Rytuał Jedności

Sięgający swymi korzeniami teokratycznych tradycji Archipelagu Południowo-Wschodniego z czasów Kartana, asteriański Rytuał Jedności jest niezwykłym mistycznym obrzędem pozwalającym zjednoczyć się duchowo i cieleśnie istotom, które należą do skrajnie odmiennych ras i gatunków i które nie posiadają naturalnej możliwości spłodzenia potomstwa. W przeciwieństwie do cywilizacji i kultur występujących na innych Archipelagach, mieszkańcy Szmaragdu Południa zjednoczeni byli nie przynależnością gatunkową czy więzami klanowymi, a poczuciem głębokiej wiary, pozwalającym budować wielogatunkowe społeczności oparte na całkowitym braku uprzedzeń rasowych, fanatycznie oddane wyznawanej religii i głęboko szanujące współwyznawców bez względu na ich pochodzenie. To właśnie ta specyficzna forma teokracji pozwalała w zamierzchłych czasach żyć obok siebie ludziom, krasnoludom, elfom i nagom oraz setkom innych rozumnych gatunków.

Wzajemny szacunek i lojalność stawały się często zalążkiem prawdziwej miłości pomiędzy przedstawicielami różnych gatunków – miłości, która w naturalny sposób nigdy nie mogła zaowocować potomstwem. By to umożliwić, asteriańscy kapłani posiedli tajemnicę odprawienia obrządku znanego pod nazwą Rytuału Jedności. Ceremoniał ten trwa nieprzerwanie przez pięć dni, a poddający się mu wybrańcy kultu zwani Zaślubionymi Bogu dzięki błogosławieństwu asteriańskiego awatara przeistaczają się w niematerialne byty zespolone ze sobą w niezwykły mistyczny sposób. Kiedy po pięciu dniach powracają do swoich cielesnych powłok, jedno z nich staje się brzemienne. Dziecko poczęte w ten nadnaturalny sposób jest boskim ulubieńcem, obdarzonym licznymi łaskami i niezwykłymi mocami.

Więź łącząca parę Zaślubionych Bogu jest niezwykle silna, niemal magiczna, pozwalająca im rozumieć się bez słów, odczytywać wzajemnie emocje i poświęcać się bezgranicznie dla siebie nawzajem bez cienia wątpliwości. Jeśli jedno z oblubieńców umiera, drugie odchodzi ze świata śmiertelników najdalej rok później, nie mogąc znieść przerażającej pustki w swym życiu. Śmierć ta ma charakter mistyczny i wiąże się ze stopniową utratą esencji świętości, którą w trakcie Rytuału Jedności scalili się oblubieńcy.

Rytuał Jedności może być ponawiany przez tę samą parę wyznawców, toteż ich potomstwo nie musi się ograniczać do jednej istoty. W przypadku dużej odmienności gatunkowej zaślubionych, dziecko dziedziczy jako wiodący gatunek matki, aczkolwiek może też przybrać formę niezwykłej hybrydy, mieszańca nie dającego się sklasyfikować gatunkowo bądź rasowo, płodnego i stanowiącego obiekt niemal półboskiego kultu.

Chociaż w pradziejach Rytuałowi Jedności poddawali się przede wszystkim wyznawcy Asteriusza Wielkiego wywodzący się z krain Szmaragdu Południa, w przeciągu tysiącleci dzielących Wojny Kartana od czasów By-Rygyna rytuał ten przyjął się wśród wielu innych wyznań, na wszystkich bez mała Archipelagach Orchii. Przez wzgląd na swój niezwykły charakter odprawiany jest przede wszystkim w świątyniach, chociaż w razie potrzeby przeistoczenie kochanków w mistyczne byty może zajść w dowolnym miejscu pobłogosławionym wcześniej przez kapłana.

Garść wiadomości dla MG

Do Rytuału Jedności mogą przystąpić jedynie wyznawcy danego bóstwa posiadający niezwykle prestiżowy tytuł Zaślubionych Bogu, czempionów wiary. Z punktu widzenia zasad gry pozyskanie takiego tytułu wymaga Wiary na poziomie co najmniej 150, udanego testu Zauważenia w trakcie specjalnej ceremonii wyniesienia pomiędzy Wybrańców Boga oraz pomyślnego przejścia przez Boską Próbę.

Bookmark the permalink.

20 Comments

  1. Pierwsza odsłona serii tekstów związanych z szyndlerowskim kanonem KC, skupiająca się na wybranych elementach opisu świata. Znalazłem ten wątek w pierwszej części powieści i chociaż przewinął się w tle, od razu zwrócił moją uwagę swoim niezaprzeczalnym klimatem! SoK jako całość to nie moja bajka, ale znalazłem w książce kilka takich właśnie smaczków, które można wpasować bez najmniejszego trudu i w kanon ZEKC i w świat MiM-owych fundamentalistów (do których również się zaliczam).

  2. Nie kupuję, nie oceniam, nie wierzę…
    Jak zobaczę pogadamy na razie 3 razy NIE bo dalej śmierdzi SoKiem o przepraszam g…

  3. Dobra robota Keth. Sam tekst ogranicza sie tylko do tego co w ksiazce wiec zakladam ze udzial ASa to tylko przybicie pieczatki ZEKC. Troche szkoda. Mimo tego uwazam ze to dobry kierunek zeby rozsadnie wybierac pomysly z SoKu i przyjmowac na grunt rpg.

