Nasze sesje
Przyznam iż obiektu takowego nie posiadam. Być może kiedy rodzina się powiększy i na mnie zostanie rzucony czar zniewolenie i skończy się granie. Póki co nie jest źle
Żaden demon nie da nam rady gdy z nami półbóg kastor odporny na wszystko i wszystkich z obrona 2000 i trafieniem 500 :D o obrażeniach nie wspomnę heheheheheheheh
Żaden demon nie da nam rady gdy z nami półbóg kastor odporny na wszystko i wszystkich z obrona 2000 i trafieniem 500 :D o obrażeniach nie wspomnę heheheheheheheh
a za wojownikami sz?a ?mier? i po?oga...
Ja nie grałem już od ok. 10 lat );(Mrufon napisał/a:
bym się ucieszył, że ktoś w calu choć ma tak źle jak ja (4-5 sesji w roku).
żart
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
To przyjedzcie do Warszawy. Venar zawsze coś wymyśli i poprowadzi. Treant Ty chyba nie masz zbyt daleko?
Mruf Ciebie już dawno bym zbanował, ale jakimś dziwnym trafem, jak najeżdżam na przycisk banuj (w Twoim profilu) to mi się przycisk przesuwa. Tym sposobem jeszcze się tego nie doczekałeś. Dla przykładu, gdy czasem czytam niektóre treści to przy jednym z użytkowników, pojawia mi się ten przycisk i aż prosi, żebym go użył. Magia jakaś?:D
Venar skasuj wszystkie posty nie dotyczące sesji (łącznie z tym)
Mruf Ciebie już dawno bym zbanował, ale jakimś dziwnym trafem, jak najeżdżam na przycisk banuj (w Twoim profilu) to mi się przycisk przesuwa. Tym sposobem jeszcze się tego nie doczekałeś. Dla przykładu, gdy czasem czytam niektóre treści to przy jednym z użytkowników, pojawia mi się ten przycisk i aż prosi, żebym go użył. Magia jakaś?:D
Venar skasuj wszystkie posty nie dotyczące sesji (łącznie z tym)
Rzeźnia, panowie Wy jesteście szaleni. A zabawa? Radosna wymiana cierpień (ja i Treant) i doświadczeń?Venar skasuj wszystkie posty nie dotyczące sesji (łącznie z tym)
Treant - walcz o granie, nie odpuszczaj.
Ostatnio zmieniony 12 lutego 2010, 22:00 przez Mrufon, łącznie zmieniany 1 raz.
W stolicy jestem z reguły 5 dni w tygodniu. Preferuję grę postaciami dysponującymi możliwością rzucania czarów.Mrufon napisał/a:
Treant - walcz o granie, nie odpuszczaj.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Po ostatnich wydarzeniach druzyna w nie najlepszych nastrojach wyruszyła wyżej.
Trzeci poziom wbrew oczekiwaniom drużyny nie przyniósł kolejnych morderczych w skutkach spotkań. Spotkali natomiast staruszka czytającego "nudną poezję" jak sam to określił. Aby dostać się powyżej musieli przejść trzy próby: poświęcenia, odwagi i mądrości. Poświęcenia - BG musiał poświęcić coś co miało dla niego wartość a magiczna waga oceniała czy poświęcenie warte było na tyle by uznać próbę za zdaną. Próbę tę przeszli wszyscy.
Odwagi - BG mieli włożyć rękę do losowego dzbana spośród sześciu. W jednym z nich znajdowało się stworzenie (gracze nie wiedzieli jakie) które po ugryzieniu wpuszczało silną truciznę. Tej próby nie przeszedł Kastor.
Mądrości - próba polegała na rozgrywce szachowej gdzie BG zajmowali pola przeznaczone dla figur szachowych. Udało im sie "rzutem na tasmę" gdzie w finale na plu gry pozostał tylko Margus.
Czwarty poziom to spotkanie z dziwnym tworem otoczonym potężną magią wpływająca na każdą z odporności BG. Ponownie z dużymi stratami ale udało się drużynie przejść również tą przeszkodę.
