PBF - Orzeł i tur

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 10 listopada 2014, 19:44

Południowa część miasta, 124 AD

Czterej mężczyźni wychynęli spod zadaszenia studni i żwawym krokiem pokonali ciemną uliczkę docierając do wysokiego ogrodzenia szkoły gladiatorów. Każdy z nich dołożył wszelkich starań, by nie uczynić najmniejszego hałasu, toteż w drodze do muru ciszy nie zakłócił żaden tupot sandałów ani szczęk metalu.

Pod kamiennym ogrodzeniem wszyscy znieruchomieli ponownie na chwilę, nasłuchując bacznie i starając się zapanować nad niespokojnymi emocjami. Ogromny Libijczyk zerkał zatroskany na gryzącego do krwi wargi Dagoberta, poniekąd rozumiejąc rozsadzający młodego Batawa gniew. Karl był jakoby jego zaprzysiężonym drużynnikiem, toteż widok ziomka knującego coś z Terricusem musiał Dagobertem szczerze wstrząsnąć.
Żeby się dostać na górę, potrzeba współdziałania: kto podsadza kogo w drodze na szczut muru?

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 10 listopada 2014, 19:51

Watek techniczny

Onomatopejusz kogos podsadzi. Sam ma tylko jedno oko, wiec pozwoli sie rozgladac tym z pelna optyka;)

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 10 listopada 2014, 19:57

Skoro Onomatopejusz podsadza to Samon skorzysta i kica w pierwszej turze. Z góry może podać rękę komuś w dole.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 10 listopada 2014, 20:23

Wchodzę na górę, zaraz po Samonie.

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 11 listopada 2014, 08:18

Lupus skrzywił się widząc, że nikt nie chce korzystać z jego rad. Pakowali się w paszczę lwa na własne życzenie.

- Ja postoję na czetach. Ta sprawa śmierdzi jak onuce legionisty. Będę hukał jak sowa jeżeli będzie działo się coś podejrzanego.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 15 listopada 2014, 21:29

Południowa część miasta, 124 AD

Podrzucony w górę Samos pochwycił palcami za krawędź muru, napiął mięśnie podciągając się bez większego wysiłku i przywierając płasko do szczytu ogrodzenia. Dagobert pojawił się tuż obok kilka uderzeń serca później, równie wprawnie podrzucony w górę przez krzepkiego przybysza z dalekiej Afryki.

Rozległy dziedziniec ludusu wydawał się zupełnie opustoszały, nawet Terricus i Karl zniknęli gdzieś w jednej chwili bez śladu. Przyczajeni na murze barbarzyńcy wymienili między sobą niepewne spojrzenia.

- Patrz tam, to chyba trup - szepnął niemal natychmiast Bataw, wyciągając przed siebie prawą rękę i celując palcem w jakiś przeoczony chwilę wcześniej ciemny kształt leżący w mroku pobliskiej arkady - I to chyba strażnik, bo ma zbroję...
Samon i Dagobert już na murze!

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 20 listopada 2014, 21:43

Południowa część miasta, 124 AD

Zniecierpliwiony Lupus rozejrzał się po całej ulicy, sięgając ostrożnym spojrzeniem aż po widoczny między domami zewnętrzny mur miasta. W ciemnościach nie dostrzegł śladu życia, chociaż z oddali dobiegły go dźwięki rozmowy toczonej pomiędzy legionistami pełniącymi straż na wieżach obserwacyjnych.

- Śpicie tam na górze? - syknął w końcu odwracając głowę w stronę znieruchomiałych na murze druhów.
Śpicie?

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 20 listopada 2014, 21:47

Absolutnie nie!
Skoro się powiedziało A, trzeba powiedzieć B. Podać komuś łapę, żeby reszta mogła wleźć na górę czy od razu kicać na dół?

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 20 listopada 2014, 22:22

Cicho tam, dawajcie tu na górę.

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 21 listopada 2014, 16:01

Onomatopejusz został dźwignięty w górę. Z ust podających dłonie kompanów wyrwało się ciche stęknięcie nadludzkiego wysiłku. Libijczyk każdego z nich przerastał o głowę i był pewno cięższy niż sam Karl.

- Na bogów... tyś ciężki jak sumienie Juliusza Cezara... Wyszeptał ktoś rozcierając prawie pozrywane z wysiłku mięśnie.

Onomatopejusz rozejrzał się. Dostrzegł wskazanego trupa, który zdawał się strażnikiem. To świadczyło o jednym. Gladiatorzy musieli się zbuntować. Czarny jak noc olbrzym wyszeptał:

- Będą tu Rzymian rzezać wkrótce...

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 27 listopada 2014, 20:29

Południowa część miasta, 124 AD

Rozpłaszczeni na szorstkim szczycie muru, czterej mężczyźni próbowali przeniknąć wzrokiem ciemność zalegającą w szkole gladiatorów.

- Widzi mi się, że tu jakiś bunt wybuchł - wyszeptał ledwie słyszalnie Dagobert - Bogowie jedni wiedzą, co z tym wspólnego ma edylowy liktor i Karl. Pewnikiem ten Gal namieszał mu gładkimi słówkami w głowie...

W szepcie Batawa dźwięczał niepowstrzymany gniew przeplatany nutą głębokiego rozczarowania.

- Jeden trup leży tam, ale pewnikiem zabili też innych strażników - wycedził przez zęby Samon - Schodzimy na dół? Karl gdzieś tam jest.

Germanin poruszył się nieznacznie, ale zesztywniał ponownie, kiedy na dziedziniec ludusa zaczęli się cichaczem wysypywać uzbrojeni ludzie w niepełnych zbrojach bądź tunikach, uzbrojeni w rozmaity oręż. Rozmawiając z sobą szeptem obcy zaczęli się gromadzić przy zaryglowanych wrotach prowadzących na ulicę. Początkowo był ich tuzin, ale liczba ta szybko zaczęła rosnąć, bo z korytarzy i podziemi szkoły wychynęli kolejni uzbrojeni ludzie.
Chyba przypadkiem staliście się świadkami buntu gladiatorów!

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 27 listopada 2014, 20:37

- Mus nam garnizon powiadomić, bo na jupitera, miasto z Rzymian do jutra ogołocone zostanie... - szepnął cicho Onomatopejusz. Jeśli bunt rozszerzyłby się, to nie tylko ulice niewielkiego miasteczka spłynęłyby krwią. Legiony całą drogę do Galii zapewne przypzdobiliby ukrzyżowanymi buntownikami. Lepeij było aby taki rozruch znikbął w zarodku.

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 27 listopada 2014, 21:45

Lupus pozostaje na czatach.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 27 listopada 2014, 21:55

Ja tam Rzymian nie kocham, zabijają naszych. karla trza z tego wyciągnąć. Wypatrujcie go, widzi go który?

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 01 grudnia 2014, 19:47

Południowa część miasta, 124 AD

Naradzający się pod bramą gladiatorzy - albowiem w opinii Germanów nie mogli to być żadni inni ludzie jak tylko zbuntowani wychowankowie szkoły - zaczęli odsuwać bardzo ostrożnie wielkie metalowe rygle, w ewidentnym zamiarze wychynięcia na ulicę.

Leżący na ogrodzeniu barbarzyńcy śledzili ich bacznymi spojrzeniami, bez powodzenia próbując odnaleźć wśród buntowników Karla bądź liktora edyla Corbulo. Dwaj niecodziennie sojusznicy wślizgnęli się do ludusa, po czym przepadli bez śladu, najpewniej gdzieś się ukrywając.

Dlaczego współdziałali ze sobą i jaką korzyść zamierzał wynieść z tego sojuszu Karl, Dagobert nie potrafił odgadnąć, chociaż w głowie kotłował mu się bezlik myśli.

- Wymykają się - szepnął niemal bezgłośnie Samon - Chcą zbiec ze szkoły.

Pierwsi gladiatorzy wychynęli ostrożnie na ciemną ulicę, ściskając w dłoniach znaleziony przy strażnikach oręż i rozglądając się wokół siebie.
Czy ja dobrze zrozumiałem deklarację Deliada? Lupus został na ulicy na czatach zamiast się wspiąć na mur?

ODPOWIEDZ