Jeśli chodzi o zakładanie blokad to zakładam że w momencie ich tworzenia mamy do czynienia z jakimś warunkowaniem - osoba zakładająca blokadę pyta się osoby, której zakłada blokadę kto ma być upoważniony a kto nie - od razu i na samym początku.No tak, macie rację. Nie doczytałem czegoś wcześniej.
Choć faktycznie to też spore utrudnienie dla tego kto zdobywa nowy PM. Bo jak zinterpretować osobę niepożądaną w tej sytuacji? Wystarczy powiedzieć: To mój PM i już nie jestem niepożądany? Odkupując gdziekolwiek PM zabezpieczony blokadą wciąż jestem niepożądany przecież. Masakra, w tej sytuacji i to dosłownie.
W takim przypadku np. mój amulet musiałby mieś założony warunek iż np. dobrowolne pozyskanie nowego PM z cudzego źródła jest w kategorii "upoważnionych" - jeśli jednak ktoś nie pomyślał o postawieniu takiego warunku przy zakładaniu blokady no to już jego problem - gapa jest i tyle. Oczywiście takie warunkowanie rodzi więcej problemów - no ale kto powiedział że zasady blokowania PM powinny być proste - wszak to taki kryształowy opowiednik kryptografii i kryptologii
Ale tak będzie tylko w przypadku obcego amuletu - zdobytego na kimś, zrabowanego z cudzych zwłok. Nad osobistym amuletem właściciel musi mieć większą lub mniejszą swobodę inaczej posiadanie osobistych amuletów byłoby bez sensu. Albo zasada zakładania blokady była by bez sensu...To nie tak. Zdobyłeś amulet i mówisz: "jest mój". Ok. Niemniej nie uzyskujesz automatycznie prawa do ssania przez blokadę - wszak KTOŚ INNY tę blokadę założył i on wciąż jest jego właścicielem Wink
Skąd ta pewność? Gdzie jest tak napisane? Wszak prawo Katana o tym nie wspomina - a jedynymi instytucjami które mogłyby to kontrolować są Gildie Czarodziejskie - przez co nie ma żadnej gwarancji że zawsze i wszędzie w sposób skuteczny będą pilnować by niedochodziło do jakiegoś czarnorynkowego obrotu PM - powiem nawet więcej - prawie na pewno taki czarny rynek istnieje, skoro są ograniczenia a prawo jest niejasne (albo raczej: nie zaimuje się tym - bądź po prostu nic o tym nie wspomniano).PM jest towarem niemal na miare materiałów rozszczepialnych. Producenci uważaja komu je sprzedaja, przy czym ustalaja wysoka cene. Wolny obrót to brak kontroli kto to dostaje i po ile. Cena mogłaby spaść nawet do 10 sr ...
Jak już wspominali inni forumowicze - jedyne co będzie pewno to fakt iż producentów będzie interesować szybki zysk - owszem na pewno będą eliminować "niezrzeszonych" producentów i wszelką konkurencję - ale z drugiej strony z opisów Szyndlera można odnieść wrażenie że jedyną rzeczą jaką decyduje o tym czy sprzedadzą ci PM jest zasobność sakiewki.
A co do tych wszystkich pomysłów związanych z PMi jako rezerwą walutową, środkiem płatniczym, inwestycją majątkową - zaczęło się od żartu - ale koledzy mają rację - traktowanie PM jako towaru, który można kupić - powoduje iż zaczyna on podlegać pewnym prawom, którymi obrót towarowy się rządzi a wszystkie te rzeczy o których wspomniali moi przedpiści są naturalną i logiczną koleją rzeczy - niestety lub na szczęście - w zależności od tego jak kto podchodzi do kwestii handlowania PM.
Przyznam się że mnie - podobnie zresztą jak Mrufonowi - handel PMami nigdy nie przypadł do gustu w KCtach - heuriene ma trochę racji kiedy pisze że PM są czymś w rodzaju odpowiednika substancji rozszczepialnych - w tym sensie że należałoby je porównać do technologii nuklearnej - to jest coś cholernie skomplikowanego i coś wysoce niebezpiecznego a w dodatku nie do końca stabilnego. Handlowanie tym mija się z celem - albo w każdym razie - jest cholernie niebezpieczne. Przecież wystarczy tak na dobrą sprawę 1 barbarzyńca albo inny psychol który wparuje do takiej siedziby gildii i zacznie rozwalać rezerwuary PM - wystarczy żeby nie powiodła mu się choć jedna próba i już całe miasto jest narażone na to że w powietrze wyleci jedna dzielnica a miasto stanie w płomieniach w wyniku reakcji łańcuchowej eksplozji magazynowanych PM (chyba że gildie nie trzymają PM w 100k100 amuletach tylko jednym wielkim zbiorniku jakimś - no ale wtedy wystarczy jedna eksplozja tego zbiornika).
Ale jeśli już ktoś dopuszcza obrót PMmi jako towarem to powinien mieć też na uwadze wszelkie tego konsekwencje - jak właśnie w/w smaczki (które swoją drogą są całkiem fajne - pomimo tego że raczej bym ich nie wykorzystywał u siebie na sesjach).