Krasnoludzkie dywagacje

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 28 maja 2013, 08:45

deliad napisał(a):


Nie zgadzam się jednak z podejście, że krasnale mają obniżone libido, z kilku powodów.
Po pierwsze takie osobniki nie byłyby obarczone żadnymi dewiacjami seksualnymi, bo po co zaprzątać sobie głowę mało honorowym trzepaniem dupsk innych facetów, skoro można się wyżyć kilofem w kopalni..
Otóż zarzuciłem pomysł z myślą, że wcale owych dewiacji mieć nie muszą. Nie wspomniałem o tym, ale przy takiej wizji homoseksualizm itp wogóle by nie występował.

Natomiast zgadzam się z poniższym:
deliad napisał(a):
Agresywność, spore owłosienie, upodobanie do popisywania się, konkurowanie z innymi samcami (np chlejąc spirytus) to typowe cech samcze. Kolejną pasującą do pozostałych cech samczych jest zdobywanie samic i przedłużanie gatunku. Dlaczego akurat tej ostatniej miałoby zabraknąć? To nie pasuje.
Tyle, że właśnie o to powyżej rozbija mi się koncepcja krasnoludzkich kastratów. Który z nich dałby sobie dobrowolnie jaja okroić? Chyba, że mówimy tu o niewolnikach i przumusie. Kwestią otwartą pozostaje to, jak byliby oni postrzegani przez innych samców alfa własnego gatunku. W naszym społeczeństwie raczej nie traktuje się kastratów poważnie, wybaczcie przełożenie, ale zastanawia mnie jak postrzegałyby takich osobników kipiące testosteronem krasnoludy. I choć sam pomysł takich gwardzistów, strażników mienia wydaje mi się ciekawy, potrzebne by tu było dobre uzasadnienie, choćby okrutne. Nawet jeśli w kastowym społeczeństwie mieliby być postrzegani jako pozbawieni prawa głosu w sprawach nie dotyczących ich kompetencji (czyli odzywają się tylko "służbowo"). Tutaj dochodzimy do pomysłu na kampanię pt "bunt kastratów".
deliad napisał(a):
Co do krasnoludzkich kobiet... Niech będą super seksi babkami. Tego chyba nie było w żadnym innym systemie. Niech one będą największymi skarbami spod gór. Nich krasnoludy walczą w ich obronie i ich imionami na ustach.
W małżeństwie mogą być całkowicie zdominowane przez samców. Czemu nie. Skarby trzeba pilnować i chronić za wszelką cenę, niezależnie od ich woli czy wygody.
oraz
deliad napisał(a):
Mężatki natomiast albo siedzą w domu opiekując się dziećmi, a przy ich potencjale rozrodczym, to praktycznie albo są w ciąży, albo niańczą noworodka (zabezpieczone przed zdradą z konsekwencjami poczęcia bękarta), albo wychowują starsze dzieci w Podziemnych Ogrodach, gdzie wstęp mają tylko kobiety, dzieci i trzecia płeć.
Tutaj zapytam komercyjnie. Choć komercyjność raczej nie dotyczy KC :D Co z graczkami, które będą chciały być tymi babkami? Trzy sesje i do prania pieluch? Dodam, że nie upieram się przy utartej wizji, bo konkretnego pomysłu nie mam, a nie chcę szukać odpowiednika, który akurat pasowałby do systemu.
deliad napisał(a):
Dlatego odrzucam teorię Koszala na temat nikłej wartości kobiet i ich porzucania w lesie. Tak jak już powiedziałem, córka dla ojca to inwestycja długoterminowa. Za jej pomocą może wkupić się w bogate rodziny i zdobywać urzędy. Ponadto posiadanie córki jest już samo w sobie powodem do dumy.
Pomyślałem, ale o tym nie wspomniałem przy zapisie. Otóż w tym założeniu uznałem, że krasnoludki rodzą się równie często jak krasnoludy. Są jednak postrzegane jako nieprzydatne, ale to tylko pomysł na bani, tym bardziej, że widzę tu lukę w postaci popędu samców alfa, którzy pewnie nie mieliby nic przeciwko rypaniu własnych córek i posiadaniu haremu.

W kwestii wierności krasnoludzkich kobiet zastanawiam się nad kwestią dziedziczenia. Dodatkowo zakładając 3-4 mężów w ciągu życia możnaby uznać, że każdy z nich przyjmuje nazwisko żony i w ten sposób tworzy się ciekawy melanż w kwestii zwartości klanów.

