Alkohol na sesji
Duzi jesteśmy, większość już ma włosy na siusiaku Co się będziemy szczypać - i ten temat trzeba poruszyć, wszak wielu aspektom naszego życia towarzyszy gorzała. Jak jest u was na sesjach? Pijecie czy nie? I ile?
U mnie alkohol jest miłym gościem. Podajemy mu dłoń, traktujemy go z atencją - a on nas w nagrodę nie wali o glebę
A poważnie - popijamy, ale w granicach rozsądku. Wszystko dzieje się do pewnej granicy, kiedy kontrolujemy się i gramy zupełnie normalnie. ot, uważam, że jesteśmy dorośli i odpowiedzialni - to możemy wypić. Wódka nie jest silniejsza od nas. A od was?
U mnie alkohol jest miłym gościem. Podajemy mu dłoń, traktujemy go z atencją - a on nas w nagrodę nie wali o glebę
A poważnie - popijamy, ale w granicach rozsądku. Wszystko dzieje się do pewnej granicy, kiedy kontrolujemy się i gramy zupełnie normalnie. ot, uważam, że jesteśmy dorośli i odpowiedzialni - to możemy wypić. Wódka nie jest silniejsza od nas. A od was?
Hehe, to "zdroworozsądkowo" wasuta brzmi co najmniej dwuznacznie Przyznaj się - zważyliście się ostatnio? Stąd ta skacząca buźka?
Z wyjazdowym, łikendowym graniem (4x w roku jeździmy na zamki grać na cały łikend) kojarzy mi się spożycie żołądkowej. Wychodzimy na szlak - robimy z gwinta po drodze żołądkową, gramy wprowadzenie. Po powrocie do schroniska kontynuujemy. Nowa świecka tradycja.
Z wyjazdowym, łikendowym graniem (4x w roku jeździmy na zamki grać na cały łikend) kojarzy mi się spożycie żołądkowej. Wychodzimy na szlak - robimy z gwinta po drodze żołądkową, gramy wprowadzenie. Po powrocie do schroniska kontynuujemy. Nowa świecka tradycja.
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2010, 09:10 przez Mrufon, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Sam za zwyczaj rzadko piję na sesji, chociaż nic nie mam do pijących (w tym również do siebie, jeśli to już robię). Zdarzyło mi się jednak jako MG wyprosić gracza z sesji, ponieważ w moim mniemaniu nie był w stanie jej kontynuować. Jeśli chodzi o granie graczem jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało, jeśli MG to ogarniał to co mi do tego? Piwko i to nie jedno to prawie norma.
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2010, 01:35 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.
Wczoraj na sesji chyba pierwszy raz była gorzałka ...no przynajmniej ja skosztowałem gorzałkę pierwszy raz na sesji.
Piwko? jak najbardziej (nie więcej niż dwa na sesyje).
Czegoj czy przypadkiem nie wypominasz gracza , któremu powiedziałem aby "rzucał na kłute" (rzucił hahahaha!!!) i nie opóźniał gry innym?
Piwko? jak najbardziej (nie więcej niż dwa na sesyje).
Czegoj czy przypadkiem nie wypominasz gracza , któremu powiedziałem aby "rzucał na kłute" (rzucił hahahaha!!!) i nie opóźniał gry innym?
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2010, 07:36 przez leobardis, łącznie zmieniany 1 raz.
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center][/center]
[center][/center]
-
- Reactions:
- Posty: 263
- Rejestracja: 24 stycznia 2009, 18:27
Nooo - zgadza się - aczkolwiek to nie zawsze byli wszyscy - tak więc jak bym miał być taki restrykcyjny to musiałbym was wszystkich z moich sesji wygonić. Aczkolwiek stwierdziłem że jest lepsza metoda od wypraszania - ci którzy się uchlają albo nie tyle uchlają co zmęczą piciem i pójdą spać - nie dastają PDków za odgrywanie postaci i udzielanie się na sesji. To moim zdaniem salomonowe rozwiązanie.Nam się zdarzyło "zrobić", ale solidarnie, wszystkim, więc problemu nie było.
Zdarzało się natomiast kilka sesji które zostały rozwalone gdyż część się mocno wstawiła, a następnego dnia (jak Mrufon napisał - czasami zjeżdżamy się żeby grać 2-3 dni non-stop) nikomu nie chciało się ani grać ani prowadzić. Sam też byłem zmuszony ze 3 razy zastępować ustalonego wcześniej MG z powodu jego niedyspozycji alkoholowej (co prawda to nie były przygody do KC ale jednak) - dlatego picie na sesji mnie denerwuje trochę - aczkolwiek samemu nie wypada mi zabraniać nieczego innym bo ja mogę wypić sporo i wciąż być zdolnym do prowadzenia przygody/grania - a powiem wręcz że po pół litrze to mi się nawet łatwiej scenary prowadzi jako MG. Raz tak się rozpędziłem z piciem że byłem już mocno wstawiony a był to pierwszy dzień gry, kiedy robiliśmy postacie do KC dla 6 osobowej drużyny (co jak wiadomo trochę czasu zajmuje) iż znajomi nie mogli mnie wyciągnąć na papierosa bo siedziałem nad karteluszami i żelazną ręką MG-tyrana nalegałem na jak najszybsze zakończenie kreacji Następnego dnia nie pamiętałem że zrobiliśmy postacie wszystkim i z oskarżycielskim tonem zwróciłem się do dwóch graczy że dlaczemu nie mają skończonych bohaterów a oni do mnie z wielkimi oczami że przecież wszystko zrobione było (myślałem że ściemniają, ale rzeczywiście mieli już zrobione BG na kartach).
Tak że podsumowując - jestem ostatnio wrogiem picia na sesji.
Tzn. wrogiem picia przez inne osoby bo kiedy jeden z kolegów zaproponował wprowadzenie przymusowej abstynencji to ja byłem pierwszą osobą, która zgłosiła veto
"-Kat An!!! - najg?o?niej jak mog?a, sykn??a ci??arna orczyca.
-Kacie! Jeszcze raz spróbujesz mnie podgryza?! - doda?a uderzaj?c wielk? niczym bochen chleba pi??ci? w swój nabrzmia?y brzuch." [sic!]
-Kacie! Jeszcze raz spróbujesz mnie podgryza?! - doda?a uderzaj?c wielk? niczym bochen chleba pi??ci? w swój nabrzmia?y brzuch." [sic!]
Ja nie pije na sesji i nie zamierzam pić - znam siebie i wiem, że na pewno alkohol spowoduje u mnie błędy w prowadzeniu sesji, których zapewne trochę popełniam:)
Inni gracze mogą pić, ale jako dodatek do gry - sączenie piwa itp. Lecz chyba kumpel wypił maksymalnie trzy i jego inteligencja spadła trochę;p
Więc alkohol jako dodatek do sesji w małych ilościach - TAK. Picie i prowadzenie - NIE:)
Inni gracze mogą pić, ale jako dodatek do gry - sączenie piwa itp. Lecz chyba kumpel wypił maksymalnie trzy i jego inteligencja spadła trochę;p
Więc alkohol jako dodatek do sesji w małych ilościach - TAK. Picie i prowadzenie - NIE:)
Mój browar - SPECJAL, mój linuks - PLD, moje RPG - KC.
-
- Reactions:
- Posty: 435
- Rejestracja: 30 listopada 2008, 21:34
-
- Reactions:
- Posty: 435
- Rejestracja: 30 listopada 2008, 21:34
już mi się dwie grupy rozpadły przez alkohol. To bardzo zły doradca i na moich sesjach już tego rodzaju trunków nie ma, a przynajmniej takich graczy nie wpuszczam. Rzyganie na stół z figurkami, albo obrzyganie kolegi^^ obok. Agresywne zachowanie, albo totalna głupawka i randka z deską klozetową... Aż szkoda mówić...
Tak na marginesie ale w temacie [center]
A może spotkanie przy browarku w knajpie gdzieś na Bródnie lub Pradze ? [/center]
A może spotkanie przy browarku w knajpie gdzieś na Bródnie lub Pradze ? [/center]
Ostatnio zmieniony 01 grudnia 2010, 17:21 przez ghasta, łącznie zmieniany 1 raz.