@Ghasta
Hmm tak nie do końca się zgodzę - przykład, który podałem czyli krasnolud-elf, dobitnie pokazuje, że nie jest to najlepsze. Mając tę samą zdolność, wykonując czynność od lat ma się mniejszą szanse na jej prawidłowe zakończenie niż koleś, który ma cechę, o którą opiera się zdolność, wywaloną w kosmos, a umiejętności nauczył się dzień wcześniej.
Nijak się ma to do rzeczywistości.
Prosty i tendencyjny przykład. Tragarz - taki sobie huhrok dźwiga od lat - tyle ile morze. Pewnie i dźwignie więcej niż ktoś o jego sile ale nieprzyuczony. Jednak przychodzi koleś silny jak wół i niespecjalnie się trudząc dźwiga wielokrotnie więcej.
Dalej - Szwacz sobie szyje - ale jak przeszkoli jakiegoś machera z gumowymi roczkami to się okaże że ten nowy śmiga dużo lepiej niż stary - bo jest lepszy w zwinnym zszywaniu i igła mu się jakoś nie zakłuwa a nić nie pląta.
Jeszcze dalej - architekt obdarzony większą wyobraźnią i zmysłem inżynierskim jest lepszym architektem niż taki bez wyobraźni bądź bujającego w obłokach artysty.
Historyk w lot zapamiętujący to co przeczyta bądź do tego obdarzony umiejętnością wyciągania celnych wniosków jest lepszym historykiem niźli ten co całe życie tylko zakuwał na twardo daty i nazwiska.
Tak się to ma do rzeczywistości (w pojęciu fantastycznym, acz chyba nie tylko, lepsi dlatego są lepsi że... są lepsi i tyle.) Pamiętaj - ten koleś który ma tą konkretną cechę wywaloną w kosmos jak to nazwałeś w prosty sposób ma po prostu wielki talent - dlatego dane rzeczy robi dużo lepiej niż wyjadacze. Wpadki i brak wiedzy pomijam - zawsze się zdarzy ale w ogólnym rozrachunku wysoki wskaźnik cechy stawia go od razu na uprzywilejowanej pozycji.
Dlatego tak to jest że własnie w KC różnicę u danych delikwentów w tych samych cechach mogą być niezwykle drastyczne. Z tego warto czerpać - nie zamieniał bym gotowego rozwiązania na inne.
@Venar
No tak, ale problem polega na tym że najbardziej rozpisaną rasą w kwestii upodobań, historii, kultury etc. to Uruk-hai oraz inne wymienione w bestiariuszu. Wprawdzie na łamach MiMa ukazały się artykuły o reptilionach czy elfach jednak za chwilę okaże się, że nie są one zgodne z wizją ASa. Co za tym idzie ciężko jest przypisywać upodobania rasowe do zawodów poszczególnych ras a następnie dawać im dodatkowy bonus w przypadku ich wykorzystania. Oczywiście możemy pójść stereotypem w stylu krasnoludy - górnictwo, kowalstwo, elfy - krawiectwo (sic!) itd. Pytanie czy to aby na pewno jest dobre rozwiązanie.
Owszem - ale racza zwrócić uwagę jeszcze raz na to co ja napisałem w tym temacie:
ot toż właśnie wyjściowa różnica cech jest tego jaskrawym odzwierciedleniem, ba nawet różnice płci są odwzorowane
Różnice w predyspozycjach rasowych już są w KC, nie trzeba nic wymyślac- parametry sa podane - można je co najwyżej zinterpretować - dlaczego tak a nie inaczej, ale nie dodawać nowych, z sufitu. Pamiętajcie że nie chodzi mi tu o kulturę - Że elfy mają int bo lubią śpiewać a krasnoludy żrą kamienie - nie - tu mamy czysto rasowe cechy sparametryzowane - choć nie wyjaśnione.
Acha i Czegoj
Nie podoba mi się - wystarczą mi izby i uprawnienia w naszym świecie - kupa gówna tylko po to by nie dopuścić zbyt szybko młodych do żłobu, nie chce tego w KC.