PBF - Gdy koszmar staje się rzeczywistością
What the f..k!?-spojrzała na niego aktoreczka.
-Ocipiałeś czy ci sperma do mózgu wyciekła-rozdarła się dziewczyna.
-Swiat sie konczy,zywe trupy lataja dookola a ja mam sie wypinac przed kamera? Dla kogo? Przeciez nikt tego nie obejrzy i nie zwali sobie gruchy przy tym.
Dziewczyna zdenerwowana krążyła po mieszkaniu,zapewne w poszukiwaniu papierosów.
-Ku...a! Zapaliłabym-w kuchni pleciały na podłogę gary.
-Gdzie do cholery są jakieś fajki?
Jedną ci zaraz znajdę Honey! -Luigi nonszalanckim krokiem ruszył w kierunku kuchni bujając się rytm latynoskiej muzyki, która najwyraźniej rozbrzmiewała gdzieś w jego głowie.
Głośny, stały dźwięk klaksonu spierdolił nastrój.
Luigi z kamienną miną skoczył do okna.
Szybko! Musimy to cholerstwo wyłączyć, bo jak zleci się tu całe miasto będzie gorzej niż na otwarciu Media Markt!.
-Ocipiałeś czy ci sperma do mózgu wyciekła-rozdarła się dziewczyna.
-Swiat sie konczy,zywe trupy lataja dookola a ja mam sie wypinac przed kamera? Dla kogo? Przeciez nikt tego nie obejrzy i nie zwali sobie gruchy przy tym.
Dziewczyna zdenerwowana krążyła po mieszkaniu,zapewne w poszukiwaniu papierosów.
-Ku...a! Zapaliłabym-w kuchni pleciały na podłogę gary.
-Gdzie do cholery są jakieś fajki?
Jedną ci zaraz znajdę Honey! -Luigi nonszalanckim krokiem ruszył w kierunku kuchni bujając się rytm latynoskiej muzyki, która najwyraźniej rozbrzmiewała gdzieś w jego głowie.
Głośny, stały dźwięk klaksonu spierdolił nastrój.
Luigi z kamienną miną skoczył do okna.
Szybko! Musimy to cholerstwo wyłączyć, bo jak zleci się tu całe miasto będzie gorzej niż na otwarciu Media Markt!.
James i Luigi wyskoczyli z pierwszego piętra na dach zaparkowanego przy chodniku vana, z niego zeskoczyli na dach drugiego samochodu i stamtąd swobodnie podbiegli do hummera, który przywalił w ścianę. Kierowca żył, stracił przytomność. James odsunął go od kierownicy, a Luigi trzymał z dala zombie, trzymając w pogotowiu gruby łom.
Nagle coś huknęło producentowi porno za plecami i usłyszał, jak ciało zwala się na ziemię. To Mac zastrzelił zombiego, który zaszedł od tyłu.
Wokoło zbierało się coraz więcej sztywniaków. Ich nieporadne kroki i skomlenie przyprawiało wszystkich o gęsią skórkę i zimny pot na plecach. W końcu kamerzysta zdołał uwolnić kierowcę i wspólnie z Luigim wyciągnęli nieprzytomnego mężczyznę. Osłaniający ich z broni palnej mieszkańcy budynku poganiali trójkę.
W końcu, po nerwowych dwudziestu sekundach udało się im dotrzeć do rzuconej liny z pierwszego piętra. Zawiązali nieprzytomnego i sami wchodzili na dachy samochodów, by uniknąć pierwszych chwytów zombie.
Po kolejnych trzydziestu pięciu sekundach wszyscy byli już bezpieczni, zaś przed budynkiem zebrała się spora grupa wygłodniałych truposzy.
Sobota, 17 maja 2014 rok, godzina 10:34. Mieszkanie Mac Abramsa, Big Spring w Teksasie, USA.
- Gdzie ja jestem? Co ja tu robię...? - zapytał mężczyzna, który powoli podnosił się z kanapy gościnnym pokoju Maca.
Oczywiście wcześniej był dokładnie obszukany. Oprócz Twix'a, paru prezerwatyw, zestawu kluczy, gwizdka i drobnych pieniedzy nic przy nim nie znaleziono.
Nagle coś huknęło producentowi porno za plecami i usłyszał, jak ciało zwala się na ziemię. To Mac zastrzelił zombiego, który zaszedł od tyłu.
Wokoło zbierało się coraz więcej sztywniaków. Ich nieporadne kroki i skomlenie przyprawiało wszystkich o gęsią skórkę i zimny pot na plecach. W końcu kamerzysta zdołał uwolnić kierowcę i wspólnie z Luigim wyciągnęli nieprzytomnego mężczyznę. Osłaniający ich z broni palnej mieszkańcy budynku poganiali trójkę.
W końcu, po nerwowych dwudziestu sekundach udało się im dotrzeć do rzuconej liny z pierwszego piętra. Zawiązali nieprzytomnego i sami wchodzili na dachy samochodów, by uniknąć pierwszych chwytów zombie.
Po kolejnych trzydziestu pięciu sekundach wszyscy byli już bezpieczni, zaś przed budynkiem zebrała się spora grupa wygłodniałych truposzy.
Sobota, 17 maja 2014 rok, godzina 10:34. Mieszkanie Mac Abramsa, Big Spring w Teksasie, USA.
- Gdzie ja jestem? Co ja tu robię...? - zapytał mężczyzna, który powoli podnosił się z kanapy gościnnym pokoju Maca.
Oczywiście wcześniej był dokładnie obszukany. Oprócz Twix'a, paru prezerwatyw, zestawu kluczy, gwizdka i drobnych pieniedzy nic przy nim nie znaleziono.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Anakija wstał. Głowa ciągle łupała mu jak dupstep. Katana nadal leżała obok. Wstał, ale po chwili znów upadł. Usłyszał piszczenie klaksonu i jęczenie nieumarłych. Zanim doczołgał się do okna, reszta mieszkańców bloku wyciągnęła jakiegoś mężczyznę. Zobaczył że paru z nich podejrzliwie patrzy na obtarcie nogi, którego się nabawił podczas bohaterskiego mordu zombie samochodem. Pokręcił głową i powiedział:
-To nie było To- Powiedział wskazując za okno-To samochód.
Zobaczył zdziwienie w oczach ludzi i jeszcze bardziej się zażenował.
-To nie było To- Powiedział wskazując za okno-To samochód.
Zobaczył zdziwienie w oczach ludzi i jeszcze bardziej się zażenował.
Post zawiera? lokowanie produktu;)
- Sierżant Wesley Oregon, 4 Kompania Strzelców Wyborowych. Obecnie wydalony ze służby za rzekome zbrodnie na cywilach w Iraku - powiedział spokojnie mężczyzna, podnosząc się i siadając na kanapie. - Nie ugryzły mnie, oprócz bólu głowy nie czuje innych ran. I dziękuję, że mnie wyciągnęliście... - dodał, patrząc po zebranej kompanii.
- Usłyszałem przez radio CB, że od wschodu ciągnie tu fala pierwszych ofiar wirusa. Ponoć zombie, które nie je przez tydzień, jest bardzo agresywne.
- Myślałem, że bardziej się już nie da - mruknął James.
- Da się. Są sprawniejsze, to znaczy szybciej biegają. Tak przynajmniej mówią - kontynuował Wesley. - Ogólnie radze wam narobić zapasów i nie wychylać nosa z domu przez najbliższy czas. No, a na mnie już pora, spierdalam do Las Vegas, do rodziny - powiedział, podnosząc się i prostując. Przez chwilę wpatrywał się w Anakija, który czuł się zażenowany swoimi występkami, po czym ruszył do wyjścia.
- Usłyszałem przez radio CB, że od wschodu ciągnie tu fala pierwszych ofiar wirusa. Ponoć zombie, które nie je przez tydzień, jest bardzo agresywne.
- Myślałem, że bardziej się już nie da - mruknął James.
- Da się. Są sprawniejsze, to znaczy szybciej biegają. Tak przynajmniej mówią - kontynuował Wesley. - Ogólnie radze wam narobić zapasów i nie wychylać nosa z domu przez najbliższy czas. No, a na mnie już pora, spierdalam do Las Vegas, do rodziny - powiedział, podnosząc się i prostując. Przez chwilę wpatrywał się w Anakija, który czuł się zażenowany swoimi występkami, po czym ruszył do wyjścia.
Puszczacie go? Jaki macie dalszy plan?
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
-Stop,panie Oregon-Mac podszedł bliżej-Mówisz że od wschodu lezie większa banda? Jak daleko są?Szybsze,groźniejsze? To zaczyna kiepsko wyglądać. Może jakiś większy środek transportu,szybkie szabrowanie okolicy i wiejemy razem na pustynie,do Las Vegas? W kupie raźniej,Wes.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"
Tu jest całkiem dobrze, a takie Las Vegas.. .wiecie ile tam będzie tego tałatajstwa na ulicach? Przygotujmy tu lepiej solidny bunkier, a co do Ciebie... gdybym miał rodzinę zrobiłbym to samo, to jedyne co teraz ma wartość, choć musisz wiedzieć, ze możliwe jest... nieważne. Nie mamy prawa Cię zatrzymywać.
- Rodzina przede wszystkim - mruknął Oregon, zakładając swoją skórzaną kurtkę. - Tak... jadąc przez Big Spring nie napotkałem na żadną żywą duszę. Jesteście jedynymi nieskażonymi ludźmi, jakich spotkałem przez ostatnie 30 mil. Uważajcie na siebie, niektóre zombie mają na sobie pełny policyjny ekwipunek. Ciężko będzie je zabić kijami i łomami. Zaś samej hordy nie widziałem, tylko słyszałem w komunikatach. Radze wam narobić zapasy i nie wychylać się z mieszkania...
Mężczyzna wyszedł przez okno, po linie, nie chcąc narażać reszty mieszkańców na atak. Przebiegł przez ulicę i zniknął za rogiem budynku.
Mężczyzna wyszedł przez okno, po linie, nie chcąc narażać reszty mieszkańców na atak. Przebiegł przez ulicę i zniknął za rogiem budynku.
W jego rozwalonym aucie znajduje się radio CB. Możecie zaryzykować wyprawę po nie, może jest sprawne. Po ulicy nie szlaja się wiele sztywnych, ot tylko tuzin.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
-Lecimy po radio-stwierdził Mac,kierując sie do wyjscia z mieszkania.
-Pójdziemy tylnym wyjsciem o ile bedzie to mozliwe. Honey,zamkniesz za nami drzwi.-rzucił jej zdobytego baseballa.
-Okładaj ile wlezie jakby co.-zatrzymał się przy drzwiach.-Idzie ktoś?
-Pójdziemy tylnym wyjsciem o ile bedzie to mozliwe. Honey,zamkniesz za nami drzwi.-rzucił jej zdobytego baseballa.
-Okładaj ile wlezie jakby co.-zatrzymał się przy drzwiach.-Idzie ktoś?
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"
Honey popatrzyła na Maca dziwnym wzrokiem. W obliczu zagrożenia...ba,nawet mozliwości wyginiecia ludzkości niesmiały grubasek sprawiał wrażenie bycia w swoim zywiole. Chwyciła kij,obracajac go dwa razy w rękach.
-Tylnym wejściem,hihihihi-zachichotała,zakrywając dłonią usta. Podeszła do Maca cmokajac go w policzek. Grubas poczerwieniał natychmiast jak burak.
-Tylnym wejściem,hihihihi-zachichotała,zakrywając dłonią usta. Podeszła do Maca cmokajac go w policzek. Grubas poczerwieniał natychmiast jak burak.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"
Techniczny: Macieju, mówisz, masz: poniższa mapka może wam pomóc. Wy jesteście w brązowej kropce w czerwonym kółku. Niebieski X to posterunek policji.
Z budynku widzicie około 10-12 zombie, które sobie swobodnie chodzą po ulicy, w zasadzie to spacerują bez celu. Wokoło jest kilka samochodów. Info o mieście. Standardowa amerykańska mieścina. Budynki maksymalnie 5piętrowe, dużo wolnej przestrzeni, zaułków, szerokie chodniki, szerokie ulice.Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)