Wątek przewodni do świata KC
Moje zarzuty są śmieszne? Przytocz choć jeden zarzut jaki postawiłem i pokaż mi ich śmieszność.
Tu nie chodzi o to by iść ślepo na rzeź. Gdybyś przedstawił np. propozycję innej mechaniki walki i poparł go odpowiednią argumentacją to zapewne nawiązałaby się dyskusja, która być może wniosłaby coś nowego do systemu. Ty jednak nawet nie próbujesz poprawić jakiś elementów świata a po prostu zmieniasz go w taki sposób aby pasował do Twojej wizji postrzegania świata i zasad nim rządzących.
Nie twierdzę, że nie mam żadnych uwag do systemu. Zapraszam do tematu "Zmiany by Venar i s-ka", żebyś się o tym przekonał. Jednak absolutnie nie ingeruję w świat i prawa jakimi on się rządzi.
To tak jakbyś grał w system "Wiedxmin" i nie zgadzał się z tym, że Sapkowski wymyślił sobie, iż wampiry chodzą w dzień bo kłóci się to z ogólnie przyjętymi zasadami dotyczącymi wampirów.
Co gorsza, niestety nawet nie próbujesz zastanowić się nad tym jakich argumentów używają inni. Uważasz, że tak nie może być i już.
Tu nie chodzi o to by iść ślepo na rzeź. Gdybyś przedstawił np. propozycję innej mechaniki walki i poparł go odpowiednią argumentacją to zapewne nawiązałaby się dyskusja, która być może wniosłaby coś nowego do systemu. Ty jednak nawet nie próbujesz poprawić jakiś elementów świata a po prostu zmieniasz go w taki sposób aby pasował do Twojej wizji postrzegania świata i zasad nim rządzących.
Nie twierdzę, że nie mam żadnych uwag do systemu. Zapraszam do tematu "Zmiany by Venar i s-ka", żebyś się o tym przekonał. Jednak absolutnie nie ingeruję w świat i prawa jakimi on się rządzi.
To tak jakbyś grał w system "Wiedxmin" i nie zgadzał się z tym, że Sapkowski wymyślił sobie, iż wampiry chodzą w dzień bo kłóci się to z ogólnie przyjętymi zasadami dotyczącymi wampirów.
Co gorsza, niestety nawet nie próbujesz zastanowić się nad tym jakich argumentów używają inni. Uważasz, że tak nie może być i już.
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
Chyba czas polać rozgrzane głowy wodą z roztopionego śniegu z podejścia pod zamek w Iłży
Pax między satanisty!
Pomijając temp. dyskusji, i ja widzę wiele braków w KC, których niestety naciągane tłumaczenia nie zakryją. Niemniej narzucać swoją wizję nie zamierzam, bo każdy ma swoje zdanie, jesteśmy tak starzy, że nikt tu zdania nie zmieni.
Pax między satanisty!
Pomijając temp. dyskusji, i ja widzę wiele braków w KC, których niestety naciągane tłumaczenia nie zakryją. Niemniej narzucać swoją wizję nie zamierzam, bo każdy ma swoje zdanie, jesteśmy tak starzy, że nikt tu zdania nie zmieni.
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
Pracuję nad moimi zmianami tylko mam mało czasu póki co a masę papierków do przepisania:-)) także niebawem ukażą się moje zmiany do świata KC według mojej wizji.
Jakbyś nie zauważył nic nie zmieniam tylko wytykam pewne rzeczy w tym systemie i tyle.
I nigdy nie narzucam nic nikomu, każdy ma swój większy lub mniejszy rozumek:-)) i niech sam robi jak chce:-))
Każdy system ma wady i ok tylko czy są osoby które mają tego świadomość i czy są w stanie zastanowić się nad nimi i tylko o ty mi chodzi o zastanowienie się tak jak z tymi łukami i kuszami i ich bonusem z SF do obrażeń, np.
I na prawdę nikogo nie obrażając ale jeśli w jakimś wątku pojawia się dyskusja co do jakiegoś problemu czy braku logiki zauważonej przez innego forumowicza to w większości przypadków po kilku stronach rozmów i postowania nagle pojawia się wpis odnoszący się do : "Zapytamy się ASów, albo, że nie to autor miał na myśli"
To właśnie najbardziej razi w tym forum i tyle, czasami jedynym argumentem osób jest odwołanie się do AS i koniec kropka.
A to chyba nie w ten deseń prawda???
Jakbyś nie zauważył nic nie zmieniam tylko wytykam pewne rzeczy w tym systemie i tyle.
I nigdy nie narzucam nic nikomu, każdy ma swój większy lub mniejszy rozumek:-)) i niech sam robi jak chce:-))
Każdy system ma wady i ok tylko czy są osoby które mają tego świadomość i czy są w stanie zastanowić się nad nimi i tylko o ty mi chodzi o zastanowienie się tak jak z tymi łukami i kuszami i ich bonusem z SF do obrażeń, np.
I na prawdę nikogo nie obrażając ale jeśli w jakimś wątku pojawia się dyskusja co do jakiegoś problemu czy braku logiki zauważonej przez innego forumowicza to w większości przypadków po kilku stronach rozmów i postowania nagle pojawia się wpis odnoszący się do : "Zapytamy się ASów, albo, że nie to autor miał na myśli"
To właśnie najbardziej razi w tym forum i tyle, czasami jedynym argumentem osób jest odwołanie się do AS i koniec kropka.
A to chyba nie w ten deseń prawda???
Ostatnio zmieniony 24 lutego 2011, 09:28 przez mordimer00, łącznie zmieniany 1 raz.
Zeszliście z tematu.
Proszę o wykasowanie tych postów lub coś bo nie ma sensu ich tu trzymać.
Macie jakieś propozycje jak w jednym-dwóch zdaniach opisać system?
Można by nawiązać do obecności: Malauków (ikona) sharanów( toże ikona) oraz półbogów i orczego państwa (także ikony tego systemu) jako wyróżników. Reszta elementów (jak dla mnie) nie wychodzi poza standard fantasy.
Proszę o wykasowanie tych postów lub coś bo nie ma sensu ich tu trzymać.
Macie jakieś propozycje jak w jednym-dwóch zdaniach opisać system?
Można by nawiązać do obecności: Malauków (ikona) sharanów( toże ikona) oraz półbogów i orczego państwa (także ikony tego systemu) jako wyróżników. Reszta elementów (jak dla mnie) nie wychodzi poza standard fantasy.
Tytułem zakończenia.venar napisał/a:
Mordimer, zastanawiam się czy Ty wogle znasz system KC i czy czytasz to co inni piszą na forum.
Może być??? Pierwszy lepszy twój śmieszny zarzut.
To nie jest zarzut, a tym bardziej nie jest związany bezpośrednio z KC tylko z Twoją osobą. Musisz się lepiej postarać...
To tyle w "temacie".
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Panowie przestańcie się brać za głowy. Venar jest konserwą (w dobrym znaczeniu tego słowa), mordimer00, według mnie, jest bardzo silnym reformatorem (wnoszę po dotychczasowych artach), wydaje mi się, że tutaj jest bardzo cienka droga do porozumienia o ile ona w ogóle istnieje. Tak czy inaczej argumenty wasze w obu przypadkach pewnie się trafne, jednak na pewno nie trafią do Was wzajemnie. mordimer00 proponuje kiedyś się spotkać z A.S. i pogadać. Ma siłę przekonywania, chociaż na pewno nie do wszystkiego.
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Chociaż drżę z lęku przed banem za offtop, pozwolę sobie szybko wtrącić słów kilka na temat tych ostatnich sprzeczek między portalistami. Wydaje mi się, że koledzy tacy jak Mortimer czy Minastir zbyt niewiele czasu przed swymi pierwszymi atakami poświęcili lekturze zawartości forum. Na tym portalu ze świecą można szukać konserwatystów z prawdziwego zdarzenia, ostatni spośród idealistów Hauerine już dawno tu nie pisuje. Wierzcie albo nie, ale szczerze się uśmiałem czytając komentarz sugerujący, że jestem kryształowcem o zamkniętym umyśle (chociaż się wcale o to nie obraziłem).
