Pozdrowienia Z Yarmie

el Silvaran
Reactions:
Posty: 48
Rejestracja: 27 października 2009, 22:28

Post autor: el Silvaran » 13 października 2013, 06:15

Yarmie bez duszącej ręki szeryfa szybko się odbudowuje i zaczyna się okres prosperity, chociaż solą w oko jest dalej banda Harpii, komendant Locked wciąż nie może się zdecydować na mocną akcję przeciw Kalinie, chociaż po zmilitaryzowanoiu Straży Miejskiej mógłby to łatwo zrobić. Mieszczanie zaczynają narzekać na ten stan rzeczy, Locked staje między młotem a kowadłem. Do tego w górach Hertzu pojawia się ponownie banda Falcona (tana Falco i jego bendę wybił Kerovan, więc pojawiają się plotki, że to duch Falcona powrócił).
W górach Hertzu pojawiają się bracia Larenowie- Leto, Nahalem i Pavulon, na dzień dobry bezczeszczą kaplicę Seta (przypadkiem w sumie) w Zaginionej Dolinie, potem włóczą się trochę po górach polując na trolle i ich skarby. Rozwiązują też tajemnicę Przeklętej Polany.
W Yarmie pojawia się nagle Kerovan- wzbudzając sensację i radość, okazuje się, że jednak żyje, tylko musiał odpokutować parę błędów, pojawił się wcześniej by pomóc w obronie, a teraz wraz odzyskaną małżonką Fenrie wraca do swojego ukochanego miasta. radości nie ma końca. Przedstawiciele Rady Yarmie proponują mu puste stanowisko de Reeno, Kerovan odmawia, ale ustępuje pod presją tłumu domagającego się, by został księciem. Tak Kerovan zostaje księciem Yarmie, a zamiast tytułu szeryfa przyjmuje tytuł Lorda Yarmie. Radości nie ma końca. Rozwiązuje się sprawa Harpii, Kerovan i Kalina padają sobie w objęcia, Kerovan czyni z Harpii swoją osobistą gwardię (zachowując nazwę- Harpie Kerovana), zajmuje Czerwoną Fortecę (kiedyś bastion Korporacji, potem siedzibę de Reeno). Tylko komendant Locked nie podziela ogólnej radości. Najpierw wpada w jego ręce Berrok, były przyjaciel z czasów Mysiej Dziury, teraz Mistrz Gildii Złodziei. Przez wzgląd na stare czasy chce go puścić wolno, jednak sprawy komplikują się i Berrok zostaje ostatecznie stracony.
Do tego Locked oskarża Kerovana, że nie jest tym za kogo się podaje i odmawia uznania go za księcia. Wybucha afera w Yarmie, na Rynku spotykają się obie strony by wyjaśnić sprawę publicznie. Locked zadaje Kerovanowi szereg pytań, na które Kerovan odpowiada prawidłowo. Również wykrycie kłamstwa nic nie pokazuje, Locked jest jednak dalej nie przekonany, przez co traci sympatię tłumu. Aby ostatecznie udowodnić, że Kerovan to oszust, Locked żąda, by Kerovan wziął swój dawny artefaktyczny miecz do ręki, jeśli to naprawdę Kerovan, miecz rozpozna go jako swego właściciela. Kerovan przystaje na to i ku zdziwieniu wszystkich miecz przyniesiony przez Lockeda razi Kerovana. Kalina jednak poznaje, że ten miecz różni się od miecza jej ojca i przekonana,że Locked z zazdrości chce ośmieszyć lub nawet zabić Kerovana atakuje Lockeda. Locked nie chce się bronić i Kalina pierwszym pchnięciem przebija mu serce, po czym wybucha płaczem uświadamiając sobie co zrobiła. Uspokajają ją Kerovan i Fenrie, na Rynku panuje cisza, wszyscy wstrząśnięci są zdradą Lockeda. Kerovan nakazuje pochować go ze wszystkimi honorami i nakazuje tydzień żałoby po nim, po 10 dniach Yarmie zaczyna świętować powrót Kerovana. Jest wiele radości.
Bracia Leto w tym czasie spotykają w górskiej kaplicy prawdziwego Kerovana, który, niczego nie świadomy, powraca właśnie z misji którą wypełniał w ofierze Asteriuszowi.
Udają się do Yarmie, lecz tutaj błyskawicznie popadają w konflikt z miejscową świątynią Seta, wściekłą za sprofanowanie kaplicy. Ścigani przez Prakobrę uciekają znowu w góry. Tu z kolei ścierają się z bandą Falcona. Po początkowych utarczkach zawierają pokój, a w końcu przyłączają się do Falcona. Odkrywają, że to pozer który przyjął imię starego banity, by straszyć mieszkańców gór legendą o powrocie upiora.
Włóczą się jakiś czas z jego bandą, by w krytycznym momencie ją zdradzić i odteleportować się na Orcus Wielki ze skarbem bandyty. Tak kończy się ich epizod w Yarmie, nie chcą tam wracać, gdyż tan Falco dyszy żądzą zemsty.
Orki nie myj? si?,wi?c ?mierdz?.
Je? Kas-Handila pustoszy Tagar? czarn?.

tan Kerovan
Reactions:
Posty: 34
Rejestracja: 29 września 2013, 20:53

Post autor: tan Kerovan » 13 października 2013, 11:59

Kerovan do Fidelo
Piszę bo wprost nie mogę uwierzyć w te wieści.Fenrie jest w Yarmie???Tak blisko???Widziałeś ją???Ciężko karze mnie Asteriusz.Być tak blisko i nie móc jej zobaczyć.Rozumiem,że mieszka w Yarmie z tym niby Kerovanem.Będę modlił się i prosił Asteriusza by choć z dala pozwolił mi na nią spojrzeć.Jaki jest ten Kerovan?Czy dobrze rządzi?Czy dba o Yarmie i jego mieszkańców?Swoją drogą bardzo chciałbym poznać jego prawdziwą tożsamość.Zasmuciły mnie wieści o śmierci Berroka i Lockeda,wiele razem przeszliśmy.Doszły mnie słuchy(list od VanDeiMin'a) , że w Yarmie pojawiła się jakaś sekta , która czci Kerovana jako półboga(jakby mało było tych półbogów w historii tego miasta).Wiadomo Ci coś na ten temat??Napisz co się działo z Tobą przez te wszystkie lata i co teraz porabiasz.Proszę list ten zniszcz po przeczytaniu i nikomu nic nie mów gdyż wolą Asteriusza moja pokuta jeszcze nie dobiegła końca.Pozdrawiam Cię i oddaję w opiekę Gorlama Walecznego-niech zawsze prowadzi Twe ramię.
"Bóg stoi po stronie liczniejszych legionów"

Rannel Czarny
Reactions:
Posty: 1
Rejestracja: 13 października 2013, 21:54

Post autor: Rannel Czarny » 14 października 2013, 10:21

Powitać wszystkich :) Słyszeliście kawał o trolu i dwóch kulkach ? Wspomnienia dwd; pozdrawiam.

VanDeiMin
Reactions:
Posty: 41
Rejestracja: 02 lipca 2013, 23:59

Post autor: VanDeiMin » 14 października 2013, 12:41

Lockedd był jednym z pierwszych henchmenów Kerovana, w czasach gdy rozkręcał swój ochroniarski biznesik. Na początku był zahukanym chłopcem na posyłki i generalnie enpisem popychadłem. Gracze z pobłażaniem patrzyli na jego nieporadność i nieodwzajemnione uczucie do Kaliny. Później dzięki wytrwałej pracy i Szkoleniom Nadnaturalnym stał się poważaną postacią. Umarł śmiercią godną bohatera dramatu. Wspaniały NPC. Cześć Jego Pamięci.
Ostatnio zmieniony 14 października 2013, 12:46 przez VanDeiMin, łącznie zmieniany 1 raz.
Kopalnie krasnoludzkie nie pracuj? w ?wi?to Dro?d?y.

el Silvaran
Reactions:
Posty: 48
Rejestracja: 27 października 2009, 22:28

Post autor: el Silvaran » 14 października 2013, 13:27

O żesz, Rannel "Cobra" Czarny powrócił!!C:V
Ja do wtorku trochę zajęty jestem wiedźmińskimi sprawami, ale dobrze widzieć, że się weterani odnajdują dwd;
Orki nie myj? si?,wi?c ?mierdz?.
Je? Kas-Handila pustoszy Tagar? czarn?.

VanDeiMin
Reactions:
Posty: 41
Rejestracja: 02 lipca 2013, 23:59

Post autor: VanDeiMin » 14 października 2013, 14:39

Kalina Za moich czasów romantyczne dziewczę beznadziejnie zakochane w Kerovanie. Za czasów el Silvarana twarde babsko i herszt przerażających Harpii
Kopalnie krasnoludzkie nie pracuj? w ?wi?to Dro?d?y.

tan Kerovan
Reactions:
Posty: 34
Rejestracja: 29 września 2013, 20:53

Post autor: tan Kerovan » 14 października 2013, 20:57

Witaj Rannel:-)My ten kawał znamy ale prakobra nie znała:-)Ciekaw jestem czy ktowolwiek oprócz Ciebie opowiadał dowcipy prakobrze:-D
"Bóg stoi po stronie liczniejszych legionów"

VanDeiMin
Reactions:
Posty: 41
Rejestracja: 02 lipca 2013, 23:59

Post autor: VanDeiMin » 14 października 2013, 21:23

" A słyszała już może Kobra najnowszy dowcip o trollu i dwóch kulkach?"
to jest lekst legendany. Ranell to byl największy badass Yarmie. Sory Fidelo, musiałem to powiedzieć. :D
Kopalnie krasnoludzkie nie pracuj? w ?wi?to Dro?d?y.

tan Kerovan
Reactions:
Posty: 34
Rejestracja: 29 września 2013, 20:53

Post autor: tan Kerovan » 14 października 2013, 21:35

No i nigdy nie zapomnę jak się Rannel uczepił jednego npc'a który był katem Mistrzem u którego chciał terminować(na mistrza właśnie bo był katem specjalistą).Ze trzy razy biedny mistrz ginął w ferworze walki a Cobra z uporem maniaka go wskrzeszał:-DRaz zdażyło się ,że wiózł truchło owego Mistrza bardzo długo.Ciepły smrodzik ciągnął się za drużyną na mile:-D
"Bóg stoi po stronie liczniejszych legionów"

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 15 października 2013, 20:22

Panowie, się tutaj marnujecie.
Zamiast wspominać stare czasy, zagrajcie w jakiegoś PBF-a we wspólnym gronie np. w KC, jak bardzo chcecie.

VanDeiMin
Reactions:
Posty: 41
Rejestracja: 02 lipca 2013, 23:59

Post autor: VanDeiMin » 15 października 2013, 22:55

@ Kerovan Od razu tam zdechł, no bez przesady :-) Jesli idzie o mnie to razie musze sie wdrożyć w pewną taką regularność postowania. I złapać ogolny klimat. Niestety zdzieranie wieloletniej rdzy z silnika to bolesny proces. Jutro wrzuce kolejny stary rysunek. Jak bedzie czas ( z tym krucho) to moze i nowy. Pisze tez nowe Pozdrowienia. Ale muszę się wiele dokształcić,by robić Yarmie dalej
@ Araven nie widze sie na razie w pbfach. Brak mi pisarskiego zaciecia i regularnosci. Dlugoletnia przerwa tez zrobila swoje. Wiele,rzeczy juz po prostu nie umiem. Powoli wracam do prowadzenia. El silvaran z kolei z tego co wiem ma alergie na internet. W ogole cud ze opisanie Yarmie nam sprezentował. Ale zmiany idą kto wie co się wydarzy :-)
Kopalnie krasnoludzkie nie pracuj? w ?wi?to Dro?d?y.

el Silvaran
Reactions:
Posty: 48
Rejestracja: 27 października 2009, 22:28

Post autor: el Silvaran » 16 października 2013, 18:32

Secie, ledwo żyję, królestwo za uzdrowienie lub powstrzymanie zmęczenia, jest jakiś kapłan na sali?
Rannel najlepiej pojechał, jak go napadło kilku młodych orków, nie wiedząc kto to. Orków pobił, a ich herszta porwał i zrobił z niego swojego ucznia. Trochę był na początku niesforny, ale go Rannel na ludzi wyprowadził.
Kalina była miła i romantyczna, ale jak została sama i ze złamanym sercem , a do tego wpadła w złe towarzystwo to się szybko zaadoptowała, mając taką bazę po szkoleniach u Kero i Nassira.
Co nie znaczy, że dalej w głębi serca nie jest romantyczna.
Van, się nie obrażam, Rannel jest kozak i robi swoją robotę jak trzeba, a nie pozuje na wiedźmina jak co poniektóre ochmistrze i badylarze.

Co do tych pdf-ów to muszę się w to wgłębić trochę, może i tak, ale jeszcze nie próbowałem, poza tym dla mnie bezcenne są te nocne sesje w elitarnym gronie B)

P.S. Od Yerego - chopcy, nie spamujcie już w pozdrowieniach, vmamy własny temat to tu sobie wbijamy, bo łaska Czegoja nie jest tak niezmierzona jak Katana :/uklon
Orki nie myj? si?,wi?c ?mierdz?.
Je? Kas-Handila pustoszy Tagar? czarn?.

el Silvaran
Reactions:
Posty: 48
Rejestracja: 27 października 2009, 22:28

Post autor: el Silvaran » 16 października 2013, 18:36

Btw, wypas rysuneczek Kalinki, już zapomniałem, że tam w rogu pokazałeś ją kilka lat do tyłu, jest efekcik. Faktycznie, trzeba jakąś galeryjkę zrobić.
Orki nie myj? si?,wi?c ?mierdz?.
Je? Kas-Handila pustoszy Tagar? czarn?.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 16 października 2013, 20:08

Nie twierdzę, że PBF-y są lepsze niż gra w gronie Znajomych na żywo w Rpg.
Ale jak w gronie znajomych nie da rady, jest to jakaś i to nie najgorsza alternatywa.

Ponad rok temu dopiero się dowiedziałem, że coś takiego jak PBF-y istnieje, i mnie wciągnęło.
Sam prowadzę jako MG i gram jako Gracz w PBF-ach Innych.

Poczytajcie PBF-y Ketha, na początek. Wg mnie jest Najlepszy.

tan Kerovan
Reactions:
Posty: 34
Rejestracja: 29 września 2013, 20:53

Post autor: tan Kerovan » 16 października 2013, 20:35

Jak już tak wspominamy Rannela to super była akcja jak mu Rada przydzieliła strażnika,który miał za zadanie pilnować wejścia do jego wierzy.Gość (ochroniarz) był profesjonalistą.Myślałem,że padnę ze śmiechu jak pierwszego wieczoru Rannel zza drzwi usłyszał:
- Szefie ktoś tu chyba idzie.Niech mnie Szef wpuści....
Po chwili ciszy:
-Szefie tutaj naprawdę ktoś idzie.Na litość boską niech mnie Szef wpuści do środka!!!!
Po chwili Rannel usłyszał tylko tupot nóg spieprzającego strażnika i brzęk porzucanej halabardy(już nie wspomnę do kogo ten npc był podobny)
"Bóg stoi po stronie liczniejszych legionów"

ODPOWIEDZ