PBF - Dom pełen łotrów

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 19 lutego 2015, 23:28

Pałac Villagro - pierwsze piętro

- No wybacz Idummu* - rzekł Nehaher - jeśli nie mam pożytku z twej służby, to nie będę za nią płacił przecie... Przestań się miotać jak motyl na szpilce i zrób coś efektywnego!

Czarownik zmierzył demona spojrzeniem pełnym dezaprobaty. Po czym zwrócił się do reszty drużyny:

- Do dzieła towarzysze, nim ci głupcy załadują balistę! - krzyknął, zachęcając wojowników do ataku.

* Demonie
Mam nadzieję, ze nasi barbarzyńcy zaatakują, zanim ci intelektualiści załadują ponownie balistę. Jeśli tak, wchodzę za nimi i robię to, co deklarowałem na PW.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 20 lutego 2015, 09:19

Nareszcie westchnął Sigurd i głośno ryknął, do ATAKU !
Wpadam przez drzwi i staram się zaatakować tych od balisty, czy co oni tam mają.

adamwl
Reactions:
Posty: 163
Rejestracja: 21 stycznia 2015, 20:38

Post autor: adamwl » 20 lutego 2015, 10:22

No w końcu będzie zabawa hehe
Wpadam do pokoju i po rozeznaniu sytuacji albo rąbię ludzi albo cięciwę balisty

Trihikilius
Reactions:
Posty: 267
Rejestracja: 15 października 2009, 23:34

Post autor: Trihikilius » 20 lutego 2015, 17:34

Oni na prawdę chcą mnie chyba zabić, albo przyprawić o bóle serca takie na jakie skarżył się karczemny z naszej wioski. Potem biedaczynę znaleźli martwego w wychodku. Sąsiadka wygadała się, że ta suka jego żona herod-baba, grubas jeden, biła chuderlaka. Musiał się bać straszniście plotek, więc mu sercowie nie wydoliło.

- Rzućta broń psubraty, albo was psiamać powybijamy - wrzeszczał na całe gardło Derick wbiegając za barbarzyńcami do pomieszczenia.
Wbiegam za nimi. Po przekroczeniu progu odskakuję na lewo lub prawo od drzwi. Lustruję z napiętym łukiem pomieszczenie. Adrenalina burzy się w żyłach myśliwego.

Czy Nehaher nie ma w swoim repertuarze czarodziejskim odwracania uroków? Trzeba naszego uzdrowiciela uleczyć. Nie możemy zajęci walką zostawić go na pastwę demona Sukkubus. Przecież nawet dzieci męskiej płci wiedzą jak one potrafią być przekonujące. Chodzi im tylko o kasę.. yhmm, przepraszam, miałem napisać, że o esencję życiową mężczyzny.

Ratujcie postać Ketha panie czarodzieju :).
Znamy siebie samego na tyle, na ile nas kto? sprawdzi?.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 22 lutego 2015, 12:26

- Ishu porahh - odpowiedział demon wyrywając z siebie bełta. - Zajmę się większym zagrożeniem - wskazał pazurem na sukkuba, który powoli wślizgiwał długi język do ucha oczarowanego Garro, który z ogromnym podnieceniem na twarzy stał i trwał w swym błogostanie.

Uderzenie serca później bełt z klatki piersiowej demona złamał się w pół i spalił się w błyskawicznym tempie. Potwór z innego wymiaru zeskoczył lekko na schody i z ogromną szybkością minął Derricka i przywalił pięścią w twarz sukkbua w postaci aquilonki. Co się dalej działo, tego bossończyk nie widział. Wolał walczyć z ludźmi, aniżeli z piekielnymi mocami.

W tym czasie Sigurd wskoczył do pomieszczenia. Długi korytarz pokryty był warstwami rozwalonego sprzętu, zaś na drugim jego końcu - około 20 metrów dalej - słychać było kołowrotek, który napinał ogromną cięciwę tej minibalisty.

Za aesirem wskoczył Adoth, potem Nehaher i na końcu Derrick.

- Rzućta broń psubraty, albo was psiamać powybijamy - wrzeszczał na całe gardło Derick wbiegając za barbarzyńcami do pomieszczenia.

- Sami rzućcie broń! - odkrzyknął jeden z łotrów przy baliście.
Nie zdążycie dobiec, zanim wystrzeli. Cięciwa jest napięta już prawie do oporu. Pozostaje wam szukać schronienia w pomieszczeniach lub za sprzętem. Ewentualnie unik...
Piętro niżej zingarczyk Garro poczuł ogromny strach. Nagle został sam jak palec, a wokół niego z dużą szybkością biły się ze sobą dwa demony, którymi zwykle straszy się dzieci.
Garro nie jest już pod wpływem Uroku, za to jest przerażony (-1 do wszystkich testów w najbliższym czasie). Zupełnie nie pamiętasz, co się wydarzyło od czasu, gdy po raz pierwszy dotknąłeś aquilońską kobietę, której teraz nagle nie było juz w okolicy...
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 22 lutego 2015, 14:01

Rzucam się nieco w bok i padam na ziemię, próbując zejść z linii strzału.

adamwl
Reactions:
Posty: 163
Rejestracja: 21 stycznia 2015, 20:38

Post autor: adamwl » 22 lutego 2015, 14:14

Od tego czy balista zdolna jest do ruchu w poziomie czy również w pionie wykonuję stosowny unik, najlepiej jakiś pad do przodu co przybliży Adotha do wrogów, którzy po wystrzale stracą największy argument

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 lutego 2015, 17:06

Pałac Villagro - parter

Lodowata groza niemalże odebrała uzdrowicielowi rozum. Skamieniały z przerażenia, szeroko otwartymi oczami spoglądał na dwa zwarte ze sobą piekielne pomioty, które przeistoczyły parter pałacyku w miejsce swych zaciekłych zmagań. Roztrzaskane meble leciały we wszystkich kierunkach, a ze szczelin w ścianach sypała się skruszona zaprawa, bo obdarzone nadludzką siłą demony ciskały sobą nawzajem w gładko oszlifowane mury budowli pośród ogłuszającego huku pękających bloków kamienia.

Obsypany drewnianymi szczątkami dębowego regału Garro otrząsnął się w końcu z letargu, odzyskał po części zdolność myślenia, przede wszystkim zaś uległ zbawiennemu wpływowi wrzeszczącego wniebogłosy instynktu samozachowawczego.
MG, mam możliwość ucieczki schodami na piętro? Logika podpowiada rzecz jasna ucieczkę na zewnątrz i w głąb miasta, ale to byłby zapewne koniec zabawy...

Trihikilius
Reactions:
Posty: 267
Rejestracja: 15 października 2009, 23:34

Post autor: Trihikilius » 22 lutego 2015, 18:58

MG, jak już deklarowałem wcześniej mam napięty i gotowy do strzału łuk.

1. Jeżeli w tej chwili balista nie jest bezpośrednio wycelowana we mnie to strzelam w operatora.
2. Jeżeli stoję na linii strzału to zachowuję się za przykładem barbarzyńców, później jeżeli Mitra pozwoli wystrzelę do psubrata, który naciska spust ich broni.
3. Gdyby była jednak potrzeba aby rzucić się na oniemiałego Nehahera, który stoi na linii strzału to staram się ratować mu życie. Potem ewentualnie zbiorę cięgi za bezpośredni kontakt fizyczny z dumnym stigijczykiem.

Generalnie mam zbyt mało informacji aby podjąć decyzję, podejmij ją więc Ty za Derricka.
Znamy siebie samego na tyle, na ile nas kto? sprawdzi?.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 22 lutego 2015, 21:44

Sigurd i Adoth błyskawicznie skoczyli do drzwi po obu stronach korytarza. Aesir wylądował w garderobie, zaś cymmeryjczyk przebił się przez drzwi do jednej z sypialni. Derrick również nie czekał na dalszy rozwój wypadków, tylko chwycił czarownika za kołnierz i rzucił nim o ziemię, samemu również padając i kryjąc się za szczątkami kredensu, który demon wysadził w powietrze razem z korytarzowymi drzwiami.

Garro skoczył na schody i pognał do góry, gdyż walczące przerażające bestie blokowały mu jedyną drogę ucieczki na zewnątrz domu. Przeskoczył przez dziurę w schodach i już wbiegł na pół piętro, gdy przed nim, zaledwie o dwa kroki, z głuchym brzdękiem w ścianę wbił się ogromny bełt, zanurzając się do połowy swojej długości.

Zielarz głośno przełknął ślinę i z dwojga złego, wolał pędzić na górę, niż dać się pożreć diabłom walczącym na dole.

Nehaher poczuł, jak tuż nad plecami przelatuje pocisk wystrzelony ułamek sekundy wcześniej. Gdyby nie pomoc bossończyka, czarownik skończyłby jak świnia wbijana na rożen. Stygijczyk padł głucho na ziemię, na chwilę tracąc oddech.

- Na nich! - wrzasnął jeden ze strzelców, a powietrze rozdarł syk mieczy wyciąganych z pochew.

Sigurd wstał. Ale zaraz jednak padł, gdyż nad głową świsnął mu miecz. Ukryty w garderobie łotr już nacierał na aesira. Widocznie czekał na sygnał do ataku.

Cymmeryczyk w pokoju na przeciwko stał na przeciw dwóm typkom w ciemnych kapturach i lekkich zbrojach, uzbrojonych zaś w nabijane żelazem pałki. Nie wyglądało to dobrze...