Stąd raz jeszcze apeluję do gorącokrwistych młodych wilków - zanim pojedziecie po kimś za jego rzekomy konserwatyzm, poczytajcie sobie stare wątki, w których Wasze ofiary postowały, a na pewno znajdziecie wiele pomysłów i komentarzy ich autorstwa nie mających z zamkniętymi umysłami nic wspólnego.
A teraz słów parę o zagrożeniach dla idyllicznego i beztroskiego świata Orchii. Wydaje mi się, że jest ich kilka i nie wiadomo, które gorsze. Po pierwsze, mamy sharany, które zyskały w ostatnich czasach szansę wysunięcia się na prowadzenie w kategorii najniebezpieczniejszego wroga zewnętrznego. Po drugie, mamy trytony, które do czasu publikacji statsów na portalu chyba były pomijane milczeniem, a które teraz przynajmniej w moich oczach urosły do rangi rasy dominującej w morzach (i stanowiącej wielkie zagrożenie dla obszarów nadmorskich, których na Orchii na pewno nie brakuje). Po trzecie, mamy mnóstwo smoków, tych osiadłych poniżej równika (chociaż tutaj troszkę się waham, bo nie wiem, czy materiały dotyczące tego smoczego imperium są autorstwa Artura Szyndlera czy home fiction).
Chyba zbyt pochopnie ulegamy wizji Imperium Katańskiego jako potęgi niewzruszonej i absolutnie niezwyciężonej. Dlaczego Czerwoni Piraci wciąż jeszcze istnieją? Dlaczego istnieją Biali Piraci? Gdyby nadmiernie moim zdaniem wyolbrzymiona potęga Imperium naprawdę taką była, urukowie już dawno zlikwidowaliby te zagrożenia w obrębie własnego terytorium, a potem bez wahania najechali i eksterminowali sharańczę. A tutaj latka lecą, nie rok po roku, tylko tysiąc po tysiącu i piraci nadal toczą (zgodnie z oryginalnym opisem) tytaniczne boje z Katańczykami. Albo taki Osmund dla przykładu. Gdyby Katanowie dzierżyli na Archipelagu Centralnym władzę absolutną, czy mieliby jakąkolwiek potrzebę wydzielania ze swego terytorioum ziem oddanych we władzę ludzkiego królestwa? Jeśli to zrobili, to generalnie kierowały nimi dwa powody: albo byli kiepskimi politykami albo nie dawali sobie rady z utrzymaniem zbyt rozległego państwa i ja bym obstawiał drugą opcję. Dlaczego na południu rządzą krasnoludzcy królowie, a nie uruki? Z dobrego serca tych drugich czy z braku sił niezbędnych do rekolonizacji?
Wydaje mi się, że Katanowie na Centralnym trzymani są obecnie w szachu przez nieprzyjazne siły wszędzie wokół Orkusów. Uderzą na pirackie mocarstwa, to im w międzyczasie wjadą w tyłek sharany. Wyprawią się na sharany, to piraci złupią im macierzyste ziemie i pozbawią zaopatrzenia. Rozproszą siły po całym Archipelagu zaprowadzając rządy absolutne, to szansę na zadanie im śmiertelnego ciosu zyskają trytony, topiąc wszystko, co się tylko da i puszczając z dymem nie dość silnie obsadzone nadmorskie twierdze. Dołóżmy do tego smoki, malauki i z tysiąc pomniejszych zagrożeń wewnętrznych, a łatwiejsze stanie się wyobrażenie Imperium jako kolosa na glinianych nogach (która to wizja odpowiada mi znacznie bardziej od Imperium jako potęgi absolutnej). Na Archipelagu Wschodnim sytuacja uruków wydaje się jeszcze gorsza, bo tam układ sił świadczy zdecydowanie na ich niekorzyść. Trzynaście legionów to w zaokrągleniu jakieś sto pięćdziesiąt tysięcy katańskich żołnierzy. Co tam, pozwolę sobie na gest, zróbmy z nich pół miliona uwzględniwszy pobór przymusowy na wypadek wojny. A zamieszkujący podziemia kontynentu mrówkoludzie idą w miliony! Z materiałów użyczonych mi przez Nevera, a nigdzie jeszcze nie publikowanych wynika, że mrówczaki dysponują siłami umożliwiającymi podbicie kontynentu w przeciągu kilku dni. Tak więc na Balarionie Katani jeszcze zręczniej muszą się wikłać w dyplomatyczne manipulacje, inaczej dzielące z nimi ten kontynent nacje w razie konfliktu totalnego szybko zmiotłyby uruków z powierzchni pustyni.
Stąd raz jeszcze apeluję do gorącokrwistych młodych wilków - zanim pojedziecie po kimś za jego rzekomy konserwatyzm, poczytajcie sobie stare wątki, w których Wasze ofiary postowały, a na pewno znajdziecie wiele pomysłów i komentarzy ich autorstwa nie mających z zamkniętymi umysłami nic wspólnego.
A teraz słów parę o zagrożeniach dla idyllicznego i beztroskiego świata Orchii. Wydaje mi się, że jest ich kilka i nie wiadomo, które gorsze. Po pierwsze, mamy sharany, które zyskały w ostatnich czasach szansę wysunięcia się na prowadzenie w kategorii najniebezpieczniejszego wroga zewnętrznego. Po drugie, mamy trytony, które do czasu publikacji statsów na portalu chyba były pomijane milczeniem, a które teraz przynajmniej w moich oczach urosły do rangi rasy dominującej w morzach (i stanowiącej wielkie zagrożenie dla obszarów nadmorskich, których na Orchii na pewno nie brakuje). Po trzecie, mamy mnóstwo smoków, tych osiadłych poniżej równika (chociaż tutaj troszkę się waham, bo nie wiem, czy materiały dotyczące tego smoczego imperium są autorstwa Artura Szyndlera czy home fiction).
Chyba zbyt pochopnie ulegamy wizji Imperium Katańskiego jako potęgi niewzruszonej i absolutnie niezwyciężonej. Dlaczego Czerwoni Piraci wciąż jeszcze istnieją? Dlaczego istnieją Biali Piraci? Gdyby nadmiernie moim zdaniem wyolbrzymiona potęga Imperium naprawdę taką była, urukowie już dawno zlikwidowaliby te zagrożenia w obrębie własnego terytorium, a potem bez wahania najechali i eksterminowali sharańczę. A tutaj latka lecą, nie rok po roku, tylko tysiąc po tysiącu i piraci nadal toczą (zgodnie z oryginalnym opisem) tytaniczne boje z Katańczykami. Albo taki Osmund dla przykładu. Gdyby Katanowie dzierżyli na Archipelagu Centralnym władzę absolutną, czy mieliby jakąkolwiek potrzebę wydzielania ze swego terytorioum ziem oddanych we władzę ludzkiego królestwa? Jeśli to zrobili, to generalnie kierowały nimi dwa powody: albo byli kiepskimi politykami albo nie dawali sobie rady z utrzymaniem zbyt rozległego państwa i ja bym obstawiał drugą opcję. Dlaczego na południu rządzą krasnoludzcy królowie, a nie uruki? Z dobrego serca tych drugich czy z braku sił niezbędnych do rekolonizacji?