Kolejny poziom przyniósł spotkanie z Mistrzem Pułapek i przeszkodami jakie postawił na drodze BG. Już pierwsza pułapka ze spadającym sufitem przyniosła ofiarę w postaci towarzyszącej drużynie paladynce. Pozostali tylko dzięki olbrzymiemu szczęściu oraz Bagarowi uniknęli śmierci. Kolejna pułapka z zapadnią pod którym znajdowała się płynna lawa okazała się przeszkodą, z którą poradzili sobie bez większych problemów. Natomiast trzecia - "akustyczna", dzięki Eldarionowi została przebyta bez większych problemów. Kiedy przyszła kolej na Mistrza nie było już tak łatwo, chroniony przez "Niewidzialną Barierę" i siedzący na Tronie Iluzji stanowił przeszkodę bardzo trudną. Wszak wystarczyło by drużyna została przetrzymana do północy a została by tu na zawsze. Jednak antymagia jaką dysponował Margus pozwoliła na przedostanie się przez barierę i unieszkodliwienie iluzjonisty.
Kolejny poziom to już walka z samym sobą, sobowtóry pomimo takich samych umiejętności nie stanowiły przeszkody dla BG. (ech te pechowe rzuty MG).
Kiedy nadszedł czas na finał, demon okazał się nie być zbytnim wyzwaniem dla drużyny. Po jego pokonaniu, całość piramidy "odeszła" do swojej swery egzystencji a las wokół niej wrócił do swojego dawnego stanu otaczając wszystko zielenią, sami zaś "mieszkańcy" piramidy zostali uwolnieni z domeny demona, który ich więził.
Teraz drużynie przyjdzie wrócić do miasta a potem...
Trzeci poziom wbrew oczekiwaniom drużyny nie przyniósł kolejnych morderczych w skutkach spotkań. Spotkali natomiast staruszka czytającego "nudną poezję" jak sam to określił. Aby dostać się powyżej musieli przejść trzy próby: poświęcenia, odwagi i mądrości. Poświęcenia - BG musiał poświęcić coś co miało dla niego wartość a magiczna waga oceniała czy poświęcenie warte było na tyle by uznać próbę za zdaną. Próbę tę przeszli wszyscy.
Odwagi - BG mieli włożyć rękę do losowego dzbana spośród sześciu. W jednym z nich znajdowało się stworzenie (gracze nie wiedzieli jakie) które po ugryzieniu wpuszczało silną truciznę. Tej próby nie przeszedł Kastor.
Mądrości - próba polegała na rozgrywce szachowej gdzie BG zajmowali pola przeznaczone dla figur szachowych. Udało im sie "rzutem na tasmę" gdzie w finale na plu gry pozostał tylko Margus.
Czwarty poziom to spotkanie z dziwnym tworem otoczonym potężną magią wpływająca na każdą z odporności BG. Ponownie z dużymi stratami ale udało się drużynie przejść również tą przeszkodę.
Kolejny poziom przyniósł spotkanie z Mistrzem Pułapek i przeszkodami jakie postawił na drodze BG. Już pierwsza pułapka ze spadającym sufitem przyniosła ofiarę w postaci towarzyszącej drużynie paladynce. Pozostali tylko dzięki olbrzymiemu szczęściu oraz Bagarowi uniknęli śmierci. Kolejna pułapka z zapadnią pod którym znajdowała się płynna lawa okazała się przeszkodą, z którą poradzili sobie bez większych problemów. Natomiast trzecia - "akustyczna", dzięki Eldarionowi została przebyta bez większych problemów. Kiedy przyszła kolej na Mistrza nie było już tak łatwo, chroniony przez "Niewidzialną Barierę" i siedzący na Tronie Iluzji stanowił przeszkodę bardzo trudną. Wszak wystarczyło by drużyna została przetrzymana do północy a została by tu na zawsze. Jednak antymagia jaką dysponował Margus pozwoliła na przedostanie się przez barierę i unieszkodliwienie iluzjonisty.
Kolejny poziom to już walka z samym sobą, sobowtóry pomimo takich samych umiejętności nie stanowiły przeszkody dla BG. (ech te pechowe rzuty MG).
Kiedy nadszedł czas na finał, demon okazał się nie być zbytnim wyzwaniem dla drużyny. Po jego pokonaniu, całość piramidy "odeszła" do swojej swery egzystencji a las wokół niej wrócił do swojego dawnego stanu otaczając wszystko zielenią, sami zaś "mieszkańcy" piramidy zostali uwolnieni z domeny demona, który ich więził.
Teraz drużynie przyjdzie wrócić do miasta a potem...
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia
Hauerine, proszę o ewentualne wypowiedzi dotyczące konkretnie przeżyć graczy, którym prowadzę co opisuję w tym temacie. Jeśli masz ochotę podzielić się ze wszystkimi Twoimi przygodami to proponuję założyć nowy wątek. Chętnie poczytamy a może i jakieś komentarze się pojawią.
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia