PBF - Wojna Szeptów

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 11 maja 2013, 00:17

Spoiler!
Kasme zapłaci za posiłek, w sumie sama też zgłodniała.
Oszustka wypija może pół kieliszka wina, nie więcej, w zamyśleniu patrząc na Czarnego i Haale:
- Nie byłabym taka pewna, że sprawy tak łatwo się załatwią. A nawet jeśli zdrajcy dostaną za swoje, to nadal pozostaje ten, kto ich wynajął. Jakoś nie wierzę, że nie ma planu awaryjnego, gdyby fałszywe szepty zawiodły.
Kasme przegryza trochę przygotowanej przez karczmarza potrawki zastanawiając się jakie kroki powinni dalej przedsięwziąć.
- Haale, możesz mi jeszcze raz opowiedzieć o tej Waszej eskapadzie za fałszywymi szeptami? Skąd się dowiedzieliście o nich? Czemu nie wynajęliście jakiegoś maga, albo gońca bądz jastrzębia, żeby szybko przekazać wiadomość do Linnoy? Czy elitarne jednostki Linnoy nie powinny dysponować jakimiś tajnymi środkami... hmm... przekazu? Ciągłe daremne gonienie za fałszywkami musiało Wam uświadomić, że macie jednak niezbyt duże szanse ich dogonić, bo skoro goniliście przez tydzień z marnym skutkiem, to szanse na dogonienie dnia następnego też były średnie. No, można by założyć, że w Podwójnym Mieście, bądź porcie, jakoś dacie radę ich przyszpilić, ale to takie liczenie na ślepe szczęście.
Oszustka znów się zamyśliła patrząc z głębokim zainteresowaniem na talerz przed sobą i grzebiąc w nim sztućcem:
- Jakie masz dalsze plany Haale? Jak się okaże, że Wasze cele są 'wyeliminowane'? Tylko mi nie mów, że to tajne informacje, bo tylko mnie wkurwisz, a tego byśmy nie chcieli. Po co psuć miły nastrój przy jedzeniu. Przez to, żę Wam pomagamy i tak już jesteśmy na widelcu... - mówiąc to Kasme przeszywa widelcem kawałek mięsa i zjada ze smakiem, po czym znów zaczyna mówić:
- Symm na pewno się dowie, że Wam pomogliśmy, a co będzie jak Symm się dowie, że Książę Troy pomaga Linnoy? - chwila ciszy dla podkreślenia znaczenia ostatnich słow - teraz to nie zostaje nic innego jak wspólnie załatwić cała sprawę, chyba że Ty, Haale, masz inne zdanie.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 11 maja 2013, 20:03

Spoiler!
Słysząc nawałę pytań ze strony Kasme, Haale nieco podniósł się na krześle i odpowiedział.
- Wszystko zaczęło się gdy jedna z drużyna Szeptów, przewodzona przez Leya, nie zgłosiła się po wykonaniu misji. Czekaliśmy przepisowe dwa dni, a następnego dnia rano do bram siedziby Szeptów zapukał zakrwawiony i dyszący z wysiłku Achar. Chyba wam już mówiłem że to od niego mamy wszystkie informacje? Mieliśmy do nich dwa dni straty, w momencie spotkania z wami mieliśmy ich już prawie na widelcu. Co do twoich opcji: czarownicy twierdzili że to niemożliwe, że podobno gdzieś w dalekim Arkach są dwie czarownice zdolne tego dokonać. To matka i córka, obdarzone wybitnym talentem, podobno żaden z naszych im nie dorównuje. Ptak może nie dolecieć, siedmiu elitarnych agentów jest pewniejszych. A nasz system kurierów jest kulawy i nieskuteczny, luańskiej Poczcie Imperialnej nie możemy rzyci podcierać. Podsumowując, grupa Szeptów to najlepsze rozwiązanie.

Po wysłuchaniu kolejnej serii pytań, dodał:
- No cóż. Albo zostanę tu z moimi Szeptami, aż wydobrzeję, a wy w tym czasie popłyniecie do Linnoy, albo zaczekacie tu na mnie i popłyniemy razem, albo będę ryzykował powikłania ciężkiej rany ręki podczas podróży.

Na koniec, Haale powiedział:
- A skąd Symm ma się o tym dowiedzieć? Mamy pełną siatkę donosicieli Symm w miastach Troy i Linnoy, i nie ma żadnego który mógłby widzieć gdzieś księcia i rozpoznałby go, przynajmniej na razie.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 11 maja 2013, 21:24

Spoiler!
- Jadło się lepsze rzeczy - mruknął zachmurzony Czarny, kończąc ostatnią łyżkę kaszy z mięsem. Przez całą rozmowę nie odzywał się. Był już zmęczony tym bieganiem po mieście i ratowaniem wszystkim dupy. Nie raz przyszło mu do głowy, żeby wziąć złoto i uciec do Troy.

- Kasme - zwrócił się do towarzyszki, ocierając chustą usta. - Zostaw. Zaczekajmy na księcia i Sibeliusa. Może będą mieli nowe informacje. A póki co odpocznijmy. Czuje w kościach, że dzisiejszej nocy jeszcze będziemy mieli sporo do roboty...

bokalus
Reactions:
Posty: 53
Rejestracja: 05 lipca 2011, 12:35

Post autor: bokalus » 13 maja 2013, 11:37

Spoiler!
Odkrzykuje do dowodcy szeptow
- 'Mam nadzieje ze go dorwiecie! Chocbyscie mieli sie za nim wspinac po scianie budynku!'

Zwracam sie do Cheelosa i wskazuje na sylwetke na balkonie
- 'Mozesz w jakis sposob pomoc naszym znajomym w pochwyceniu tamtej osoby? Moze by go zdmuchnac z balkonu i lekko zamortyzowac upadek by sie porzadnie poobijal, ale nie zabil?'

MG: jak dla mnie opis szczegolowy (dokladna mechanika czyli rzuty na atak, obrone itp) sa zbyteczne i beda jedynie zasmiecac forum. Poza tym kim my jestesmy by nie ufac osadom MG? ;)

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 14 maja 2013, 23:01

Spoiler!
Cheelos przez chwilę składał słowa magii z książeczki przy pasie, w czasie gdy Sibelius posłał dwie strzały w kierunku cienia na dachu. Gdy zaklęcie już zostało rzucone, na nogach zachwiał się nie tylko czarny obiekt, ale i stojący blisko Cheelosa Anthares.
Czarny płaszcz wydął się jak przy silnym wietrze, a kolejna, tym razem prowadzona magicznym wiatrem strzała Sibeliusa trafiła wroga w nogę. Wytrącony z równowagi przeciwnik zsunął się z dachu i zaczął lecieć ku nieuchronnemu spotkaniu z ulicą. Na szczęście Cheelos miał już gotowe zaklęcie i natychmiast spowolnił spadanie tak, że czarno odziany człowiek co prawda runął na ziemię, ale z impetem nie większym niż przy upadku z trzech metrów.
Dowódca błyskawicznie podbiegł do miejsca upadku i zerwał z twarzy przeciwnika kaptur. Oczom bliżej stojących Antharesa i Margento ukazała się twarz Achara. W tym czasie z drzwi karczmy wypadł kolejny Szept-zdrajca.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 15 maja 2013, 08:50

Strzelam z łuku do kolejnego przeciwnika jaki wybiegł z drzwi.

Astaroth
Reactions:
Posty: 279
Rejestracja: 05 stycznia 2013, 00:33

Post autor: Astaroth » 15 maja 2013, 12:28

Spoiler!
Kasme kiwnęła głową do Czarnego przystając na jego propozycję. W spokoju skończyła jeść rozglądając się po zajeździe. 'Antharesa i reszty dość długo nie ma' pomyślała zaniepokojona i przez moment przeszło jej przez myśl, żeby iść ich szukać. Myśl ta szybko jednak zniknęła i oszustka powróciła do pierwotnego planu czekania, choć nie cierpiała bezczynności i takie koczowanie w karczmie doprowadzało ją do szału. Czarny marudził na jedzenie, "temu to dogodzić... gorzej niż z księciem..." - Kasme uśmiechnęła się pod nosem. Zajęła swoich towarzysz niezobowiązującą rozmową na temat Podwójnego Miasta, żeby czas troche szybciej mijał, i obserwowała kto kręci się w pobliżu, gotowa momentalnie zareagować w razie potrzeby.


