Długa droga do burdelu Orlando spowodowana była częstymi przystankami by zaczerpnąć trochę sił. Morel co chwilę się męczył i upadał pod ciężarem powierzchownie opatrzonej kobiety. Jednakże ani razu nie wydał nawet jęku, bojąc się cokolwiek powiedzieć, co dopiero krzyknąć. Galvat co jakiś czas znikał na chwilę, by sprawdzić, czy nie mają czasem ogona. Nehaher wtedy przejmował rolę nadzorcy, trzymając nóż w pogotowiu. Nawet najgłupszy z korsarzy doskonale zdawał sobie sprawę, że niemiałby żadnych niosąc ciężki ładunek zajmujący obie ręce, przeciwko uzbrojonemu przeciwnikowi na krok przed nim. Także Morel posłusznie niósł amazonkę aż pod same drzwi burdelu, gdzie padł wycieńczony, bez sił, by wstać.
Drzwi otworzył im Sigurd, który stał przy drzwiach z mieczem w dłoni. Widząc nocnych gości zdziwił się nieco, ale poznając twarz stygijczyka i kaprawą gębę zamorańczyka, mruknął tylko coś na powitanie i pomógł wnieść obu zmęczonych na kanapy do hallu. Amazonkę położył obok chrapiącego jak suseł Adotha, zaś Morela na dywanie obok.
Garro prawdopodobnie dostałby białej gorączki widząc, jak brudas zaśmieca jego nowiuśki dywan, który według dziennika Orlando, został zakupiony ledwie trzy dni temu, ale aesir nie zwracał uwagi na takie szczegóły.
***
Było już trochę po poranku, gdy większa część mieszkańców burdelu się zbudziła. Ochroniarze i kurtyzany zabrały się za porządkowanie i szykowanie się do dnia roboczego, zaś Garro, Adoth, Sigurd, Nehaher, Galvat i nieprzytomna, opatrzona już przez zielarza amazonka, zebrali się w gabinecie na pierwszym piętrze. Morel zaś spał wycieńczony i pewnie skacowany w pomieszczeniu obok, pilnowany przez jednego z alfonsów.
Specyfik zwany tutaj "kawa" postawił wszystkich na nogi i przepędził na cztery strony świata zmęczenie. Po opisach przeżyć i przygód ostatniej nocy najemnicy postanowili uradzić, co dalej. Nim jednak zaczęli naradę, Garro przypomniał sobie o przesłuchaniu. Wzywał po kolei dziewczyny z zamtuza, by łączyć strzępki zdobytych informacji w jedną całość.
Odpowiedzi na pytania:
1. Dlaczego flota królewska Argos ma pozwolenie na dokowanie w porcie?
Nie wiadomo dokładnie nic na ten temat. Argossańscy korsarze milkną na ten temat, piraci zaś pakują łupy i uciekają z wyspy. Jest to temat tabu, za który nierozsądny język może zostać wyrwany... razem z mózgiem.
2. Kto im zdradził szlak wodny?
Wszyscy podejrzewają Servio, ale ten zwija interes i szykuje się do wypłynięcia, zaś jego ludzie trzymani są pod butem. Oficjalnie nikt mu tego nie zarzucił...
3. Wszystkie plotki o Zingarze, a w szczególności o zingarskiej księżniczce Chabelli:
- w Kordawie szykuje się pucz; książę chce pozbawić króla władzy i ożenić się z jego córką Chabellą, która aktualnie uciekła po pomoc do kuzyna, mieszkającego u swoich krewnych arystokratów w Shem,
- grupa najemników splądrowała jeden z pałacyków księcia Villagro i mocno nadepnęła mu na odcisk; szukają ich wszyscy książęcy sługusi,
- zingarscy korsarze na służbie u króla płacą już 50% ze zrabowanych dóbr; sporo kapitanów się buntuje i zmieniają banderę na pirackie,
- Kapitan Conan, jeden z najstraszniejszych korsarzy zingarskich na Wschodnim Morzu rzekomo zginął w walce z "Dumą Argos", statkiem handlowym z macierzystego portu z Messancji. Okazuje się, że przeżył, i Rada Kapitanów chce każdej informacji o nim, a najlepiej żywego i zakutego w dyby,
- Belith, Postrach Mórz, wypłynęła trzy dni temu i słuch po niej zaginął, nikt nie wie gdzie, ani na jak długo wypłynęła.