Sesja na Tawernie

[lightstorm]

Ovtavian kilka spraw. Żeby być świadomym odbiorcą sztuki nie muszę mieć talentu w rysowaniu. Jak nie umiesz gotować, to nie znaczy że wszystkie potrawy Ci smakują prawda?

Wkleiłem to zdjęcie, bo sporo spędziłem czasu szukając grafik do sesji RPG. Uznałem, że pokazuje na ile dobrze ci wyszło. Ja bym tak nie potrafił, więc myślałem że odbierzesz to jako komplement.

Z przerażeniem przeczytałem dalszą część Twoich wypowiedzi i doszedłem do wniosku, że masz kompleksy. Do tego nie rozumiesz o czym pisze Sigil, bo wszędzie widzisz czyhającą krytykę i brak zrozumienia. Jak czytam post Sigila, to widzę o co w nim chodzi, bo jest on spójny, a u Ciebie kolejne zdania są oderwane od tematu i walisz skóry myślowe. Ciężko się to czyta, dlatego pozostali prosili o jasny i prosty przekaz.

Jak na razie to widać chaos w Twoich wypowiedziach i dążenie do robienia z siebie ofiary. Sorry, ale tylko Ty na tym tracisz.

Czytałeś coś z naszych PBF'ów? Przynajmniej spędziłeś godzinkę nad jakąś sesją? Poznaj ludzi, którzy tutaj grają, bawią się i tworzą coś wspólnie. A nie wchodź na forum krzycząc głośno i myśląc, że wszyscy zwrócą na Ciebie uwagę, bo jesteś taki elo ziom.

[ghasta]

lightstorm - miałem ci kliknąć okejkę, ale napiszę Ci, że masz ode mnie okejkę ze względu na to, iż chcę jakimś cudem dojść do 2k komentarzy .

I, aby sprowadzić temat całkowicie na manowce oraz, że w ramach wątku, wszyscy rzucają jakieś cytaty z czapy chcę być trendy i też dam jakiś cytat (pierwszy cytat jaki znalazłem w google)

"Nie jest moją odpowiedzialnością być piękną. Nie żyję w tym celu. Moja egzystencja nie polega na tym, jak bardzo atrakcyjną mnie widzisz" - Warsan Shire

Spoiler!

p.s.
Kto to jest Warsan Shire???

[8art]

Więc oczekujecie sensu - pokażcie swoje rysunki, to jedyne sensowne podejście.

Nie widze w tym komoletnie sensu, bo co ma piernik do wiatraka... Ale jak chcesz to mozesz kategorycznie zazadac ma shoucie zeby ktos dal ci linka do galerii na tej witrynie, albo troche wysilic szare komorki i znalezc galerie samemu. Jest tam troche prac w tym nawet kilka skromnych moich graf.

[koszal]

hmmmm... to wypowiem się tak, byś nie zrozumiał i to nie mój problem, że nie rozumiesz Octavianie.

Z uwagi na tytuł tego tematu odkryłem wreszcie niezwykle zawiłą intrygę w rozgrywającym się w imputowanej tutaj sesji pbf tawernie.

Głosuję zatem Octavianie na Twoją postać Octaviana, którą należy bezzwłocznie umieścić w galerii chwały i to na samym jej szczycie.

Wykreowana przez Ciebie postać dalece wyprzedza mojego skromnego skrzypka Korovieva, czy też uduchowionego Fratera Terry. Podkulam więc ogon ze wstydu, zarazem dziękuję za to, co pokazałeś, wszystko chętnie czytam i się uczę.

5 punktów dla Octaviana.

P.S. Jestem równie bliski tematu sesji. To jedyne sensowne podejście. Nadto uważam, że kto nie maluje figurek z II wojny światowej nie powinien wiecej zabierać tu głosu.

"-Puchatku?
-Tak Prosiaczku?
-Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś."
Alan Alexander Milne – Kubuś Puchatek

[Octavian]

To co widzicie na tym obrazku to największe uproszczenie tego o czym rozmawiamy. W tatuażu posługujemy się przestrzenią negatywową, technika która jest tak samo obecna w rysunku, to tylko jej zaadaptowanie.
W przypadku Samohina w grę wchodzi podwójne stosowanie przestrzeni negatywowej, to czy te tatuaże znikają czy nie ma znaczenia, mogą być mandalami. Jeśli chcesz na ten temat rozmawiać, fajnie, ale najpierw musisz poznać teorię barw.
Z mojej strony Kubanka jest próbą zmierzenia się z takim wyzwaniem.
Przykro mi lithgstorm, istotnie w kontekście rozmowy odebrałem twoją wypowiedź jako próbę odkrywania spisku, rzeczywiście niepotrzebnie.
W kontekście mojej przygody rozważania są jak najbardziej na miejscu - mówimy o tym w jaki sposób dane techniki rozwijały się w danych konwencjach.
Przykładowo podróż Lovecrafta do Quebecu, inspiruje go do żonglowania różnymi wzorcami architektonicznymi, te pomysły podchwytuje Ian Miller, który potem umieszcza je w White Dwarfie, który z kolej jest żywcem przeniesiony do Magii i Miecz, można o tych zależnościach rozmawiać, jeśli widzi się wpływ Iana Millera na Johna Blanche.
Uczciwie przyznam, że zrobiłem bardzo brzydką rzecz, pościągałem z netu całą masę materiałów np. z firmy Gnomon Workshop, wiedza i technika której potrzebujesz do tworzenia jest łatwo dostępna, ale ciężko będzie streścić wszystko w dwóch zdaniach.
Jeśli ktoś dojdzie do wniosku, że opowieść o podróży Lovecrafta do Quebecu, nie ma nic wspólnego z Magią i Mieczem i Kryształami - może tak uważać.
Wypowiedź Sigila daje do zrozumienia, że chce on ignorować techniki i jednocześnie pouczać najbardziej uznanych artystów, takich jak Samohin. Bardzo zabawne.

Panowie, w największym skrócie. Jestem istotnie dziwolągiem. Od kilku lat cierpiałem na martwicę kości, mam już za sobą zabieg wszczepienia protezy, szczęśliwie powracam do zdrowia. Od dwóch lat staram się pracować nad tym by zostać tatuażystą, wiem ile wysiłku to kosztuje. Mam np problemy z płucami i sercem spowodowane siedzącym trybem życia, ktoś kto wiedzie normalny tryb życia nie będzie mógł poświęcić się rysunkowi tak jak ja, co zrozumiałe bo będzie musiał również doprowadzić się do takiej ruiny jak ja - szkoda zdrowia. Wasze rozdrażnienie zawiłością poruszanych tematów, jest bardzo zabawne - cieszcie się, że nie rozumiecie tych problemów! Nie twierdzę, że jestem normalny, tylko że wyjaśnienie tego w jaki sposób posłużyłem się podwójną przestrzenią negatywową w przypadku Kubanki, komuś kto nie zna teorii barw będzie po prostu śmieszne.

W prowadzonej przeze mnie sesji staram się uwypuklić wpływ tych wszystkich rozwiązań artystycznych, które niewątpliwie miały wpływ na styl Jarosława Musiała. To taki sposób na oddanie mu hołdu i wtłoczenie życia w jego twórczość.
Pisze bez wielkich emocji, po prostu z wami rozmawiam, skoro Sigil chciał popisywać się swoją erudycją, należało odnieść jego wywody do tego co mówi Sarah Simblet - czyli najbardziej uznany autorytet na świecie. Skoro Sarah Simblet jest autorem pracy, która właśnie anatomii jest poświęcona warto przemyśleć śmiałe poglądy Sigila, a może jego osadzić na katedrze w Oxfordzie i odrzucić machnięciem ręki dorobek kulturowy ludzkości, bo o to objawił się geniusz.

Bardzo ładne cytaty.


Jest dowcip w tym, że jakoś dziwnie nerwowo reagują tatuażyści, gdy trzeba mówić, z tajemnicach zawodowych. Istotnie, może prościej byłoby wprost napisać, że Sigil mówiąc o Samohinie, powtarza wyrobione już metody deprecjonowania talentu Samohina przez początkujących tatuażystów, w sumie to nie takie znowu straszne. hmmmm, to istotnie kompleks.
lightstorm - zapoznaje się z przygodami - widzę że kosztowały autorów dużo pracy, zasługują na szacunek.

[lightstorm]

WOW!!! Poziom absurdu wzrasta z posta na post.

W tych czasach jest tak dużo różnych sposobów interpretacji dzieła, a także technik rysowania, że nie widzę sensu pisać, że poznało się jedną ostateczną prawdę, bo zobaczyłeś film na Discovery. Nie zauważyłem, żeby Sigil pouczał kogokolwiek, a jedynie przedstawiał swoje zdanie, które poparte jest wiedzą i doświadczeniem. Każdy ma prawo do swojego zdania. I każdy sam wyciąga wnioski mając kontakt z jakimś dziełem, a Ty powtarzasz jak mantrę co mówią jakieś autorytety. Ok, Twoje zdanie, ale tutaj są osoby które potrafią myśleć samodzielnie.