Kto jest w zajeździe? Jakieś podejrzane typy się kręcą? A może ktoś, komu można zwinąć sakiewkę? :)

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 15 maja 2013, 16:34

Spoiler!
To trochę niezbyt dobrze jeżeli kuzynka księcia Troy zostanie przyłapana na kradzieży? ;) Żadnych podejrzanych typów, za to sporo kupców i podróżników, znajdzie się też kilku żołnierzy.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 16 maja 2013, 16:40

Spoiler!
- Przedłuża się ich absencja. Zaczyna mi się to nie podobać... - mruknął Czarny, opierając się wygodnie na krześle i wyciągając nogi na stół.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 16 maja 2013, 19:02

Spoiler!
Nie martwcie się o nich, po prostu tam dzieje się całkiem sporo, i dlatego są jakąś godzinę do tyłu. Za jakiś czas akcja znów się zrówna.

bokalus
Reactions:
Posty: 53
Rejestracja: 05 lipca 2011, 12:35

Post autor: bokalus » 17 maja 2013, 10:33

Spoiler!
Nadal stoje z Cheelosem w tym samym miejscu, czyli za Sibeliusem i Margento. Mam dobyta bron i obserwuje co sie dzieje.

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 17 maja 2013, 16:32

Spoiler!
Łowca posłał strzałę w kierunku walczącego z gwardią miejską zdrajcy, niestety chybił i trafił w drzwi karczmy.
Gdy wszyscy przyglądali się Szeptowi walczącemu z gwardią, Achar wstał, wyciągnął miecz i nóż i rzucił się na Antharesa.

Rzut na Percepcję: Sibelius 12, Anthares 9, Cheelos 17, Margento 15.
Anthares jest niestety znów zaskoczony, Sibelius atakuje normalnie, Cheelos ma 2 segmenty, Margento 1. Zakładam że Cheelos składa w tym czasie zaklęcie, a Margento wyciąga broń.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 17 maja 2013, 16:34

Zasłaniam księcia atakując Achara mieczem, po który sięgam.

bokalus
Reactions:
Posty: 53
Rejestracja: 05 lipca 2011, 12:35

Post autor: bokalus » 22 maja 2013, 15:32

Spoiler!
Hmm nie chce sie naprzykrzac, ale cos mi tu nie pasuje. Achar spadl z kilku metrow i mial strzale w nodze. Do tego dowodca naszych Szeptow dopadl go, kiedy ten lezal na ziemi. Mam rozumiec, ze zaden z szeptow nie 'zabezpieczyl' zdrajcy - zwiazal rece/nogi czy chociazby pilnowal, by ten nie mogl uciec, zabrali bron itp? Do tego, pomimo swojej kondycji i obecnosci kolo siebie dowodcy szeptow, byl w stanie mnie zaatakowac?
Osobiscie zakladalem, ze nie musze sie zbytnio martwic o NPCow i kto jak kto, ale dowodca szeptow chyba wie co robic w krytycznych sytuacjach typu pojmanie wieznia.

Co do Margento, to bron wyciagnal kiedy z gospody wypadl pierwszy Zdrajca. Nie widze powodu by chowal bron, zwlaszcza ze wszystko toczy sie dosc szybko. Tym samym wydaje mi sie iz Margento powinien spozytkowac swoja akcje na atak nadbiegajacego Achara tudziez czekac na mozliwosc wyprowadzenia skutecznego kontrataku.

Co o tym sadzisz?
Spoiler!
Szukam wzrokiem Szeptow i proboje zrozumiec, jak to sie stalo ze Achar byl w stanie nas zaatakowac. 'Czyzby wsrod naszych Szeptow bylo wiecej 'szpiegow''?

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 22 maja 2013, 16:34

Spoiler!
Nie pisałem że dowódca Szeptów zajął się Acharem - widać uznał go za wyłączonego z gry z powodu upadku z wysokości (nikt mu przecież nie powiedział o czarach Cheelosa) i zajął się ważniejszym celem, jakim jest zdrajca przy drzwiach. Dobrze, uznam że Margento miał już wyciągniętą broń i rzucił się na Achara podczas swojej akcji.

ODPOWIEDZ