Szkolenie - Legion

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 05 listopada 2010, 00:34

mastug napisał/a:
Tatus/znamie - super :)

Kryteria przyjęcia - dużo lepsze :)

Ale niestety przepakowanie pozostało ze względu na kurs ostateczny w szkoleniu zabójcy ponieważ postać zyskuje mega cechy i mega umiejętności a dokładnie:
ŻYW: 6 N;
AntyMagia 45%
66. przejście w eteralność
68. pozorna nieśmiertelność
72. specjalne wyssanie energii życiowej
74. odrodzenie
75. przyzwanie sług

coś trzeba z tym zrobić
Błąd w opisie - chodziło o cmentarnicę (ghulopodobny, III typ) , nie jest jakiś hiper wywalony w kosmos ale ma kilka dobrych cech i świadomość oraz stosunkowo dużą odporność na obrażeni. Cmetarnica z IX typu jest rzeczywiście koszmarnie mocna. Jednak patrząc na cechy cmentarnica typ ii może być zbyt słaba żeby się dla niej tak poświęcać i umierać.

Zmieniam więc przemianę na
Struchlec (miękkogłowy)- rzadko spotykany a dosyć ciekawy i bardzo pasujący z cech specjalnych i nie traci IQ/MD co jest w sumie ważne dla profesji zabójcy. No i bonus - 2n dla ZR zrobi dla zabójcy swoje.


Rodzaj: Struchlec (miękkogłowy) – na Archipelagu Centralnym brak struchleców tępogłowych ;-) chyba że są zabójcami
Wygląd: Jak mumia lecz nie dokładnie obwiązana bandażami - jeśli martwiak posiada pamięć i świadomość ubierze się jak mu się wydaje za słuszne.
Charakter: ntr.zły
ŻYW 2N, SF 2N, ZR 2N, SZ N, INT N, MD N, UM N, CH *1/2N, PR 1/10N
Biegłości: N
Premie do biegłości: naturalne dla rasy i profesji plus: +20 łapy (60ob/+10OB/3sg.)
Premie do odporności: 4-20pkt.; 9-20pkt.; 10-20pkt.
Cechy specjalne: 1, 3, 4, 5, 10, 12, 13, 15, 16, 27, 31, 48, 50, 51, 55

:) wiec ustalam że przemiana idzie w Struchlca (?) miękkogłowego

Ew może jakieś sugestie. Nastawiłem się raczej na materialnego martwiaka a nie pół materialnego czy podobnego.
Ostatnio zmieniony 05 listopada 2010, 00:41 przez ghasta, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
mastug
Reactions:
Posty: 1697
Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
Has thanked: 14 times
Been thanked: 12 times

Post autor: mastug » 05 listopada 2010, 03:41

Struchlec zdecydowanie lepszy. W formie ze struchlcem ja bym powiedział że szkolenie jest ok.

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 05 listopada 2010, 11:01

Na bazie szkolenia stworzyłem bohatera do bestiariusza. Wyszedł naprawdę mocny NPC (~800 SF i 300 ZR i tyleż SZ) + magia obronna.
Jeszcze maga parę dodam :) jak będę miał chwilę.

leobardis
Reactions:
Posty: 451
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:02

Post autor: leobardis » 06 listopada 2010, 16:04

Piąty krąg szkolenia hmmm... nie podoba mi się wcale.

Po pierwsze czarodziej (już była dyskusja na podobny temat) ze zdobytą nową wiedzą i umiejętnościami zaciera granicę jaka jest w zróżnicowaniu profesji.
Wiem że są postacie dwuprofesyjne ale drugiej profesji nie nauczy się w 1 rok tylko minimum w 5lat. - ten pomysł nie podoba mi się :)

Po drugie - przemiana ?? który zabójca o zdrowych zmysłach będzie chciał takiej przemiany?
Straciłby na samym wejściu w taką "skórę" - cecha nr 48 i 51 (spowolnienie w świetle SZx1/2 ; wrażliwość na wodę ŻYWx1/2 - o tym wie każdy kapłan i czarnoksiężnik).
Inna sprawa to to że ta kwestia jest już zarezerwowana dla innej profesji :D.
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center]Obrazek[/center]

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 06 listopada 2010, 16:49

można by rzec, że zabójcy robią to "Ad maiorem Dei gloriam"
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 07 listopada 2010, 07:58

leobardis napisał/a:
Piąty krąg szkolenia hmmm... nie podoba mi się wcale.