Podróż Lovecrafta do Quebecu? To jest równie sensowne jak ceny pszenicy na Litwie i ich wpływ na dzieła Mickiewicza (serio, istniała kiedyś taka teoria wyprodukowana przez autorytet). Twórca może napisać o czymś, czego nigdy wcześniej nie widział. Powtarzasz bezmyślnie teorie jakiegoś krytyka, który napisał biografię Lovecrafta. Prawie wszystko w tej książce opiera się na psychologicznym tłumaczeniu źródła pomysłów Lovecrafta. Wiesz, że istnieją tysiące sposobów rozumienia literatury?

A teraz najważniejsze, bo przeraziłeś mnie potwornie autoreklamą sesji jaką prowadzisz.

W prowadzonej przeze mnie sesji staram się uwypuklić wpływ tych wszystkich rozwiązań artystycznych, które niewątpliwie miały wpływ na styl Jarosława Musiała. To taki sposób na oddanie mu hołdu i wtłoczenie życia w jego twórczość.

Jeżeli jesteś MG i to jest Twój cel w prowadzeniu przygody to ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Po co mam grać w coś, gdzie MG bawi się jakimiś swoimi teoriami, by oddać komuś hołd? WTF? Jak gram w RPG kilkanaście lat, tak nigdy nie słyszałem o podobnej bzdurze. MG jest dla graczy, a nie gracze dla MG. Chyba chodzi o to, by wszyscy się dobrze bawili, a nie byli królikami doświadczalnymi faceta, dla którego RPG jest po to, by pokazywać rozwiązania estetyczne.

[Kargan]

Ja już wydałem rozkaz opuszczenia okrętu i udania się do kapsuł ratunkowych.
Na pożegnanie jeszcze rysunek jednego z moich ulubionych twórców do Młotka (Mark Gibbons)



Nie mam pojęcia jaka to szkoła, nie mam pojęcia czy wpływ na niego miał Musiał, Lovercraft czy Colonel Sanders w podróży do Luizjany.
Mnie się podoba - tyle wiem. Adieu.

[Octavian]

Przejrzeliście mnie istotnie - motywowało mną zło.
Chciałem ranić właśnie jako pretekst wykorzystując takich twórców jak Gibbons, czyli kolegów Johna Blanche, którzy znajdowali przyjemność w tworzeniu dla zabawy, wiedząc że stanie się to przynętą w mej intrydze!
Tak, to była ZASADZKA, mną jedynie ZŁO motywuje.
Krzywoprzysięstwo, skłócenie przyjaciół, gwałt na dziewicy!
Ileż ciepła z waszej strony, zwłaszcza w słowach erudyty Sigila i zła z mojej.
Tak!
Często umarłych wyciągałem z grobów i ustawiałem przed drzwiami przyjaciół, którzy o smutku zapomnieli, a na ich skórze wycinałem imiona jak na korze drzewa - "niech żyje sutek, ja umarłem".
Tysiące strasznych czynów mam za sobą, spełnionych łatwo jakby zabił muchę, i teraz gdy mnie już przejrzeliście,
nic nie ściska mi serca prócz tego, że nie będę mógł spełnić jeszcze dziesięciu tysięcy takich czynów!
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=zE41Kd1hrf8[/youtube]

[koszal]

Odpowiem rysunkiem. Odpowiem komiksem. Odpowiem filmem, choć nie z Discovery. Odpowiem tym, co miało wpływ na moje dzieciństwo.

Proszę o przejście do czasu wyświetlania 1:53

[youtube]https://youtu.be/jRB92U5g5sM[/youtube]

[8art]

Octavian nie wiem jakie ty gówno ćpasz ale banie ci zryło równo. Niniejszym ignoruje dalsze próby czytania twoich bredni. Pa

[Suriel]

Wiecie co jest najśmieszniejsze? Gdyby całą tą quasi akademicką teorie o wpływach X lub Y na twórczość Musiała przedstawił Octavian samemu rysownikowi, którego zechciałby oświecać w ten sposób, to mógłby usłyszeć od mistrza taką oto błyskotliwą odpowiedź:

- Mam to w dupie.

Może po prostu Octavian weź numer do Musiała od Nevera albo od któregoś chłopaków z forum i sobie z nim pogadaj. Zobaczysz jaki to człowiek i przy okazji skonfrontujesz swoje wywody z rzeczywistością.

[czegoj]

Ja mam dość. Zmykam ten temat bo jeszcze coś nieprzyjemnego się wydarzy.