i bezruch trwały około dwie minuty, gdy Eb rzucił raz jeszcze, trafiając w szybę, która o dziwo była cała. Do czasu spotkania z kolejnym kawałkiem betonu, który roztrzaskał szybę powodując jeszcze większy huk.

Martwa cisza przerywana od czasu do czasu zawodzeniem wiatru trwała już dobre 5 minut.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 13 czerwca 2014, 08:05

Nie mamy chyba tyle czasu, by obejść to dookoła. -Eb niechętnie schodzi w dół leja.
Miejcie oczy otwarte.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 13 czerwca 2014, 09:14

Ubezpieczam Eba, a potem schodzę do leja jak nic się nie dzieje

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 13 czerwca 2014, 11:10

Przeprawa przez lej z początku wydawała się dosyć niebezpieczna, ale koniec końców wszyscy dotarli bezpiecznie na drugą stronę. Tylko raz Ian niemal wyskoczył z butów, gdy lodowate, metalowe szczęki jakiejś maszyny Molocha przez przypadek dotknęły łydki zabójcy. Okazało się, że tylko szczęka wielkości pułapki na niedźwiedzie została po maszynie.

W leju pełno było powyginanych łusek małego kalibru, rozbebeszonych maszyn i różnorakich śmieci. Słowem, musiała tu być niezła jatka.

W końcu Eb postawił nogę na popękanym asfalcie. Pomógł wspiąć się reszcie i wszyscy uważnie rozejrzeli się po okolicy.

Z asfaltu, ruin budynków i chodnika wystawały pręty. Mnóstwo prętów i stalowych drutów, lin i kawałków metalu. Wyglądało to zupełnie jak średniowieczne wilcze doły, albo - bardziej nowocześnie - najeżona petami popielniczka.

Wśród całego tego rozgardiaszu walało się mnóstwo wraków samochodów, maszyn. Jednakże ze cztery samochody wyglądały na całkiem sprawne.

Czerwony pickup Chevroleta, miejski sedan Forda, wóz policyjny z rozwalonymi kogutami i furgonetka z hotdogami.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 13 czerwca 2014, 14:36

Te fury z kogutami czasem mają w środku gamble. Eb zatarł ręce i pozwolił sobie na krótkie oględziny w poszukiwaniu łupów.

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 13 czerwca 2014, 19:25

Ian także zainteresował się samochodami. Sprawdzał ich baki. Benzyna była w cenie i dało się z niej zrobić całkiem pożyteczną broń.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 13 czerwca 2014, 21:13

Eb podszedł do radiowozu, Ian do pojazdu z hotdogami zaś Paul ubezpieczał wszystkich, patrolując teren. Wokoło było cicho, pusto, martwo.

Nagły dźwięk był jak grom z jasnego nieba. To McNeil otworzył drzwi z furgonetki uruchamiając tym samym melodyjkę, która trwała pełny cykl.
Podkład:
https://www.youtube.com/watch?v=BLUSTle-U4o
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 13 czerwca 2014, 21:28

Dosłownie trzy sekundy później, po zakończonej melodyjce, z bocznej uliczki doszedł kolejny, nieprzyjemny dźwięk rozdzierający południową, martwą ciszę.

Dźwięk tutaj:
https://www.freesound.org/people/flyguy ... ds/156919/

Wszyscy jak jeden mąż skoczyli za fragment muru pobliskiego wieżowca. Przez ulicę z łoskotem przejeżdżało przerażające dzieło Molocha: Juggernaut. Pojazd gąsienicowy przypominający stalowego centaura; ale zamiast konia, był pancerz z wysokiej jakości blachy, zaś na przodzie, przymocowany korpus z głową... Pułkownica Locka. Za nim znajdowała się ruchoma wieżyczka z dwoma karabinami maszynowymi i wielkim miotaczem ognia. Z boku pojazdu wystawały dwie mechaniczne ręce, gotowe do przerzucania ewentualnych przeszkód... oraz do rozgniatania ludzi.

Maszyna jechała powoli główną ulicą - zaś głowa Locka w żelaznym hełmie rozglądała się na boki i Eb ledwo co zdążył uciec przed wzrokiem. Juggernaut zatrzymał się o kilka metrów od kryjówki przerażonych najemników. Ściana z pewnością nie wytrzyma ostrzału z takiej broni - zresztą bardziej prawdopodobne jest, że maszyna po prostu staranuje ich. Albo po prostu rozjedzie.

Nagły zgrzyt przesuwanej wieżyczki.

- Namierzył nas - szepnął ze zgrozą Wilson.

Tarcie gąsienic o asfalt. Juggernaut skręcał.

Świst.

Wybuch.

Ogłuszenie.

Ciemność.
Ostatnio zmieniony 13 czerwca 2014, 21:57 przez Dobro, łącznie zmieniany 1 raz.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 13 czerwca 2014, 21:37

Pierwszy obudził się Ian. W uszach mu dźwięczało, czuł narastający ból głowy, zaś widok był nieostry. Rozejrzał się. Nie widział dalej, niż na 5 metrów. Obok niego podnosił się Eb, który trącił ręką Wilsona. Gladiator też się ocknął, ogłuszony tak samo, jak jego towarzysze.

Po kilku sekundach wzrok się wyostrzył. Zarówno Ian, jak Paul i Eb woleli już, gdy wzrok mieli mniej ostry.

Przed nimi stała maszyna na sześciu nogach, z wyglądu przypominająca mrówkę: zamiast żuwaczek miała niewielkie mechaniczne wyciągniki: na jednym z nich była zamontowana piła do metalu, na drugim coś, co przypominało spawarkę. Zamiast głowy maszyna miała okrągły dobrze opancerzony moduł, z wielkim okiem kamery pośrodku, razem z obwódką diod na podczerwień. Zamiast odwłoka miała metalową, prostokątną puszkę z zamontowaną na wierzchu wyrzutnią ciężkich rakiet przeciwpancernych na małej, okrągłej platformie. Lufa na rakietę była pusta i jeszcze ulatywał z niej siwy dym. Z boku na obudowie było napisane białą farbą SMART.

Maszyna patrzyła się na trójkę ludzi, przekręcając co chwilę przednim modułem, niczym gołąb rozglądający się za okruszkami chleba, ale nie ruszała się; stała w miejscu, około 8 metrów od tulących się przy resztach ściany najemnikach. Zarówno piła, jak i spawarka były wyłączone.
Wszyscy macie 1 lekką ranę (zadrapania, ból głowy). Eb i Ian są przerażeni, Wilson ma zimną krew.
Spoiler!
Test na morale ustalam jako problematyczny. Eb i Wilson mają morale na 1. Rzuty:
Eb 17, 5, 11. Odrzucam 17, od 11 -1 za umiejętność. Czyli 5 i 10. Charakter na 11 - 2 poziom trudności: 9. Test niezdany!
Wilson: 4, 8, 14. Charakter 14 - 2 pz trudności. Zdane.
Ian: 18, 7, 8. Charakter 6 - 2 pz trudności. Test niezdany!
Ostatnio zmieniony 13 czerwca 2014, 21:55 przez Dobro, łącznie zmieniany 1 raz.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 14 czerwca 2014, 17:11

Ian zacisnął szczękę tak mocno, aż mu zatrzeszczały zęby. Co się stało? Zostali pojmani przez maszyny? Maszyny, których w ogóle miało tu nie być. Po co? Żeby ich części ciała wylądowały na wieżyczkach, czy może żeby biegali na czworaka przerobieni na ludzkie pająki

McNeil obrócił powoli głową w prawo i w lewo starając się ustalić, gdzie właściwie jest i ci został z jego ekwipunku.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 16 czerwca 2014, 14:25

Eb zbudzony niczym rekrut odruchowo rzucił się do tyłu uderzając głową o coś twardego. Wytrzeszczył oczy jakby w krótkotrwałej chwili chciał ogarnąć naraz wszystko co przeoczył.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 16 czerwca 2014, 18:49

Ekwipunek był przysypany betonowym pyłem i setkami drobnych odłamków gruzu. W sumie był cały i sprawny. Maszyna patrzyła jeszcze przez chwilę na trójkę przerażonych mężczyzn, którzy starali się nie ruszać.

Nagle moduł z kamerą mrówki obrócił się o 180 stopni, spoglądając za siebie. Do głowy dołączyła reszta ciała, która w ślad za głową zrobiła obrót, wydając przy tym stłumione odgłosy serwomechanizmów. Odnóża maszyny zaczęły się poruszać i bojowa mrówka ruszyła w głąb ruin.

Dopiero teraz dotarły do najemników inne dźwięki. Eb zaryzykował i siedząc oparty o ścianę uniósł się lekko i wyjrzał za siebie.

Dwie podobne mrówcze maszyny zbierały resztki z Juggernauta i pakowały do skrzyń, które miały na sobie zamiast wyrzutni rakiet. Maszyny szybko się uwinęły i po 5 kolejnych minutach rozpoczęły swój marsz, zostawiając na polu bitwy jedynie resztki biologiczne po pułkowniku Lockie.

- Jak tam, co u was? Żyjecie? - niespodziewanie odezwała się Martha przez krótkofalówkę o dużym zasięgu, która leżała całkowicie zapomniana w plecaku Eba.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

ODPOWIEDZ