Krasnoludzkie dywagacje

El Bragh
Reactions:
Posty: 58
Rejestracja: 31 października 2013, 21:54

Post autor: El Bragh » 06 kwietnia 2014, 22:04

Przebrnąłem przez temat i dziwi mnie to że nie zostały ujęte osobniki, które żyją wśród innych ras po za społecznością stricte krasnoludzką . Czy krasnolud np. majętny kupiec nie należący do klanów mieszkający np. w Ostrogarze nie ma szans na żonę krasnoludkę ?
W ogóle pomysł że, na żonę mają szansę tylko krasnoludy wyższych kast jest trochę kontrowersyjny. Wątpię żeby szlachcic chciałby poślubić chłopkę, co nie znaczy że nie chce jej wychędożyć, ale zgodę na ślub uzyskać od swoich rodziców tylko dlatego że jest mało kobiet uważam za mało prawdopodobną. Burzyło by to hierarchię klasową.
Bardziej bym się skłaniał do tego że śluby zawierane najczęściej wśród klas, oczywiście nie wykluczam wyjątków, które potwierdzą regułę.
Trzymając się tego, że tylko najwyższa kasta może liczyć na ożenek musiało by prowadzić do tego że dziewczynki urodzone w niższych klasach byłyby zabierane siłą? Odsprzedawane? Nie budziło by to sprzeciwów żadnych?
Jak dla mnie robiłoby to z tej rasy strasznych bezduszników, zimne istoty bez uczuć i więzi rodzinnych.
Co do kastracji to dość ciekawy pomysł choć na większą skalę wydaje mi się nie możliwy, tak samo tworzenie trzeciej płci. Wyobraźcie sobie że wypływa to w świat, bo nie wierzę że udało by się to ukrywać w nieskończoność, inne rasy zaczęły by się niemiłosiernie naśmiewać z krasnoludów co prowadziło by do natychmiastowych wojen lub spłonięcia ze wstydu żywcem. To bardzo dumny naród. Już chyba prędzej bym uwierzył w łączenie się z gnomimi kobietami.
Ja osobiście skłaniam się do teorii że brak chuci spowodowany jest późnym dojrzewaniem do stosunków płciowych coś odwrotnego do ludzkiej menopałzy. Czyli krasnoludy muszą się na machać najpierw toporem, kilofem itp., aby zapewnić sobie majątek lub sławę i przeżyć wystarczająco długo by osiągnąć wiek rozrodczy.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 07 kwietnia 2014, 01:39

I takich krasnoludów mamy setki w kserograficznych tekstach rpg fantasy.
Dumny z kilofem i "chętką" ukierunkowaną na złoto.
Ostatnio zmieniony 07 kwietnia 2014, 02:43 przez koszal, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 07 kwietnia 2014, 06:38

Ja rozumiem to trochę inaczej. W kwestii zwiększonych szans na ożenek wśród kast. Kasta to nie to samo co klasa społeczna. To podział na rodziny parające się jakąś grupą zawodów. Na przykład kasta górnicza zajmująca się wydobyciem minerałów i wszystkim co się wokół tego tematu kręci. Kasta hutników - przetop metali, kasta kowali, zbrojmistrzów i płatnerzy. W każdej kaście mamy podział na biedniejszych i bogatszych np. w kaście górniczej można siedzieć na kilofem na przodku, albo ślęczeć nad mapami i ustalać dalszy kierunek kopania, sprzedawać urobek itp. Możemy założyć, że ojcowie wybierają mężów dla córek zazwyczaj z tej samej kasty, choć zdarza się i przejście kobiet do innych kast. Po drugie nie ma czegoś takiego jak porywania córek lub ich sprzedaży. Choć wydanie córki za majętnego krasnoluda może być priorytetem dla ojców, połączenie rodzin, większe wpływy, znajomości itp.
Czy krasnolud mieszkający w miastach innych nacji ma szansę na krasnoludzką żonę ? Oczywiście, że ma. Możemy założyć, że w wyniku zawieruch wojennych, przesiedleń miast (w każdym miejscu minerały się końcu kończą, a górnicze osady zmieniają miejsce) itp. cześć rodzin krasnoludzkich zamieszkała w miastach innych nacji. Mają kobiety i córki. A córki trzeba jakoś wydać za mąż. Po co szukać kawalerów w odległych miastach jak na miejscu już jacyś są.

