Kryształy czasu - Czas na zmiany
Witam wszystkich serdecznie. To mój pierwszy post na tym forum i mam nadzieję, że to dopiero początek przygody;).
1. WSTĘP (Jeżeli nie masz masy czasu i chęci najlepiej pomiń go i znajdź punkt 2 .
Może się przedstawię na początek xD, jestem Artur Szyndler Junior, tak tego Artura;). Cała wina za ewentualne brednie spada na Mnie^^ i tylko na Mnie^^.
Faktem jest, że dołączyłem do Was, co Mnie cieszy, bo wiem, że jest tutaj niemała grupa ludzi przynajmniej lubiących grać w RPG.
Cóż, kiedy wyszły kryształy czasu byliście w moim wieku, czyli około 17 lat. Nastolatkowie... Poświęciliście masę czasu swojego młodego życia na granie w np w KC.
Nie wiem, czy to brzmi aż tak dumnie xD.
Ale nie martwcie się, teraz nie mielibyście jako młodzież za bardzo, co robić po za chodzeniem na imprezy, piciem alkoholu w umór i zawalaniem swojej przyszłości omijaniem szkoły i uchylaniem się od pracy czy łamaniem zasad życia.
Ja wam powiem, że nie żałuję wejścia w RPG. Zacząłem grać jakieś 5,6 lat temu, z czego znam 9,10 systemów. Średnia 1 sesja na tydzień:).
Nie żałuję poświęconego czasu, bo RPG dają naprawdę dużo. Rozwijają wyobraźnię, grę aktorską, szybkie myślenie i w pewien sposób przygotowuje do życia, oczywiście jeżeli system jest realny (no w miarę, ale D&D 4 bym nie zaliczał do tego grona).
Także jeżeli macie w sobie poczucie winy to już nie musicie się obarczać tym ciężarem:).
---
2. Kryształy Czasu
Co ja mogę powiedzieć;). Dopiero zacząłem swoją przygodę z kacetami, co lepsze jako mistrz gry (losując postacie graczy wszyscy mają sporo zabawy:D).
System zaczynam dopiero poznawać i patrzeć szczerze na dzieło życia innego człowieka. System jako RPG choćby na początek spełnia wszystkie moje wymagania, co do systemów RPG:D. A nawet więcej;).
Tak to prawda, że zostało wydane 10% całości Kryształów Czasów i tą niewielką część posiada każdy gracz;).
Natomiast pozostałe 90% jest szczelnie ukryte.
Zapewne każdy z Was, chciałby dostać w swoje chciwe ręce kartkę papieru o tytule Kryształy Czasu - Reedycja, która zawiera wszystko, do czego nie mieliście dostępu;).
Czytałem wiadomości i słyszałem dużo opinii o Waszym smutku, na wieść że Autorowi systemu na razie nie śpieszno spełnić Wasze oczekiwania. Szanuję tę decyzję jak tylko mogę i ją akceptuje.
Jednak wiem, że nadal jesteście smutni xD.
W miarę poznawania systemu, odkrywania jego tajemnic i uroków, a także niektórych sekretów twórcy;P, dochodzę do wniosku...
Świat Kryształów jest bardzo rozbudowany.
Powiedzcie Mi, czemu nie mielibyście usłyszeć o nieodkrytych do tej pory krainach, magii która przerasta oczy Katana, wydarzenia które zmieniają bieg historii, a także o inwazjach, które swoimi rozmiarami zmuszają niejednego Katana o nadzwyczajne środki wojenne. Bitwy tysięcy, dziesiątków, setek, a nawet milionów stworów. Zapomniawszy przez głuszę krainach, antycznych państwach, i setek stworów, zarówno fascynujących jak i przerażających, a czasami krwiożerczych. Dodaniu jakieś profesji może nawet^^.
Składam obietnicę, że w ciągu 10 najbliższych lat, dostaniecie do ręki ten skrawek papieru;) (o ile świat się nie skończy w 2012 roku).
Przy czym od razu, mówię że nie będziemy zmieniali mechaniki gry, fabuły i ogólnie przyjętych zasad, wręcz przeciwnie rozbudujemy je, a nawet uprościmy.
