PBF - Cień obłędu

el009
Reactions:
Posty: 273
Rejestracja: 15 listopada 2015, 10:46

Post autor: el009 » 16 grudnia 2016, 13:15

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Shas'ui Kais przyglądał się odwrotowi krootów przez multispektralną lornetkę. Starannie przygotowane stanowisko obserwacyjne pozwoliło obserować starcie z ukrycia od samego początku. Jego snajperzy zdjęli obsługa ciężkiej broni na sekundy przed rozpoczęciem ataku aby zmniejszyć straty wśród sojuszników. Szturm plemienia miał oczyścić ten teren z Gue'la, umożliwić sprowadzenie ekspertów z Kasty Ziemi i przebadanie miejsca incydentu. Jego drużyna zwiadowcza miała nadzorować akcję w imieniu Najwyższego Dobra. Niespodziewane pojawienie się wojowników we wspomaganych pancerzach pokrzyżowało na pozór pewny plan.

Skinieniem dłoni nakazał swoim shas'la opuścić karabiny wymierzone we wroga. Doktryna Mont'ka nakazywała zadać jeden, druzgoczący cios a na to jego siły były zbyt słabe. Mógł jednak podążać cierpliwie za ofiarą by zaatakować w dogodnym momencie jak nakazywał Kauyon. Jeden z jego żołnierzy składał już wyczerpujący raport, Kais był pewien że dowództwo oddeleguje do tej misji dodatkowe siły. Cel był zbyt ważny by pozwolić na zagarnięcie go przez Gue'la.

Obrazek
To tak na wypadek gdybyście sądzili, że macie sytuację pod kontrolą ;)
Słowniczek:
shas'ui - weteran z kasty ognia, odpowiednik sierżanta
shas'la - żołnierz, szeregowy
gue'la - ludzie (homo sapiens)
Rogue Trader - Magos Eksplorator Diomedes
Degenesis - Bayer Werk (Scrapper)

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 16 grudnia 2016, 18:04

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Górujący ponad oficerem Kheton uświadomił sobie z uczuciem nostalgii jak młodym człowiekiem był Drayle. Liczący sobie blisko półtorej wieku Wąż często zapominał o niedoskonałościach zwyczajnych ludzi, pozbawionych błogosławieństwa genoziarna. Tak krótki czas życia nie pozwalał imperialnym żołnierzom na akumulację doświadczenia będącego największym spośród atutów Astartes.

- Spocznijcie, poruczniku - przefiltrowany przez wokalizer metaliczny głos apotekariusza nie miał w sobie nic ludzkiego, toteż gwardzista wzdrygnął się zauważalnie słysząc słowa Węża - Imperator wam dzisiaj sprzyjął.

- Imperator strzeże - odparł unisono nie tylko Drayle, ale i kilku stojących najbliżej żołnierzy.

- Niemniej muszę was poinformować, że nasze przybycie nie ma nic wspólnego z odsieczą - ciągnął dalej Kheton - Nasza misja ma dużo większe znaczenie od ratowania tego militarnego obiektu. Czy to wy stanowicie stały garnizon tej placówki? Pytam, ponieważ poszukuję świadków pewnego incydentu, który niedawno miał tu miejsce.

Apotekariusz prowadził rozmowę z oficerem Gwardii, ale jednocześnie dzięki podzielności swej uwagi monitorował stan zdrowia Leonatosa i Eriasa. Zwłaszcza ten pierwszy wzbudził zainteresowanie Khetona, odczyty sensorów pancerza dowodziły bowiem jawnie tego, że wielkokalibrowy przeciwpancerny pocisk wciąż tkwił w ciele Krwawego Anioła, zabezpieczony we wnętrzu skrzepu wywołanego oddziaływaniem płytek krwionośnych Larramana.

Dewastator wciąż mógł efektywnie działać, ale dla bezpieczeństwa całego kill-teamu Wąż postanowił poddać go ekstrakcji ciała obcego tak szybko jak to tylko było możliwe, najdalej w przeciągu następnych dwunastu godzin.

Dla rannych imperialnych żołnierzy nie mógł nic uczynić. Fizjologia zwyczajnych ludzi uniemożliwiała wykorzystanie będących w dyspozycji Khetona medykamentów - wszystkie bez wyjątku dopasowane były do metabolizmu Astartes i w krótkim czasie po prostu by pacjentów zabiły.
Najpierw będę chciał się dowiedzieć wszystkiego o incydencie (fabularkę pozostawiam w gestii MG). Potem, o ile nie zwalą się na nas jakieś Barrakudy czy Manty, podreperuję na zdrowiu rannych braci.

el009
Reactions:
Posty: 273
Rejestracja: 15 listopada 2015, 10:46

Post autor: el009 » 16 grudnia 2016, 20:20

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Zapytane o incydent na polanie porucznik wydał się zagubiony. Przymknął oczy, jakby chciał odszukać w pamięci odległe wydarzenie mimo, że miało ono miejsce ledwie kilka dni temu.

- Pamiętam to, od samego rana odpieraliśmy wściekłe ataki Vespidów. - zaczął niepewnie, przeczesując dłonie krótko ostrzyżone blond włosy - Robiliśmy nawet postępy ale tutaj niewiele to znaczy, wygrywaliśmy potyczkę za potyczką, uganiając się ze parszywymi xenos po puszczy aż pojawiły się duchy. Pułkownik poprowadził nas w stronę tamtej polany, widma z jakiegoś powodu niechętnie się na nią zapuszczają.

Drayle zamilkł na chwilę, jakby usiłując sobie przypomnieć co było dalej.

- Byłem pewien, że mamy to plugastwo na widelcu. - powiedział z wahaniem - I nagle spomiędzy drzew wyleciał ten cholerny Hammerhead i ostrzelał nas z działa jonowego zanim obsługa ciężkiego lasera zdążył rozstawić sprzęt. I wtedy to się stało. Przez sekundę zamiast nieba widziałem czarną otchłań, coś się w niej poruszało. - Lionus wzdrygnął się z obrzydzeniem - Te wszystkie kolce spadły na nas, na samą myśl cierpnie mi skóra, zachowaj Imperatorze. Vespidzi rzucili się do ucieczki a potem... Nie pamiętam co było dalej...

Porucznik urwał, wyraźnie zasmucony że nie potrafi pomóc swojemu wybawcy.
Rogue Trader - Magos Eksplorator Diomedes
Degenesis - Bayer Werk (Scrapper)

Awatar użytkownika
Kargan
Reactions:
Posty: 1420
Rejestracja: 22 listopada 2012, 13:44
Has thanked: 8 times
Been thanked: 7 times

Post autor: Kargan » 16 grudnia 2016, 20:40

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Erias skontrolował odczyty na wewnętrznym wyświetlaczu swojego hełmu. Rana nie wyglądała na groźną, krwawienie już ustało a monitoring funkcji życiowych wskazywał na stan stabilny. Templariusz rozejrzał się po niedawnym polu bitwy. Ocaleni gwardziści zbierali rannych i dobijali wrogów. Część żołnierzy zbierała pozostałe po utraconych towarzyszach części wyposażenia. Uciekający Krootowie zniknęli już w lesie, ale nie oznaczało to wcale, że można było się odprężyć. Co prawda Tiberius zajął zamaskowaną pozycję na lewym skrzydle bronionej barykady, ale Krwawy Anioł z zaciekawieniem oglądał dziurę we własnej klatce piersiowej a Wilk z nadwagą usiłował zleźć z bunkra w sposób, który pozwoliłby mu uniknąć zapadnięcia się w miękkim gruncie po pas.

- Khetonie czy mam się udać na zwiad ? - wpatrując się w stronę lasu Erias wywołał apotekariusza na wewnętrznym kanale łączności - Mogę się przelecieć nad tym zagajnikiem. Skan w podczerwieni i ultrafiolecie.
Jakieś rozkaz dowódco ? :)
Wyborny plan milordzie, zwiadowcy Tau już ładują przeciwpancerne ;)
]|[ Innocence Proves Nothing ]|[

Medea Trix: WS 28, BS 44, S 32, T 29, AG 41, INT 29, PER 40, WP 32, FEL 33 (12 wounds, 2 fate points)
Erias Kantar (Black Templar Marine): WS 53, BS 37, S 40, T 42, AG 51, INT 45, PER 45, WP 46, FEL 40 (23 wounds,4 fate points)

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 17 grudnia 2016, 18:55

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Pytanie Eriasa przerwało na chwilę konwersację Khetona z oficerem Gwardii. Apotekariusz przeniósł spojrzenie na opancerzoną bryłę Templariusza, rozważył w myślach propozycję zakonnego brata i nie doszukał się w niej niczego bezzasadnego. Krootowie poszli w rozsypkę i ryzyko ich żwawego przegrupowania stanowiło raczej zagrożenie teoretyczne, ale Imperator zwykł bardziej dbać o tych, którzy pilnowali swego bezpieczeństwa.

- Wyrażam zgodę, Eriasie - rzucił w eter Wąż, neuralnym impulsem przełączając wokalizator z powrotem na kanał zewnętrzny - Wspomnieliście o widmach, poruczniku. Zacznijmy od tego wątku. Proszę o pełny raport w temacie duchów, później omówimy w szczegółach przebieg samego incydentu. Jestem pewien, że możecie nam pomóc znacznie bardziej niż sami sądzicie.

Pomalowany na czarno hełm apotekariusza pochylił się nad obliczem ludzkiego oficera, rubinowe wizjery zalśniły poświatą cyfrowych wyświetlaczy.

- Coś mi mówi, że możecie się znacznie bardziej postarać, poruczniku - nieludzki mechaniczny głos Khetona wręcz promieniował oczywistą groźbą.
Nie wiem nic o zwiadzie Tau, więc przykładając się do odtwarzania roli muszę zaaprobować nieszczęsną propozycję Eriasa. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Co do oficera, najpierw szczegółowe informacje o rzekomych widmach, potem się zobaczy.

el009
Reactions:
Posty: 273
Rejestracja: 15 listopada 2015, 10:46

Post autor: el009 » 17 grudnia 2016, 20:22

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Młody porucznik pobladł wyraźnie słysząc groźbę w głosie apotekariusza.

- Widma, tak... - wyraźnie nie wiedział jak zacząć by nie zostać posądzonym o herezję - Czasem się pojawiają, głównie w nocy ale za dnia również. Nasz konfesor, póki jeszcze kroot nie odgryzł mu głowy, odprawiał egzorcyzmy, okadzał obóz dymem i modlił się do Imperatora, ale to nie pomagało.

Żołnierz zawahał się nie potrafiąc przekazać sedna sprawy.

- Te zjawy, one przychodzą, ale nie są w stanie człowieka zranić. Mogą za to gadać, straszyć, namawiać do złego. - wzdrygnął się na wspomnienie nawiedzeń - Mogą przyjmować różne formy, żywych i umarłych. Cztery dni temu, w nocy, obudziły nas hałasy, okazało szeregowy Graves wylewał właśnie cały nasz zapas promethium do dołu ze zwłokami. Twierdził, że osobiście wydałem mu rozkaz ale w tym czasie byłem zajęty pisaniem raportu z poniesionych strat, nawet go nie widziałem... Kazałem go rozstrzelać za sabotaż, dopiero później dotarło do mnie, że to mogła być sprawka duchów.

Drayle ukrył twarz w dłoniach, przytłoczony ciągłymi walkami, stratami poniesionymi przez kompanię i ciężarem dowodzenia.


***

Erias, nadal wściekły po niehonorowym zakończeniu pojedynku, odpalił dysze rakietowego plecaka i mocno odbił się od pokrytej zeschniętymi liśćmi ziemi. Strumień gorącego gazu wyniósł go ponad korony najwyższych drzew. Templariusz przełączył spektrum sensorów na podczerwień, znacznie użyteczniejszą w gęsto zalesionym terenie.

Początkowo ściana lasu wydawała się szarym monolitem, w oddali majaczyły tylko sylwetki nielicznych, ocalałych krootów uciekających jak najdalej od posterunku. Potem jednak coś przykuło uwagę szturmowca.

- Apotekariuszu, mam dwie nietypowe sygnatury, na północny zachód od naszych pozycji, odległość 400 i szybko rośnie. - zgłosił na szyfrowanym kanale - Używają jakiegoś rodzaju maskowania, odczyt jest niewyraźny ale to jakieś niewielkie jednostki.

Erias szybko rozważał możliwości. Być może byłby w stanie dogonić źródło sygnałów ale pościg oznaczałby odłączenie się od braci. Templariusz nie przejmował się odniesionymi ranami i nie czuł lęku przed wrogiem ale cel jego misji był zupełnie inny.
Rogue Trader - Magos Eksplorator Diomedes
Degenesis - Bayer Werk (Scrapper)

Awatar użytkownika
Kargan
Reactions:
Posty: 1420
Rejestracja: 22 listopada 2012, 13:44
Has thanked: 8 times
Been thanked: 7 times

Post autor: Kargan » 17 grudnia 2016, 22:28

Z decyzją poczekam na Apotekariusza... może będzie miał jakieś konkretne rozkazy...
]|[ Innocence Proves Nothing ]|[

Medea Trix: WS 28, BS 44, S 32, T 29, AG 41, INT 29, PER 40, WP 32, FEL 33 (12 wounds, 2 fate points)
Erias Kantar (Black Templar Marine): WS 53, BS 37, S 40, T 42, AG 51, INT 45, PER 45, WP 46, FEL 40 (23 wounds,4 fate points)

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 19 grudnia 2016, 14:30

Znacznie górujący wzwyż i wszerz nad Gwardzistami Ragnar rozglądał się dookoła po posterunku. Znalazłszy się w pobliżu miejsca gdzie znajdowała się broń ciężka gwardii jakby od niechcenia odrzucił na bok zdewastowany kawał złomu po czym zajął mniej więcej okopaną pozycje. Do przechodzących obok żołnierzy mruknął
-Mizerny ten wasz posteruneczek, nawet kantyny tu nie ma...
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 20 grudnia 2016, 22:33

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Dwie szybkobieżne jednostki oddalające się poprzez zalesiony obszar pod osłoną systemu maskującego, który na pewno nie miał niczego wspólnego z cyfrową czystością algorytmów Omnimesjasza! Słysząc ostrzeżenie Eriasa Kheton zesztywniał na ułamek sekundy, natychmiast uświadamiając sobie potencjalne implikacje odkrycia. Krootowie często walczyli pod nadzorem Tau, z upodobaniem wykorzystujących swych półzwierzęcych sojuszników do wykrwawiania się na imperialnych bastionach. Wszystko wskazywało na to, że szturm na posterunek Epsilon 420 był monitorowany przez ukrytych w pobliżu tchórzliwych szaroskórych albo przynajmniej rejestrowany przez ich zbudowane w oparciu o bluźnierczą technologię drony.

- Pełna gotowość, zajmijcie pozycje na umocnieniach - rzucił w eter apotekariusz - W pobliżu mogą się czaić Tau. Musimy przyśpieszyć dochodzenie.

Ponownie przełączywszy się na wokalizer zewnętrzny, Wąż oparł swą ogromną pancerną rękawicę na ramieniu przemęczonego porucznika. Żołnierz skamieniał czując dotyk czarnego ceramitu, a jego oczy rozszerzyły się zauważalnie. Kheton uścisnął ciało człowieka z daleko posuniętą delikatnością, wydającą się stać w jawnej sprzeczności z wcześniejszym władczym zachowaniem.

- Wiem, że wysłano poza ten system jeden egzemplarz ksenoostrzy - powiedział metalicznym głosem - Co stało się z pozostałymi? Czy rany poszkodowanych normalnie się goiły?Zaobserwowaliście oddziaływanie toksyn? Niecodzienne objawy, halucynacje inne niż wspomniane widma? Być może oznaki korupcji moralnej?
Drążę temat...

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 21 grudnia 2016, 22:03

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Leonates skinął głową na znak, że zrozumiał polecenie aptekariusza.

- Zajmę stanowisko na wschodniej flance - rzucił obracając się na pięcie.

Dwa kroki dalej Anioł obrócił się na moment i szybko powiedział.

