Martwiaki
Przy takim podejściu cały proces liczenia wytrzymałości jest pozbawiony sensu, bo okazuje się, że wyczerpany fizycznie nadal wywija mieczem, choć z mniejszą celnością. A jeśli jest dobrze opancerzony, to może się zdarzyć, że walczy w zasadzie bez końca.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Zasady rządzące WYT są rzeczywiście słabe, ale to przez ich zbytnie uproszczenie. Jednak całkowite ich porzucanie to wyrwa w systemie, który staje się wówczas jeszcze bardziej oderwany od zdroworozsądkowych zasad. To wówczas takie KC for Kids
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Przerażający wygląd - stosuję za każdym razem kiedy gracze spotkają martwiaka, nawet jeśli dany typ już wcześniej spotkali. "po raz pierwszy" traktuję chwilę kiedy go zobaczyli po raz pierwszy, w przypadku zdania testu postać może normalnie walczyć.
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
Ok ale ja zawsze brałem pod uwagę rozkład, czyli kiedy zwłoki zostały przerobione na martwiaka, bo jeśli kilka godzin po śmierci to czym się różni od zwykłego humanoida czy innego stworzenia???
Tym że zesztywniał trochę? Tym, że jest blady? Dlatego czas według mnie gra największą role tutaj.
Tym że zesztywniał trochę? Tym, że jest blady? Dlatego czas według mnie gra największą role tutaj.
"Stara?em si? tak ?y?, abym w godzinie ?mierci móg? si? raczej cieszy? ni? l?ka?..."
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
Tak zgadzam się oczywiście, że tak ale truposzczak ożywiony 24 h po śmierci rożni się od truposzczaka który przeleżał dwa, trzy tygodnie i wtedy został ożywiony prawda?? Inaczej ciało wygląda, mimo że się porusza po śmierci ale inaczej wygląda.
I druga sprawa skoro w świecie KC na każdym kroku martwiaki mogą chodzić po miastach to jak myślicie ile osób zda taki test na strach??
Przecież każde pojawienie się ożywieńców to wśród zwykłych mieszkańców panika, i co wtedy???
Czy dalej władcy będą wysłuchiwać skarg bogatych kupców (utrzymujących kasę miejską)???
Skarg szlachty której wypłoszyli klientów ze stajni, zbrojowni itp...???
I druga sprawa skoro w świecie KC na każdym kroku martwiaki mogą chodzić po miastach to jak myślicie ile osób zda taki test na strach??
Przecież każde pojawienie się ożywieńców to wśród zwykłych mieszkańców panika, i co wtedy???
Czy dalej władcy będą wysłuchiwać skarg bogatych kupców (utrzymujących kasę miejską)???
Skarg szlachty której wypłoszyli klientów ze stajni, zbrojowni itp...???
"Stara?em si? tak ?y?, abym w godzinie ?mierci móg? si? raczej cieszy? ni? l?ka?..."
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
Właśnie znalazłem dlaczego niskopoziomowe martwiaki ze zwierząt to bezsens:) (takiej jak zombie itp, bez swiadomości)
Uwaga:
Martiwak w celu poruszania potrzebuje 'oczu'. Specyficzne oczy martwych to ich cecha czyli postrzeganie pozazmysłowe wykorzystujące UM, a zwierzęta mają tę cechę równą 0. Więc większość z nich to ślepe i głuche bezsensu miotające się istoty.
Nie podepną się pod wzrok tworzącego je czarnoksiężnika (jeśli powstały na skutek działania czarów), zaś ich zdolności bojowe określić można spokojnie jako żadne.
Więc robienie armii martwych zwierzaków to strata energii.
Uwaga:
Martiwak w celu poruszania potrzebuje 'oczu'. Specyficzne oczy martwych to ich cecha czyli postrzeganie pozazmysłowe wykorzystujące UM, a zwierzęta mają tę cechę równą 0. Więc większość z nich to ślepe i głuche bezsensu miotające się istoty.
Nie podepną się pod wzrok tworzącego je czarnoksiężnika (jeśli powstały na skutek działania czarów), zaś ich zdolności bojowe określić można spokojnie jako żadne.
Więc robienie armii martwych zwierzaków to strata energii.
-
- Reactions:
- Posty: 263
- Rejestracja: 24 stycznia 2009, 18:27
Ale pod względem logiki czy mechaniki
Bo logicznie: zombie się rozkłada, zombie śmierdzi, zombie jest istotą nadnaturalną. Nie wiem jak w Kc ale w folklorze ludowym konie, psy i koty są wyczulone na zjawiska nadprzyrodzone - robią się niespokojne przy miejscach pochówków na rozstajach dróg, przy szubienicach, kiedy w pobliżu grasuje duch lub inny poltergeist.
Plus do tego dochodzi zapach - konie nie lubią np. wielbłądów bo te wydzielają intensywną woń - i jeśli koń nie był przystosowywany ()np. hodowany i tresowany w pobliżu takich nietypowych wierzchowców) to styczności z jakąś taką "drażniącą istotą" to będzie się płoszył, odmawiał posłuszeństwa itd.
Zombie cuchnie niepomiernie masakryczniej od wielbłada - stąd logicznym wnioskiem będzie że nie obeznany z żywotrupiarnią koń sta nie dęba, spłoszy się. Rumaki bojowe na Orchii - szczególnie że mają za zadanie nosić Paladynów i Cz.Ryc. mogłyby być w ramach szkolenia oswajane z obecnością martwiaków - ale to może lecz nie koniecznie musi być reguła.
A od strony mechanicznej - zombie wymaga testu przeciwko strachowi dla każdej istoty która styka się z nim pierwszy raz - w/g koń też powinien ten test wykonać. Zwykły rumak powinien mieć w dodatku spore minusy do testu. Rumak bojowy powinien wykonywać test normalnie i tylko w przypadku większej ilości trupiszczaków. Chyba że np. jest to rumak bojowy nie szkolony pod Cz.Ryc czy Palad. - to wtedy zdaje test normalnie - nawet przy jednym - ale bez minusów.
Tak jak napisałem - wszystko zależy czy dla kogoś ważniejsza jest mechanika czy folklor - dla mnie ważniejszy jest folklor więc testowałbym koniom strach, nawet szok za każdym razem gdy jakieś zjawisko nadprzyrodzone (jakiekolwiek) znajdzie się w pobliżu. Rumakom bojowym natomiast tylko czasem - zależnie od sytuacji. Np. nie musiałby testować strachu ale np. jakby wyczuł ducha albo woń zombiaka zacząłby odruchowo strzyc uszami, narowić się itd.
Bo logicznie: zombie się rozkłada, zombie śmierdzi, zombie jest istotą nadnaturalną. Nie wiem jak w Kc ale w folklorze ludowym konie, psy i koty są wyczulone na zjawiska nadprzyrodzone - robią się niespokojne przy miejscach pochówków na rozstajach dróg, przy szubienicach, kiedy w pobliżu grasuje duch lub inny poltergeist.
Plus do tego dochodzi zapach - konie nie lubią np. wielbłądów bo te wydzielają intensywną woń - i jeśli koń nie był przystosowywany ()np. hodowany i tresowany w pobliżu takich nietypowych wierzchowców) to styczności z jakąś taką "drażniącą istotą" to będzie się płoszył, odmawiał posłuszeństwa itd.
Zombie cuchnie niepomiernie masakryczniej od wielbłada - stąd logicznym wnioskiem będzie że nie obeznany z żywotrupiarnią koń sta nie dęba, spłoszy się. Rumaki bojowe na Orchii - szczególnie że mają za zadanie nosić Paladynów i Cz.Ryc. mogłyby być w ramach szkolenia oswajane z obecnością martwiaków - ale to może lecz nie koniecznie musi być reguła.
A od strony mechanicznej - zombie wymaga testu przeciwko strachowi dla każdej istoty która styka się z nim pierwszy raz - w/g koń też powinien ten test wykonać. Zwykły rumak powinien mieć w dodatku spore minusy do testu. Rumak bojowy powinien wykonywać test normalnie i tylko w przypadku większej ilości trupiszczaków. Chyba że np. jest to rumak bojowy nie szkolony pod Cz.Ryc czy Palad. - to wtedy zdaje test normalnie - nawet przy jednym - ale bez minusów.
Tak jak napisałem - wszystko zależy czy dla kogoś ważniejsza jest mechanika czy folklor - dla mnie ważniejszy jest folklor więc testowałbym koniom strach, nawet szok za każdym razem gdy jakieś zjawisko nadprzyrodzone (jakiekolwiek) znajdzie się w pobliżu. Rumakom bojowym natomiast tylko czasem - zależnie od sytuacji. Np. nie musiałby testować strachu ale np. jakby wyczuł ducha albo woń zombiaka zacząłby odruchowo strzyc uszami, narowić się itd.
"-Kat An!!! - najg?o?niej jak mog?a, sykn??a ci??arna orczyca.
-Kacie! Jeszcze raz spróbujesz mnie podgryza?! - doda?a uderzaj?c wielk? niczym bochen chleba pi??ci? w swój nabrzmia?y brzuch." [sic!]
-Kacie! Jeszcze raz spróbujesz mnie podgryza?! - doda?a uderzaj?c wielk? niczym bochen chleba pi??ci? w swój nabrzmia?y brzuch." [sic!]
Koń bojowy to chyba ma dwukrotny rzut na strach.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Zależy od typu martwaku i czy jest pod czyjąś kontrolą. Bez kontroli utopiec, zombi ghule itp to pewnie sobie pływa/leży/stoi i czeka na okazję aby coś żywego zaatakować, jak wieśniaki zorientują się że coś złego się dzieje np. w lasku to może sami zrobią obławę. A bardziej inteligentne licze, czarno trupy itp. Wg mnie poszerzają swoją wiedzę i planują zawładnąć magia/światem. Te co potrzebuję coś jeść aby przeżyć np.: wampiry to pewnie są inteligentnymi łowcami i polują na swą zdobycz. Niematerialne chm pewnie się gdzieś błakają. Tak przynajmniej ja to widzę.
A jeśli są pod czyjąś kontrolą to np pamiętam że u nas w jednej przygodzie zwiedzaliśmy stare lochy i martwiaki poza walką z nami uruchomiali pułapki taki czujnik podczerwieni że jak coś wykryje to ciagnie za dźwignię i bęc po bohaterze.
A jeśli są pod czyjąś kontrolą to np pamiętam że u nas w jednej przygodzie zwiedzaliśmy stare lochy i martwiaki poza walką z nami uruchomiali pułapki taki czujnik podczerwieni że jak coś wykryje to ciagnie za dźwignię i bęc po bohaterze.