W międzyczasie Derrick wstał i nie myśląc długo, puścił pierwszą strzałę. Ta utknęła w gardle jednego z operatorów minibalisty. Jego kamrat z rykiem rzucił się szarżą, biegnąc z wysuniętą tarczą do bossończyka.
Pierwsza runda za nami, zaraz będą rzuty do rundy drugiej! Garro wbiegł na pierwsze piętro, a Nehaher wstał.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 22 lutego 2015, 21:51

Sigurd: 5 z um + 1 na 4dF przeciwko 4 + 0. Pierwszy atak dosięga celu. Teraz kontra: 4 + 2 przeciwko 5 + 1. Remis.

Adoth: 5 + 0 przeciwko 4 + 1 + 1. Nie trafia. Kontra bandytów: 4 + 0 + 1 przeciwko 5. Remis. Drugi bandzior: 4 + (-2) + 1. Nie trafia. Runda bez rozstrzygnięcia.

Derrick, Nehaher, Garro: szarżuje na was wściekły mężczyzna, on jest uzbrojony w tarczę i zakrzywiony miecz: sejmitar. Jeżeli was dopadnie, to jest duża szansa, że potnie was na kawałki. Co robicie? Teoretycznie dasz radę wypuścić strzałę, ale jeżeli zablokuje strzał tarczą (a ma ku temu duże szanse) to z waszymi umiejętnościami walki wręcz prawdopodobnie zetnie was jak stare chwasty.

BTW zachęcam do własnych opisow, bo w sumie nie ustaliliśmy, czy ja mam podawać wyniki rzutów a wy sami opisujecie co się dzieje, ze zadowolą was moje opisy + mechanika w spoilerach.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Trihikilius
Reactions:
Posty: 267
Rejestracja: 15 października 2009, 23:34

Post autor: Trihikilius » 23 lutego 2015, 08:22

Mnie tak jak teraz odpowiada.

Teraz deklaracja.

Wyobrażam sobie sytuację następująco. Przeciwnik zasłaniający się tarczą biegnie na nas trzech. Oddziela nas od niego jedynie reszta barykady, mniemam, że to jakaś przewrócona ława, czy coś w tym rodzaju. Wypuszczam strzałę celując w nogę napastnika. Po strzale przygotowuję się do zwarcia, wykorzystując następującą umiejętność:

Strzelecka walka defensywna (Strzelanie i Miotanie) - wymaga Strzelania i Miotania 4+, Sprawności 3+. Pozwala użyć Strzelania zamiast Broni Białej jako Obrony bliskiej, także w walce bezpośredniej, przeciwko Walce bronią.
Ostatnio zmieniony 23 lutego 2015, 09:45 przez Trihikilius, łącznie zmieniany 1 raz.
Znamy siebie samego na tyle, na ile nas kto? sprawdzi?.

adamwl
Reactions:
Posty: 163
Rejestracja: 21 stycznia 2015, 20:38

Post autor: adamwl » 23 lutego 2015, 12:45

Skoro MG do tej pory robił opisy walk to nie ma co zmieniać pozostańmy przy obecnym systemie

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 23 lutego 2015, 13:03

- Usella Mituti Ikkalu Baltuti* - szepnął Nehaher wstając. Słowa sięgneły głeboko, rezonując wewnatrz jego serca i czaszki i poczuł jak energia magiczna przepływa przez jego żyły. Wyciągnął rękę w stronę atakującego żołdaka, jednocześnie maskując ten ruch uniesieniem drugiej dłoni, w której niewprawnie trzymał sztylet. Głośno zaś zawołał:
- Poddaję się! Brzydzę się przemocą!
Rozumiem, iż zbrojny atakuje Derricka. Stoję nieco z boku, pół kroku za łucznikiem. Szarżujący napastnik spotyka się z zaklęciem Szpony, przy czym rzucam czar w sposób dość dyskretny, aby nie stać się nagle samemu głównym celem (rzucając go udaję, że się poddaję, tak jakbym wyciągał ręce, by pokazać, że chcę odrzucić sztylet - trzymam go za ostrze.) Chwyt na broni zmienię, gdy będę miał chwilę na to.
* Niechaj zmarli pożrą żyjących...
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 23 lutego 2015, 21:05

Pałac Villagro - pierwsze piętro

Zgroza, desperacja, rosnące przekonanie o rychłej śmierci - niezwykle silne emocje targające jaźnią uzdrowiciela wprawiły go w rodzaj jakiegoś bezrozumnego amoku, którego prędzej już można się było spodziewać po parze barbarzyńców z północy.

Wymachując mieczem niczym otumaniony grzybowym dekoktem, Garro zaryczał na podobieństwo zranionego niedźwiedzia i rzucił się na spotkanie człowieka z sejmitarem zamierzającego ciąć bossońskiego łucznika.
Co mi tam, też chcę kogoś zasiec - Walka mieczem (Poziom 2). Mistrzu, turlaj kostki!

ODPOWIEDZ