PBF - Wojna Szeptów

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 03 kwietnia 2013, 22:16

Spoiler!
Czarny objął głowę rękami w akcie bezradności. Chociaż musiał przyznać, że Gerreth nieźle posmyrał jego ego, stawiając go na równi z Szeptami.
Póki co czekam na deklaracje Kasme.

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 03 kwietnia 2013, 23:06

Spoiler!
- Masz rację, że tak trzęsiesz portkami. Głupi jesteś i chyba totalnie się na swojej robocie nie znasz, że bierzesz co Ci rzucą pod nogi nie patrząc, czy to przypadkiem nie jakaś lipa. Do jasnej cholery, gildia od siedmiu boleści! Ciężko wam dupę ruszyć, żeby się dowiedzieć kogo macie zabić przed przyjęciem zlecenia? Co, dobrze płacili, że logika przestała być ważna?... Co żeś szefowi nagadał? Pewnie nie za dużo, skoro sam nie wiesz, kogo dokładnie macie usztywnić. Zlecenie macie na piśmie, podpisane? Czy tylko na gębę i sakiewkę wszystko ustalacie? Jak zapewne już zdajesz sobie sprawę spieprzanie z miasta ze świadomością, że jesteśmy na celowniku gildii, a nasi szeptani koledzy cali i zdrowi dalej podróżują do celu nie jest tutaj opcją najlepszą. Chcę wiedzieć, jak dokładnie wygląda sytuacja, co wie szef, jak zawarłeś umowę i tym podobne. Może wymyślę jak nas wszystkich z tej sytuacji wyciągnąć... przynajmniej spróbuję.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 04 kwietnia 2013, 09:21

Spoiler!
Staram się z ukrycia obserwować tego zamaskowanego jegomościa, czy to jeden z Szeptów?

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 04 kwietnia 2013, 15:53

Spoiler!
- Ojoj, moja towarzyszka się wkurzyła. A to zły znak. Jeszcze trochę i sam jej się będę bał, Gerreth! Lepiej mów co wiesz... - dodał Czarny z nutką smutku w głosie. Nie chciał być na jego miejscu...

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 04 kwietnia 2013, 16:08

Spoiler!
Gerreth niemal płakał.
- Co mi tu o logice pierdzielicie? Przepraszam. Jak książę przybywa do miasta w stroju pielgrzyma, to dla nas jest pielgrzymem, do cholery! Co, mamy legitymować każdego przybysza, żeby sprawdzić, czy nie jest przypadkiem księciem? Nie mamy sieci Wszystkowidzących, to jest gildia, nie jakieś tajne zakapturzone stowarzyszenie! Mam obowiązek każde zlecenie zgłaszać szefowi, takie są zasady. I każde składa się z kilu kart papieru: zlecenia, kopii zlecenia, odpisu do archiwum, potwierdzenia zapłaty, kopii potwierdzenia zapłaty i jeszcze kilku. To nie jest wyjątkiem. - Gerreth opadł zrezygnowany na krzesło.

Nagle podskoczył, wołając:
- No przecież! Zagubione w papierach!
- Co?! - zdziwił się Czarny.
- Potoczne u nas określenie zlecenia niemożliwego lub niekorzystnego dla nas do zrealizowania. Są na wszystko papiery, ale zlecenie nie dociera do zabójców. I po problemie!
Spoiler!
Fałszywy alarm - z drzwi wypadł jedynie pijak, wypchnięty przez wykidajłę z karczmy.

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 04 kwietnia 2013, 18:10

Spoiler!
Kasme oparła się o oparcie krzesła i wypuściła powietrze przez zęby dając tym samym upust swoim emocjom. Przymknęła na chwilę oczy, żeby nie skoczyć na Gerretha z pięściami i nie natłuc go po głowie, w nadziei, że coś mu się w niej przestawi i zacznie szybciej wszystko analizować. Po chwili odpowiedziała:
- Zawsze mi się wydawało, ze gildia to coś więcej niż zakapturzone stowarzyszenie, ale widać... człowiek uczy się przez całe życie. Nieważne... To co z tym zagubieniem Gerreth? Jakieś dodatkowe papiery są potrzebne, czy tak po prostu mówisz, że zagubione i już, sprawy nie ma?

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 04 kwietnia 2013, 19:02

Spoiler!
- To wszystko dzieje się za plecami Starego, bo szefuńcio ubóstwia popierdółki o uczciwych złodziejach, ale spokojnie. Pewnie za "zgubienie" papieru na zlecenie będę musiał wpłacić zwyczajowe pół wartości zlecenia do kasy Gildii, a poza tym przepada nagroda. Zapłaćcie mi te pół wartości, a sprawę możecie uważać za skończoną. Tylko dwa złote.
Spoiler!
On coś kręci.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 04 kwietnia 2013, 22:54

Spoiler!
- Ty, słyszałaś coś? Bo mnie się właśnie wydawało, że jakiś niesprzyjający wiatr zawiał - powiedział powoli i bardzo poważnie Czarny, spoglądając na swoją towarzyszkę. - Przecież niemożliwe, żeby Gerreth, który przyjął za nasze głowy sporą sumę pieniędzy do kieszeni, i który jeszcze nie przekazał zlecenia dalej - no bo w końcu obiecał mi, że przekażę zlecenie dopiero jutro po południu - chce jeszcze od nas dwie sztuki złotych monet? Nie, na pewno się nam przesłyszało - tu Czarny popatrzył groźnie na przedstawiciela gildii.

Używam zastraszania

bokalus
Reactions:
Posty: 53
Rejestracja: 05 lipca 2011, 12:35

Post autor: bokalus » 05 kwietnia 2013, 11:34

Spoiler!
- 'Synami krolewskimi, powiadasz?' Pokazuje mu swoj pierscien. 'Czy zechcesz Panie wpuscic nas do srodka? Czy tez postapisz jak twoj wartownik i kazesz nam nadal stac na ulicy?' mowie wolno, dosadnie i z lekka irytacja w glosie.

Po wejsciu na posterunek i zamknieciu za nami drzwi, od razu przechodze do rzeczy. Mowie spokojnie i przyjaznie - jak do przyjaciela.

- 'Zakladam, ze wiesz, kim jestem. Zatem pozwol, ze nie bedziemy uzywac imion. Szkoda tez czasu na rozsiadanie sie gdyz sprawa jest bardzo pilna zatem stoj i sluchaj co mam do powiedzenia.

- Wykonuje wlasnie niezmiernie wazna misje dyplomatyczna dla swojego ojca i o ile to mozliwe, nikt nie powinien wiedziec o mojej obecnosci w miescie. Stalo sie jednak inaczej. Co wiecej, wyznaczono nagrode za moje zycie i oplacono miejscowa gildie do wykonania zadania. Nie pytaj, skad mam te informacje - nie ma czasu na dowodzenie prawdziwosci mych slow. Prosze bys mi uwiezyl na slowo.

- Podjalem juz pewne srodki by upewnic sie, iz gildia nie przylozy reki do zmachu stanu. Mam nadzieje, ze beda one wystarczajace. Ciagle jeszcze zostaje pojmanie zleceniodawcow. Wiem juz, ze nocuja w tawernie "Pod tylkiem marynarza". Wiem rowniez, ze dziesiejszej nocy zamordowali w tej samej tawernie conajmniej jedna osobe. Wiem rowniez, iz jest ich od 6 do 8 i ze sa bardzo niebezpieczni. Po naszej stronie jest element zaskoczenia i fakt, iz najprawdopodobniej beda pijani.

- Potrzebna mi jest twoja pomoc w schwytaniu tych zdrajcow. Byloby dobrze, gdyby udalo sie ich pojmac zywcem i dowiedziec sie, kto jest az tak zuchwaly by nastawac na zycie moje i mojej rodziny na naszej ziemi. Zdaje sobie jednak sprawe z ryzyka calej operacji, dlatego tez jesli zajdzie koniecznosc usmiercenia ich - niech i tak bedzie. Zycie naszych ludzi jest najwazniejsze.

- O ile wiem, posiadasz w tej placowce ok 30 straznikow. Radzilbym zostawic tylko wartownikow i zabrac wszystkich pozostalych. Ale ostateczna decyzje zostawiam juz Tobie. Pamietaj, ze jestem incognito. Za powod zatrzymania podaj zabicie czlowieka. Jesli ktorys sie podda dobrowolnie - powiedz, ze musisz zatrzymac wszystkich w celu wyjasnienia i potwierdzenia kto faktycznie jest winny. Nie mozemy nikomu z nich odjechac, gdyz me zycie nadal bedzie w niebezpieczenstwie a powodzenie misji ktora wykonuje pod znakiem zapytania.

- Jesli taka twa wola, moge spisac rozkaz na pismie by twoj przelozony nie mogl miec do ciebie zadnych pretensji. Prosze Cie jedynie o pospiech. Nie wiem, jak dlugo zdrajcy beda przebywac w tawernie, a drugiej takiej okazji mozemy juz nie miec. Pojdziemy z wami na wypadek, gdybysmy byli potrzebni. Bedziemy jednak trzymac sie na uboczu by nie zwracac na siebie uwagi.
Pytanko techniczne - jako rozpoznawalny, od jakiego 'poziomu NPC-ow' pokazywanie pierscienia rodowego staje sie zbedne?

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 05 kwietnia 2013, 12:02

Dobra informacja: dorwałem drugą część "Pomnika Cesarzowej Achai".
Zła - update wrzucę dopiero pod wieczór.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 05 kwietnia 2013, 17:56

Spoiler!
Już po pierwszych słowach dowódca gwardii zmizerniał. Pierścień wywarł na nim spory efekt, widać nie pierwszy raz miał do czynienia z wysoko urodzonymi. Po zamknięciu drzwi i słowach Antharesa, zmizerniał jeszcze bardziej i wydukał:
- A...a...aale jak to?
Gdy Anthares niezrażony kontynuował, żołnierz słuchał w milczeniu. Jednak był profesjonalistą, lecz przestraszonym i lekko zdezorientowanym. Natychmiast zaczął spisywać słowa księcia, co jakiś czas wtrącając słowa typu: proszę powtórzyć, czy można wolniej?
Po chwili, gdy raport był już gotowy, oficer przywołał przybocznego i powiedział:
- Obudź wszystkich żołnierzy. Mamy w okolicy uzbrojonych i niebezpiecznych morderców.
Sługa odmaszerował, a po chwili dały się słyszeć rozkazy dziesiętników i brzęki ekwipunku.
Spoiler!
- Nie przesłyszałeś się. Dwa złote, niech stracę, półtora złotego. To chyba niewygórowana cena za życie waszego księcia? - tym razem jakby przemówił inny człowiek, opanowany i chłodny.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 08 kwietnia 2013, 20:56

Wygląda na to, że mamy problem i ciężki orzech do zgryzienia. Nie rozumiem jednej rzeczy: skoro poinformował szefa o zleceniu, to znaczy, że zdradził Czarnego - wszak obiecywał, że zlecenie pójdzie dalej następnego dnia w południe. Jeżeli zaś nic nie powiedział, to nie ma prawa żądać od nas pieniędzy, bo przecież może zniszczyć papiery i po sprawie. Zresztą, jak dalej będzie stawiał opór, to nie pozostaje nic innego, jak spotkać się z szefem gildii i z nim wyjaśniać sprawę - a w razie problemów, zlikwidować Gerretha, oskarżając go o zdradę. Tak więc jeżeli moje rozumowanie jest słuszne, to zaraz po odpowiedzi GM wydam odpowiednią deklarację.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 08 kwietnia 2013, 20:57

Nie, możliwości opóźnienia realizacji zlecenia są uwzględnione w statucie gildii. Chociaż przekazanie informacji o zleceniu wam jest już nielegalne.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 08 kwietnia 2013, 21:24

Czyli Gerreth mówiąc nam o tym popełnił wykroczenie. Silna karta przetargowa. Więc proponuje zrobić tak: albo Gerreth odwoła za darmo zlecenie, albo idziemy do szefa i mówimy, że to jawny akt zdrady, i jak nie wrócimy w ciągu godziny cali i zdrowi do sekretnej kryjówki, to do Troy poleci list od księcia. Odpowiedź będzie bardzo niemiła dla tutejszej Gildii. Co o tym myślisz, Kasme?

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 08 kwietnia 2013, 21:29

Ale, ale: standardowa procedura w sytuacji oszustwa przyjmującego zlecenie to przekazanie zlecenia innemu, który natychmiast dopełnia formalności i je realizuje.

ODPOWIEDZ