Amber DRPG

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 19 stycznia 2017, 21:33

Amber jest systemem opartym na świecie opisanym przez Rogera Zelaznego w cyklu "Kronik Amberu". Systemem szczególnym, czego pierwszym (i z pewnością nie ostatnim!) przejawem jest owe D przed RPG.

D od Diceless. W Amber nie ma kostek. Żadnych. Ani nic co pełniło by ich rolę.

Temat powstały na potrzeby nadchodzącej (mam nadzieję) sesji przez skype - zachęcam do zapisania się w stosownym temacie a tutaj zapraszam do dyskusji.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 19 stycznia 2017, 21:57

Pytanko pierwsze. We wstępie są odniesienia do tego że owych czterech pojawia się w dość ofleglych od siebie okresach czasu. Zdaje się że tylko wladza nad moca Pattern/Logrus może utrzymać nieśmiertelność a z kolei by władać np. Logrusem, naeet w postawowym zakresie trzeba mieć Shape Shifting. Obie moce (Pattern i Shape) są delikatnie mówiąc drogie. Czy to znaczy że dostaniemy je w gratisie? :P
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 20 stycznia 2017, 00:11

Nie. Faktem jest że zarówno piętno Wzorca (50 pkt) jak i Logrus (45 pkt) nie są tanie, szczególnie że ten ostatni wymaga Zmiennokształtności (kolejne 35 pkt) a do dyspozycji macie tylko 100 pkt. Jednak zagramy tutaj według standardowych reguł. Z doświadczenia wiem że gracze z małym wachlarzem mocy szybko zaczynają stosować je bardzo kreatywnie i innowacyjnie. Z reszta w Amberze to Wy jesteście najgroźniejszą bronią - strategie, machinacje, intrygi, pułapki, pijar, public relations, pojedynki...
astrolog/alchemik 10/10 POZ

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 20 stycznia 2017, 08:06

Zawsze chciałem w Amber zagrać nie ukrywam. Pytanie następne jest związane z celem gry. W sadze głównym elementem napędzającym fabułę były knowania wokół tronu członków królewskiej rodziny. Przyznam że nie czytałem całości ale co jest celem po postaci graczy w grze?
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 20 stycznia 2017, 10:29

Na to pytanie nie bardzo da się odpowiedzieć bez głębszego wglądu w świat gry. Żeby rozmowa nie była hermetyczna może mały wstęp:

Istnieje nieskończona mnogość światów. Nie są one jednak równorzędne. Istnieje pierwszy świat, Amber, który jego mieszkańcy nazywają prawdziwym. Utworzył się on wokół magicznego symbolu Wzorca, wykreślonego przez protoplastę rodu Amberu. Następnie Amber rzucił we Wszechrzecz swoje nieskończone Cienie. Każdy Cień jest osobnym, zamkniętym światem, nieco rożnym od Amberu. Rożnica może być tak subtelna jak odwrócona numeracja domów na ulicach czy wręcz kolor jednego, jedynego bukietu kwiatów leżącego na stole, gdzieś w całym świecie. Może być też drastyczna: świat może zawierać rozwinięte technologicznie cywilizacje przemierzające kosmos a z drugiej strony może być niewielkim kawałkiem skały pośrodku nicości unoszącym jeden dom i pole kukurydzy. Ziemia, taką jaką ją znamy jest Cieniem. Każdy wycinek historii Ziemi jest osobnym Cieniem. Każda jej wersja jaką wytworzyła literatura, film, ludzka wyobraźnia. Wszystkie one istnieją. Możliwości jest nieskończenie wiele.

Cienie wypełniają Wszechrzecz, im dalej zawędrujesz od Amberu, tym bardziej rożne będą od niego Cienie. Na krańcu tej drogi znajdują się Dworce Chaosu z których pochodził twórca Wzorca. Za nimi znana Wszechrzecz się kończy.

Wszyscy potomkowie twórcy Wzorca mogą wyryć w sobie jego piętno. Zyskują wtedy moc podróżowania między Cieniami. Powiedzieć że zyskują nieskończone możliwości to zbyt mało. Nawet bez piętna Wzorca są wspaniałymi istotami - długowieczni, nieprawdopodobnie silni i wytrzymali, dysponujący latami na naukę, dalece prześcigają mieszkańców Cieni (na przykład nas). Jednak przechodząc Wzorzec mogą odnaleźć dowolne miejsce, na przykład takie o którym zawsze marzyli. Gdzie są władcami, bożyszczami tłumów, zbawcami, mesjaszami. Bogactwo, kobiety, władza, emocje, cokolwiek czego szukasz, znajdziesz gdzieś w Cieniach. Można by więc powiedzieć że każda motywacja Amberyty, każdy jego cel można łatwo spełnić. Tyle teorii.

Seniorem Amberu jest król Oberon, jego liczne dzieci stanowią pierwsze pokolenie. Gracze wcielają się w ich dzieci, wnuki Oberona. Na pierwszy rzut oka (niekiedy i później) Oberon wydaje się być potwornym dupkiem (Dla rodziny. Dla reszty świata lepsze określenie to morderczy tyran) Płodził dzieci bez opamiętania, za każdym razem wywracając do góry nogami istniejący porządek dynastyczny oraz porozumienia i umowy państwowe. Potem wychowywał dzieci tak, aby najpierw rywalizowali ze sobą a potem skrycie się znienawidziły. Nie było to trudne – Amberyci są bardzo twardzi. Niezwykle trudno ich zabić a jeżeli nawet nie mogą wygrać to zawsze zdołają uciec. Z tego powodu największym zagrożeniem dla Amberyty jest inny Amberyta. Strach był dla Oberona oczywistym narzedziem. Zaszczute sobą pierwsze pokolenie było łatwe do kontrolowania i nie było dla ojca zagrożeniem jego władzy i życia. W rzeczywistości motywacje Oberona była znacznie bardziej złożone i sięgały daleko poza Amber.

Zasadniczo po uzyskaniu piętna Wzorca Amberyci mogą spakować się i wyjechać w Cienie na zawsze wiodąc najszczęśliwsze życie pod słońcem. Właśnie taki może być Twój bohater. Amber sam się o niego upomni. Walka pierwszego pokolenia o władzę (a tym samym o złudne poczucie bezpieczeństwa) przenosi się na drugie pokolenie. Starsi będą rozgrywali swymi dziećmi, bratankami i siostrzeńcami swoją własną walkę. Możesz samowolnie brać w niej udział, możesz chcieć ją skończyć, zmienić jej zasady lub starać się stać z boku. Ale jesteś jej częścią niezależnie od tego kim jesteś i co tobą powoduje.

Ujmując więc to nieco krócej Suriel - pomyśl o całej mocy dostępnej młodemu Amberycie i o tym co jest od niego silniejsze. A potem ustal co chciałbyś z tą mocą zrobić: ulepszyć świat? podporządkować go sobie? dobrze się bawić? odnaleźć spokój? Amber weźmie to, kim jest twoja postać i wystawi do gry.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 20 stycznia 2017, 10:47

Spokojne zycie, na Orchii, really?!
Magia Amberytow jest słabsza niż Orchijska. Przykład teleportacja. Amberyta co najmniej 30 minut rzuca zaklęcie. Mag z Orchi parę sekund :D
Ciekawe jak rozwiązałes problem orzemian polboskich, które są najcięższym działem jskie mogą na nas wytoczyć.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 20 stycznia 2017, 11:13

Faktycznie magia Amberytów wydaje się być słaba a przede wszystkim powolna ale jej największą siłą jest uniwersalność. Można jej użyć w każdym Cieniu, nawet takim w którym magia nie funkcjonuje (u nas?). Tymczasem ochriański czarodziej przeniesiony do innego Cienia straci wszystko, łącznie z przemianami. Chyba że Cień jest bardzo pokrewny Ochrii.

Naturalnie że przemiana albo czar mogą zabić Amberytę. Tak samo jak pocisk artyleryjski. Jednak przygotowany Amberyta poradzi sobie - przywołany do umysłu Wzorzec jest tarczą która odeprze każdy efekt pochodzący z Cienia, nawet przemianę. Wzorzec to najlepsze co znajdziecie we Wszechrzeczy. Zaawansowane piętno pozwala zniszczyć w kilka minut cały Cień i żadna moc z Cienia pochodząca nie może tego powstrzymać. Inną kwestią jest że przywołanie Wzorca wymaga czasu i koncentracji.

No i ostatecznie - tak samo jak odwiedzający 1944 rok Amberyta mógłby nauczyć się obsługi M1 lub innej broni palnej tak samo na Ochrii mógłby poświecić kilka lat i nauczyć się tutejszej magii. Biorąc pod uwagę jego mozliwości intelektualne byłby w tym całkiem dobry. Jednak niewielu Amberytów na coś takiego się decyduje, byłaby to wiedza ograniczona do jednego Cienia, bezużyteczna w innych czy samym Amberze.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 20 stycznia 2017, 14:09

A ja mam pytanie z inne beczki - jeśli nie ma kostek, ani niczego co je zastępuje, to gdzie w tej grze jest element losowy i co o nim decyduje? Czy też wszystko opiera się jedynie na narracji Mistrza Gry lub (ewentualnie) współgraczy?

Przyznam, że osobiście nie znoszę tego rodzaju systemów. Jeśli w grze brak czynnika losowego to brak dla mnie sytuacji, które mnie zaskakują. Samo odgrywanie postaci jest fajne - ale jeśli wszystko się na nim kończy to ja się niestety osobiście nudzę. Więc jak to jest z Amberem?
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 20 stycznia 2017, 14:11

Nudzil byś się Sigilu.
Jeszcze jedno pytanko, czy licytacja jest jawna czy tajna?
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 20 stycznia 2017, 14:58

Niekoniecznie byś się nudził Sigil. Jeżeli chodzi o element losowy to nie użyłbym słowa "zaskakujące" sytuacje lecz raczej "pechowe/szczęśliwe" sytuacje. To że przeciwnik zaliczył krytyka w siebie i wygrałem w przegranej sytuacji to po prostu fart. Zaskakujące może być to że spodziewałem się kogoś słabego a przeciwnik okazał się mistrzem szermierki. To jest sytuacja które może mnie zaskoczyć. Ale do zaistnienia takiej nie potrzeba kości. Wiele systemów przewiduje ją jako efekt losowości: otwieracie drzwi do skarbca a tam... {grzechot kości} mantikora! nigdy nie dopuszczam do takiej D&Dkowej losowości. Jeżeli za ściana już rzeczywiście jest mantikora która pozabija całą grupę to tylko pod warunkiem że wcześniej był znaleziony pamietnik poprzednego awanturnika który tą mantikorę sugerował. Gracze nie zwrócili uwagi, to teraz mają zaskoczenie.
Takie zaskoczenie w Amberze jest kamieniem węgielnym i fundamentem. W ten sposób należy zaskakiwać BN i współgraczy. Inaczej jest proste porównanie współczynników i wygrywa kto ma wyższy. Postaram się wrzucić niedługo przykład walki, nam będzie to klarowne.

Suriel aukcja jest jawna, tajna jest jedynie decyzja czy licytujesz dany atrybut czy nie. Ma to znaczenie - jeżeli nie wejdziesz z pierwszą tajna deklaracja nie możesz licytować. Z drugiej strony jeżeli wejdziesz do licytacji to nie możesz sprzedać atrybuty... chyba muszę juz wrzucić skrót mechaniki.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 20 stycznia 2017, 15:44

Na razie nic nie kumam/-/

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 20 stycznia 2017, 15:45

Zawsze mnie zastanawialo skad te stwory w sarbach, a zwłaszcza kto je tam karmi i tak.
Sigil nie mial na mysli az takiej losowosci ale ci to sam wyjaśni.

Ja to rozumim tak, że jesli chodzi o walkę to w systemach bezkostkowyc niktt ci nosa nie utnue albo dajmy na to palca, a w losowym... jest losowo. Nie wiadomo jak walka się potoczy.
A co z przewagami typu zaskoczenie, słońce w oczy etc. Raczej wszystko to juz uwzględnione w statsach.

Czegoju mógłbyś sobie zadac trud i przeczytac choć jeden tom Żelaznego. Raz że to klasyka a dwa że jak chcesz poznawać nowe systemy, jak pisałeś, to bez trudu sie nie da. Ja lecę przez drugi tom; 150 stron to jest prawie nic. Choć przyznam że czytam nieco na siłę.
Ostatnio zmieniony 20 stycznia 2017, 16:11 przez Suriel, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 20 stycznia 2017, 16:21

Suriel napisał(a):

Czegoju mógłbyś sobie zadać trud i przeczytac choć jeden tom Żelaznego. Raz że to klasyka a dwa że jak chcesz poznawać nowe systemy, jak pisałeś, to bez trudu sie nie da. Ja lecę przez drugi tom; 150 stron to jest prawie nic. Choć przyznam że czytam nieco na siłę.
No właśnie o to chodzi, żeby się nie natrudzić i skorzystać z doświadczeń innych. Jakbym chciał czytać inne rzeczy niż czytam to znalazłbym coś ciekawszego niż światy i systemy RPG. Także dalej liczę na Oggiego i na to że jednak On mnie nauczy grać w Ambera.

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 20 stycznia 2017, 18:07

Suriel ma racje pisząc, że nie o taką losowość bynajmniej mi chodzi. I sądzę, Oggy, że jako osoba grającą w RPG nie od dziś jesteś w stanie zrozumieć co miałem na myśli. Mówię o sytuacjach które są losowe w rzeczywistości także - jak efekty niektórych działań (np. trafienia). Walka bardzo zyskuje na tym. Nie tylko walka zresztą.

Gdybym miał brać udział w walce, w której niejako z góry wiadomo kto wygra - bo jest to ustalone w oparciu o wysokość współczynnika, to chyba bym zasnął. Wiesz, cenię sobie napięcie, naprawdę. I ten moment w którym rzucam kośćmi mi je daje. Generalnie jako poeta, twórca systemów RPG, okazyjny prozaik, gawędziarz, moderator kontrkulturowego projektu artystycznego etc. nie mam problemów z kreatywnością. Czasem mam jej za dużo (a czasu za mało). I same systemy oparte o narrację mnie nie kręcą - bo ja na co dzień jestem w stanie wymyślać naprawdę niezłe historie. Robię to np z nudów pod prysznicem. Odegranie postaci samo w sobie też nie jest dla mnie jakimś wyzwaniem - wyzwanie prowadza element losowy. Bo jest on w stanie postawić mnie w sytuacji, której nie przewidziałem ani ja ani MG (jako MG zresztą tez to lubię).

Powiesz mi, że MG może mnie zaskoczyć... Pewnie może, ale... Tu mam na myśli coś innego. Nie tyle opieranie się na kanwie czyjejś kreacji co budowanie razem opowieści wraz z MG i innymi graczami, gdy jednym s czynników jest losowość. I gdy hasa ona sobie po sesji, nie tyle czyniąc bajzel, co wzmagając napięcie, wprowadzając czynnik X. ;) To jest ciekawe. Bez tego... Cóż, no może opisze mi ktoś jakieś dziwne zdarzenie, coś czego się nie spodziewałem etc ale co to za problem po prostu odegrać postać włożoną w daną sytuację? Nawet najdziwniejszą? Wiesz, gram parę lat u Lighstorma a to jest specjalista od dziwnych sytuacji. Przyzwyczaiłem się. I nie tego mi brakuje po prostu...

Szkoda, że ten Amber to system bezkostkowy... No ale zawsze można go przełożyć na Fate. /EVILS/
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 20 stycznia 2017, 22:37

W porządku Sigil, rozumiem o co Ci chodzi, jednak nie podzielam punktu widzenia. Rozumiem tez powód dla którego większość systemów posiada losowość walki - ponieważ walka z zewnątrz na taką własnie wygląda. Z zewnątrz. Z własnych doświadczeń wiem że w każdym pojedynku jaki przegrałem (lub wygrałem) istniał powód mojej klęski: źle się ustawiłem, źle policzyłem dystans, źle dobrałem technikę, uderzyłem za wolno, byłem słabszy siłowo etc. Czynników takich jest mnóstwo i ich wpływ na walkę jest zmienny. Dlatego nie sposób zbudować pełnego modelu starcia i na jego podstawie wnioskować o przyszłości, nietrudno jednak zanalizować przeszłe starcie i określić dlaczego ktoś wygrał. Naprawdę losowości jest tam mało, to raczej złożona forma determinizmu. Pewnie dlatego kostki w starciu emocjonują mnie tyle co rzucanie monetą. Prawdziwe uczucie zwycięstwa przychodzi kiedy triumf był wynikiem mego świadomego działania, gdy nie popełniłem błędów, gdy wykorzystałem błędy przeciwnika lub gdy ich nie było zmusiłem go do ich popełnienia. Napięcie - gdy przeciwnik zaczyna reagować na elementy mojego planu: chwyci przynętę czy nie? Cóż, każdy gra inaczej i bawi go co innego.

Spoko czegoj, nie musisz czytać i tak damy radę. Rola dla takiej postaci też się znajdzie. i bez trwogi - opis mechaniki nadchodzi i wszystko wyjaśni.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

ODPOWIEDZ