Prawo katańskie

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 22 lipca 2010, 22:57

venar
Skoro tak to złodziej mógłby mieć praworządny charakter, kradzieże realizowałby w ramach swojej interpretacji prawa. Podobnie gwardzista mógłby łamać kodeks swojej profesji i zdradzać pracodawce swobodnie sobie interpretując należna zapisy. Pojęcie praworządności traci wtedy sens. Sądze ża AS zapisał to w ten sposób pragnąc zaznaczyć, że poszanowanie dla prawa nie oznacza jednocześnie dobra, jak ma to miejsce w naszym życiu. Kodeks Katana nie jest oparty przecież na obowiązującej nas etyce.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 23 lipca 2010, 13:18

Chciałbym się odnieść do części wzmiankowych powyżej kwestii, całościowo muszę jeszcze pewne sprawy przemyśleć. Popieram pogląd, że prawo katańskie jest drakońskie i egzekwowane z całą bezwzględnością, nie sądzę bowiem, by zbyt tolerancyjne i liberalne podejście do innych wyznań/ras niż Katan/orki służyło interesom panów Orchii.

Jeśli o karę śmierci i wskrzeszenia idzie, usankcjonowana przemiana w martwiaka to świetny pomysł, zwłaszcza w stosunku do skazańców z wyższych klas społecznych (czyt. mających dostęp do środków finansowych umożliwiających wskrzeszenie). Gotów nawet jestem przyjąć, że takie praktyki zamiast dyskretnego stosowania są oficjalnie zaaprobowanym narzędziem terroru (występujesz przeciwko władzom, zostaniesz skazany na wieczysty niebyt). W przypadku chłopów i mieszczan wystarczałaby zwykła kara śmierci, wszak trzeba też spojrzeć na koszty sądowej nekromancji oraz konieczność przynajmniej szczątkowego dozoru takich skazańców. Skoro wiara w bogów jest tak silna na Orchii, świadomość faktu, że po śmierci dusza skazańca nie odejdzie w dominium patronackiego bóstwa, tylko zostanie na wieczność uwięziona w martwiaczym ciele powinna budzić powszechną grozę, nieprawdaż?

Nie sądzę też, aby aparat władzy wydawał wyroki oparte na określonej długości czasu uwięzienia. Tutaj sprawa wydaje się jeszcze prostsza - zasłużyłeś w oczach sędziego na lochy, to w nich lądujesz i siedzisz tak długo, aż sędzia zmieni zdanie albo zostaniesz wykupiony (i módl się, żeby przypadkiem zupełnie o tobie nie zapomniano).

Co do składania ofiar z żywych istot, uważam to za powszechnie aprobowaną praktykę (zwłaszcza w kontekście obrzędów religijnych), ale ograniczoną względem bezkarności wyłącznie w stosunku do niewolników i jeńców wojennych oraz w specyficznych przypadkach do dobrowolnych ofiar (to dotyczyłoby głównie praktyk religijnych). Zabijanie wolnych ludzi/nieludzi generalnie byłoby ścigane z urzędu, ale można tutaj wprowadzić pewne wyjątki, np. prawo do zabijania intruzów naruszających bez pozwolenia ściśle określone terytorium (chociażby kupców ryzykownie nadkładających drogi przez okolice Czerwonej Doliny). Jeśli o niewolników i jeńców idzie, sądzę, że ich los leży tylko i wyłącznie w rękach właścicieli i jeśli jakiś możny Ostrogarczyk każe zarzynać w każdy dzień świąteczny dziesiątkę młodych niewolnic tylko po to, by się wykąpać w ich krwi, nikt mu tego nie zabroni tak długo jak długo będzie za dostawy żywego towaru płacił. Oczywiście przypadki takie stawiają w kłopotliwej sytuacji kapłanów dobrych bóstw oraz paladynów, ale nikt nie powiedział, że życie kryształowego Lancelota musi być pasmem łatwych do zrealizowania sukcesów!

Torturowanie winnych lub podejrzanych to krótka piłka - jeśli trafiasz w ręce katanickiego aparatu władzy, twoje zdrowie i życie zależy wyłącznie od widzimisię sędziego (wyjątkami mogą być przedstawiciele arystokracji, rzecz jasna). Jak prowadzący dochodzenie uzna, że czerwone żelazo pozwoli wyciągnąć na światło dzienne ważne szczegóły, będziesz przypiekany (i może tu chodzić zarówno o to, kto spiskował przeciwko lokalnemu hyrtanowi jak i o to, kto ukradł naczelnikowi wioski jego ukochaną owcę). Opcją jest naturalnie skromne zadośćuczynienie, jeśli na jaw wyjdzie fakt, że było się niewinną ofiara tortur, ale w takich świecie przypieczony, a potem wypuszczony na wolność nieszczęśnik powinien chyba uważać za nagrodę sam fakt, że go uwolniono!

Nawiązując do poglądu Oggy'ego - dla mnie Ochria to państwo policyjne, bezwzględne i okrutne, a przy tym powszechnie ubiegające się do nadużyć i interpertujące kodeksy karne w różny sposób w zależności od pochodzenia rasowego i społecznego oskarżonych oraz interesu własnego (w tym interesu ferujących wyroki urzędników). Zgadzam się ze stwierdzeniem, że Katan jest bogiem prawa, ale czy na pewno prawa sprawiedliwego? (patrząc na tę kwestię z punktu widzenia naszego realnego świata).

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 25 lipca 2010, 09:03

Popieram pogląd, że prawo katańskie jest drakońskie i egzekwowane z całą bezwzględnością, nie sądzę bowiem, by zbyt tolerancyjne i liberalne podejście do innych wyznań/ras niż Katan/orki służyło interesom panów Orchii.
Pech, bo wg opisów rządy katanskie są tolerancyjne dla innych ras i jest to w ich interesie.
usankcjonowana przemiana w martwiaka to świetny pomysł, zwłaszcza w stosunku do skazańców z wyższych klas społecznych (czyt. mających dostęp do środków finansowych umożliwiających wskrzeszenie). Gotów nawet jestem przyjąć, że takie praktyki zamiast dyskretnego stosowania są oficjalnie zaaprobowanym narzędziem terroru (występujesz przeciwko władzom, zostaniesz skazany na wieczysty niebyt). W przypadku chłopów i mieszczan wystarczałaby zwykła kara śmierci, wszak trzeba też spojrzeć na koszty sądowej nekromancji oraz konieczność przynajmniej szczątkowego dozoru takich skazańców.
Nie jest aż takims świetnm pomysłem. Właśnie z powodu nadzoru nad martwiakiem. Poza tym Katan nie jest bogiem nekromancji :)
świadomość faktu, że po śmierci dusza skazańca nie odejdzie w dominium patronackiego bóstwa, tylko zostanie na wieczność uwięziona w martwiaczym ciele powinna budzić powszechną grozę, nieprawdaż?
Prawdaż. Tyle, ze wzbudzałoby to równiez powszechną odrazę. To bylby bardzo konfliktowy punkt z niemal wszystkimi innymi bogami, na to Katan chyba sobie pozwolic nie może.
Oczywiście przypadki takie stawiają w kłopotliwej sytuacji kapłanów dobrych bóstw oraz paladynów, ale nikt nie powiedział, że życie kryształowego Lancelota musi być pasmem łatwych do zrealizowania sukcesów!
I tu jest zajęcie dla tych co maja charakter cht-db. :D


Przemo
Reactions:
Posty: 174
Rejestracja: 22 czerwca 2009, 18:03

Post autor: Przemo » 26 lipca 2010, 10:22

Fajnie, że temat ruszył i pojawiło się tyle pomysłów :)

Przede wszystkim wydaje mi się, że stosowanie tortur jest dość sporadyczne i to na prowincji w stosunku do ubogich. Jeżeli jednym z przedmiotów magicznych 2 su (będę stosował ten skrót dla stopnia umagicznienia) jest "wykrywacz prawdy" na kilka metrów, to nie widzę powodu dla którego każda większa świątynia Katana nie posiadała takiego na stanie podstawowym. Sądownictwo wtedy to bardzo krótka piłka - jest kodeks regulujący karę dla różnych warstw społecznych za to samo przestępstwo i albo zarzut jest zgodny z prawdą albo nie. Oczywiście pytanie JAK zadawane są pytania :)
Czy jest jednak obrońca? Czy oskarżony musi odpowiadać tylko na pytania, czy też przedstawić całą swoją wizję wydarzeń? Jak widzicie takie rozwiązanie?
Przypomniał mi się wywiad, jaki czytałem ileś lat temu ze skinami ;) Padło tam takie zdanie: tolerancja tak, pobłażliwość nie. Bardzo mi to współgra z państwem Katana. Przecież pomimo tolerancji, jeśli wprowadzić bardzo brutalne egzekwowanie prawa i właśnie ową drakońskość, to wcale nie musi być tak tolerancyjnie i tęczowo. Np. nie można zabić w ofierze wolnego "obywatela" Orchii, chyba, że właśnie wtargnął na teren świątyni. Czy każdy przyjezdny "obywatel" musi koniecznie wiedzieć, że gospoda "Przyjazna" w rzeczywistości prawnie jest też świątynią Morglitha? Urzędnicy Katana rozkładają bezradnie ręce przed paladynami i uśmiechają się: przecież naruszyli teren świątyni... Tu wszyscy o tym wiedzą... Nie wszyscy? No, to informujcie, informujcie...
Zdecydowanie takie działania są mi bliższe, niż zgoda na jakiekolwiek łapanki. Prawo ma być i musi być przestrzegane.
I jeszcze wracając do tortur - kara śmierci może być wydana właśnie po torturach. Co stoi na przeszkodzie, żeby Morglithowcy mieli tu mały monopol na wykonywanie wyroków? Tortury zatem wg mnie częściej są karą, niż sposobem pozyskiwania zeznań.
Co do kar 20 lat w kamieniołomach, to sam się zastanawiam. Może rzeczywiście zrezygnować, skoro jest niewolnictwo.
świadomość faktu, że po śmierci dusza skazańca nie odejdzie w dominium patronackiego bóstwa, tylko zostanie na wieczność uwięziona w martwiaczym ciele powinna budzić powszechną grozę, nieprawdaż?
Ostry przepis. Ja bym zostawił, ale nie nadużywał.
Tyle, ze wzbudzałoby to równiez powszechną odrazę.


"Niech wzbudza. Przecież mamy prawo tolerancyjne i miłe dla wszystkich. Nie łam go, nie występuj przeciwko nam wszystkim. A na pewno nie spotkają cię tak niemiłe rzeczy. Po co zmuszać nas do używania takich metod? Płać podatki, módl się i ciesz życiem. Zagrożenie Orchii, sharany. A ty nóż w plecy prawodawstwu chcesz wbijać? Drużyna łuczników na wieżę".
Setnik tan Herh - Ttin, II Legion Północny

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 26 lipca 2010, 13:34

Pech, bo wg opisów rządy katanskie są tolerancyjne dla innych ras i jest to w ich interesie.
Hauerine co to jest tolerancja na Orkusie? Wolność słowa? Niezależne media? Euro Pride? Większość mieszkańców Imperium Katana nawet nie zrozumiałaby tego pojęcia. Tolerancja orków polega na tym, że po podbojach pozwalają prostej ludności żyć tak, jak do tej pory. Miałeś kuźnię? Dobrze, pracuj tam dalej. Tyle a tyle ziemi? Spokojnie zbieraj plony, jest nadal twoja. Wyznawałeś takiego a takiego boga? Proszę, świątynia nadal stoi. Tyle tylko, że teraz podatki płacicie nam a za podniesienie ręki na Imperium i Kodeks Katański będzie rwanie końmi. Olbrzymiej większości to wystarczy bo będą mogli spokojnie żyć bez ruchawek, podjazdów i grabieży. Taki stan rzeczy może przeszkadzać tylko tym niespokojnym bojownikom o wolność, równość i braterstwo ale tych przecież Katan rozgrywa przeciwko sobie. W takim ujęciu sprawy nie trzeba być pobłażliwym.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 28 lipca 2010, 12:53

Przemo:
Przede wszystkim wydaje mi się, że stosowanie tortur jest dość sporadyczne i to na prowincji w stosunku do ubogich. Jeżeli jednym z przedmiotów magicznych 2 su (będę stosował ten skrót dla stopnia umagicznienia) jest "wykrywacz prawdy" na kilka metrów, to nie widzę powodu dla którego każda większa świątynia Katana nie posiadała takiego na stanie podstawowym. Sądownictwo wtedy to bardzo krótka piłka - jest kodeks regulujący karę dla różnych warstw społecznych za to samo przestępstwo i albo zarzut jest zgodny z prawdą albo nie. Oczywiście pytanie JAK zadawane są pytania
Pytanie czy ktos zechce odpowiadac na te pytania. Mozliwe, ze koniczene będzie skłonienie go czerwonym żelazem.
Niech wzbudza.
ale z kontrola martwiaków jest problem...a raczej problemem jest brak kontroli w przypadku gdy kontrolującemu zdarzy się jakś "wypadek". Stąd Hargara Czarna wygląda tak a nie inaczej. Od czasu do czasu umiera ktos kto kontrolował ileś tam martwiaków czy demonów i robi się bałagan...

Oggy:
Hauerine co to jest tolerancja na Orkusie? Wolność słowa? Niezależne media? Euro Pride? Większość mieszkańców Imperium Katana nawet nie zrozumiałaby tego pojęcia.
To jakiego mam słowa uzyć żeby okreslic "tolerancyjne dla innych ras rządy" żebys tego nie kojarzył z pojęciem zawłaszczonym w XXI wieku przez dewiantów seksualnych?
Tolerancja orków polega na tym, że po podbojach pozwalają prostej ludności żyć tak, jak do tej pory. Miałeś kuźnię? Dobrze, pracuj tam dalej. Tyle a tyle ziemi? Spokojnie zbieraj plony, jest nadal twoja. Wyznawałeś takiego a takiego boga? Proszę, świątynia nadal stoi.
No i ? Słuzy to interesom orków, czy nie?

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 28 lipca 2010, 14:02

Moi drodzy, wszyscy doskonale wiemy, że dokładne zdefiniowanie pojęcia "tolerancja podług orków" nie jest możliwe, przynajmniej w chwili obecnej (zbyt szczątkowe materiały źródłowe). Ja gotów jestem skłonić się ku wizji lansowanej przez kilku przedmówców, a opartej na tolerancji pozbawionej pobłażliwości.

Widzę to dokładnie tak jak napisał Oggy czy Przemo: stając się poddanym Katana możesz nadal wyznawać swoją religię i uprawiać własną rolę, ale w zamian za ochronę życia i zdrowia przez nowych panów (naturalnie czasami wątpliwej jakości ochronę) musisz im płacić stosowne podatki i pozostawać w gotowości do przymusowego zaciągu, jeśli pojawi się taka konieczność. Czy służy to interesom orków? A czemu miałoby nie służyć? Wszak dzięki zasadzie zera pobłażliwości wciąż mają one możliwość puszczenia z dymem i wbicia na pale każdej społeczności, która nie zgodzi się na tak wspaniałomyślną ofertę. Stając w obliczu takiej lekcji dziesięciu innych naczelników dwa razy pomyśli, zanim wyrazi choćby cień wątpliwości, czy przynależność do Imperium Katanów jest dla nich korzystna.

A wolność wyznania? Tu też może być ukryty haczyk. Można świeżo wcielonej do Imperium społeczności pozwolić na oddawanie czci swoim bogom, ale sukcesywnie przyciągać ją na stronę swojej wiary, w dodatku w bezinwazyjny sposób. Chcesz awansować w strukturach osady, zostać naczelnikiem lub dowódcą milicji wiejskiej? Proszę bardzo, ale niestety funkcje takie mogą być piastowane wyłącznie przez katanitów, nic straconego, może zechcesz się nawrócić? Intratny kontrakt na dostawy butów dla imperialnej armii? Czemu nie, ale to wymaga solidnego datku na lokalną świątynię Katana? A czemu? A czemu nie, wszak zależy nam na tym, by nasz bóg spojrzał na poczynania swych sług łaskawym wzrokiem, również w kwestii dostaw kwatermistrzowskich dla Jego armii. Czcisz Oriaka? Cóż, przykro nam, ale pamiętaj, zawsze się możesz nawrócić.

