PBF - Witebsk, the Oblivion

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 28 lipca 2014, 11:31

Szef mamrocze. W jego aktualnym stanie Motłoch sam musi decydować co robić :)
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 28 lipca 2014, 12:30

Zatem Motłoch czeka na powrót polaczka i szczeniaczka :)
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

Awatar użytkownika
Rikandur
Reactions:
Posty: 392
Rejestracja: 06 lipca 2013, 21:40
Has thanked: 36 times
Been thanked: 3 times

Post autor: Rikandur » 28 lipca 2014, 18:37

Ale drogi Motłochu, polaczka najpierw trzeba podtuczyć. A pieskowi kostki drobno przeżuć bo się biedactwo zadławi. ;)

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 29 lipca 2014, 11:46

Wracali. Motłoch dreptał z nogi na nogę niecierpliwie nie mogąc doczekać się szczeniaczka. Wreszcie dojrzał suchą facjatę Polaczka wyłąniającą się z rury. Bjerjezowski dość sprawnie podcicągnął się na krawędziach i opuścił do ścieku. Wyciągnął ręce odbierając szczeniaczka z rąk małolaty. Motłoch skrzywił się zauważając dodatkowy balast w ich dość ciężkiej już sytuacji.

Będziesz ją wlekł samemu Samary..ninie. -rzucił groźnie.

Odwrócił się do bossa odchylając mu głowę do tyłu i pakując zestaw przeciwbólowy prosto do gardła. Niedźwiedź nie protestował. Przełknął na sucho coś o posmaku czopków. Goryl przerzucił go sobie przez ramię.

Tam dalej jest przejście -wskazał palcem wątłą poświatę.
Stłumiony metaliczny odgłos uderzenia odbił się echem gdzieś daleko w tunelu. Usłyszeli ciężkie kroki w bocznym korytarzu.
Idzie ktoś to sprawdzić? Zostajecie w miejscu, cofacie się?
[center]***[/center]

Tak jak się umawialiśmy, ale pukawki Ci nie dam, bo lepiej żebyś tam nie wywijał, póki się nie przekopiesz do sterowni. Jakbyś miał problem z drzwiami to pobawisz się palnikiem, albo tym profesjonalnym majcherem.
No pomóż mi z tym.. nie będę za Ciebie targał. W drodze powrotnej możesz rozrabiać, ale póki co to grzecznie. Kapujesz?
-Łysol wiedział, że borgom nie trzeba było dwa razy powtarzać, ale stary nawyk pozostał.
Kamaz kiwnął na potwierdzenie po czym ruszył w głąb zawalonego rupieciami korytarza. Cokolwiek tu się stało wyglądało na regularną bitwę. Zwłoki ludzi i ... cholera wie czego, pewnie jakichś ofiar promieniowania. Strój człowieka, który go przyprowadził zdawał się to potwierdzać.
Borg uruchomił czujniki. Nieszkodliwa dla niego dawka prawdopodobnie wywołałaby powikłania u golasów. Ruszył ciężkim krokiem słabo oświetlonym korytarzem.
Spoiler!
Dostałeś zabawkę dla borgów walczących na arenie, tudzież przekształconych fanatyków broni ręcznej. Marzenie gangów z Night City lubujących bijatyki uliczne.
Hyper Hammer SlamDance- to wielki wolframowy mlot bojowy z kolczastą ochroną na rękę, z dopalaczem odpalanym poprzez zaciśnięcie kciuka. W tył głowicy młota wbudowany jest mały silnik rakietowy. Masz do tego bidon z zapasem paliwa pozwalającym na 10 użyć.
Zadajesz tym paskudztwem 9k6+k10+2 obrażeń traktowanych jak przeciwpancerne (twardy pancerz x 1/2, a miękki wogóle się nie liczy). Móżna tym zatłuc pancerz wspomagany.
Wada taka, że musisz dolać paliwka po każdych dwóch użyciach.
Ostatnio zmieniony 05 sierpnia 2014, 05:12 przez koszal, łącznie zmieniany 1 raz.

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 29 lipca 2014, 14:23

Mała, wiesz jak stąd wyjść i nie dać się po drodze zabić? Motłoch grzebał jedyną wolną ręką w kieszeniach w poszukiwaniu splądrowanej czekolady - dam Ci słodycz - odrzekł po chwili wyciągając coś, co kiedyś pewnie było wyrobem przypominającym czekoladę.

Stłumiony metaliczny odgłos uderzenia odbił się echem gdzieś daleko w tunelu.

No, pora na nas - Zdecydował Motłoch, ze zdziwieniem przejmując rolę Szefa. Poprawił balast na barkach i sprawdził czy reszta jest gotowa.

Motłoch, będzie unikał konfrontacji za wszelką cenę. Jeżeli Mała nie nadaje się na przewodnika, mimo takiej próby przekupstwa, to goryl natychmiast o niej zapomina i usiłuje ewakuować się byle dalej. Jesli Mała prowadzi, to niech prowadzi - mamy już naprawdę nieiwele do stracenia.
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 30 lipca 2014, 07:44

- Nuże dawaj djewoćka. Uchadit nam nado. Masz Reksia.

Kmicic był niemal pewien, że młoda miała w tych tunelach lepszą orientację niż ich trzech razem do kupy. Poza nią nie mieli intak zbyt dużego wyboru i niewiele do staracenia. Byli jak zasrani straceńcy i to dosłownie zasrani.

[offtopic]hahaha. Czekolada... Próbował ktoś kiedyś batona prosto z publicznej muszli klozetowej? Pychota:D[/offtopic]

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 30 lipca 2014, 13:00

Jaki status Borysa? Kontaktowy? Może sam iść?
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 30 lipca 2014, 14:47

Kmicic parsknął cicho zdając sobie sprawę z groteskowości sytuacji. W wątłym poblasku odbitego gdzieś z oddali światła morky kawałek czekolady równie dobrze mógł być czymś zgoła odmiennym, bardziej pasującym do przemierzanych wnętrz. W tym syfie zresztą wszystko smakowałoby podobnie. Krótkotrwały uśmiech szybko zszedł z jego oblicza. Zdał sobie sprawę z czegoś jeszcze.

Młoda wyciągnęła drżącą dłoń przed siebie wskazując kierunek, który chwilę wcześniej penetrował Motłoch. Ciężkie kroki zbliżały się.

[center]*** [/center]

Szedł zrujnowanym kompleksem mijając dowody koszmaru, którego źródła nie sposób było zidentyfikować. Byli tu jedynie umundurowani ludzie, których coś dosłownie poszatkowało na strzępy. Podniósł młotem głowę jednego z nich. Był cholernie podobny do chudzielca. Wszyscy tu byli do siebie podobni jak w pieprzonej chińskiej restaruracji. Żadnych oznaczeń stopni wojskowych. Krojeni, szatkowani, oparzeni, jednak żadnych śladów broni maszynowej, ani samej broni.
Zbliżył obraz z końca korytarza. Drzwi, które miały stanowić zaporę były zwinięte w coś na kształt dobieranego warkoczyka.
Spoiler!
Długie włosy i paznokcie małokaty, jak i sama melina, w której się skrywała świadczą, że spędziła tu dość dużo czasu. Jak do czolery dałą radę przetrwać w tak zanieczyszczonym środowisku? Mimo że jest zaniedbana i chuda, nie widać po niej żadnych chorób, czy zmian. Nie powinna tu przeżyć dłużej niż tydzień. Sami ledwo dajecie z tym radę.
Jelcynow kontaktowy, ale nawet mówienie stanowi już wysiłek. Sam nie pójdzie.

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 30 lipca 2014, 14:50

technicznie: czy kroki zbliżają się z kierunku wskazanego przez Małą?
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 30 lipca 2014, 15:21

- a kak Ty dałga tu żywiosz djewoćka? - spytał się cicho Kmicic, zastanawiając się jak była w stanie w tak dobrym stanie przetrwać w zasranych tunelach. On sam znający 101 sposobów na przyrządzenie zjadliwegp posiłku z gówna i szczórów nie dałby tu rady długo pociągnąć. Może miała tu opeikunów, albo trafiała w te rejony tylko od czasu do czsu. Na te pytania nie znał odpowiedzi. Mógł tylko zgadywać. Czy to jej opiekunowie się tu teraz zbliżali tupiąc trepami?

Watek techniczny

No wlasnie, gdze spieprzac malolata?

Awatar użytkownika
Rikandur
Reactions:
Posty: 392
Rejestracja: 06 lipca 2013, 21:40
Has thanked: 36 times
Been thanked: 3 times

Post autor: Rikandur » 31 lipca 2014, 01:06

"Paniemajesz, panie Łysol. Paniemajesz. Poza tym ten model niezgraba, niedobry do strzelania wyczynowego."
Tania poszła przodem sprawdzając po drodze jak leży jej w łapkach ... młoteczek do jajeczek. Czujniki ustawione na maksa, bo może więcej tych popaprańców się tu czaić.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 31 lipca 2014, 17:08

Dzikie dziecko. Może skrzywdzone. Z pewnością nic dobrego nie spotkało tutaj dotkniętej losem małolaty.

Nadia... kiedyś na ... to wołali Nadia..

-drżącym palcem wskazała najpierw swoją pierś, a potem kolejno poranione ręce i nogi, które zadarła nad poziom ścieku, jak gdyby chciała wyraźniej je pokazać.

Tutaj... nie żyję długo, umarłam całkiem niedaleko, o tam... we wodzie... brudnej śmierdzącej wodzie, co wchodzi do ust i nosa...

Kmicic był pewien, że dostrzegł rubinowow krwawy poblask jej oczu. Zdrowy rozsądek. Zachować rozsądek. Pewnie te opary jebią we łbie.

Tam. Tam moje ciało.. oni .. leczyli mnie. Tak! Tak! Biegnijmy do buczka!

Zerwała się w kierunku, z którego dochodził hałas.

[center]***[/center]

Łysol pozostawił go chwilę wcześniej samego. Cele były jasne, choć sytuacja nie zgadzała się z raportem technika medycznego.
Kompleks z pewnością nie był odizolowany i zdecydowanie nie był szczelny. Świadczyły o tym szczury. Ich odchody walały się wszędzie. Większość drzwi byłą wyważona, bądź potrzaskana. Nie oparły się nawet metalowe grodzie. Ktoś używał tu także kwasu, w wielu miejscach widniały wyżarte dziury. Nie były to jednak ślady po amunicji, raczej coś na kształt jakiegoś sporego, dziurawego pojemnika musiało je spowodować.
Czułe sensory borga zarejestrowały ludzki głos, gdzieś w bocznym tunelu.

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 31 lipca 2014, 19:02

- Nadia szczo ty plecjiesz? - spróbował ją schwycić za dłoń Kmicic i powstrzymać od ucieczki do "buczka". Że tu działo się coś dziwnego to wiedział od razu, ale ile z tego było iluzją wytworzoną chemicznym syfem, a ile prawdą? Nie wiedział.

Wątek techniczny

Nie wiem jak Wy, ale mnie spotkanie z buczkiem chyba wydaje się nie być dobrym pomysłem. To pewnie jakiś starszy laborant, który nam zrobi z fixum dyrdum w głowach, słowem taki braindance, że będziemy mysleć, że jesteśmy zombiakami.

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 31 lipca 2014, 19:38

też jestem zdania,że powinniśmy spierdalać w zupełnie przeciwną stronę
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

Awatar użytkownika
Rikandur
Reactions:
Posty: 392
Rejestracja: 06 lipca 2013, 21:40
Has thanked: 36 times
Been thanked: 3 times

Post autor: Rikandur » 31 lipca 2014, 23:33

Tania zapamiętała paskudne nakwaszenia na przyszłość, ale zatrzymała się by posłuchać głosów. Minimalizując własne hałasy ...

ODPOWIEDZ