  4. Jak zwykle bardzo dobra robota Keth. Kierunek podobnie jak Oggy popieram.

  5. Intrygujące… Jest jakaś szansa na rozwinięcie wątku?

  6. Rytuał sensowny, pasujący do Boga dobra jakim jest Asteriusz. Wg mnie wcale nie jest przesadzony. Spoko.

  7. Keth – dziękuje za wyjątkowo trafne opisanie rytuału. Zamieszczę go na forum ZEKC. Dziękuje.

  8. Ooo … a złe lub chaotyczne bóstwa ? Np. Pian ?

    U niego to zjednoczenie duchowe nie jest przypadkiem pod wpływem "wody" święconej ? A po pijaku, znaczy się w uniesieniu religijnym, nie takie rzeczy się wyprawiało … a Pian pobłogosławił nieoczekiwanym potomkiem ?

    Bo taki ascetyczny, że się tak wyrażę, rytuał to pasuje do bogów praworządnych którzy niekoniecznie się przejmują fizyczną stroną życia. Jak Asteriusz.

  9. Temat rozwojowy, ale pomysł ciekawy 🙂

  10. WI na poziomie 150 realnie zawęża grono uprzywilejowanych do wysokopoziomowych, a zatem najczęściej dość wiekowych kleryków. Jak ciążę i narodziny zniesie matka, która nie będzie przecież młódką? Widziałem w jakimś filmie taki patent, że kobieta w tym czasie była odmłodzona, ale logiczne jest, że przez jakiś czas po urodzeniu też by się jej przydało jędrne ciało.

  11. Nie zapominaj Treant, że są elfy, które na prawdę mają sporo czasu. Po za tym, w świecie, gdy magia wylewa się spod łóżka (zwłaszcza z baldachimem), stworzenie eliksiru młodości, czy rzucenie czaru życzenie, nie powinno nastręczać większych problemów. Zwłaszcza mając 150 WI. Jak to się mówi – bóg dał dziecko to da i na dziecko, a tam zasady ekonomii nie obowiązują aż tak bardzo.

  12. Rytuał ciekawy, hajendowy. Ciekawi mnie tylko, w jaki sposób tak bardzo się rozprzestrzenił. Wszak może stanowić poważne zagrożenie dla skrajnych religii. Takie sekrety powinny nie wychodzić poza jedną religię. Efektem powstaje unikatowa jednostka, obdarzona wieloma mocami, ulubieniec bogów, półbóg. Takie jednostki zmieniają bieg historii. Skoro ma to każdy, to niby jest równowaga, ale jakoś nie pasuje mi aby każda religia to miała.
    Może lepiej zmienić genezę i opisać, że jest to jedna z boskich tajemnic, do których ma dostęp każde bóstwo. Ono też, bądź awatar zsyła ten dar na podobnej zasadzie jak zdolność bóstwa, tyle że darem jest potomek a nie umiejętność z której każdy z rodziców może korzystać. Bo tak jak teraz to nawet czarnotrup facet, zakochany po czaszkę w kościejce może mistycznie unieść się do Morglihta i dać jej potomka harela 😉 (pojechałem)

  13. Salam, a jak myslisz skąd się Harel wziął ? 😛

  14. Elfy mogą mieć teoretycznie sporo czasu, ale skoro mają stworzyć parę z kobietą innej, krócej żyjącej rasy, to ich długowieczność nie ma żadnego znaczenia. Problemem jest przede wszystkim posiadanie aż tak wysokiego współczynnika WI. Co z profesjami "niezaangażowanymi" religijnie? Czy wybrańcy pochodzą wyłącznie spośród kleryków?

  15. 150 WI to jeszcze nie tragedia. Po pierwsze w momencie rozpoczynania ceremonii mozna podbic ja sobie czarami – Kontak z Boska Moca, Uswiecenie Ziemi, Poswiecenie Oltarza czy Aura Wiary (fakt ze nie dla wszytskich) moga spokojnie obnizyc wymagania do ok 100. Tyle moze miec kleryk ok 10 POZ i to bez dodatkow takich jak Zyczenie. Ponadto WI moze podniesc kontakt z avatarem bostwa a taki pewnie powinien sie pojawic przed podobnym obrzedem (ot, zwiastowanie rozpisane na mechanike KC)

  16. Na potrzeby samej ceremonii WI można sobie podwyższyć, ale cóż to za pomazaniec, który własnej WI ma niewiele więcej niż połowę w wymaganych 150 punktów? To nie może być tak, że pomiędzy wyznawcami będzie krążyć biżuteria i szaty podnoszące odpowiednio WI. Powinno być jednoznaczne, że obniżka WI poniżej wymogu stawianego wybrańcom powoduje utratę przez nich specjalnego statusu – mniej więcej tak jak zdjęcie bransolety siły, która pozwala słabeuszowi rzucać głazami, o których ledwie podniesieniu nie miałby w ogóle co marzyć.

  17. Treant pytał wcześniej, czy ten ceremoniał jest dostępny jedynie dla kleryków – mianowicie nie, Zaślubienie Bogu jest możliwe dla każdej profesji, byle kandydat spełniał odpowiednie warunki (m.in. WI 150+).

  18. Wiem, że nie ma tu monopolu dla kleryków, ale wymóg tak wysokiej WI oznacza, że innym profesjom będzie tym trudniej go spełnić. Co ma powiedzieć postać, o której WI decyduje jedynie rzut k50 i z tytułu awansu na POZ nie otrzymuje żadnej premii?

  19. Muszą w księgi wiedzy i życzenia zainwestować. Życie jest okrutne.

  20. Ciekawy rytuał, ale coś mi kompletnie nie pasuje do mojej wizji Asteriusza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *