PBF - Tańczący z maszynami
Odliczanie spokojnie dotarło do końca i światło zmieniło kolor na zielony. Śluza po drugiej stronie otworzyła się i wypuściła drużynę na rozświetlony słabymi światłami korytarz. Wyglądał jak typowy bunkier - betonowe ściany, podłoga i sufit. Na podłodze co jakiś czas dało się zauważyć lekkie wyżłobienia od kończyn Łowców. Przeciwległa ściana jest metalowa, a po prawej jest przycisk ze strzałką w dół. Jeden z miejscowych ostrożnie podszedł do przycisku i wcisnął go. Wszyscy poczuli wibracje przenikające przez ich ciała. Po kilkunastu sekundach wszystko ucichło. Metalowa ściana odsunęła się w bok i oczom drużyny ukazała się grupka mężczyzn w pełnym oporządzeniu bojowym spoglądająca z ciekawością w ich stronę. Po bliższym przyjrzeniu, są uzbrojeni w M16 i M60, ktoś ma Kałasza, ktoś inny dwie Beretty. Jest wśród nich jedna kobieta.
-
- Reactions:
- Posty: 3638
- Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
- Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 52 times
Ian zareagował błyskawicznie, podrywając lufę swego kałacha, jego palec już miał pociągnąć za cyngiel, gdy jeden z facetów po drugiej stronie zrobił to samo. Poczuł jak serce podchodzi mu do gardła. Rzadko spotykał kogoś równie szybkiego jak on. I te mordercze oczy zaciśnięte w szparki oraz wykałaczka w zębach. Wykałaczka? Ian przesunął kilkukrotnie wykałaczkę w lewo i w prawo. Zakapior z drugiej strony zrobił to samo.
- Lustro! Chłopaki nie srajcie w gacie, to tylko lustro - powiedział pewnym siebie, kpiącym głosem, maskującym zastrzyk adrenaliny, jaki sam doznał.
- Lustro! Chłopaki nie srajcie w gacie, to tylko lustro - powiedział pewnym siebie, kpiącym głosem, maskującym zastrzyk adrenaliny, jaki sam doznał.
Mam nadzieję, że to lustro, jak nie to zmienię wpis.
Paul wyszedł przed szereg i zbliżył się do grupy, widząc że jeden z nich robi to samo, dokładnie powtarzając jego ruchy. Gdy stanęli w odległości wyciągniętej ręki, Paul nagle uderzył kolesia w brzuch. A raczej usiłował, bo w połowie drogi jego pięść napotkała na twardą powierzchnię. Szybko cofnął rękę i pokazał lustru środkowy palec lewej dłoni, na co jego odbicie odpowiedziało tym samym, odwrócił się do drużyny i zawołał z uśmiechem:
- Ian, masz cholerną rację! Ale to jest jakieś dziwne, jakby tam byli prawdziwi ludzie!
- Ian, masz cholerną rację! Ale to jest jakieś dziwne, jakby tam byli prawdziwi ludzie!
Macie przed sobą najdoskonalsze lustro jakie wasze postaci miały okazję widzieć. Ani jednego zarysowania czy zabrudzenia, idealne.
Pomieszczenie w którym stoicie:
Metalowa podłoga, sufit i ściany poza tą lustrzaną. Po prawej są dwa guziki, jeden ze strzałką na górę, drugi na dół. Jest tak duże, że bez problemu zmieścicie się tam wszyscy.
Pomieszczenie w którym stoicie:
Metalowa podłoga, sufit i ściany poza tą lustrzaną. Po prawej są dwa guziki, jeden ze strzałką na górę, drugi na dół. Jest tak duże, że bez problemu zmieścicie się tam wszyscy.
Ostatnio zmieniony 11 grudnia 2013, 17:49 przez Procjon, łącznie zmieniany 1 raz.
Dźwięk uderzenia łomem rozległ się echem po pustych korytarzach. Nawet nie zaznajomieni z technikami Eba miejscowi mogli rozpoznać że za sufitem windy znajduje się pusta przestrzeń. Wyczulone ucho Eba zauważyło więcej: że echo roznosi się jak w studni i słychać je równie mocno z góry i z dołu. Zinterpretowawszy efekt uderzenia, Eb przebiegł wzrokiem po ścianach i suficie. Były wykonane z litej blachy stalowej i zamocowane na stałe na krawędziach, najprawdopodobniej przynitowane.
W skrócie: winda znajduje się w szybie, otoczonym ze wszystkich stron ścianami.
-
- Reactions:
- Posty: 3638
- Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
- Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 52 times
- I jak chcesz to zrobić? Palnikiem? - spytała Jess.
- Ta blacha nawet się specjalnie nie wgniotła od twojego pieprznięcia łomem. Daję jej co najmniej pół centymetra. Jak będziesz dalej w to napierdalać, w końcu tatuś M się kapnie i tu przylezie. Dobra, idę po palnik.
Po chwili mechaniczka wróciła z butlą i po minucie pracy w suficie windy zionęła mniej więcej okrągłą dziura o promieniu około metra.
Eb szybko wyszedł na górę i stwierdził, że gdyby nie światło dochodzące z wnętrza windy, musiałby przełączyć gogle na noktowizję, bo szyb był ciemny jak cholera. Wszystkie mechanizmy wyglądały zupełnie jak te, które Eb widział w zniszczonym biurowcu w Vegas. Z tą jednak różnicą, że tutaj wszystko było działające, a nawet naoliwione.
- Ta blacha nawet się specjalnie nie wgniotła od twojego pieprznięcia łomem. Daję jej co najmniej pół centymetra. Jak będziesz dalej w to napierdalać, w końcu tatuś M się kapnie i tu przylezie. Dobra, idę po palnik.
Po chwili mechaniczka wróciła z butlą i po minucie pracy w suficie windy zionęła mniej więcej okrągłą dziura o promieniu około metra.
Eb szybko wyszedł na górę i stwierdził, że gdyby nie światło dochodzące z wnętrza windy, musiałby przełączyć gogle na noktowizję, bo szyb był ciemny jak cholera. Wszystkie mechanizmy wyglądały zupełnie jak te, które Eb widział w zniszczonym biurowcu w Vegas. Z tą jednak różnicą, że tutaj wszystko było działające, a nawet naoliwione.
Ostatnio zmieniony 10 stycznia 2014, 17:21 przez Procjon, łącznie zmieniany 1 raz.
Sięrobi.
Szeryf zawołał do góry:- Możemy już jechać?
- Jasne, mechanizmy sprawne. Wciskaj pan te guziki - odkrzyknął Eb.
Winda drgnęła i zaczęła jechać w dół. Po jednym piętrze zatrzymała się i otworzyła drzwi.
- Koniec jazdy, panowie i Jenny - oznajmił Paul, przeładowując broń.
Przed odkrywcami ukazał się korytarz rozdzielający się po kilku metrach na trzy części. Na wprost widać było po kilkanaście par rozsuwanych drzwi z każdej strony i kolejne drzwi od windy na przeciwległej ścianie. Korytarze na prawo i lewo po paru metrach ponownie się rozdwajały. W korytarzu na lewo w lewym odgałęzieniu znajdowały się tylko duże drzwi podobne do tych od windy, a w odgałęzieniu po prawej - tak samo jak w środkowym korytarzu - po każdej stronie kilkanaście par rozsuwanych drzwi. Korytarz po prawej jest taki sam, ale w lustrzanym odbiciu.
Gdzie najpierw idziecie?
-
- Reactions:
- Posty: 3638
- Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
- Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 52 times
- Dobra, niech będzie - mruknął Ian - ale pewnie znowu znajdziemy windę. A jeżeli mam rację, to będzimy przeszukiwać każde drzwi, zaczynając od lewej. Przyszliśmy tu po gamble, a mam jeszcze pusty plecak.
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2014, 07:44 przez deliad, łącznie zmieniany 1 raz.