Widzę , że pomysł brododzierżców paru osobom wydał się ciekawy, Zostawmy go jak jest. To co do przemyślenia, to jak widzę kwestie:

-popęd krasnoludów i ich preferencje seksualne (tutaj pozostaje do przemyślenia, czy powinniśmy odnosić się do ludzkich realiów?)
-instytucja małżeństwa

Miałem już kończyć, ale trafiła mnie kolejna myśl- skąd się biorą wśród krasnoludów chłopi? Z brzydkich, czy też upośledzonych babek, których nie da rady opchnąć jakiemuś władyce, czy choćby bogatemu kupcowi? Czy przypadkiem stawiając je na zbyt wysokim piedestale nie wymieramy krasnoludzkim chłopstwem?

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 28 maja 2013, 13:05

To co, normalny krasnolud mężczyzna nie będzie pracował na roli? Cała społeczność złożona z górników, rzemieślników i żołnierzy? I co będą jedli? Węgiel kamienny? Kpina...
Tak jak u każdej (prawie) rasy rolnicy muszą stanowić znaczny procent społeczności żeby żywić resztę. Chłopi są u krasnoludów tak samo jak gdziekolwiek indziej. Podziemne ogrody, które postrzegam jako źródło "smakołyków" w diecie krasnoludów (bo wyżywić wszystkich na takim ekosystemie się nie da) mogą być domeną tylko kobiet, ale reszta - faceci do pługa.
Co z graczkami, które będą chciały być tymi babkami?
Panna jest bezpłodna. Nadaje się może na kochanice ale nie na żonę. Więc jak jest dość zdeterminowana to może pójść w świat.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 28 maja 2013, 13:26

Oggy napisał(a):

To co, normalny krasnolud mężczyzna nie będzie pracował na roli? Cała społeczność złożona z górników, rzemieślników i żołnierzy? I co będą jedli? Węgiel kamienny? Kpina...
Przecież właśnie o to pytam. Chłopi muszą być, ale skąd się mają mnożyć jak uznajemy, że każdą babkę zaraz zajuma możniejszy. Dlatego piszę, by nie przesadzać z wysokością piedestału, bo jak się nań chłop nie wdrapie, to nie będzie małych chłopów. Czytaj Pan ze zrozumieniem :)
Oggy napisał(a):
Co z graczkami, które będą chciały być tymi babkami?
Panna jest bezpłodna. Nadaje się może na kochanice ale nie na żonę. Więc jak jest dość zdeterminowana to może pójść w świat.
Ale nie chciałbyś założenia, że jak chcesz grać krasnoludem, to jesteś brzydki, albo bezpłodny, czy może kulawy, ewntualnie trędowaty bo normalny nie wchodzi w grę i jest tylko możiwy dla NPC?
Potrzebujemy innego rozwiązania.

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 28 maja 2013, 13:52

Zastanawiam się, a może tak podzielić kobiety już przy urodzeniu. Obowiązek zostaje skierowany na astrologów krasnoludzkich, którzy mają obowiązek zaraz po urodzeniu dziewczynki krasnoludzkiej sprawdzić, czy jest zdolna do rodzenia dziewczynek. Tak sytuacja pozwoliłaby od razu na segregację diamentów, wśród społeczności krasnoludów. Zakładamy, że jeśli rodzi się dziewczynka wśród krasnoludów to oni wiedzą to już dużo wcześniej. Załóżmy, że jakby już w momencie porodu asystuje astrolog. On rzuca odpowiednie czary i już przy urodzeniu wiadomo, czy ona urodzi dziewczynki. Takie kobiety wynosi się piedestał, nie ważne z jakiej są klasy. Wtedy kobiety mogłyby być w miarę normalne a tylko te nieliczne po przepowiedni astrologa, mogłyby kusić i robić co im się podoba, bo są wybrane i naznaczone przez bogów. Oczywiście i tutaj mogłyby zachodzić pomyłki ale chodzi mi o samą idee. Coś na wzór społeczności sharańskiej, kiedy rodzi się aran.

Teraz co do trzeciej płci. Zakładam, że krasnoludy same siebie mogą skazać na takie życie. Powodów może być wiele załóżmy roboczo, że to będzie hańba (cokolwiek się pod nią kryje). Taki krasnolud ma trzy wyjścia - 1. popełnić samobójstwo, 2. skazać się na życie po za społecznością krasnoludów, 3. przejść metamorfozę i zmienić się w namiastkę kobiety.

To byłoby zachowanie kulturowe. Jeśli się zabijasz ok, jeśli skazujesz się na życie po za społecznością ok, jeśli chcesz żyć w społeczności to służ jak kobieta. Tutaj w społeczności męskiej - kobieta pełni rolę służebną, ich wyższa mądrość pozwala im przeżyć w samczej społeczności. To krasnolud wybiera drogę i jeśli wybierze 3 wyjście już musi w nim trwać. Dlatego dopuściłbym małżeństwa homo w społeczności krasnoludzkiej. Tylko wtedy biorący trzecią płeć sam decyduje się na taką ewentualność i doskonale to rozumie. Oczywiście ma to pełną akceptację społeczną i dodatkowo pozwala pohańbionemu odkupić winny, bo staje się on pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Tutaj nawet mogłoby dochodzić do wielkoduszności, gdzie krasnolud sam wybiera na małużonkę trzecią płeć, po to żeby dać szansę odkupienia win. I tutaj ciekawostką mogłaby być poligamia. Z tym, że jeden krasnolud zamożny ratuje drugiego poślubiając, a potem posiada normalną drugą żonę. Normalnie skojarzyło mi się - pogański kraj to pogańskie obyczaje i mój ci on.

Jak to widzicie?
Ostatnio zmieniony 28 maja 2013, 14:03 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 28 maja 2013, 13:59

Już kiedyś pisaliśmy na temat wyżywienia miast elfów i krasnoludów. Wyszło na to, że krasnoludy zdobywają żywność w następujący sposób:
- handel - zajmując się wydobyciem i rzemieślnictwem mogą sobie pozwolić na zakup dużych ilości żywności.
- hodowla zwierząt (naziemnych) - głównie owieczki i kozy, które dobrze znoszą życie na zboczach gór. Można rozwinąć wątek zoofilii ;).
- niewielkie areały upraw - jęczmień (na piwko) i owies na zboczach gór- raczej mało wydajne. Nie wykształciła się klasa chłopska, ale są klan zajmujące się wyłącznie rolnictwem,
- łowiectwo - krasnoludy są zapalonymi myśliwymi. Polują na zwierzynę łowiecką grubą (jelenie, sarny, niedźwiedzie itp.) jak i drobną ( ptactwo i zające), także polowanie z sokołami.
- rybołówstwo - głównie pstrąg i ew. łososie w większych górskich strumieniach i jeziorach,
- zbieractwo - jagody, maliny, jeżyny, grzyby, poziomki - raczej robota dla dzieci
- Podziemne Ogrody - w zależności od miasta mogą stanowić znaczy procent wyżywienia bardziej tradycyjną strawą,

Uważam, że chłopstwo na modłę ludzką jest zbyteczne, a najliczniejszą kastą są górnicy.

Co doi gry krasnoludką to nie widzę żadnego problemu, dobre uzasadnienie gracza i decyzja MG, buntowniczki rodzą się w każdej rasie.

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 28 maja 2013, 14:42

Chłopi muszą być, ale skąd się mają mnożyć jak uznajemy, że każdą babkę zaraz zajuma możniejszy.
Nie zajumają wszystkich jak będzie poliandria. Poza tym Ci najbogatsi to ułamek społeczności, wybiora sobie najlepsze czy najładniejsze ale na pewno nie wszystkie.

deliad nie za bardzo do mnie przemawia że uprawą zajmują się klany a nie grupy społeczne. Mam wrażenie, że klan szybko by się rozwarstwił - najbogatsi zajmowali by się organizacją pracy (czyli niczym), jedni chronili by rolników (żołnierze) a reszta by tyrała na roli i to oni byliby "chłopstwem". Ta grupa nie może być taka nieliczna, ponieważ musi utrzymać dużą populację - łowienie ryb w rzekach czy jeziorach, podobnie zbieractwo nie może służyć za podstawę zaopatrzenia miasta, do tego potrzeba rolnictwa (to masz rację) i hodowli (też wspomniałeś). Jednym i drugim zajmuje się własnie chłopstwo. Oczywiście możliwe jest że jest ich niewielu jeżeli mamy duży import jedzenia ale to bywa niebezpieczne (można ich wtedy zagłodzić)
buntowniczki rodzą się w każdej rasie.
Dokładnie.

czegoj, hańba jako motywator częściej pchnie krasnoluda na pole bitwy, prosto w objęcia śmierci. Mam coś bardziej kontrowersyjnego - chyba zgadzamy się, że krasnoludy mocno rywalizują ze sobą w ramach społeczności. Silna konkurencja do kobiet, pożądliwość dóbr materialnych i tak dalej powoduje, że szczególnie na młode krasnoludy wywierana jest potężna presja. Do tego względy honoru i lojalność klanu. Wraz z wiekiem presja maleje, bo każdy się już czegoś dorobił oraz mądrość życiowa przeciwdziała "spaleniu" się. Ale młodzi czują, że trzeba być twardym i osiągać sukcesy. A co z tymi którzy najnormalniej na świecie nie dają rady? Wypadają z tej całej rozpędzonej, parującej testosteronem machiny? U nas, w kraju kwitnącej wiśni istnieje Hikikomori - wycofanie się z życia. U krasnoludów może to być przejście do trzeciej płci - kusząca perspektywa zyskania poszanowania tylko za fakt "bycia kobietą".
astrolog/alchemik 10/10 POZ

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 28 maja 2013, 15:35

Kilka zdań na temat wyżywienia miast i warstw społecznych.
U krasnoludów nie musi być klas społecznych, podzielmy ich na kasty. Kast obejmuje grupę klanów czyli ogromnych wielopokoleniowych rodzin o tym samym nazwisku. Kasty różnią się majętnością i wykonywanym zawodem. W obrębie kast istnieją większe i mniejsze kalany, bogatsze i biedniejsze itp. Każdy członek kanu nie dość, że musi dbać o swój własny honor, to jeszcze o honor klanu i na końcu o honor kasty. Jak miasto ma możliwość uprawiania ziemi to może utworzyć się kasta rolnicza. Jednak to spójna grupa kierująca się potrzebami własnymi i społeczności, a nie grupa wyzyskiwany za miraż ochrony. Kastą rządzi rada kastowa składająca się z przedstawicieli klanów. Im większy klan tym więcej reprezentantów. Zakładając, że miastem rządzą królowie ( bo wychodzę z założenia, że krasnoludy tworzą miasta państwa. ew federację miast-państw), to miastami rządzi król, a ciałem doradczym jest rada kastowa (po jednym z przedstawicieli z każdej z kast), więc teoretycznie równe prawa każdej kasty, nie ważne czy rolnicza czy kowalska, jak przyjdzie do głosowania to mają jeden głos, choć ostateczny głos ma król.

Rozważając problematykę wyżywienia to sprawa jest prostsza niż się wydaje. Miasto będzie rozwijać się aż osiąga taką liczebność na jaką pozwalają źródła żywności i majętność miasta na importowanie żywności.Jeżeli jednak krasnoludów namnoży się zbyt wiele i pojawi się widmo głodu? Cóż, Orchia jest wielka i bogata z złoża mineralne, pozostaje emigracja, czasami nawet całych klanów. Część może uciec do miast inny ras, krasnoludzi są tam cenieni jako fachowcy.

Równie ciekawy jest pomysł czegoja na temat rozpoznawania kobiet mogących rodzić dziewczynki. W ten sposób możni mogą więcej, a biedniejsi są jak zwykle są poszkodowani. Dodatkowo mamy stratyfikację kobiet na dwie grupy. Te pierwsze powinny trafić do szkół dla panien, gdzie zostaną nauczone odpowiedniego "zachowania" i pożytecznych umiejętności jak uprawa i zarządzanie Podziemnymi Ogrodami, gotowania, sztoki mediacji i oczywiście sztuki miłosnej.

Co do trzeciej płci to podoba mi się wizja Oggiego, (Hikimori) starsi i zmęczeni ciągłą walką mogą wycofać się z godnością i zająć równie pożytecznym zajęciem.

Kastraci/gwardziści to nie zdegradowane samce, ale kastraci (bękarty, lub dzieci najuboższych) od pierwszego dnia życia. Szkoleni we własnych szkołach z poczuciem misji ochrony i posłuszeństwa.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2013, 15:44 przez deliad, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 28 maja 2013, 16:33

Dobra widzę światełko w tunelu.

