Armie - struktura, rangi, żołd
-
- Reactions:
- Posty: 401
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 05:53
Z flotą sytuacja wcale nie musi być tak jednoznaczna. Orki nie kojarzą mi się z wielkimi flotami i wspaniałymi żeglarzami. Jest możliwe, że załogi ich okrętów nie stanowią w ogóle części armii - marynarze/wioślarze/szyprowie są najmowani. Do armii należy wyłącznie piechota morska zaokrętowana na pokładach - w takiej sytuacji hierarchia jest jak najbardziej lądowa. Np. dziesiętnik dowodzi kilkoma żołnierzami zaokrętowanymi na małej patrolowej galerze, jego rozkazom podlega też szyper. Szyper z kolei wydaje rozkazy trzydziestu wioślarzom, sternikowi, itd. - nie są to jednak w żadnym wypadku żołnierze, najprawdopodobniej w ogóle nie są uzbrojeni.
-
- Reactions:
- Posty: 401
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 05:53
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
mam inne zdanie co do piechoty a jazdy, bo piechota to nie tylko tarczownicy, topornicy ale też artyleria i cała reszta jak np. saperzy, inżynierowie i cała logistyka armii, a co do jazdy to imo tam w razie walki wszystko odbywa się kilkakrotnie szybciej ze względu na sposób poruszania się więc nie może być rozkaz powtarzany tak jak w piechocie od tysięcznika przez inne niższe szczeble po kolei-po prostu w jeździe nie ma na to czasu.
Jak dla mnie (przyjmijmy, że jedna jednostka jazdy to np. chorągiew, i tam jest dowódca i tylko jeden oficer na całą chorągiew, do tego chorąży który dzierży sztandar chorągwi i trębacz który daje znaki do różnego rodzaju ataków czy manewrów).
Bo jak dla mnie walka jazdy a piechoty różni się i to bardzo przede wszystkim czasem reakcji gdzie nie ma czasu na powtarzanie rozkazów, w ataku jazdy ma być uderzenie, odskok, formowanie szyku i atak.
A na dodatek w jeździe byli też wyznaczeni ludzie tzw. skrzydłowi (umiejscowieni na bokach chorągwi), którzy w czasie ataków spychali do środka pędzących jeźdźców i zwierać w ten sposób szyk lub też rozjeżdżać się aby rozluźnić szyki; byli też jeźdźcy zwani zajezdnikami, którzy swoje miejsce mieli w tyle chorągwi, oni zaś za zadanie mieli zawrócić każdego uciekającego jeźdźca, czy nawet zabić za tchórzostwo.
Więc jak dla mnie bardzo ważne jest rozróżnienie stopni wojskowych jazdy a piechoty.
Jak dla mnie (przyjmijmy, że jedna jednostka jazdy to np. chorągiew, i tam jest dowódca i tylko jeden oficer na całą chorągiew, do tego chorąży który dzierży sztandar chorągwi i trębacz który daje znaki do różnego rodzaju ataków czy manewrów).
Bo jak dla mnie walka jazdy a piechoty różni się i to bardzo przede wszystkim czasem reakcji gdzie nie ma czasu na powtarzanie rozkazów, w ataku jazdy ma być uderzenie, odskok, formowanie szyku i atak.
A na dodatek w jeździe byli też wyznaczeni ludzie tzw. skrzydłowi (umiejscowieni na bokach chorągwi), którzy w czasie ataków spychali do środka pędzących jeźdźców i zwierać w ten sposób szyk lub też rozjeżdżać się aby rozluźnić szyki; byli też jeźdźcy zwani zajezdnikami, którzy swoje miejsce mieli w tyle chorągwi, oni zaś za zadanie mieli zawrócić każdego uciekającego jeźdźca, czy nawet zabić za tchórzostwo.
Więc jak dla mnie bardzo ważne jest rozróżnienie stopni wojskowych jazdy a piechoty.
"Stara?em si? tak ?y?, abym w godzinie ?mierci móg? si? raczej cieszy? ni? l?ka?..."
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
Toż to zapisałem... Legiony to formacja zdecydowanie piesza, jazda w legionie służy jako łączność, rozpoznanie, do ścigania pobitych wrogów. Dlatego nie widzę powodu rozwoju szarż ich różnicowania w stosunku do piechoty.mordimer00 napisał(a):
Bo co innego szarża oficera piechoty a jazdy, zawsze jazda była wyżej niż piechota więc stopień ma różnicę i to dość konkretną czy to w kontaktach czy w statusie społecznym.
To co piszesz o ciężkich chorągwiach dotyczy raczej jazdy najemnej lub lennej. Historycznie w chorągwiach lennych funkcjonowała (w miejsce struktury wojskowej) cała struktura lenna - na czele stał książę / wojewoda, ale pod nim służyło kilku baronów, z których każdy przyprowadził ze sobą po kilku-kilkunastu rycerzy i rościł sobie wyłączne prawo do bezpośredniego rządzenia nimi. Każdy rycerz miał wyłączność na rządzenie swoimi przybocznymi (konnymi giermkami) 'Lennik mojego lennika nie jest moim lennikiem' - podstawowa zasada średniowiecza, sprawiała że narada wojenna w wojskach tego typu przypominała raczej posiedzenie naszej komisji śledczej niż prawdziwą naradę sztabową. Polityka na polu bitwy to rzecz straszna. Trochę lepiej było w wojskach najemnych / zaciężnych - ale tam z kolei struktura dowódcza w każdej najemnej kompanii mogła być inna, zależnie od widzimisię wodza...
-
- Reactions:
- Posty: 401
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 05:53
dlatego zgadzam się
stopnie wojskowe będą mieli wyższe - od podoficerów do oficerów
ale jeśli nie potrafisz porównać konnicy do piechoty spójrz może na inne dzieło fantastyki - władca pierścieni
rohirimowie byli armią która walczyła tylko i wyłącznie na koniach (chodzi o główne starcie pod Minas Tirith) a ich liczebność z pewnością kwestionowała by układ jaki przedstawiłeś
stopnie wojskowe będą mieli wyższe - od podoficerów do oficerów
ale jeśli nie potrafisz porównać konnicy do piechoty spójrz może na inne dzieło fantastyki - władca pierścieni
rohirimowie byli armią która walczyła tylko i wyłącznie na koniach (chodzi o główne starcie pod Minas Tirith) a ich liczebność z pewnością kwestionowała by układ jaki przedstawiłeś
Dura lex sed lex
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
jimmor piszesz o głównym dowódcy a ja pisze o dowodzącym konkretną chorągwią który musi w trakcie bitwy sam podejmować decyzje, sam zająć się swoimi ludźmi.
Piszesz mi także o hierarchiach stanowych ok ale tu się typowo nie zgodzę bo na czas wojny był obierany wódz naczelny konkretnych rejonów (czy to województwa w Rzeczypospolitej Szlacheckiej, czy to w Średniowiecznej Europie...) tam gdzie było jak to piszesz pospolite ruszenie zawsze był wybierany wódz, i od tej pory każdy służący w tym konkretnym oddziale był przyporządkowany konkretnym prawom. Tak zgadzam się Rycerz miał prawo wydawać i rozporządzać swoim pocztem ale tylko wtedy gdy wódz Armii nie wydał im innego polecenia.
Niestety struktury wojskowe istnieją od wieków i mimo świata fantasty nie obejdziemy ich, a wtedy były czasy całkiem inne niż teraz gdzie możesz się od służby wojskowej wymigać.... a wtedy było inaczej.
Piszesz mi także o hierarchiach stanowych ok ale tu się typowo nie zgodzę bo na czas wojny był obierany wódz naczelny konkretnych rejonów (czy to województwa w Rzeczypospolitej Szlacheckiej, czy to w Średniowiecznej Europie...) tam gdzie było jak to piszesz pospolite ruszenie zawsze był wybierany wódz, i od tej pory każdy służący w tym konkretnym oddziale był przyporządkowany konkretnym prawom. Tak zgadzam się Rycerz miał prawo wydawać i rozporządzać swoim pocztem ale tylko wtedy gdy wódz Armii nie wydał im innego polecenia.
Niestety struktury wojskowe istnieją od wieków i mimo świata fantasty nie obejdziemy ich, a wtedy były czasy całkiem inne niż teraz gdzie możesz się od służby wojskowej wymigać.... a wtedy było inaczej.
"Stara?em si? tak ?y?, abym w godzinie ?mierci móg? si? raczej cieszy? ni? l?ka?..."
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Imperialne rangi wojskowe w ŻO
Arhazar - nadtysięcznik
Sanwar - tysięcznik
Haranwar - setnik
Nutehart - dziesiętnik (tutaj jeszcze się waham, trochę dziwnie to brzmi, może kontrpropozycja?)
Rangi jazdy identyczne jak rangi piechoty, z uwzględnieniem pierwszeństwa rangi jazdy na odpowiednikiem piechoty.
Struktura organizacyjna legionu
Tutaj kolejny temat do dyskusji (tylko nie chcę zakładać niepotrzebnie osobnego topiku). Ja widziałbym legion jako dziesięć setni piechoty, dwie setnie lekkiej jazdy oraz służby pomocnicze. Tylko gdzie tutaj miejsce dla łuczników/kuszników? Mieliby tworzyć element składowy każdej setni (np. dwie-trzy dziesiątki) czy może wchodzić raczej w skład służb pomocniczych?
Arhazar - nadtysięcznik
Sanwar - tysięcznik
Haranwar - setnik
Nutehart - dziesiętnik (tutaj jeszcze się waham, trochę dziwnie to brzmi, może kontrpropozycja?)
Rangi jazdy identyczne jak rangi piechoty, z uwzględnieniem pierwszeństwa rangi jazdy na odpowiednikiem piechoty.
Struktura organizacyjna legionu
Tutaj kolejny temat do dyskusji (tylko nie chcę zakładać niepotrzebnie osobnego topiku). Ja widziałbym legion jako dziesięć setni piechoty, dwie setnie lekkiej jazdy oraz służby pomocnicze. Tylko gdzie tutaj miejsce dla łuczników/kuszników? Mieliby tworzyć element składowy każdej setni (np. dwie-trzy dziesiątki) czy może wchodzić raczej w skład służb pomocniczych?
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Struktura organizacyjna legionu
Zdałem sobie właśnie sprawę, że katański legion to nie 1.000, tylko 10.000 żołnierzy liniowych. Czyli proponuję osiemdziesiąt setni piechoty plus służby pomocnicze. W skład służb pomocniczych zaliczyłbym dziesięć setni lekkiej jazdy, dziesięć setni łuczników oraz osobno taborytów z "parkiem maszynowym". Każdy sanwar (tysięcznik) miałby dodatkowo setnię przybocznej gwardii, złożonej z zaprawionych w bojach weteranów jazdy.
W zaokrągleniu daje nam to około jedenastu tysięcy orków (w kadrach oficerskich przewaga uruków), z czego dwa tysiące jazdy i tysiąc łuczników. Uzbrojenie piechoty to mieszanina setni wyposażonych we włócznie/piki lub tarcze i szable lub topory.
Arhazar (nadtysięcznik) miałby setkę własnych gwardzistów (wyłącznie zaufanych i wiernych mu Uruk-hai) oraz świtę złożoną z czarodziejów i astrologów, strategów, kwatermistrzów i lekarzy.
Czy to zaczyna już przypominać zdolny do samodzielnego działania legion? Czy przeoczyłem jakieś niezbędne elementy składowe?
Zdałem sobie właśnie sprawę, że katański legion to nie 1.000, tylko 10.000 żołnierzy liniowych. Czyli proponuję osiemdziesiąt setni piechoty plus służby pomocnicze. W skład służb pomocniczych zaliczyłbym dziesięć setni lekkiej jazdy, dziesięć setni łuczników oraz osobno taborytów z "parkiem maszynowym". Każdy sanwar (tysięcznik) miałby dodatkowo setnię przybocznej gwardii, złożonej z zaprawionych w bojach weteranów jazdy.
W zaokrągleniu daje nam to około jedenastu tysięcy orków (w kadrach oficerskich przewaga uruków), z czego dwa tysiące jazdy i tysiąc łuczników. Uzbrojenie piechoty to mieszanina setni wyposażonych we włócznie/piki lub tarcze i szable lub topory.
Arhazar (nadtysięcznik) miałby setkę własnych gwardzistów (wyłącznie zaufanych i wiernych mu Uruk-hai) oraz świtę złożoną z czarodziejów i astrologów, strategów, kwatermistrzów i lekarzy.
Czy to zaczyna już przypominać zdolny do samodzielnego działania legion? Czy przeoczyłem jakieś niezbędne elementy składowe?
Magowie i kapłani Katana... no chyba, że wchodzą w strukturę każdego tysiąca. Nie wiem czy po setce łuczników nie przesunąć jednak do każdego tysiąca - da to większą samodzielność komponentom legionu. Orki to nie Rzymianie i posługiwać się będą łukami sprawnie.
Aby nieco urozmaicić legion można też wprowadzić podział legionistów na trzy kategorie (w obrębie każdego tysiąca), analogicznie do starego (republikańskiego) legionu rzymskiego:
- młodziki (lekkozbrojna awangarda 20%)
- w pełni sił (główna siła legionu 60%)
- weterani (najlepiej opancerzona elita, używana jako ostatnia deska ratunku)
Aby nieco urozmaicić legion można też wprowadzić podział legionistów na trzy kategorie (w obrębie każdego tysiąca), analogicznie do starego (republikańskiego) legionu rzymskiego:
- młodziki (lekkozbrojna awangarda 20%)
- w pełni sił (główna siła legionu 60%)
- weterani (najlepiej opancerzona elita, używana jako ostatnia deska ratunku)
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Struktura organizacyjna katańskiego legionu
Naturalnie zapomniałem o czymś tak ważnym jak zastępcy i adiutanci samwarów (wyeliminowanych z akcji setników mogą zastępować podsetnicy). Dodatkowo setnie przyboczne samwarów i arhazarów to jazda ciężka, a nie lekka - noszący płytówki Uruk-hai na świetnych rumakach, w przypadku nadtysięcznika należący do elitarnej formacji zwanej Arasturami.
Magów i kapłanów Katana proponuję przydzielać od setnika w górę - każdy haranwar miałby przybocznego maga i kapłana Katana, na POZ 1-3. Samwar to już asysta maga POZ 4-6 z uczniami i kapłana POZ POZ 4-6 z akolitami. Arhazar gromadzi wokół siebie wysokopoziomowych specjalistów, a jego ogromny sztab muszę jeszcze odpowiednio obmyślić.
Załóżmy według sugestii Jimmora, że każdy tysiąc żołnierzy to dziewięć setni mieczników i setka łuczników - bardziej elastycznie? Ale mam też kontrpropozycję: w końcu to orchiańskie fantasy, więc czemu nie wyposażyć KAŻDEGO orka w łuk refleksyjny? Każdy legionista dzieliłby wówczas ćwiczenia na równo pomiędzy broń białą i strzelecką: doskonała kompozycja na polu walki, jedenaście tysięcy łuczników ostrzeliwuje wroga, a potem łapie z wielką wprawą za szable i włócznie.
Selekcję według doświadczenia widziałbym w przesunięciach pomiędzy setniami. I mały konkursik - poproszę o orkowo brzmiące propozycje nazwy dla setni oraz tysiąca legionistów.
Naturalnie zapomniałem o czymś tak ważnym jak zastępcy i adiutanci samwarów (wyeliminowanych z akcji setników mogą zastępować podsetnicy). Dodatkowo setnie przyboczne samwarów i arhazarów to jazda ciężka, a nie lekka - noszący płytówki Uruk-hai na świetnych rumakach, w przypadku nadtysięcznika należący do elitarnej formacji zwanej Arasturami.
Magów i kapłanów Katana proponuję przydzielać od setnika w górę - każdy haranwar miałby przybocznego maga i kapłana Katana, na POZ 1-3. Samwar to już asysta maga POZ 4-6 z uczniami i kapłana POZ POZ 4-6 z akolitami. Arhazar gromadzi wokół siebie wysokopoziomowych specjalistów, a jego ogromny sztab muszę jeszcze odpowiednio obmyślić.
Załóżmy według sugestii Jimmora, że każdy tysiąc żołnierzy to dziewięć setni mieczników i setka łuczników - bardziej elastycznie? Ale mam też kontrpropozycję: w końcu to orchiańskie fantasy, więc czemu nie wyposażyć KAŻDEGO orka w łuk refleksyjny? Każdy legionista dzieliłby wówczas ćwiczenia na równo pomiędzy broń białą i strzelecką: doskonała kompozycja na polu walki, jedenaście tysięcy łuczników ostrzeliwuje wroga, a potem łapie z wielką wprawą za szable i włócznie.
Selekcję według doświadczenia widziałbym w przesunięciach pomiędzy setniami. I mały konkursik - poproszę o orkowo brzmiące propozycje nazwy dla setni oraz tysiąca legionistów.
Nie za dużo ma na sobie ten biedny ork? Łuk, kołczan, szabla, tarcza, zbroja kurtkowo-metalowa a do tego na piechotę gania. Na koniu bym jeszcze uwierzył, podobnie nasi pancerni chadzali.Ale mam też kontrpropozycję: w końcu to orchiańskie fantasy, więc czemu nie wyposażyć KAŻDEGO orka w łuk refleksyjny? Każdy legionista dzieliłby wówczas ćwiczenia na równo pomiędzy broń białą i strzelecką: doskonała kompozycja na polu walki, jedenaście tysięcy łuczników ostrzeliwuje wroga, a potem łapie z wielką wprawą za szable i włócznie
Łuki można dać młodzikom, zabierając im jednocześnie tarcze i dając lżejsze pancerze (kurtkowe). Może też maczety zamiast szabel. Wyjdzie nam z tego 200 0-2POZ łuczników walczących w luźnych szykach przed główną linią legionu. Osłabiają przeciwnika wstępnym ostrzałem, potem kryją się za oddziałami głównymi i rażą 'nawiją' tylne szeregi nacierającego wroga.
600 setek głównej linii uzbrojonych po orkowsku - szabla, tarcza, włócznia. Solidne, zwarte 'klocki' piechoty (4-6POZ).
200 setki weteranów (8 POZ) to piechota ciężka - zbroje łuskowe ciężkie, tarcze metalowe ciężkie, szable zakrz. (tu można się pokusić o jakiś specjalne typ szabli dla weteranów, będący symbolem ich statusu - a'la dzikie pola i szable czarne), włócznie.