Zrezygnowałbym także z typowego podziały krasnoludów na typowe klasy społeczne. Wyróżnił bym raczej wieloletnie rody, które ze względu na swoją historię, majętność i szacunek uznaje się za godnych naśladowania i "obarcza" większymi obowiązkami, przywilejami i stanowiskami.

Co do kastracji i trzeciej płci to zbyt łatwo zakładasz, że krasnoludy zrozumiały jakieś docinki ze strony innych raz. Kastraci występowali w historii m.in. Chin i osiągali tam spore sukcesy, a jakoś brak informacji, że z tego powodu wybuchły jakieś wojny czy choćby zamieszki. Podobnie w Egipcie czy gdzieś w okolicy gdzie kastraci byli świetnymi strażnikami np. dla haremów. Dla krasnoludów to jest tak normalne jak dla Japończyków rytualne samobójstwo i dziwić ich jedynie będzie, że inni nie mają tak samo.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 07 kwietnia 2014, 16:25

deliad napisał(a):
Czy krasnolud mieszkający w miastach innych nacji ma szansę na krasnoludzką żonę ? Oczywiście, że ma. (...) Po co szukać kawalerów w odległych miastach jak na miejscu już jacyś są.
Tutaj za kryterium głowne uznałbym interes. Jeśli dwa rody kupieckie odległe o miesiąc drogi upatrują w tym zysk, to takie małżeństwo jest wręcz pożądane i zacieśniające stosunki.
deliad napisał(a):
Co do kastracji i trzeciej płci to zbyt łatwo zakładasz, że krasnoludy zrozumiały jakieś docinki ze strony innych raz. (...) Dla krasnoludów to jest tak normalne jak dla Japończyków rytualne samobójstwo i dziwić ich jedynie będzie, że inni nie mają tak samo.
Dokładnie. Taka kpina nie zostanie zrozumiana, ale dostrzeżona. Krasnoludy odczują, że ktoś naigrywa się z ich zwyczajów, tak jakby drwił z wydobywania rudy metalu, brody, albo "prawidłowego" wzrostu.

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 08 kwietnia 2014, 12:42

Dokładnie. Taka kpina nie zostanie zrozumiana, ale dostrzeżona. Krasnoludy odczują, że ktoś naigrywa się z ich zwyczajów, tak jakby drwił z wydobywania rudy metalu, brody, albo "prawidłowego" wzrostu.
Zgadza się. Różnice miedzy ludźmi, półudźmi, orkami (bo ich jest najwięcej) a krasnoludami, są tak wielkie, że obie rasy znajdą wiele powód do naigrywań.
Krasnoludy mogą naśmiewać się z ludzi z ich niewymiarowego wzrostu i zaburzonych proporcji ciała. Bo one tak to widzą. Mogą się śmiać z ludzi, że to jętki - żyją tak krótko, że jedynie rozmnażanie im w głowach lub że plenią się jak karaluchy czy szczury. Albo, że nie potrafią spłodzić nawet dwudziestu synów, ew. że mają słabe głowy lub z skromnego owłosienia.

Wracając do sprawy. Niech ktoś spróbuje w mieście krasnoludów zażartować ze zwyczajów krasnoludów. Marny jego los. Takie same sytuacje spotykają turystów i w naszym świecie i czasach. Trzeba wiedzieć jak się zachować w innych krajach, albo może być krucho. Poczęstujcie ortodoksyjnego żyda wieprzowiną, zaproście hindusa na wołowy stek itp.
Natomiast jeżeli krasnoludy mieszkają w miastach innych nacji to pojawia się problem typowy dla mniejszości narodowych. W takich miastach łatwiej o zamieszki i powstają dzielnice jak np. Chinatown. Na Orkusue będą dzielnice krasnoludzkie, a w ich obrębie będą panować ich prawa i zwyczaje, w granicach uznanych przez władze miejskie lub wbrew nim.

ODPOWIEDZ