UFO vs KC

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 22 czerwca 2016, 09:06

Trochę nad tym co piszecie pomyślałem i doszedłem do wniosku, że sam to całej tej historii nie zrobię. Prywatnie mam taki pomysł. Cała historia ataku kosmitów na Ziemię jest do napisania, ale załóżmy, że gracze znają tylko ważniejsze daty, bo są przybyszami z przyszłości. Otóż w obliczu totalnego zagrożenia ze strony kosmitów, trzy najpotężniejsze organizacje walczące z Ufolami (X-com, x-viera o x-grom) zdecydowały się na bardzo ryzykowny eksperyment wysłania ekspedycji do czasów pierwszego fizycznego kontaktu z ufokami. Miało to miejsce powiedzmy w naszych czasach. W wyniku tego dziania wybrano grupę młodych entuzjastów, którzy zdecydowali się na taki krok (i to są potencjalni gracze). Problem w tym, że tak na prawdę to właśnie ten eksperyment doprowadził do tego, że kosmitom otworzono korytarz międzygalaktyczny dzięki czemu mogli dokonać inwazji na Ziemię. I tutaj pojawiają się gracze. Co zechcą robić? - Iść w stronę powtórzenia historii (znając fakty będą o krok przed ufolami), iść w zupełnie przeciwnym kierunku i np. dogadywać się z obcymi, a może jeszcze inaczej - obwołać się samozwańczymi dyktatorami w jakimś małym miasteczku będą próbowali ugrać jak najwięcej na wojnie ludzi z ufolami. Wybór należy do graczy?

Jako wypełniacz można potraktować strony zewnętrzne:
Ufopedia http://www.ufopaedia.org/
kolejne odwzorowanie ufopedii z oryginalnymi rysunkami http://ufopedia.csignal.org/

Tego jest sporo, kwestia tego, czy skupiamy się na oryginalnych założeniach gry, czy jednak dryfujemy we własnych oparach? Poproszę o głosy głównie tych, którzy będą zainteresowani pomocą.

Jako elementy inspiracji dorzucę jeszcze http://ideefixe-rpg.pl/ jako nasz rodzinny system oparty o bardzo podobne motywy.
Ostatnio zmieniony 22 czerwca 2016, 09:19 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 22 czerwca 2016, 22:19

Genialne czegoj! Pociągnijmy to dalej i dorzućmy trochę detali:
Pierwsza inwazja przebiegała w zgoła nieoczekiwany sposób: powoli. Obcy zamiast przygnieść ludzkość przewagą technologiczną, zwyczajnie zwyciężyć a jeżeli nie byli zdolni do długotrwałej wojny chociaż zmusić do poddana się, zachowywali się jak w grze. Bez większego sensu latali sobie tu i ówdzie, dawali się zestrzelić i przebadać a następnie wykorzystać swoje technologie. Wsparci nimi ludzie przeszli do kontrataku i w dwa lata było po wojnie.

Pozornie.

Wojny nie toczyły Xcomy tylko ich znacjonalizowane odpowiedniki, w pełni podporządkowane interesom poszczególnych mocarstw. Technologie obcych szybko trafiły do zbrojeniówki ale nie tylko. Rdzeń z elerium 115 miał siłe rażenia bomby atomowej a mieścił się w półlitrowym słoiku. Nowoczesny terroryzm, oparty na takich broniach kompletnie zdestabilizował sytuację która skończyła się taktyczną wojną jądrową. Dziesieć lat po inwazji Ziemia nie była już zdolna do walki i druga inwazja obcych odniosła szybkie zwycięstwo, zmuszając rozbite państwa do sojuszu.

W tym miejscu następuje przeskok w czasie z kluczową misją - szybko zakończyć wojnę i nie doprowadzić niekontrolowanego rozprzestrzenienia się technologii obcych. Za wszelką cenę należy utrzymać internacjonalistyczny charakter Xcomów, trzeba kłamać, lawirować, współpracować tylko tyle ile trzeba a resztę kart trzymać przy orderach. Albo wymyślić coś zupełnie innego, jak sugerowałeś czegoj.

Setting z podróżą w czasie jest o tyle trudny że jeżeli dotyczy samych graczy to trzeba go będzie co jakiś czas resetować. Jeżeli ma to być tylko tło to problem znika. Natomiast pomysł w takiej formie pozwala rozwiązać bardzo rażący problem gry - dlaczego Xcomy nie są po prostu wojskiem, względnie dlaczego nie zostały przez armię szybko wchłonięte.

Połączony z 05.07.2016 09:28:14:
Coś idzie do przodu czegoj?
Ostatnio zmieniony 05 lipca 2016, 09:28 przez Oggy, łącznie zmieniany 1 raz.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 05 lipca 2016, 12:56

Nie idzie, bo ja zwyczajnie nie jestem dobrym pisarzem. O ile mechaniczne zasady są dla mnie w miarę do ogarnięcia, o tyle pisanie (i to dobre pisanie) fabularne jest dla mnie za ciężkie. Ja swój świat znam i mam go w głowie. Myślałem, że mogę liczyć na pomoc, ale chyba raczej nie bardzo, bo zainteresowanie aktywne jest zbyt niskie. Jestem dobry w dobudowywaniu wątków, łączeniu pewnych elementów, ale w wymyślanie całości to dla mnie za dużo. I nie dlatego, że bym nie chciał, ale dlatego, że jestem leniuchem. I tego przeskoczyć nie potrafię. Bez motywacji, burzy mózgów, zakręconych osób podobnych do mnie, ten świat nigdy nie wyjdzie poza 4-5 osób, które grały ze mną. Także w mechanikę może jeszcze bym się pobawił, ale opis fabularny to daleko poza mną.

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 09 lipca 2016, 13:31

Ja z kolei służę wyobraźnią, całkiem nieźle znam samą grę, ale literat też ze mnie żaden. Ale nie odpuszczajmy. Może wrzucajmy pomysły, a potem ktoś to zbierze, uporządkuje i wygładzi.

ODPOWIEDZ