Jednak na to wszystko potrzeba, chęci, pieniędzy, czasu i wyobraźni oraz taktycznego myślenia.
System na pewno zachowa realny wymiar, nie będziemy jego przekalibrowywać na paranoic RPG, o nie.
Ogólnie o nic się nie martwcie.
Pozdrawiam Artur Szyndler Junior.
1. WSTĘP (Jeżeli nie masz masy czasu i chęci najlepiej pomiń go i znajdź punkt 2 .
Może się przedstawię na początek xD, jestem Artur Szyndler Junior, tak tego Artura;). Cała wina za ewentualne brednie spada na Mnie^^ i tylko na Mnie^^.
Faktem jest, że dołączyłem do Was, co Mnie cieszy, bo wiem, że jest tutaj niemała grupa ludzi przynajmniej lubiących grać w RPG.
Cóż, kiedy wyszły kryształy czasu byliście w moim wieku, czyli około 17 lat. Nastolatkowie... Poświęciliście masę czasu swojego młodego życia na granie w np w KC.
Nie wiem, czy to brzmi aż tak dumnie xD.
Ale nie martwcie się, teraz nie mielibyście jako młodzież za bardzo, co robić po za chodzeniem na imprezy, piciem alkoholu w umór i zawalaniem swojej przyszłości omijaniem szkoły i uchylaniem się od pracy czy łamaniem zasad życia.
Ja wam powiem, że nie żałuję wejścia w RPG. Zacząłem grać jakieś 5,6 lat temu, z czego znam 9,10 systemów. Średnia 1 sesja na tydzień:).
Nie żałuję poświęconego czasu, bo RPG dają naprawdę dużo. Rozwijają wyobraźnię, grę aktorską, szybkie myślenie i w pewien sposób przygotowuje do życia, oczywiście jeżeli system jest realny (no w miarę, ale D&D 4 bym nie zaliczał do tego grona).
Także jeżeli macie w sobie poczucie winy to już nie musicie się obarczać tym ciężarem:).
---
2. Kryształy Czasu
Co ja mogę powiedzieć;). Dopiero zacząłem swoją przygodę z kacetami, co lepsze jako mistrz gry (losując postacie graczy wszyscy mają sporo zabawy:D).
System zaczynam dopiero poznawać i patrzeć szczerze na dzieło życia innego człowieka. System jako RPG choćby na początek spełnia wszystkie moje wymagania, co do systemów RPG:D. A nawet więcej;).
Tak to prawda, że zostało wydane 10% całości Kryształów Czasów i tą niewielką część posiada każdy gracz;).
Natomiast pozostałe 90% jest szczelnie ukryte.
Zapewne każdy z Was, chciałby dostać w swoje chciwe ręce kartkę papieru o tytule Kryształy Czasu - Reedycja, która zawiera wszystko, do czego nie mieliście dostępu;).
Czytałem wiadomości i słyszałem dużo opinii o Waszym smutku, na wieść że Autorowi systemu na razie nie śpieszno spełnić Wasze oczekiwania. Szanuję tę decyzję jak tylko mogę i ją akceptuje.
Jednak wiem, że nadal jesteście smutni xD.
W miarę poznawania systemu, odkrywania jego tajemnic i uroków, a także niektórych sekretów twórcy;P, dochodzę do wniosku...
Świat Kryształów jest bardzo rozbudowany.
Powiedzcie Mi, czemu nie mielibyście usłyszeć o nieodkrytych do tej pory krainach, magii która przerasta oczy Katana, wydarzenia które zmieniają bieg historii, a także o inwazjach, które swoimi rozmiarami zmuszają niejednego Katana o nadzwyczajne środki wojenne. Bitwy tysięcy, dziesiątków, setek, a nawet milionów stworów. Zapomniawszy przez głuszę krainach, antycznych państwach, i setek stworów, zarówno fascynujących jak i przerażających, a czasami krwiożerczych. Dodaniu jakieś profesji może nawet^^.
Składam obietnicę, że w ciągu 10 najbliższych lat, dostaniecie do ręki ten skrawek papieru;) (o ile świat się nie skończy w 2012 roku).
Przy czym od razu, mówię że nie będziemy zmieniali mechaniki gry, fabuły i ogólnie przyjętych zasad, wręcz przeciwnie rozbudujemy je, a nawet uprościmy.
Jednak na to wszystko potrzeba, chęci, pieniędzy, czasu i wyobraźni oraz taktycznego myślenia.
System na pewno zachowa realny wymiar, nie będziemy jego przekalibrowywać na paranoic RPG, o nie.
Ogólnie o nic się nie martwcie.
Pozdrawiam Artur Szyndler Junior.
Hej, za naszych czasów było tak samo RPG stało sie ciekawą alternatywą na spędzenie wolnego czasu. Jednoczesnie gry komputerowe prezentowały jeszcze marny poziom (z dzisiejszego punktu widzenia )Ale nie martwcie się, teraz nie mielibyście jako młodzież za bardzo, co robić po za chodzeniem na imprezy, piciem alkoholu w umór i zawalaniem swojej przyszłości omijaniem szkoły i uchylaniem się od pracy czy łamaniem zasad życia.
Rany, toż ja bede wtedy po 40Składam obietnicę, że w ciągu 10 najbliższych lat, dostaniecie do ręki ten skrawek papieru (o ile świat się nie skończy w 2012 roku).
Never czekam na wydanie i ukazanie się w sklepach. Nic mnie nie powstrzyma przed kupnem reedycji - nawet cena:)
ps: pomimo upływu czasu to i tak w mediach związanych tematyką RPG ukażą się newsy o nowym podręczniku KC - a to napędza reklamę, itp:)
ps: pomimo upływu czasu to i tak w mediach związanych tematyką RPG ukażą się newsy o nowym podręczniku KC - a to napędza reklamę, itp:)
Mój browar - SPECJAL, mój linuks - PLD, moje RPG - KC.
Witamy i cieszymy się, że włączasz się do dyskusji.Never napisał/a:
Witam wszystkich serdecznie. To mój pierwszy post na tym forum i mam nadzieję, że to dopiero początek przygody;).
Od razu chciwe... Niestety dostaliśmy tylko pewne fragmenty systemu, a nie jak miłośnicy innych RPG porządne podręczniki.Zapewne każdy z Was, chciałby dostać w swoje chciwe ręce kartkę papieru o tytule Kryształy Czasu - Reedycja, która zawiera wszystko, do czego nie mieliście dostępu;).
Minęło prawie 15 lat od czasu, gdy dostaliśmy ostatni fragment wiedzy o naszym ulubionym systemie. Potem docierały do nas tylko plotki. Zdeterminowani do tego, aby KC nie odeszły w zapomnienie zaczęliśmy samodzielnie dokładać pewne elementy do tej niekompletnej układanki. Myślę, że wkrótce odnajdziesz je na portalu.Powiedzcie Mi, czemu nie mielibyście usłyszeć o nieodkrytych do tej pory krainach, magii która przerasta oczy Katana, wydarzenia które zmieniają bieg historii, a także o inwazjach, które swoimi rozmiarami zmuszają niejednego Katana o nadzwyczajne środki wojenne. Bitwy tysięcy, dziesiątków, setek, a nawet milionów stworów. Zapomniawszy przez głuszę krainach, antycznych państwach, i setek stworów, zarówno fascynujących jak i przerażających, a czasami krwiożerczych. Dodaniu jakieś profesji może nawet^^.
Koniec świata miał już być tyle razy, że każda kolejna apokaliptyczna przepowiednia robi na nas coraz mniejsze wrażenie. Ale obietnica bardzo mi się podoba - teraz wiadomo już, że nie tylko "może", ale "tak" i to w jakiej perspektywie.Składam obietnicę, że w ciągu 10 najbliższych lat, dostaniecie do ręki ten skrawek papieru;) (o ile świat się nie skończy w 2012 roku).
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Witaj w naszym gronie. To dobrze, że pojawiają się nowe pokolenia fanów. KC nie umrze wraz z nami
Jest taki termin - "aperitif" czyli ciecz pobudzająca apetyt podawana przed głównym posiłkiem. Może podasz nam taki aperitif przed wydaniem podręcznika? Jakieś szczątki mające dać krzepę do czekania?
;( "Spieszcie się kochać swoich bliskich bo tak szybko odchodzą" Za 10 lat będę miał 46. Smutne, ale poczekamy.Składam obietnicę, że w ciągu 10 najbliższych lat, dostaniecie do ręki ten skrawek papieruWink (o ile świat się nie skończy w 2012 roku).
Jest taki termin - "aperitif" czyli ciecz pobudzająca apetyt podawana przed głównym posiłkiem. Może podasz nam taki aperitif przed wydaniem podręcznika? Jakieś szczątki mające dać krzepę do czekania?
Witamy , Witamy i do licznych dyskusji zapraszamy
P.S.
Uwaga taki "aperitif" uzależnia hehe!
Może przemyśleć sprawe i dać główne danie w 2011r. - przecież nie chcemy aby archiwum nigdy nie ujrzało światła dziennegoSkładam obietnicę, że w ciągu 10 najbliższych lat, dostaniecie do ręki ten skrawek papieru (o ile świat się nie skończy w 2012 roku).
P.S.
Uwaga taki "aperitif" uzależnia hehe!
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center][/center]
[center][/center]
-
- Reactions:
- Posty: 1137
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 6 times
Ja ze swej strony bardzo bym pragnął abyś Ty Never, jeśli tylko to będzie możliwe, będący najbliżej źródła , mógł czasami wrzucać opinię swojego taty albo swoją, w tematach które stają się zbyt kontrowersyjne i w zacietrzewieniu zaczynają podążać donikąd. To by ucinało sprawę i pchało dyskusję w bardziej konstruktywnym kierunku.
Pozdrawiam, witam serdecznie i życzę miłej zabawy i masy pomysłów na przygody.
Pozdrawiam, witam serdecznie i życzę miłej zabawy i masy pomysłów na przygody.
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
W obliczu nadciągającej reedycji chciałbym się podzielić spostrzeżeniem na temat ras (gatunków) dostępnych i niedostępnych dla BG. Czy nie wydaje się Wam, że to właściwie jakiś anachronizm? Czy odgórne ograniczania tego rodzaju mają w ogóle sens? Dlaczego reptillion jest legalny, a gnoll nie? Dlaczego będę mógł grać w nowej wersji orkiem (zapowiedź Nevera), a goblinem nie? Nie trąci to Wam lekkim nieporozumieniem? Przecież definitywnie o sprawie przesądzi i tak Mistrz Gry, któremu nic w świecie nie zdoła zabronić poprowadzenia przygody dla pięciu czerwonych smoków zamierzających najechać Gutum-guru, dla sześciu goblińskich barbarzyńców chcących złupić przydrożny zamtuz lub drużyny centaurów wyruszających w szeroki świat w poszukiwaniu kowala-podwójnego specjalisty mogącego podkuć im kopytka czystym mitrilem.
Może lepiej zrezygnować zupełnie z pomysłu dzielenia orchiańskich istot rozumnych na grywalne i niegrywalne, ewentualnie wprowadzić klasyfikację sugerowane i pozostałe?
Może lepiej zrezygnować zupełnie z pomysłu dzielenia orchiańskich istot rozumnych na grywalne i niegrywalne, ewentualnie wprowadzić klasyfikację sugerowane i pozostałe?
Zwiększenie możliwości wyboru - chętnie. Mozliwość zagrania dowolnym "czymś" tylko po ustaleniu z MG - bo inaczej skończy się na planach i spisie możliwych do zagrania stworzeń.
A tak przy okazji , mój kumpel (który się wybiera na zlot) prowadzi nas jako drużynę goblinów.
A tak przy okazji , mój kumpel (który się wybiera na zlot) prowadzi nas jako drużynę goblinów.
Ostatnio zmieniony 03 lutego 2011, 20:51 przez Denver, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy
-
- Reactions:
- Posty: 1697
- Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 12 times
Moim zdaniem pojęcie ras grywalnych związane było z większym zamysłem. Jest w KC pojęcie rejestrowania drużyn (pod unikalną nazwą) - taka drużyna przechodziła przygodę i przy danej przygodzie zapisywana była nazwa drużyny która ją przeszła. Na podstawie ilości przygód(oficjalnych) które drużyna przeszła można było ocenić doświadczenie/majątek/przedmioty magiczne drużyny - czyli ogólny status grupy graczy. Oficjalne scenariusze kalkulowane były na "grywalne" rasy a więc wybranie np. trola jako BG powodowało że prawie każdy przeciwnik był zbyt słaby. Oficjalne przygody dla "grywalnych" ras mogły by być prowadzone na konwentach dla przypadkowych graczy bez zmian współczynników istot oraz zaburzania równowagi gry przez nietypowe zdolności czy przywileje. "Grywalne" rasy mają więc sęs jeśli chce się w pewien sposób zunifikować prowadzenie przygód i stworzyć coś co można było by nazwać "prowadzeniem turniejowym"(czy może raczej konwentowym).
Tak przynajmniej ja odbieram pojęcie "oficjalnych grywalnych" ras
Tak przynajmniej ja odbieram pojęcie "oficjalnych grywalnych" ras
Hmmmm.
Jak słusznie zauważyłeś Keth, to zależy od MG. Jeżeli ma wizję prowadzenia grupy goblinów, czy też minotaurów, okej. Ja nie mam wpływu.
Rasy grywalne oznaczają również, te które są ogólnie akceptowalne przez różne państwa, społeczeństwa, cywilizacje, czy miasta.
Grupa minotaurów, która chciałaby "wpaść" na chwilę na zakupy w miesiącu świątecznym w ostrogarze, miałaby drobny problem. Pewnie zostałaby szybko poskromiona przez jeden z licznych legionów żołnierzy.
Zwróć uwagę na aspekt społeczny różnych ras.
Jak słusznie zauważyłeś Keth, to zależy od MG. Jeżeli ma wizję prowadzenia grupy goblinów, czy też minotaurów, okej. Ja nie mam wpływu.
Rasy grywalne oznaczają również, te które są ogólnie akceptowalne przez różne państwa, społeczeństwa, cywilizacje, czy miasta.
Grupa minotaurów, która chciałaby "wpaść" na chwilę na zakupy w miesiącu świątecznym w ostrogarze, miałaby drobny problem. Pewnie zostałaby szybko poskromiona przez jeden z licznych legionów żołnierzy.
Zwróć uwagę na aspekt społeczny różnych ras.
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Oczywiście, że kładę nacisk na aspekt społeczny. Drużyna minotaurów nie uda się na zakupy do miasta, tylko w heroiczny sposób porwie z jakiejś pogranicznej osady kowala, by go zniewolić i zmusić do kucia broni na życzenie swych nowych panów!
Cała ta idea zniesienia zakazu grania pewnymi rasami (gatunkami) pojawia się w mojej głowie za każdym razem, gdy w jakiejś dyskusji pojawia się argument "Ale dlaczego MG pozwolił Ci grać takim albo takim stworem, przecież to nielegalne". To stąd wrażenie, że restrykcyjne podejście do dostępnych ras jest anachronizmem. Zwróćcie uwagę na fakt, że niektórzy portaliści grywają zakazanymi rasami i nikomu to nie psuje zabawy, czasami pewnie wręcz przeciwnie. Zakaz jest obchodzony bez skrupułów, więc po co ma w ogóle istnieć?
I słówko odnośnie komentarza Denvera - naturalnie każdy mógłby chcieć grać smokiem, ale przecież decyduje Mistrz Gry i skoro nie będzie dla smoka widział miejsca w drużynie, najnormalniej w świecie graczowi odmówi.
Cała ta idea zniesienia zakazu grania pewnymi rasami (gatunkami) pojawia się w mojej głowie za każdym razem, gdy w jakiejś dyskusji pojawia się argument "Ale dlaczego MG pozwolił Ci grać takim albo takim stworem, przecież to nielegalne". To stąd wrażenie, że restrykcyjne podejście do dostępnych ras jest anachronizmem. Zwróćcie uwagę na fakt, że niektórzy portaliści grywają zakazanymi rasami i nikomu to nie psuje zabawy, czasami pewnie wręcz przeciwnie. Zakaz jest obchodzony bez skrupułów, więc po co ma w ogóle istnieć?
I słówko odnośnie komentarza Denvera - naturalnie każdy mógłby chcieć grać smokiem, ale przecież decyduje Mistrz Gry i skoro nie będzie dla smoka widział miejsca w drużynie, najnormalniej w świecie graczowi odmówi.