Trochę podsumowania:
Krasnoludy to dumna przepełniona testosteronem rasa głównie samców alfa. W tym społeczeństwie tylko najsilniejsi i na zamożniejsi są na górze. I choć formalnie krasnolud równy jest drugiemu to jednak hierarchiczność urodzenia jest silnie zachowana. Najbardziej cenią bogactwo (głównie złoto i mithryl, rzadziej platyne i srebro, chociaż i tym nie pogardzą) oraz kamienie szlachetne. Reszta taki standard krasnala - czyli lubią topory, są uparci i takie tam.

Jeśli chodzi o kobiety, których populacja w rasie krasnoludów to zaledwie 10% dzieli się je na dwie grupy, przy czym jedne to brylanty w swojej rasie, pozostałe typowe przedstawicielki swojej płci podlegające całości hierarchiczności urodzenia. Można powiedzieć, że te przy których urodzeniu przepowiedziano, że mogą rodzić dziewczynki, są automatycznie ubezwłasnowolnione, stoją najwyżej w strukturze i płacą najwyższą cenę - stają się towarem luksusowym. Kobiety, które nie miały przepowiedni (z jakiś mocno uzasadnionych przyczyn) lub miały i nie będą miały dziewczynek pełnią rolę służebną wobec mężczyzn, zawierają zazwyczaj małżeństwa poliandryczne i tylko wrodzona mądrość pozwala im przetrwać w męskim szowinistycznym społeczeństwie.

Trzecia płeć - to mężczyźni krasnoludcy, którzy z jakiś przyczyn porzucili samczą rywalizację (może to być również kara za najcięższe przestępstwa, wtedy taki osobnik ma wybór z pośród 3 opcji o którym pisałem wcześniej), na rzecz służenia swoim klanom w taki sposób. Golą oni zazwyczaj w całości swoje owłosienie i czasami nawet zażywają specyfiki hamujący popęd płciowy oraz porost owłosienia. Różne są sposoby działania tej płci. Jedni biorą najcięższe prace, inni szukają szybkiej śmierci, jeszcze inni starają się zdobyć silnych protektorów i służyć im jak najlepiej potrafią (również jako obiekty seksualne). Krasnolud, który decyduje się na tą opcję musi pamiętać, że może być potraktowany jak kobieta i może zostać wydany za mąż. Ta ostatnia opcja jest nawet pewnego rodzaju nobilitacją i często zdarza się, iż właśnie w ten sposób może powrócić na łono społeczeństwa. Takiemu krasnoludowi przysługuje prawo noszenia owłosienia, po za brodą oczywiście (no chyba, że mąż sobie tego nie życzy:P).

Dodatkowo dorzuciłbym tu sprawę zawodu lokalnego dla rasy krasnoludzkiej - brododzierżca. Można by to było rozpisać na kilka poziomów zaawansowania, ze szczegółową rozpiską, co gdzie kiedy i na jakich warunkach. Z tym zawodem łączyłbym nawet podział krasnoludów na klany. Mające specyficzne uczesania i kolory bród.

Pozostają nam cały czas kwestie społeczne, szczegółowa hierarchia, opis jakiegoś podziemnego miasta i oczywiście ważna kwestia wyżywienia.

Hehe rozrasta nam się to do takich rozmiarów, że jeśli dobrze by to podzielić to nawet można by urzeczywistnić plan stworzenia oddzielnego numeru KC-towca o samych krasnoludach. Mamy już przecież ogrody deliada, kowala run venara lub/i ghasty, krasnoludzki ekwipunek by mordimer00 oraz kilka dobrych rysunków mordimer00, które można byłoby wykorzystać w numerze.

Wizualizacja brododzierżców oraz trzecia płeć już po przejściach :D
Ostatnio zmieniony 28 maja 2013, 17:12 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 28 maja 2013, 17:22

Gdzieś tam miałem opis miasta krasnoludów, ale mam go na uszkodzonym twardzielu. Część opisu zachowała się w artykule opisującym półwysep getwargarski.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 29 maja 2013, 00:09

Ładnie. Nienajgorzej.

Co do samej kastracji tutaj wciąż szukam czegoś nowego, takiego nie-ludzkiego wytłumaczenia. I tak np jako powody kastracji widzę:

-ujma na honorze, wtedy taki kolega sam zaciąga się do elitarnych jednostek gwardii, bitnej jak cholera, ale bezdzietnej, trening jest ciężki ale najtwardsi, którzy przetrwają są wypasieni. Co więcej- mają prawo do korzystania z usług intymnych wysoko postawionych kobiet, nawet będących w związkach, z uwagi na ich bezpłodność. Szczegóły tych praw do ustalenia. Po zgłoszeniu się do oddziału wszelkie dotychczasowe osiągnięcia, pozycja społeczna i stopnie są anulowane. Krasnolud otrzymuje też nowe imię (można pokusić się o rozpisanie tego na szkolenie, a'la masaur i takie tam, jak zapewne część pamięta).

-bieda i rodziny wielodzietne, których nie stać na wyprowiantowanie i wykształcenie, tutaj proponuję konkret- panowie kastraci, pochodzą najczęściej ze średniej warstwy społecznej, której nie wypada oddać jednego, czy dwóch dzieciaków do roboty na roli, kiedy bieda zajrzy do garów i lepiej sprzedać go do domu Niewiast (i już oprócz szkół noszenia brody mamy kolejny smaczek, szkoł intymności i zarządzania majątkiem).

-wojny krasnoludzkie- pokonani są kastrowani, co wpływa na bitność wszystkich zwaśnionych stron, bowiem przegrana bitwa oznacza znacznie więcej..

Wreszcie dochodzimy do funkcji, o której moi drodzy wszyscy zapomnieliśmy. Smaczek nad smaczki- Wielki Kastrator- bo przecież nie będzie tego robił dziadek z ojcem przy piwku, toporkiem.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2013, 00:14 przez koszal, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Oggy
Reactions:
Posty: 766
Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
Has thanked: 24 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Oggy » 29 maja 2013, 14:04

Nie bardzo wiem do czego jest nam potrzebna ta historia z podziałem kobiet na mogące i nie mogące rodzić dziewczynki. Jeżeli takie wyselekcjonowane kobiety trafiałyby do najbogatszych to momentalnie mieliby oni monopol i kobiety w kilka pokoleń rodziłyby się tylko wśród elity. Taka elita nigdy nie wydałaby córek bez dużego zysku, nawet jeżeli one same nie mogłby rodzić dziewczyn - przecież nie oddaliby dziecka jakimś wieśniakom! I w ten sposób klasy niskie i średnie nie miałyby żon. Dziwne to takie...

Będę nadal forsował Hikikimori, kastraci jako straże albo "opiekunowie" są w porządku, ale elitarne, doskonale wyszkolone oddziały uderzeniowe jakoś nie dogrywają - jeżeli chodzi o zmycie hańby to krasnolud nie będzie przechodził długiego szkolenia tylko weźmie topór i pójdzie miedzy trole. Jego nadrzędnym celem będzie śmierć a szkolenie (kosztowne!) kogoś takiego nie ma sensu - dobry żołnierz to inwestycja, ma długo żyć, dużo walczyć i słuchać rozkazów.
astrolog/alchemik 10/10 POZ

avnar
Reactions:
Posty: 1137
Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 6 times

Post autor: avnar » 29 maja 2013, 14:33

Czytam i czytam i nie mogę wyjść z podziwu. Kilka razy miałem chęć coś napisać ale czasu nie było. Teraz na razie też krucho ale chciałem powiedzieć że bardzo podoba mi się pomysł z KCetowcem o krasnoludach.

Ktoś wspomniał o tym że ma opis miasta krasnoludzkiego. Ja mam opis Tagar dur, tylko że musiałbym go odpowiednio zredagować, bo ma za dużo wtrąceń mechanicznych. Postaram się później wrzucić fragmenty.

Wiele pomysłów jest kontrowersyjnych, z kilkoma zgadzam się w stu procentach. Moim zdaniem da się to zmontować w taki sposób że powstanie kontrowersyjny ale ciekawy materiał o krasnoludach. Może być to fajny flejm który poruszy masy :).

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 29 maja 2013, 14:39

Oggy napisał(a):

Nie bardzo wiem do czego jest nam potrzebna ta historia z podziałem kobiet na mogące i nie mogące rodzić dziewczynki. Jeżeli takie wyselekcjonowane kobiety trafiałyby do najbogatszych to momentalnie mieliby oni monopol i kobiety w kilka pokoleń rodziłyby się tylko wśród elity.
I teraz mnie wreszcie zrozumiałeś, jak pisałem o wymarciu warstwy chłopskiej :D Nie możemy ukatrupić brodaczy.
Oggy napisał(a):
Będę nadal forsował Hikikimori, kastraci jako straże albo "opiekunowie" są w porządku, ale elitarne, doskonale wyszkolone oddziały uderzeniowe jakoś nie dogrywają - jeżeli chodzi o zmycie hańby to krasnolud nie będzie przechodził długiego szkolenia tylko weźmie topór i pójdzie miedzy trole.
Z tym się nie zgodzę. Miejsce Gotreka jest w Warhammerze. Mamy być oryginalni.
Długie szkolenie, jeśli już miałbym do czegoś przyrównać, odniósłbym do gladiatorów, tyle że bawiących się poza areną. Niby niewolnik, ale cenny, bo ma konkretną wartość. Wychowywany na wojownika. w tym wypadku pamiętajmy, że starego krasnoluda nie da się tak łatwo wykastrować, to muszą być osobniki dość młode i o odpowiednich predyspozycjach psychofizycznych (inaczej chłop co drugie dziecko odda, żeby mu zapewnić byt. Znowu skrótami myślowymi lecę, ale mam nadzieję, że zrozumiale.
Oggy napisał(a):
Jego nadrzędnym celem będzie śmierć a szkolenie (kosztowne!) kogoś takiego nie ma sensu - dobry żołnierz to inwestycja, ma długo żyć, dużo walczyć i słuchać rozkazów.
Znowu zaznaczę, że to nie warhammer i stąd jego (krasnoluda) celem nie będzie śmierć. Krasnolud nie zmywałby hańby śmiercią, lecz właśnie kastrowaniem się- "jestem niegodny potomstwa".

Mamy stworzyć coś nowego, więc odejdźmy od stereotypów, albo wrzućmy profesję zabójcy trolii, jak mamy powielać warhammerka.

Pytanko jeszcze, które mnie samego dręczy- samo kastrowanie traktowalibyśmy jako rytuał, czy element tradycji/kultury.
Wiąże się to z jurysdykcją takich "szkół", czy to będą strażnicy, czy opiekunowie. Konkretnie, czy pieczę trzymają nad tym kapłani, czy też arystokracja, a może gildie handlowe? (czemu nie?)

Awatar użytkownika
Kargan
Reactions:
Posty: 1420
Rejestracja: 22 listopada 2012, 13:44
Has thanked: 8 times
Been thanked: 7 times

Post autor: Kargan » 29 maja 2013, 14:58

koszal napisał(a):
Znowu zaznaczę, że to nie warhammer i stąd jego (krasnoluda) celem nie będzie śmierć. Krasnolud nie zmywałby hańby śmiercią, lecz właśnie kastrowaniem się- "jestem niegodny potomstwa".

Mamy stworzyć coś nowego, więc odejdźmy od stereotypów, albo wrzućmy profesję zabójcy trolii, jak mamy powielać warhammerka.
Sorry, że tak się wtrącę, ale przeczytałem przypadkiem i to zdanie uderzyło mnie jak toporem między oczy :D
Dążenie do przedłużenia istnienia gatunku jest wdrukowane na poziomie genetycznym w każdą żywą istotę. Nie może być inaczej.
I z tego powodu auto-kastracja brzmi tak niewiarygodnie, że aż...niewiarygodnie :) Rozumiem jeszcze kastrację pod
przymusem (za karę), ale żeby sam siebie krasnolud kastrował z powodu jakiejś hańby ? Łatwiej uwierzyć w rytualne samobójstwo
niż w rytualną auto-kastrację dwd;

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 29 maja 2013, 15:06

Łatwiej uwierzyć w rytualne samobójstwo
niż w rytualną auto-kastrację
I to jest właśnie kwintesencja całej psychiki krasnoludzkiej. Dla samców alfa dominacja to wszystko co mają, jeśli nie nadążasz to jesteś inny i właśnie tą inność akcentują. Kastracja ma być świadectwem, jestem krasnoludem, jestem mężczyzną ale za słabym, żeby uchodzić za 100% krasnoluda. Pozwólcie mi żyć w waszej społeczności, a ja zaświadczam, że wam nie zaszkodzę, kastracja jest tego namacalnym dowodem. Pełna świadomość tego co robisz i pełna kontrola tego kim jesteś. Hierarchiczność, siła i honor ponad wszystko, reszta to dodatki.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2013, 15:08 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