- Tylko powiedzcie jeszcze poruczniku Aptekariuszowi czy wszędzie te widma występowały czy tylko w niektórych miejscach. I czy pojawiały się i tutaj.

Obróciwszy się szybko ruszył w kierunku umocnień wybierając sobie odcinek odpowiednio przysłonięty fragmentami betonu. Zza którego osłony zamierzał skorzystać prowadząc ogień. Idąc wymienił częściowo opróżniony magazynek na nowy.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Kargan
Reactions:
Posty: 1420
Rejestracja: 22 listopada 2012, 13:44
Has thanked: 8 times
Been thanked: 7 times

Post autor: Kargan » 21 grudnia 2016, 23:19

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Rozkaz zajęcia pozycji nie był zdecydowanie rozkazem do kontynuowania rozpoznania. Templariusz przeskanował jeszcze raz perymetr zapamiętując kierunek w jakim oddalało się źródła nietypowych sygnatur. Sprawdziwszy pozycje zajmowane przez swych braci Erias zmniejszył moc turbin i skierował się ku brzegowi polany tak by po wylądowaniu zająć pozycję na skraju lasu.
]|[ Innocence Proves Nothing ]|[

Medea Trix: WS 28, BS 44, S 32, T 29, AG 41, INT 29, PER 40, WP 32, FEL 33 (12 wounds, 2 fate points)
Erias Kantar (Black Templar Marine): WS 53, BS 37, S 40, T 42, AG 51, INT 45, PER 45, WP 46, FEL 40 (23 wounds,4 fate points)

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 26 grudnia 2016, 21:29

Aby ułatwić MG życie, podam w trybie technicznym pozostałe pytania apotekariusza do porucznika. Kheton będzie chciał wiedzieć coś więcej na temat ksenoostrzy oraz ewentualnie źródła ich manifestacji - może spoglądający w niebo gwardziści coś zauważyli? Następnie zażąda przekazania częstotliwości, na której będzie mógł nawiązać łączność z wyższym szczeblem łańcucha dowodzenia IG. Po tak widowiskowym wejściu nie musimy już ukrywać swej obecności na powierzchni planety, świadków mamy aż zanadto. Jeśli inni Marines mają własne pytania, niech się nie krępują.

Po zakończeniu dochodzenia, a przed startem Kheton opatrzy obu rannych Astartes (podczas kreacji bohatera wybrałem z umiejętności specjalistycznych apotekariusza tę leczącą dodatkowe obrażenia - piszę z innego komputera niż zazwyczaj, dlatego nie mam teraz dostępu do podręcznika, żeby przywołać właściwą nazwę talentu).

el009
Reactions:
Posty: 273
Rejestracja: 15 listopada 2015, 10:46

Post autor: el009 » 27 grudnia 2016, 13:36

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Drayle wziął głęboki oddech zanim odpowiedział na pytanie. Wyraźnie zbierał się w sobie chcąc udzielić odpowiedzi która usatysfakcjonuje wreszcie Apotekariusza.

- Pułkownik rozkazał spakować jedno z tych plugawych ostrzy do skrzyni i wysłać pilnym transportem lotniczym do sztabu, tak zrobiliśmy. - odpowiedział po namyśle - Nie wiem co stało się z pozostałymi, nikt tego plugastwa nie zbierał a na polanę nie wracaliśmy od tamtego czasu. A ranni...

Głos mu się załamał ale po chwili kontynuował nie chcąc okazać słabości.

- Sanitariusze nie znaleźli niczego w ranach, krwawienie ustało dość szybko. - powiedział, patrząc w wizjery hełmu Węża - Potem zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Ci, którzy byli tylko draśnięci wpadali w jakąś śpiączkę, nie dało się ich dobudzić ale to nie było najgorsze. Poważniej ranni wpadali w obłęd, krzyczeli i miotali się. Musieliśmy to załatwić. Szeregowy Callahan powiedział, że trzeba przebić im serca kołkiem a potem spalić. Przed poborem sprzątał świątynię Boga-Imperatora i podobno rozmawiał kiedyś z egzorcystą więc chyba wie co mówi...

Kheton słuchał tych rewelacji z pożałowaniem dla ciemnych umysłów prostych żołnierzy. Być może udałoby się uratować rannych a ich wiedza mogła być bezcenna ale zabobony wzięły górę nad rozsądkiem.

- Żołnierzu, skupcie się. - powiedział twardo Wąż - Czy pamiętacie skąd wzięły się te ostrza? Nie mogły przecież po prostu się pojawić.

Młody porucznik zmarszczył czoło, szukając we wspomnieniach czegoś co mogło mu umknąć.

- Pamiętam tylko że na chwilę zrobiło się ciemno jak przy zaćmieniu słońca. - odparł po chwili - A potem spadły na nas te heretyckie ostrza. Potem uciekaliśmy... Nie wiem, nie pamiętam...

- Dobrze poruczniku, połączcie mnie ze sztabem, powinni wiedzieć co się tu dzieje. - zażądał Kheton a Drayle pobladł wyraźnie

Czcigodny Astartes... - wyjąkał ze strachem - Nasz przekaźnik dalekiego zasięgu był w bunkrze, możemy wygrzebać go spod gruzów ale chyba do niczego się nie nada. Naszemu radiowcowi przed chwilą xenos odgryzł pół głowy, on na pewno jej nie naprawi. Nie mam więcej ludzi znających się na technice a nie chciałbym obrazić Ducha Maszyny powierzając naprawę komuś nie znającemu obrzędów.
Koniec świąt, wracajmy do gry.
Na leczenie rzucę wieczorem.
Z tym odlotem to bym nie przesadzał, do polany jest najwyżej 4 kilometry a na pokład speedera ciężko będzie zabrać gwardzistę. Chyba, że któryś z braci zostanie przy bunkrze.
Rogue Trader - Magos Eksplorator Diomedes
Degenesis - Bayer Werk (Scrapper)

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 27 grudnia 2016, 14:11

-Perymetr zabezpieczony.- rzucił do komunikatora Ragnar uważnie obserwując przedpole placówki Gwardii.
-Brak wrogich odczytów.- skanery hełmu nie pokazywały bowiem niczego podejrzanego.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 29 grudnia 2016, 18:23

Posterunek Epsilon 420, Baraban, 100.827.M41

Apotekariusz westchnął w duchu, nie pozwalając sobie na otwarte okazanie dezaprobaty. Wąż świadom był tego, jak ciężko niedawny szturm doświadczył załogę posterunku i jak blisko znalazła się ona całkowitej zagłady. Półgodzinne opóźnienie dolotu do celu wystarczyłoby krootom do eksterminacji gwardzistów. Biorąc pod uwagę ich skrajne wyczerpanie i szok spowodowany gwałtowną śmiercią tak wielu towarzyszy nie sprzyjał efektywnemu przesłuchaniu.

Kheton wyciągnął przed siebie pancerną rękawicę, odwrócił dłoń wierzchem ku ziemi aktywując jednocześnie niewielki holograficzny projektor. W powietrzu nad ręką apotekariusza pojawiła się migocząca co chwilę projekcja odzwierciedlająca lokalne ukształtowanie terenu.

- To uproszczona mapa taktyczna opierająca się na danych pobranych z banków pamięci Administratum - wyjaśnił dudniącym głosem Marine - Potrzebuję lokalizacji miejsca, w którym doszło do incydentu. Dokonamy oględzin tej polany. Jeśli nie jesteście w stanie wskazać nam dokładnej trasy, będę potrzebował przewodnika.
Speeder zabieramy ze sobą, poleci sobie bardzo, ale to bardzo powolutku za pieszymi. Siła ognia i możliwość mobilnego odwrotu wydają się rozsądnymi argumentami. Zresztą zrobimy jeszcze inaczej: Kheton i Leonatos do speedera z przewodnikiem, a trzej pozostali Marines przodem na piechotę. Astartes w pancerzach wspomaganych poruszają się znacznie szybciej od zwyczajnych ludzi, więc nie ucierpimy na tempie (a jednocześnie nie ryzykujemy tym, że Ragnar przez przypadek usiądzie w tłoku na gwardziście i go zgniecie).

ODPOWIEDZ