PBF - Płomień Assurbanipala

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 19 listopada 2014, 15:36

..chytry lis.. -pomyślał Vanko opuszczając namiot szamana. Na pytanie rzucił mu jedynie zwięźle i szorstko, że nie wie, czy z wyprawy powróci i czy umysł jego na rozsądek zachowa toteż chciał zapewnić sobie bezpieczną przystań.

Z królem chętnie się rozmówię dumał Vanko. Połowę skarbów mu przyobiecam, a potem... bitwa z kanibalami różnie potoczyć się może.. w zgiełku wiele zaś się wydarzyć potrafi...

...hehe... buuhahahahaha!!! -opuściwszy namiot szamana zamorańczyk buchnął złowrogim śmiechem, po czym wesoło pogwizdując ruszył ku ognisku. Zbliżał się ostatni wieczór, w którym mógł ostro pochędożyć, potem dzień wypoczynku, dzień przygotowań i w drogę!

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 20 listopada 2014, 19:18

Szaman Goru odprawił specjalny rytuał uświęcając waszą broń by działała na duchy i upiory (około miesiąca to działa).
20 wojowników rusza z wami, 10 łuczników oraz szaman Goru.
Chcecie coś załatwić nim ruszycie?

Goldwin
Reactions:
Posty: 645
Rejestracja: 08 kwietnia 2009, 19:36

Post autor: Goldwin » 21 listopada 2014, 18:26

Ostrzenie, sprawdzanie ekwipunku, coś na leczenie i idziemy ku Miastu.
Z przykazaniem żeby pilnowali się przed Kanibalami :)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 22 listopada 2014, 09:31

Ruszyliście z 20 wojowników i szamanem Goru.
Po 3 dniach na pustyni, jesteście coraz bardziej zmęczeni, palce słońce wysysa z Was siły, na horyzoncie są nie tylko sępy, śledzi was grupa konnych nomadów, około 40, raczej nie mają dobrych zamiarów.
Wieczorem dotarliście do małej oazy. Ruszacie rano dalej? Nomadzi są blisko, na razie nie zaatakowali.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 22 listopada 2014, 15:31

- A skąd tu, do kurwy nędzy, znaleźli się nomadzi? - zapytał Zorian, postukując w podniebienie suchym jak wiór podniebieniem. - Jak trzabyło walczyć z akaana to ich nie było, a teraz nagle się pojawili... - sapnął wściekły i napił się kilka łyków wody z bukłaku. - Hej, Goru! Daleko jeszcze do tego miasta? Mam złe przeczucia co do naszego nowego towarzystwa...
Po czym poznać, że mają złe zamiary?
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 22 listopada 2014, 16:07

Wygrażają wam z daleka, czyniąc gesty sugerujące poderżnięcie wam gardeł. To są tacy jakby beduini lub zuagirowie.
Pytanie brzmi zostajecie w oazie, czy ruszacie dalej? Opuściliście zielone tereny, jesteście na pustyni teraz.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 22 listopada 2014, 18:23

Ok jeszcze pytanko: uzupełniliśmy zapasy? Jesteśmy załadowani? I jak wygląda teren wokoło? Sam piach czy jakieś wydmy kamienie itp?
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 22 listopada 2014, 23:20

Jak tak odpoczywacie w oazie, mając oko na okolicę, widzicie, ze kilku nomadów wolno podjeżdża, mają białą flagę - chyba chcą rozmawiać.
Wpuszczacie ich do oazy?
Macie zapasy, niosą je wojownicy Bogondi 20, w tym 10 ma łuki. Jest kilka wydm około 40 metrów od oazy, kilka palm w niej jest i studnia.
Ostatnio zmieniony 23 listopada 2014, 22:05 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 25 listopada 2014, 19:41

Techniczny
Panowie, chyba będziemy kończyć tego PBF-a, coś widzę, tempo siadło prawie zupełnie, tuż przed próbą zdobycia klejnotu Assurbanipala.

No trudno, sam ze sobą grał nie będę. Dajcie znać czy kończymy, czy ciągniemy dalej.
Ostatnio zmieniony 27 listopada 2014, 22:02 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 27 listopada 2014, 18:58

Panowie, jak tam? Ja bym jeszcze grał, przynajmniej do końca.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 27 listopada 2014, 22:58

Ja tam mogę prowadzić dalej, ale to od Was zależy.

Goldwin
Reactions:
Posty: 645
Rejestracja: 08 kwietnia 2009, 19:36

Post autor: Goldwin » 30 listopada 2014, 15:25

Lecimy dalej, powoli i ociężale niczym żólw w bitewnym szale ale jednak :)
Cóż, mają bialą flagę, można kilka slów zamienić. Może trafi się nowe wyzwanie...

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 30 listopada 2014, 16:55

Nomadzi podjeżdżają, najstarszy przemawia, zawróćcie wędrowcy, zmierzacie do Przeklętego Miasta, nikt stamtąd nie wraca, jesteśmy strażnikami jego okolic, zawracamy podróżnych, jeśli się tacy trafią tutaj.

Na pustyni są jednak i inni niż my jeźdźcy, zwyczajni bandyci, uważajcie na nich.

I jako rzekłem wracajcie skąd przybyliście.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 01 grudnia 2014, 15:38

- Tacy z was strażnicy, że nam grozicie z daleka? Mi wyglądacie na bandę maruderów, czekających na okazję obłupienia podróżnych. - Zorian spojrzał dumnie na przywódce, siedzącego na wielbądzie nomada. - Wiemy, gdzie podróżujemy i nikt ani nic nas nie powstrzyma. Jeżeli faktycznie tylko zawracacie wędrowców, tedy wasza rola została spełniona, możecie ruszać dalej. Zaś jeśli chcecie skorzystać z oazy i zaczerpnąć wody, to proszę uprzejmie. Zachowajcie tedy ostrożność, bo nie godzi się skazić jedynego źródła wody krwią pomordowanych. - dodał z przekąsem i uznając, że audiencja zakończona, akwilończyk udał, że stracił zainteresowanie grupą nomadów i zwrócił się do Chen-Shu.

- Kiedy będziemy gotowi do wymarszu?
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 01 grudnia 2014, 17:35

Jako chcecie, siłą nikogo nie zatrzymujemy. Tylko ostrzegamy. Z wody zaś skorzystamy chętnie.
Rano ruszacie dalej, nomadzi was nie niepokoili już. Jesteście dzień drogi od miasta, Bogondi i szaman poczekają na was tutaj. Dalej ruszacie sami.
Techniczny:
Próbujecie zmusić Bogondi do pójścia z wami? Szaman zaklął wasza broń przeciwko złu.

ODPOWIEDZ