Zmiany, zmiany...
Widzę potrzebę dokonania zmian w mechanice, polegających na spowolnieniu awansów bohaterów, zmianie zasad dotyczących walki, sposobu przydziału i rozwoju umiejętności.
Wiem, że spowoduje to oburzenie najskrajniejszych "purystów" KaCetowych, którzy nie widzą innej możliwości niż granie w kanoniczną wersję KC.
Ja widzę. Chcę pozostawić bez zmian świat, ale dość mocno podretuszować mechanikę by stała się bardziej strawna, łatwiejsza, szybsza, realniejsza, mniej śmiercionośna podczas walki.
Nie mogę dokładnie odwzorować swej mechaniki z Cienia z Południa, bo stworzona jest wyłącznie dla ludzi (innych ras nie ma), a w KC są olbrzymy, smoki, których charakterystyki wybiegają poza ciasne ramy ludzkie. Niemniej na pewno wiele rozwiązań zaczerpnę.
Konkrety zacznę wklejać wkrótce.
Dlaczego to wszystko? Piecze mnie nieproporcjonalny, niesymetryczny rozwój postaci. Gryzie mnie dysproporcja między 0-poziomowym bohaterem a 10-poziomowym. W KC są zbyt duże skoki, to samo dotyczy pancerzy magicznych-zbyt duży skok z wyparowań x na 2x nagle... Jest i wiele innych rzeczy, ale wszystko powoli.
Tymczasem ciekaw jestem czy taką potrzebę zmian widzicie?
Wiem, że spowoduje to oburzenie najskrajniejszych "purystów" KaCetowych, którzy nie widzą innej możliwości niż granie w kanoniczną wersję KC.
Ja widzę. Chcę pozostawić bez zmian świat, ale dość mocno podretuszować mechanikę by stała się bardziej strawna, łatwiejsza, szybsza, realniejsza, mniej śmiercionośna podczas walki.
Nie mogę dokładnie odwzorować swej mechaniki z Cienia z Południa, bo stworzona jest wyłącznie dla ludzi (innych ras nie ma), a w KC są olbrzymy, smoki, których charakterystyki wybiegają poza ciasne ramy ludzkie. Niemniej na pewno wiele rozwiązań zaczerpnę.
Konkrety zacznę wklejać wkrótce.
Dlaczego to wszystko? Piecze mnie nieproporcjonalny, niesymetryczny rozwój postaci. Gryzie mnie dysproporcja między 0-poziomowym bohaterem a 10-poziomowym. W KC są zbyt duże skoki, to samo dotyczy pancerzy magicznych-zbyt duży skok z wyparowań x na 2x nagle... Jest i wiele innych rzeczy, ale wszystko powoli.
Tymczasem ciekaw jestem czy taką potrzebę zmian widzicie?
To jest właśnie urok tego systemu - SYSTEMU GRY RPG FANTASY - nie oszukujmy się w KC łatwo dojść do 10 POZ , ale skocz na 15-ty , jeśli MG potrafi rozdzielać PD to nie jest takie kolorowe jak piszesz. Magia... to jest to co nas pociąga w Kryształach Czasu i dlatego w ten system gramy. Jeśli chodzi o mechanikę - to jest matma z 6-8 klasy podstawówki ( z lat w których do niej chodziłem ) i nie ma w niej nic co by przeszkadzało w obliczeniach... czekam na konkrety Pzdr
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center][/center]
[center][/center]
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Muszę się zgodzić z Mrufonem, że KC przydałyby się zmiany w mechanice. Mnie jednak przeszkadza zupełnie inna kwestia. Otóż opóźnienie i dzielenie na segmenty rundy. Szczerze, to jeśli dochodzi do wali powiedzmy 4 graczy z 4 NPC-ami i trzeba to podzielić na segmenty (dodać do tego, że obie grupy nieułomne, więc jakieś 5 rund, bądź dłużej, będzie trwała walka) to ja wymiękam. Trwa to godzinę rzeczywistą, przy tym 3 ginie od krytyków a nie od ran, mechanika gry zabija walkę, która dla mnie jest dodatkiem do całego RPG a nie sprawą wychodzącą na pierwszy plan. Tutaj dochodzi kolejna kwestia, kiedy wejdą te postacie na jeszcze kilka poziomów, wtedy to już masakra zupełna. W większości albo nie są sobie w stanie nic zrobić albo przeciwnie walka trwa jedną rundę, bo malauk zabójca miał sztylet opóźnienie 1, podwójnego specjalistę w sztyletach, do tego naturalną oburęczność i wypił przed walką miksturę szybkości. Może mieć nawet około 8 poziomu (co by nie miał wszystkich zdolności) i drużynę składa bo nie zdążyła nic zrobić.
Podstawową wadą KC w dziedzinie magii jest istnienie amuletów z PM. Sprawia to, że np. kapłan dbający o kondycję drużyny musi wydawać chore ilości pieniędzy na zakup PM. Zresztą dotyczy to wszystkich użytkowników magii. "Niemagiczni" wydają złoto (chodzi mi tylko o rozwój) na szkolenia, zaś "magiczni" poza tym na m.in. na PM. Próbowaliśmy robić zrzutki na czary ochronne/lecznicze ogólnego zastosowania, jednak taki "magik" musi potem prowadzić buchalterię. Bardzo podoba mi się rozwiązanie przyjęte w cRPG serii Wizardry, jednak wszelkie wprowadzanie punktów magii/mocy deprecjonuje korzyści ze szkolenia psionicznego, które jest zabójczo trudne.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Poważny problem stanowi nie tylko deprecjacja szkolenia psionicznego, ale także wszystkich umiejętności i czarów służących pozyskiwaniu PM. Niemałą zagwozdką są też czary, których koszt jest bardzo wysoki w zależności od wariantu, w którym się je wykorzysta (np. niektóre czary druidyczne).
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Koszt czarów jest rzeczywiście potężny, ale i na to jest sposób. Nikt nie powiedział, że żywot maga jest łatwy i ścieżka jego kariery różami usłana. Bazowy PM wyprowadzony z cech byłby pewnie mały, ale wystarczy korzystać z pomocy amuletów - które można przeca ładować własną MOCą, uzupełniać w celu późniejszego wykorzystania.
W Cieniu zrobiłem spory materiał o amuletach - zależnie od materiału, z którego są wykonane mają różną pojemność, i nawet dość szczególne właściwości.
Nie żebym chciał się relkamować, ale zapoznajcie się z moją wizją tego zagadnienia:
http://www.cien.maxx.pl/index.php?optio ... Itemid=258
W Cieniu zrobiłem spory materiał o amuletach - zależnie od materiału, z którego są wykonane mają różną pojemność, i nawet dość szczególne właściwości.
Nie żebym chciał się relkamować, ale zapoznajcie się z moją wizją tego zagadnienia:
http://www.cien.maxx.pl/index.php?optio ... Itemid=258
Zapoznałem się i sądzę, że może by to było jakieś wyjście, jeśli skonfrontować ten punkt widzenia ze szkoleniem psionicznym - wszak nie można dopuścić do tego, by nagle stawało się mało atrakcyjne. O zdolności i czary służące pozyskiwaniu PM się nie lękam, jeśli ta naturalna bohaterowi moc nie byłaby zbyt wysoka i szybko odzyskiwana.Mrufon napisał/a:
Nie żebym chciał się relkamować, ale zapoznajcie się z moją wizją tego zagadnienia:
P.S. Ładne minerały
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Ta naturalna MOC powinna przyjmować wartości w granicach 25-50 na starcie. Pozwoli to na rzucenie sporej ilości czarów tanich, prostych, ale ledwie 2-3 mocniejszych. I cały czas mag będzie ZMUSZONY pracować nad akumulowanie energii w amulecie, szukać nowych, lepszych amuletów, o większej pojemności. Wtedy gra magiem nabierze pieprzu. Dotąd mag jechał sobie do miasta - kupował k1000 PM i dalej zachowywał się jak każdy inny bohater - pił, żarł, na dziwy chodził. A gdzie mistycyzm, odizolowanie, skupienie, to wszystko co odróżnia prawdziwego artystę - maga - od rzesz normalnych... także ludzi
Mrufon
Treant
Mrufon
Poza tym ja mam jedną wadę/zaletę - zależy jak na to patrzeć. Lubię czepiać się szczegółów i często wyciągam konsekwencje postępowania graczy. Gdyby taki mag, nader często "bawił się" to miałby normalne konsekwencje takiego czynu. Drżenie rąk, problemy z koncentracją itp. Wszystko to wp[ływa na jego możliwości jako maga oczywiście.
Nie zdarza mi się coś takiego. Założyłem podobną sytuację jak z bronią. Tylko konkretne osoby mogą tym handlować i to nie bez limitu PM.Kupować potencjał na targu obok stoiska z glinianymi skopkami? Profanacja...
Treant
Jasne, ale to nie jest problem. Przecież taniej każdego wojownika wyjdzie przysponsorować drużynowego kapłana niż leczyć się u "obcych".Podstawową wadą KC w dziedzinie magii jest istnienie amuletów z PM. Sprawia to, że np. kapłan dbający o kondycję drużyny musi wydawać chore ilości pieniędzy na zakup PM. Zresztą dotyczy to wszystkich użytkowników magii. "Niemagiczni" wydają złoto (chodzi mi tylko o rozwój) na szkolenia, zaś "magiczni" poza tym na m.in. na PM.
Mrufon
A to już zależy od samego gracza i od tego jak będzie wyglądała jego koncepcja bohatera.A gdzie mistycyzm, odizolowanie, skupienie, to wszystko co odróżnia prawdziwego artystę - maga - od rzesz normalnych... także ludzi
Poza tym ja mam jedną wadę/zaletę - zależy jak na to patrzeć. Lubię czepiać się szczegółów i często wyciągam konsekwencje postępowania graczy. Gdyby taki mag, nader często "bawił się" to miałby normalne konsekwencje takiego czynu. Drżenie rąk, problemy z koncentracją itp. Wszystko to wp[ływa na jego możliwości jako maga oczywiście.
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia
Zgadzam się z przedmówcą - uwielbiam ten tekst
I dlatego historia i opis bohatera a później odpowiednie odgrywanie jest przeze mnie szczególnie doceniane. Najlepszy przykład? Postać Raistlina z "Dragon Lance" powstała na kanwie bohatera RPG, w którego wcielił się jeden z graczy.
I dlatego historia i opis bohatera a później odpowiednie odgrywanie jest przeze mnie szczególnie doceniane. Najlepszy przykład? Postać Raistlina z "Dragon Lance" powstała na kanwie bohatera RPG, w którego wcielił się jeden z graczy.
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia