Post
autor: koszal » 23 sierpnia 2014, 13:53
Dobra, mam chwilę.
1. Nie jest tak, że ciągnę do swojego pomysłu, ale wydaje mi się, że jest banalnym wybiegiem, by pozostać na Orchii, zmienić nazewnictwo, a zarazem opisać. Imperium w sensowniejszej formie.
2. Popełniłem kiedyś tekst na forum, w który opisywałem, jak to u schyłku Imperium Reptilionów ostatni władca owego ludu wybrał najznamienitszych kapitanów i wysłał wyprawy w wielu kierunkach świata. Wyprawy te, miały za zadanie uciec z dobrami jaszczuroludzi, oraz zapewnić szansę na przetrwanie kultury i gatunku w obliczu nadchodzącej klęski.
3. Zatem bierzemy taką wyprawę i wysyłamy ją na odległy archipelag. Reptilioni docierają szczęśliwie, a wraz z nimi niewolnicy- uruk-hai, oraz przedstawiciele innych ras. Wyprawa może być ogromna. W końcu to uciekinierzy.
Na odległym archipelagu reptusie odbudowują z wolna swoje imperium, ale popełniają błędy przodków. Traktują inne rasy z góry, wkrótce dochodzi do buntu orków..
4. Po buncie orki przejmują władzę. Mamy jednak inne nazewnictwo. Zakazana jest nazwa reptilioni, zakazane jest spisywanie ich dawnych dziejów i grzebanie w historii tej rasy. Mamy inne rasy , których nazw możemy swobodnie używać.
Rozumiecie już, o czym piszę?
Opisując nowy archipelag opisujemy niejako stary, tyle że katan nie nazywa się katanem, stolica ma inną nazwę, rada miasta stołecznego jest mniej liczna i przystępna..
A mechanika do tego to już jakakolwiek. Walimy przez to w poprzek ocean tak groźny, że nie da się go przebyć (coś stało się w międzyczasie).
Jest to furtka, by w jednym świecie opisać dwie podobne struktury, które wzajemnie nie wiedzą o swoim istnieniu.