Nie zapominajmy, że to orki rządzą Orchią! Inne kulty mogą się zżymać i dąsać na takie metody szukania konwertytów, ale prócz dąsów nie pozostaje im nic innego. A wszystko to na zasadzie daleko posuniętej tolerancji, nieprawdaż? Myślę, że asteriuszowska wioska poddana w przeciągu dwudziestu lat tego rodzaju łagodnej religijnej perswazji po dwóch dekadach będzie co najmniej w dwóch trzecich wyznania katanickiego, w dodatku bez jednej ofiary śmiertelnej tego nawracania.

Co do stosowania tortur, mam troszeczkę inne zdanie niż Przemo. Fakt, że istnieją przedmioty magiczne wykrywające kłamstwa lub wyciągające z przesłuchiwanych prawdę nie oznacza, że trzeba z nich chętnie korzystać. Tortury w myśl czytelnego przesłania dla społeczności mają być straszakiem, oficjalnym narzędziem terroru. Powszechnie stosowane czerwone żelazo zniechęci do występowania przeciwko władzy dużo skuteczniej od świadomości, że więźniowi wsadzi się na głowę magiczną opaskę, która rozwiąże mu język. I nie zapominajmy cały czas o tolerancji - poddani, żyjcie jak tylko chcecie, byle w ramach naszego prawa, nie zmuszajcie nas do tego, byśmy z bólem serca musieli was karać.

Kara śmierci połączona z przemianą w martwiaka. Jak już wspomniałem wcześniej, ja stosowałbym tę karę w stosunku do wysoko postawionych i bogatych wrogów politycznych Katanów mogących liczyć na wskrzeszenie, a przez to stanowiących dla katanitów permanentne zagrożenie. Nie chodziłoby tutaj o ilość tego rodzaju kar, tylko powszechną świadomość ich istnienia. Niech się plebs i mieszczaństwo trzęsą na samą myśl o takim kresie swego istnienia, wcale nie muszą wiedzieć, że hyrtan ma w piwnicy tylko trzy szkielety, w dodatku elegancko przykute do ścian celi! Minimum liczby takich wyroków przy maksymalnym ich nagłośnieniu i problem przestaje być aż tak palący jakby się mógł wydawać. Odnośnie uwagi, że Katan nie jest bogiem nekromancji - zgadza się, ale nie sądzę, by oznaczało to, że jego czciciele (zwłaszcza ci u korytka) mają opory przed stosowaniem nekromancji dla realizacji własnych interesów (wszak w profesji czarnoksiężnika nigdzie nie znajdujemy ograniczenia wyboru religii do Morglitha). Nie zamierzamy chyba wykluczyć istnienia czarnoksiężników będących jednocześnie gorliwymi wyznawcami Katana, prawda? I jeszcze kwestia powszechnej odrazy dobrych kultów wobec tego rodzaju kary - to oczywista reakcja i właśnie takiej bym się spodziewał, ale tutaj wracamy to zasady tolerancji bez pobłażliwości. Ci skazańcy wystąpili przeciwko legalnej i jedynej władzy, a zatem zostaną ukarani zgodnie z ustanowionym przez nas prawem. Ten rodzaj kary nie stoi w sprzeczności z naszą wiarą. Jeśli nie potraficie tego uszanować, rozumiemy wasze stanowisko. Możecie w każdej chwili wyemigrować poza granice Imperium, pozostawiwszy wszak mienie, które przechodzi na własność Katanów. Jeśli chcecie pozostać, zaprzestańcie swych nietolerancyjnych wystąpień przeciwko władzom i dołóżcie w zamian starań, abyśmy nie byli zmuszeni do ferowania tak ciężkich wyroków. Chrońcie przed nimi swe społeczności, tłumcie w zarodku rebelianckie zapędy, składajcie na czas donosy na wichrzycieli, wszak po zesłaniu na galery wciąż zachowają swe swe dusze. Jeśli będziecie czekali biernie, aż ogrom ich przewiny skarze nieszczęśników na wizytę w komnacie czarnoksiężnika, część winy za konieczność wymierzenia tak srogiej kary spadnie na wasze opieszałe barki!

Oczywiście wszystkie powyższe koncepcje są wyłącznie moją wizją i jestem wyjątkowo tolerancyjny wobec wszelkich innych pomysłów, również tych stojących z moimi w sprzeczności. Co więcej, popieram bezinwazyjny sposób lansowania swoich idei, toteż nie zamierzam na kolegę Hauerine krzyczeć za odmienne poglądy, tylko wysmaruję po cichutku odpowiedni artykuł, a potem go wyślę do AS-a w celu autoryzacji i w przeciągu być może już kilku lat takich skrytych działań cała Orchia będzie podlegała mojemu konceptowi, iście po katanickiemu!

Ostatniego akapitu proszę nie traktować śmiertelnie poważnie...

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 29 lipca 2010, 09:22

Fakt, że istnieją przedmioty magiczne wykrywające kłamstwa lub wyciągające z przesłuchiwanych prawdę nie oznacza, że trzeba z nich chętnie korzystać.
Prawda? "-A kto nam gwarantuje, ze ten przedmiot tak właśnie działa? ten mag? Przeciez on może kłamać:P" Po drugie osoby przy władzy moga miec na tyle do ukrycia, że i te przedmioty najchętniej by ukryły :)
I jeszcze kwestia powszechnej odrazy dobrych kultów wobec tego rodzaju kary - to oczywista reakcja i właśnie takiej bym się spodziewał, ale tutaj wracamy to zasady tolerancji bez pobłażliwości.
Alez nie tylko dobrych kultów! I nie samch kultów. Tylko WSZYSTKICH innych BOGÓW razem wziętych. Zabieranie dusz jest włażeniem w ich kompetencje. Usankcjonowanie takich praktyk prwanie to otwarty konflikt Katana ze wszystkimi pozostałymi bogami. Jak dla mnie to wizja nie do przyjęcia.
Ostatnio zmieniony 29 lipca 2010, 09:25 przez Hauerine, łącznie zmieniany 1 raz.

Przemo
Reactions:
Posty: 174
Rejestracja: 22 czerwca 2009, 18:03

Post autor: Przemo » 29 lipca 2010, 11:53

To jakiego mam słowa uzyć żeby okreslic "tolerancyjne dla innych ras rządy" żebys tego nie kojarzył z pojęciem zawłaszczonym w XXI wieku przez dewiantów seksualnych?
Napisz "istoty, które wyrzuciły w ułomnościach 53-54" :D
Fakt, że istnieją przedmioty magiczne wykrywające kłamstwa lub wyciągające z przesłuchiwanych prawdę nie oznacza, że trzeba z nich chętnie korzystać.
Po drugie osoby przy władzy moga miec na tyle do ukrycia, że i te przedmioty najchętniej by ukryły
Jasne. Jednak nie wiem, czy wobec kogoś kto ma tytuł tan stosowanie tortur nie jest zwyczajnym barbarzyństwem :)
Wydaje mi się, że jest potrzeba artykułu, który ujmowałby to szerzej - podstawowe prawa, przywileje ze względu na pochodzenie, sposób sądzenia. Ale może z luźnych uwag też coś uda się złożyć szerszego.
Jeśli nie "wykrywacz kłamstw", to czy prawo nie będzie świadomie relatywne?

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 29 lipca 2010, 21:02

Jasne. Jednak nie wiem, czy wobec kogoś kto ma tytuł tan stosowanie tortur nie jest zwyczajnym barbarzyństwem
To osobna kwestia :)

Algernon
Reactions:
Posty: 29
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 14:11

Post autor: Algernon » 30 lipca 2010, 15:13

Jak dla mnie-
Prawo Katana widzę jako sprawiedliwe, ale cholernie surowe...
(przynajmniej na wyższych szczeblach).

Co do podziału odpowiedzialności pranej adekwatnie do statutu społecznego po kolei:
Biedota- nie są poddawani pod jakieś wyższe sądy, a nawet czasami i pod te najniższe także nie.
Co także ma znaczenie bardzo rzadko robią coś poważnego, lecz za kradzież bez odpowiedniego osądzenia utrata dłoni itd, itp.

Mieszczaństwo- Podlegają pod sądownictwo, mają prawo do obrony... to jest ta pierwsza warstwa sądzona sumiennie i sprawiedliwie.

Szlachta- Jak to się mówi, co wolno wojewodzie to nie tobie kasztelanie... Szlachcicowi można bardzo wiele (im bogatszy,tym więcej), za przewinienia głównie dostają karę pieniężną.

EW- Yyyy... Jak wezwać pod sąd kogoś z tej warstwy społecznej??
Grupa karana chyba tylko i wyłącznie śmiercią... za coś baaaaardzo poważnego.



Dalej:
Mam nadzieję iż pamiętacie że w momencie nałożenia kary na daną postać (np. ucięcie dłoni) , zostaje nałożona automatycznie klątwa (losowa), która jest zabezpieczeniem i trwałością kary, więc wątpię żeby pozwalali powracać zza grobu ;)
Motyw z martwiakami jest sensowny...



Kolejnym pytaniem jest jak szlachetny Uruk traktuje przeciętnego półorka?
Wydaje mi się że jednak jako coś gorszego od siebie ;)
Dlatego półork (mieszczanin) będzie miał troszeczkę trudniej zostać uniewinnionym niż elf (szlachcic)



Pamiętajmy także czego bogiem jest Katan im więcej praw, im więcej terenów z wyznaczonymi prawami (nie koniecznie nałożonymi przez orków) tym lepiej...


Dobra, chaotyczne te moje myśli...

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 30 lipca 2010, 23:27

Algernon
Mam nadzieję iż pamiętacie że w momencie nałożenia kary na daną postać (np. ucięcie dłoni) , zostaje nałożona automatycznie klątwa (losowa), która jest zabezpieczeniem i trwałością kary
A to mamy pamiętać skąd... ?
Motyw z martwiakami jest sensowny...
Jak rozumiem tak sie napaliliscie na te martwiaki, ze nikt nie zamierza sensownie odpowiedziec na kontrargumenty?


Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 02 sierpnia 2010, 12:29

Skoro ktoś uważa, że publiczne tracenie prominentnych więźniów w taki sposób jest zbyt kontrowersyjne, zawsze można to robić po cichu i rozpowszechniać wiedzę o tym z drugiej ręki - rezultat w postaci zastraszonego ludu pozostanie taki sam. Odnośnie zaś oburzenia wszystkich innych kultów pod adresem katanickich "duszokradziejów"; przyjmuję za pewnik istnienie oporu czcicieli innych bogów wobec takich praktyk, ale nie rozumiem, dlaczego tego rodzaju antagonizmy między kultami oraz - na wyższym poziomie - pomiędzy bogami nie miałyby w świecie Orchii istnieć? Należy chyba przyjąć, że każde bóstwo chce posiąść jak największą ilość dusz i nie dba raczej specjalnie o to, czy uczyni to w kulturalny i demokratyczny sposób. Jeśli katanici pozbawią inne kulty części mocy poprzez odcięcie dusz zmarłych od ich bóstw patronackich (poprzez transformację w martwiaki), nie oznacza to chyba zaraz apokaliptycznej wojny religijnej? Jak w takim razie rozumieć przynależność religijną (za życia) tych setek tysięcy martwiaków służących obecnie Katanom? (wszyscy byli za życia ich wyznawcami?).

I zaraz pojawia się bardzo istotne pytanie co do czarnych rycerzy. Jeśli tworzą oni gigantyczne armie ożywieńców ze swych ofiar (bo niestety nikt mnie nie przekona, że wszystkie te martwiaki czciły za życia patronów swych panów), grają chyba w ten sam sposób na nosach innych bóstw, co tak ostro skrytykowani kataniccy egzekutorzy? (a nawet pogrywają znacznie ostrzej, jeśli porównamy ilościowo liczbę ewentualnych nekromantycznych egzekucji w imię Katanów z praktykami czarnych rycerzy). Jaki zatem status posiadają czarni rycerze w obrębie Imperium Katanów? Czy nie powinni być bezwzględnie eksterminowani przy każdej okazji zarówno przez armię imperialną jak i wszystkie konkurencyjne kulty jako złodzieje dusz na masową skalę? I czy paladyni nie powinni być w takim razie ulubieńcami władz?

Ale być może cała ta dyskusja jest niepotrzebna, bo w zasadzie najpierw powinniśmy odpowiedzieć jednoznacznie na jedno pytanie - czy przemiana w martwiaka faktycznie uniemożliwia odejście duszy w dominium patronackiego bóstwa? Czy przypadkiem nie dotyczy to jedynie martwiaków wyższego rzędu (lub wyjątkowych jak na przykład te wszystkie miękkogłowe)? Chodzi mi w głównej mierze o te wszystkie ożywieńcze stwory w postaci pospolitych szkieletów czy zombi.

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 02 sierpnia 2010, 17:43

Keth:
Skoro ktoś uważa, że publiczne tracenie prominentnych więźniów w taki sposób jest zbyt kontrowersyjne, zawsze można to robić po cichu i rozpowszechniać wiedzę o tym z drugiej ręki - rezultat w postaci zastraszonego ludu pozostanie taki sam.
Klapki na oczach macie?? NIE chodzi o kontrowersje wśród ludzu. NIE chodzi nawet o protesty kapłanów czy paladynów. Chodzi o konflikt Katana ze WSZYSTKIMI innymi BOGAMI.
Jak w takim razie rozumieć przynależność religijną (za życia) tych setek tysięcy martwiaków służących obecnie Katanom? (wszyscy byli za życia ich wyznawcami?).
Mozliwe, że częśc tak. Inni moga byc martwiakami, ktroych Katani tylko przejęli itp. W zadnym razie nie oznacza to oficjalnego tworzenia martwiaków z innowierców.
I zaraz pojawia się bardzo istotne pytanie co do czarnych rycerzy. Jeśli tworzą oni gigantyczne armie ożywieńców ze swych ofiar (bo niestety nikt mnie nie przekona, że wszystkie te martwiaki czciły za życia patronów swych panów), grają chyba w ten sam sposób na nosach innych bóstw, co tak ostro skrytykowani kataniccy egzekutorzy?
A ci Czarni Rycerze to oficjalnie stanowia prawo na Orchii i dbają o w miare pokojowa koegzystencje róznych ras i religii? Raczej nie, wręcz odwrotnie. Ich martwiaki mogły powstawac w wyniku róznych wojen (np. z sharamani) itp. Inne bóstwa otwarcie prowadza wlake z czrycami, a z Katanem nie. Zatem praktyki Katana sa zapewnie inne niż czyryców tworzących armie martwiaków.
Czy nie powinni być bezwzględnie eksterminowani przy każdej okazji zarówno przez armię imperialną
Nie, o ile nie przekrocza jakis granic. Przecież te armie czryców znajduja sie na okreslonych teranach a i ich status pewnie jest w miare okreslony.
jak i wszystkie konkurencyjne kulty jako złodzieje dusz na masową skalę?
Powinni. I są zwalczani na tyle na ile pozwala tolerancyjne katanskie prawo.
I czy paladyni nie powinni być w takim razie ulubieńcami władz?
Oczywiscie, ze tak. Zapewne gdy czyryc przekroczy to co mu wolno władza imperialna nie musi reagować, wystarczy, że da wolną rękę paladynom itp.
Ale być może cała ta dyskusja jest niepotrzebna, bo w zasadzie najpierw powinniśmy odpowiedzieć jednoznacznie na jedno pytanie - czy przemiana w martwiaka faktycznie uniemożliwia odejście duszy w dominium patronackiego bóstwa?
Oczywiście. Polecam MiM nr 10.


ODPOWIEDZ