Wydaje mi się, że Katanowie na Centralnym trzymani są obecnie w szachu przez nieprzyjazne siły wszędzie wokół Orkusów. Uderzą na pirackie mocarstwa, to im w międzyczasie wjadą w tyłek sharany. Wyprawią się na sharany, to piraci złupią im macierzyste ziemie i pozbawią zaopatrzenia. Rozproszą siły po całym Archipelagu zaprowadzając rządy absolutne, to szansę na zadanie im śmiertelnego ciosu zyskają trytony, topiąc wszystko, co się tylko da i puszczając z dymem nie dość silnie obsadzone nadmorskie twierdze. Dołóżmy do tego smoki, malauki i z tysiąc pomniejszych zagrożeń wewnętrznych, a łatwiejsze stanie się wyobrażenie Imperium jako kolosa na glinianych nogach (która to wizja odpowiada mi znacznie bardziej od Imperium jako potęgi absolutnej). Na Archipelagu Wschodnim sytuacja uruków wydaje się jeszcze gorsza, bo tam układ sił świadczy zdecydowanie na ich niekorzyść. Trzynaście legionów to w zaokrągleniu jakieś sto pięćdziesiąt tysięcy katańskich żołnierzy. Co tam, pozwolę sobie na gest, zróbmy z nich pół miliona uwzględniwszy pobór przymusowy na wypadek wojny. A zamieszkujący podziemia kontynentu mrówkoludzie idą w miliony! Z materiałów użyczonych mi przez Nevera, a nigdzie jeszcze nie publikowanych wynika, że mrówczaki dysponują siłami umożliwiającymi podbicie kontynentu w przeciągu kilku dni. Tak więc na Balarionie Katani jeszcze zręczniej muszą się wikłać w dyplomatyczne manipulacje, inaczej dzielące z nimi ten kontynent nacje w razie konfliktu totalnego szybko zmiotłyby uruków z powierzchni pustyni.
Keth - i tak dynamiczny opis dotyczący zagrożeń powinien stanowić osnowę wątków w Orchii ponieważ to, co zostało przedstawione i napisane przez AS-a razi sztucznością. Dopiero głębokie 'wejście' w świat umożliwia wyciągnięcie takiego wniosku - osoba która zgrubnie przejrzałą dostępne materiały nie jest w stanie wyciągnąć takich wniosków.
Autor w przypadku reedycji powinien właśnie zacząć od poprawienia tak podstawowych elementów. Lub zatrudnić do opisów osobę z wizją, ponieważ sam nie jest w stanie przedstawić tego co oczekuje po systemie!
Autor w przypadku reedycji powinien właśnie zacząć od poprawienia tak podstawowych elementów. Lub zatrudnić do opisów osobę z wizją, ponieważ sam nie jest w stanie przedstawić tego co oczekuje po systemie!
-
- Reactions:
- Posty: 1697
- Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 12 times
Masz rację Keth - armie Katana są olbrzymie i nieprzeciętnie wyszkolone ale przeciwników jest tak dużo, zagrożeń zewnętrzych taka siła że sprawdzi się tu powiedzenie "jak wrogów kupa to i herkules d..pa". Same straty wojsk przy zwykłym przemarszu przez orkus wielki (ze 100 tylko K100 wojaków dociera bezpiecznie do miejsca przeznaczenia - a więc średnio 50% ginie) świadczy o tym jak bardzo niebezpieczne są orchijskie ziemie. Nikt do końca nie wie jakie zagrożenia wewnętrzne ze strony ras obłaskawionych mogą się pojawić a co dopiero mówić o zapomnianym kontynęcie, smoczych imperiach, czy pajęczych lub martwiaczych archipelagach. Katan musi być niezwykłym dyplomatą aby utrzymać niezbyt silne sojusze, musi mieć dużo szczęścia aby nagle nie musiał walczyć na kilka frontów naraz. A jest to tylko lista "pospolitych" zagrożeń - nakładając na to otwarcie bram do innych sfer egzystencji (chociaż by np do planu archonów czarnych), zejście wrogiego boga na orchię lub rozjuszone arcyżywioły można dojść do wniosku że Katan utrzymuje się przy władzy. Utrzymuje a nie niepodzielnie żądzi twardą ręką z niczym niezagrożonej pozycji. Niepewność rządów spotęgowana jest jeszcze wewnętrzną Katanów walką o władzę. Czemu katanowie żyją tak krótko? - A.S. odpowiedział na to pytanie(w drodze na kon) w ten sposób - "tyko w wyjątkowych przypadkach Katan ginie śmiercią naturalną". Pomiędzy rodzeństwem trwają ciągłe intrygi, zmachy, usyłowania przejęcia władzy i próby udowodnienia komu ta władza się należy. Na dworze katana nie ma "zaufanych" - są tylko mniej podejrzani. Katan nigdy gdy zasypia nie wie czy tej nocy nie będzi musiał bronic się przed zabójczą przemianą półboską, czy to co pije nie jest skażonę magiczną trucizną. Nie ulega także wątpliwości że katan przez 10000 lat pozyskiwał sprzymierzeńców nie tylko na orchi ale także na innych planach egzystencji, gromadził artefakty i przedmioty magiczne, tworzył martwe armiie i elitarne jednostki do specjalnych celów. Jednak uwolnienie takich "ultrasów" zapoczątkowało by raczej koniec znanej nam orchi - tak przynajmniej ja to widzę.Chyba zbyt pochopnie ulegamy wizji Imperium Katańskiego jako potęgi niewzruszonej i absolutnie niezwyciężonej
Ostatnio zmieniony 26 lutego 2011, 00:14 przez mastug, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Reactions:
- Posty: 766
- Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 10 times
Do tego dołożyłbym jeszcze wniosek z dyskusji o równowadze dobrych i złych w Imperium. Należy pamiętać, że zewnętrzne zagrożenie jednoczy i zmusza do współdziałania. Katani mogą nie decydować się na zadanie ostatecznego ciosu lecz poprzestać na kontrolowaniu sił przeciwnika i uniemożliwiać mu rozwój ponad punkt, w którym już nie mógłby ich powstrzymać. Kazdy system totalitarny musi posiadać jakiegoś wroga - komunizm nie istniałby bez walki klas. To że coś się dzieje na rubieżach jest Katanom na rękę - jednak muszą postępować ostrożnie bo granica jest płynna.
Keth w pełni zgadzam się co do trytonów - mogą być naprawdę niebezpiecznym przeciwnikiem.
Ogólnie pomysł archipelagów jako otoczonych twierdz jest sugestywny. Może warto by, jak zaznaczył ghasta, wywrzeć na ASa nacisk, aby opis świata szedł w tą stronę.
Keth w pełni zgadzam się co do trytonów - mogą być naprawdę niebezpiecznym przeciwnikiem.
Ogólnie pomysł archipelagów jako otoczonych twierdz jest sugestywny. Może warto by, jak zaznaczył ghasta, wywrzeć na ASa nacisk, aby opis świata szedł w tą stronę.
astrolog/alchemik 10/10 POZ
Takie skojarzenie - a jeśli każda rasa ma takich ultrasów, superwojowników? I uwolnienie tylko tych trzymanych w ryzach przez Katana spowoduje że pozostałe rasy uwolnią swoich? Zaciężne grupy Gigantów Skalnych odzianych w antarze skóry, oddziały ukrytych żółwi morskich trzymanych przez Reptioliony, magicznie wspomaganych i przekształcanych elfich wojowników, krasnoludy uzbrojone w broń tak tajną że nawet katan nie wie o jej istnieniu, a przy tym niezwykle potężną, malauckie oddziały pacyfikatorów wyszkolonych do używania 4 espadonów...mastug napisał/a:Jednak uwolnienie takich "ultrasów" zapoczątkowało by raczej koniec znanej nam orchi - tak przynajmniej ja to widzę.Chyba zbyt pochopnie ulegamy wizji Imperium Katańskiego jako potęgi niewzruszonej i absolutnie niezwyciężonej
To do mnie przemawia bardziej niż wizja trzymającego w kupie wszystko katana. Katan w takiej wizji jest zestresowanym przerażonym władcą, starającym się zachować status-quo.