Powieść Artura - fluff
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Post 268 i 269 mnie rozwalił jak je czytać heden po drugim.
Keth ten zalążek przygody miał potencjał ; D szkoda że go tu napisałeś bo ci go ktoś może pożyczyć. Ale jeszcze nic straconego dopisz go tylko szybko do tego opowiadania o paladynach, genialnie tam pasuje.
Keth ten zalążek przygody miał potencjał ; D szkoda że go tu napisałeś bo ci go ktoś może pożyczyć. Ale jeszcze nic straconego dopisz go tylko szybko do tego opowiadania o paladynach, genialnie tam pasuje.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
Ta przygoda z MiM 3 ("Z niewielką pomocą moich przyjaciół") to port z WFRP.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Wedle znanych nam materiałów na dowolnym i wcale nie musi być to alchemik, a wręcz niekiedy nieodzowna jest pomoc np. maga. Jedyny problem to brak wiedzy, czy jest to oficjalny materiał ( http://www.krysztalyczasu.pl/articles.p ... cle_id=239 ). Bo poza tym, alchemik nie ma żadnego czaru związanego stricte z tworzeniem golema.Never napisał(a):
Na którym poziomie alchem może już tworzyć golemy?
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
-
- Reactions:
- Posty: 1697
- Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 12 times
U nas w kotłowni są dosyć rozbudowane imprezki szczególnie że olej opałowy w dużych ilościach potrafi mocno zmącić umysł ale nie przyznaję się do żadnego potomka z rybą. Olej jest oczywiście opałowy do kotłów co to z nich te kutry są zrobione a te kutry to do polowania na bieługi. Więc rozumiecie że nie to że nie było okazji bo bieług u nas cała ładownia ale nie mój w tym interes. Ponadto każdy wie że bieługi nie są namiętne bo to zimne ryby są. Gdyby nawet takowa bieługa chciała coś u mnie wskórać to nigdy bym nawet końcówką szufli węglowej jej nie dotknął bo to jest ryba rosyjskiego pochodzenia. Bez sądowego udowodnienia ojcostwa nie wmanewrujecie mnie w tego potomka. Stanowczo protestuję! Domagam się także zwrotu mojego kluczyka który najprawdopodobniej mnie skradła gdy byłem w stanie upojenia olejem opałowym. Kluczyk ów nie jest on od żadnego labiryntu śmierci tylko od komórki na węgiel.potomkiem mastuga i bieługi
Ostatnio zmieniony 06 grudnia 2014, 23:57 przez mastug, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciekaw jestem jak wyglądałaby sesja z tymi wszystkimi przeszuflowaniami, cofaniem czasu, transformacjami, pięciodywanami z dywanem zapasowym na wypadek, gdyby w którymś wypadła dziura i postaciami w stylu ćwierć-smoka-ćwierć-sharana-ćwierć-półcyklopa-ćwierć-rembimorfa paladyno-alchemiko-bard.
Lecz t? rozwa?cie smutn? okoliczno??:
Tacy poeci, jaka jest publiczno??!
Tacy poeci, jaka jest publiczno??!
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
No to trochę fluff podrzucić trzeba. Kim jest gruby kapłan już każdy wie. Co potrafi zrobić, też już każdy wie, ale bywa, że mnie zaskakuje. Tym razem znajomość standardów z naszego uniwersum. Ciekawe, czy przypadkiem nasz gruby kapłan nie jeździ po naszych polskich drogach.
Także zostawiam czytających w zamyśleniu, co też nasz drogi gruby kapłan chciał przekazać. Cytat wierny - t.2 s.252. Można przekazywać telepatycznie, można używać dawnej mowy, ale pewne gesty obowiązują nawet na Ochrii. Ciekawe, czy da się też z tego pozdrowienia zbudować jakąś fabularną otoczkę dla naszej Orchii. Ktoś chętny, żeby dopisać fabułę?
"Nagle stało się coś przedziwnego. Gruby kapłan odwrócił się w jego kierunku, spojrzał mu z daleka w oczy, jakby go widział, a jego usta rozciągnęły się w uśmiechu od ucha do ucha. Chwilę później jego ręka z wyprostowanym środkowym palcem w nieprzyjemnym geście uniosła się do góry."
Także zostawiam czytających w zamyśleniu, co też nasz drogi gruby kapłan chciał przekazać. Cytat wierny - t.2 s.252. Można przekazywać telepatycznie, można używać dawnej mowy, ale pewne gesty obowiązują nawet na Ochrii. Ciekawe, czy da się też z tego pozdrowienia zbudować jakąś fabularną otoczkę dla naszej Orchii. Ktoś chętny, żeby dopisać fabułę?
-
- Reactions:
- Posty: 1137
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 6 times
Co prawda przenieśliśmy się naszymi postaciami z Ziemi na Orchię, ale daje słowo żadnych brzydkich znaków nikogo nie uczyliśmy. Może to jakiś utajniony awatar Bachusa, który wyklonował się na Ochri i udaje kapłana, ukrywając się przed swoimi wrogami czekając tylko na okazję że zatruć mszalne wino swego nibyboga i przejąć nad nim kontrolę, wpędzając go w alko i sexocholizm, po to tylko aby ..... cdn.
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Ponieważ wiem, że niektórzy z Was nie posiadają FB, a jednak warto poznać przemyślenia pewnego człowieka próbującego zgłębić perfekcyjnie zawartość książki, postanowiłem wrzucać tu co jakiś czas jego wpisy, pod zbiorową dyskusję. Być może drogą polemiki i wymiany zdań zdołamy odcedzić drobiny złota od morza soku?
Dzisiaj mamy na tapecie naprawdę interesujący przykład przenikania zasad RPGa do książki. W grze Kryształy Czasu półbogowie mogą rzucać przemiany półboskie. Każda przemiana ma procentową szansę, że zauważą ją wrodzy bogowie.Popatrzmy na stronę 244 Sagi o Katanie (tom 1, część 2):
"Seria popędzających kopniaków o mało go nie zlinczowała. Zamyślił się. Może w ich liczbie kapłan chciał przekazać wiadomość. Zaufał intuicji i zdecydował się. Użył przemiany o ryzyku zauważenia najbardziej adekwatnym do liczby kopniaków."
Rozważmy implikacje - półbogowie muszą znać procentową szansę zauważenia każdej przemiany, to znaczy, że w świecie muszą istnieć jakieś tajne komplety dla członków tej niezbyt popularnej i samotniczej profesji. Pytanie, skąd dane źródłowe? Narzucają się dwie możliwości. Opcja pierwsza: ochriowi teoretycy przeprowadzili badania na istotnej próbce statystycznej (choć to byłoby trudne, bo: a) nawet po zauważeniu przemiany półbóg może się obronić udanym samozauważeniem, co zaburza dane; b) część zauważonych półbogów zostaje wymazana z egzystencji, więc teoretyk nie pamiętałby o uwzględnieniu ich w wynikach). Opcja druga: wielkości zostały wywróżone przez wysokopoziomowego astrologa (zapewne astrologa / półboga).
Osobiście obstawiam opcję 2.
Swoją drogą - kolejna cudowna interwencja grubego kapłana.