Po pierwsze czarodziej (już była dyskusja na podobny temat) ze zdobytą nową wiedzą i umiejętnościami zaciera granicę jaka jest w zróżnicowaniu profesji.
Wiem że są postacie dwuprofesyjne ale drugiej profesji nie nauczy się w 1 rok tylko minimum w 5lat. - ten pomysł nie podoba mi się :)

Po drugie - przemiana ?? który zabójca o zdrowych zmysłach będzie chciał takiej przemiany?
Straciłby na samym wejściu w taką "skórę" - cecha nr 48 i 51 (spowolnienie w świetle SZx1/2 ; wrażliwość na wodę ŻYWx1/2 - o tym wie każdy kapłan i czarnoksiężnik).
Inna sprawa to to że ta kwestia jest już zarezerwowana dla innej profesji :D.

Dlaczego? W imię wiary ! - Dla fanatyka to wyróżnienie, A dlaczego samobójcy wysadzają się w centrach handlowych i w pociągach? Ja tego nie rozumiem, podejrzewam że ty także, ale tacy ludzie istnieją. Więc poświęcenie tego rodzaju wcale nie musi opierać się o przesłanki oparte na zdrowych zmysłach. Poza tym taki bohater zyskuje właściwe nieśmiertelność i staje się kimś naprawdę ważnym w zasobach kult.

Minusy są potrzebne. Zabójca nie będzie działał świetle dnia. Będzie także unikał wody, poza tym dlatego ma maga parę który ma go ochraniać ekstra przed takimi efektami. Sam też może używać pergaminów, a czar Ciemność do jakichś niedostępnych nie należy. Nie licząc wersji zakazanych tego czaru gdzie ciemność jest pernamentna (przygody a.s.-a) Cechy odporności na broń i tak powodują ze nadal jest bardzo niebezpieczny. Spokojnie można przyjąć także, że istnieje czar ochrony przed pogodą (antyczny, zakazany jak to w przygodach a.s.-a) Więc i woda nic nie zrobi.

Mogłem pokusić się oczywiście o stworzenie własnego martwiaka, ale nie mam na to czasu i 'omówienie' go zajęłoby drugie tyle czasu. bez probelmu można przyjąć że wyznawcy Morglihta mogą posiadać wiedzę o nietypowych martwiakach. Ten jednak dosyć dobrze psuje do mojej wizji. Chociaż taka pozorna niewidzialność w cieniu by mu się przydała. Cechy 40 i 41 pasowały by perfekcyjnie.

Mag czy kapłan żeby zareagować musi najpierw czar osłabiające rzucić, zabójca może mieć do 3-4 x wyższą od niego Szybkość (magia wspierająca czarodzieja -pary). poza tym po co ma podbiegać do takiego 'oświetlonego'? Mając średnio 400SF (i więcej - stworzony wsparty krzepą ma 800 SF, dostępny w opisach czarów antyczny czar super przyspieszenia daje x3 do SZ) może w tak chroniącego się rzucić nożem (za jakieś 300-400kł), głazem (z 500 obuchowych) albo wózkiem z warzywami razem z koniem (za... bardzo dużo obuchów), z dużej odległości lub podejść, spowolni go wtedy nieznacznie światło i wyprowadzić z 5 'morderczych ciosów' ciosów magicznym sztyletem. podejrzewam że to wystarczy na każdego.

Ad uwaga dla czarodzieja jest logiczna i logiczne byłoby przedłużenie szkolenia.
Ostatnio zmieniony 07 listopada 2010, 08:03 przez ghasta, łącznie zmieniany 1 raz.

leobardis
Reactions:
Posty: 451
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:02

Post autor: leobardis » 08 listopada 2010, 11:17

Domyślam się , że obaj mamy troszkę racji ;P ale...

... jeśliby wziąć pod uwagę takie szkolenie dla BG to tu już mamy problem , przynajmniej w moim odczuciu :). Jako zabójca po tak dopakowujących szkoleniach kręgu 1-4 nie zdecydowałbym się na takie ograniczenie jakie daje przemiana.
Są oczywiście BN'y :) i tu można polemizować. Jest to dodatkowy atut w ręku MG - fakt - ale trzeba patrzeć też z drugiej strony medalu .

Jeszcze dam przykład jak można łatwo ograniczyć/pokonać takiego zabójcę/martwiaka (gdzie przed przemianą byłoby to znacznie , znacznie trudniej - sugeruje tu ,że taka przemiana nie jest dopakowaniem):
Zakładamy , że jest zlecenie na zamożnego kupca i ten kupiec wie , że ma potężnych wrogów. Oprócz sporej straży gwardzistów , kapłanów i czarodziei jego posiadłość jest dobrze oświetlona i strzeżona. Tenże kupiec sprawił sobie antyczny przedmiot magiczny (jeśli mowa o antycznych rzeczach ;) , ów przedmiot daje na stałe "niewidzialność dla umarłych" - zabójca/martwiak jest całkowicie bezradny .
Ciemność - powiedziałeś :) mag , który ukończył piąty krąg szkolenia nauczył się czaru "ciemność" hmm... szkoda że nic w niej nie widzi i tym samym nie może już dalej asekurować zabójcę /martwiaka. Czarnoksiężnik owszem może być dobrym partnerem dla takiego zabójcy/martwiaka ale niestety w starciu z np. 10POZ magiem nie ma najmniejszych szans a nie daj Morghlith' cie jak u boku maga stoi kapłan (tego samego wyznania) - masakra.
Cóż dają te wszystkie mnożniki ? przy kapłańskim zniszczeniu martwiaka , czarnoksięskim przejęciu martwiaka lub zniszczeniu (jeśli oczywiście zdolności/czary się udadzą)?
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center]Obrazek[/center]

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 08 listopada 2010, 12:37

leobardis napisał/a:
Domyślam się , że obaj mamy troszkę racji ;P ale...
(...)
W ten sposób można teoretyzować o każdym szkoleniu i każdej bonusowej umiejętności :). Zawsze można znaleźć kontrargument. W takim razie wogóle po co np. martwiacze armie, i przecież prof. zabójcy jest bez sensu bo ktoś może mieć 12+n strazników z czego 3+ jest magami a 2 jest kapłanami aa i jeszcze palladyn. Żeby było do kompletu.

A w przypadku tego szkolenia: cel musi wiedzieć że taki atak nastąpi. Musi mieć kasę aby wydać ją na ochroniarzy (drogich wysokopoziomowych czarujących), którzy mogą musieć czekać tygodniami jak nie miesiącami na atak. Non stop nie będą rzucali czarów na każdego spotkanego podejrzanego gościa. Już samo oczekiwanie może być karą dla takiego kogoś (ja bym robił w gacie :) gdybym wiedział że taki ktoś zasadził się na mnie).
W przypadku konfrontacji zabójca zdaje sobie przecież sprawę ze swoich słabości więc nie będzie pchał się na chama. Nie jest przecież od tego żeby walczyć pierś w pierś. A jeśli jeszcze ktoś nie przygotuje się odpowiednio to śmierć nadejdzie z niewiadomego kierunku.

Przed atakiem na pewno zostanie wykonane rozpoznanie, co i jak, na miejscu przez 'zwykłych' szpiegów i jest b. duża szansa na zdobycie wiedzy o każdym przyzwyczajeniu oraz przedmiocie ew. ofiary - łącznie z tymi które są bezpośrednio chroniącymi przed takim typem ataku. Dlaczego np. najpierw nie było by ostrzeżeń dla tych ochroniarzy - jeśli będziesz chronił xyz twoja żona/córka/matka/ojciec zginą.

Podane umiejętności wymagają testu cech (kapłan/czarnoksięznik) czasu i nieudanego testu ze strony zabójcy - przykładowy killer którego zrobiłem (jest w Galerii NPC) ma odp na szok 150 pkt. (to przy zniszczeniu martwiaka dla kapłan) lub 130 (przy czarnoksięzniku i zaklęciach).
Pamiętać należy że atakowany tymi umiejętnościami nie będzie stał w miejscu i czekał aż wspomniane prof. użyją umiejętności. I nie będzie atakował widząc nastu strażników - to nie jest jego zadanie. On ma się dostać możliwie niezauważenie do ofiary i ją zlikwidować.
Podany czar to ledwie jedna z możliwości więc proponuje tu także nie ograniczać możliwych opcji. (ciemność można np. rzucić pomiędzy zabójce i atakujących, więc nadal wsparcie będzie...)

Jego ogromna szybkość, zręczność i siła dają mu już na starcie przewagę nad 95% zwykłych ochroniarzy (i tych chronionych niskopoziomową magią). Pozostałe 5% to bardzo drodzy specjaliści od chronienia, a na tych stać niewielu.

Tak więc uważam że uprościłeś sytuację bez rozważenia możliwych opcji. Podane argumenty są szukaniem dziury w całym w stylu: 'wojownik ma miecz to ja łucznikiem go zastrzelę bo zanim podejdzie zdołam do niego 3 x strzelić, więc wojownik z mieczem jest słaby'. ;)

Jeśli chcesz rozważyć 'słabość' takiego szkolenia i rozwiązań najlepiej by było stworzyć przygodę gdzie takich dwóch (pamiętaj o czarującym) bierze udział. Podejrzewam że będzie bardzo, ale to bardzo, emocjonująca...
Ostatnio zmieniony 08 listopada 2010, 12:46 przez ghasta, łącznie zmieniany 1 raz.

avnar
Reactions:
Posty: 1137
Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 6 times

Post autor: avnar » 08 listopada 2010, 15:03

Ja, nie wdając się w dyskusje mechaniczne, uważam to szkolenie za bardzo ciekawe. Przede wszystkim, dodaje dodatkowy element do opisu świata, zapełniając niszę informacyjną o Morglithcie i jego kulcie. Osobiście, w przypadku gracza który zdecydowałby się na przejście takiego szkolenia, przemianę w martwiaka uzależniłbym od rzutu na WI i ZW, pozwalając w skrajnych wypadkach powstać nawet jako kościej czy Czarnotrup, albo pozwoliłbym stworzyć graczowi coś niestandardowego. Dawałoby to na pewno ciekawe motywy i dużo zabawy graczom, choć niewątpliwie utrudniłoby rolę MG:).

Jeśli komuś taka organizacja się nie podoba, to może ją zignorować czy nawet zmienić według własnych wymagań. Chyba ghasta nie będzie miał nic przeciwko. Jeśli gracze nie będą zainteresowani zostaniem jej członkami to zawsze można użyć BN.

Dorzucając trzy grosze do dyskusji powyżej, martwiak zabójca nie czuje bólu, ani zmęczenia, nie potrzebuje snu itd. Czyli może siedzieć w zasadzce bardzo długo (np. przymocować się pod krokwią na tydzień przed czyimś przybyciem itd) Z drugiej strony pewnie śmierdzi:) Więc może być tym sposobem łatwo wykryty, choćby przez psy.

Strykk
Reactions:
Posty: 23
Rejestracja: 18 lipca 2010, 15:42

Post autor: Strykk » 08 listopada 2010, 16:52

Mam pytanie - w opisie jest mowa o czarnoksiężniku a warunkach przyjęcia nie występuje(a się aż prosi zeby tam się znajdował). A przemiany w martwiaka nie mozna by ograniczyc do np 1 godzina na 1/10 wiary - rozwiaze to w miare problem przepakowania - a i bedzie smaczek ze zdolność bedzie zależna od Boga
Ostatnio zmieniony 08 listopada 2010, 16:53 przez Strykk, łącznie zmieniany 1 raz.

leobardis
Reactions:
Posty: 451
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:02

Post autor: leobardis » 08 listopada 2010, 17:20

Oczywiście , że takie szkolenie jest fajne i wnosi coś cennego do systemu - to co mnie się nie podoba to tylko piąty krąg szkolenia. Tu odniosłem wrażenie jakby autor (ghasta ;) ) na siłę coś chciał wymyślić i dlatego jest piąty krąg szkolenia i nie mówię tu ze złośliwości - nie zrozumcie mnie źle bo nie chodzi mi o to aby negować czy krytykować czyjeś pomysły , wyrażam własne zdanie i podaje przykłady (dobrze odpierane) aby umocnić lub osłabić pomysł - w tym przypadku - piątego kręgu szkolenia :).
Są specjalne jednostki w świecie KC , które zajmują się polowaniem na martwiaki i niestety ciężko będzie mnie przekonać iż zabójca/martwiak jest potężniejszy od siebie samego przed przemianą - martwiak ma zbyt duże minusy w stosunku do żywego zabójcy. Ma też ogromne , powtarzam ogromne plusy ale na osoby zajmujące się zabijaniem martwiaków tak ogromnego wrażenia nie robią.
Jeśli "Legion" chciałby składać się z większości nieśmiertelnych , darmowych (patrz: jedzenie , wierność , lojalność , posłuszeństwo itp) zabójców/martwiaków to oprócz selekcji podczas treningu , ograniczeniach rekrutacyjnych nie pozostało by wielu jeśli w ogóle by był jakiś na tym świecie.
Zakładamy ,że są na tym polega ten pomysł - przekonajcie mnie , dajcie za i przeciw że zabójca/martwiak jest mocniejszy od siebie samego za życia. Bez dopakowań bo żywy też może się dopakować.
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center]Obrazek[/center]

Awatar użytkownika
mastug
Reactions:
Posty: 1697
Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
Has thanked: 14 times
Been thanked: 12 times

Post autor: mastug » 08 listopada 2010, 17:51

dajcie za i przeciw że zabójca/martwiak jest mocniejszy od siebie samego za życia
za:
ŻYW 2N, SF 2N, ZR 2N

za:
pochodne w/w wspóczynników:
obrona = obrona + cała nowa zręczność (sam ten fakt wystarcza jak dla mnie jako argument za)
z sf o 25% więcej obrażen
z sf i zr o 10% z każdego więcej trafienia

za:
- necro aura (+10 obrony)
- psoniczna jaźn ... tym samym oznacza to automatyczne wyczucie życia w wokół siebie w promieniu działania psionicznej jaźni Bezsensowne tym samym staje się jakiekolwiek podkradanie do martwiaka jeśli ktoś nie jest chroniony czarem typu Niewidzialność dla umarłych. Dodatkowo psioniczna jaźń daje kompletną niewrażliwość na wszelkie efekty i czary działające na odporność nr 1 (iluzja), 2 (sugestia) i 4(szok).
- niewrażliwość na standardowe trucizny, na gazy trujące i na brak tlenu
- walka w trudnych warunkach i walka w tłoku
- tylko do zranienia bronią srebrną lub magiczną

Jedynym minusem jest fakt że staje się bardziej odporny na działanie specjalistycznych czarów i umiejętności zabijających martwiaki - ale sposób działania zabójcy chyba właśnie polega na tym aby ten który dysponuje takimi czarami nawet nie był świadom że grozi mu zagrożenie.
Ostatnio zmieniony 08 listopada 2010, 17:54 przez mastug, łącznie zmieniany 1 raz.

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 08 listopada 2010, 18:25

Inne minusy:
- natychmiastowe unicestwienie w momencie zniszczenia wisiora kontroli martwiaków odpowiedniego typu
- brak możliwości leczenia obrażeń za pomocą przeznaczonej do tego magii
- utrata możliwości wmieszania się w tłum.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

leobardis
Reactions:
Posty: 451
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:02

Post autor: leobardis » 08 listopada 2010, 20:09

kolejny minus , którego nie zaznaczył mastug :
- wrażliwość na wodę (także akcja w złą deszczową pogodę odpada)
- spowolnienie w świetle (rzecz istotna w tej profesji)
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center]Obrazek[/center]

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 09 listopada 2010, 07:45

Dyskusja robi się nieco dziwna. Wydaje mi się, że zabójca jest raczej typem, na którego niewielu jest w stanie zrobić zasadzkę czy nawet odpowiednio szybko go wykryć. A już taki koleś, który właściwie nie ma emocji, ani słabych punktów (woda? proszę Was - pada deszcz? trudno, jutro przestanie - on MA czasu w ch...) , wypadający z zaskoczenia (bo od tego jest) nawet na drużynę myślę ma spore szanse. Tym bardziej, że wystarczy że przeżyje to się uleczy. A jak drużyna nawet z wysokiego poziomu, nie ma odpowiedniej broni, to wystarczy zacząć mord od maga/kapłana czy kto tam może mu na krytyka zaszkodzić, a resztę ze śmiechem na martwych ustach zadusić gołymi rękoma nawet.

tyle mojego zdania.

Nie wiem czemu rozpatrujecie walkę z Legionem na równych warunkach.
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

ODPOWIEDZ