Stara Thuria i Tordor

Ord został powołany do życia na mocy Traktatów z Corvisu, podpisanych w roku 203 OR, lecz historia tego ludu sięga wstecz aż po czasy wczesnej Ery Tysiąca Miast. Mieszkańcy królestwa wywodzą się z dwóch starych nacji, które zamieszkiwały niegdyś liczne miateczka wzniesione na brzegach oceanu; nacji Tordoru i Thurii. Pierwsza jako uznane królestwo, Thuria padła w swoim czasie ofiarą podbojów Tordoru, a ludzie wywodzący się z tych dwóch ludów stali się dużo później Ordyjczykami, dzielącymi wspólną narodowość, ale wciąż od siebie różnymi.

Podczas Ery Tysiąca Miast niezależne miasta-państwa rozproszone były w całym zachodnim Immorenie, stanowiąc dziedzictwo wojowników poprzedniej epoki. Ustawiczne konflikty pomiędzy państewkami doprowadzały do ich ciągłej konsolidacji, kiedy potężniejsi sąsiedzi podbijali i asymilowali słabszych rywali. Niektórzy historycy wierzą, że powstanie dużego królestwa w tym regionie nie było możliwe tak długo jak długo w środkowym Immorenie istniał Morrdh. Królestwa Caspii i Khardu zrodziły się na południu i północy wybrzeża, wzmocnione niezłomnym przywództwem królów-kapłanów. Kiedy w swoim czasie Morrdh zaczął upadać, na politycznej mapie zachodniego Immorenu pojawiły się inne znaczące państwa. Pierwszym z nich był Midar, koalicja miasteczek na południowych granicach Morrdhu, która natychmiast weszła w zapiekły konflikt ze złowieszczym prastarym mocarstwem. Jako kolejna do życia zrodziła się Thuria, zawiązana na mocy sojuszu pomiędzy przywódcami osad na brzegach Kamiennej Zatoki, zjednoczonych pod władzą jednego wodza w roku 1612 PR.

Postrzegana co prawda za jednolite państwo, Thuria wciąż pozostawała związkiem licznych miast-państw prosperujących pod rządami murgrabiów i chronionych przez zastępy wojowników. Wytyczając pilnie strzeżone granice i budując silną armadę galer mających zapewnić bezpieczeństwo portom, Thuria stała się prężnym państwem podatnym na nauki głoszone przez Bliźnięta, zwłaszcza wolnomyślicielstwo. Rozwijające się rzemiosło i handel przewyższały w okresie thuriańskiego rozkwitu wszystko na północ od Caspii. Rozdarty wewnętrznymi sporami, Morrdh uległ w końcu w roku 1500 PR naporowi Midarów. Kiedy mroczne i znienawidzone przez wszystkich sąsiadów królestwo wreszcie upadło, Thuria i Midar wkroczyły w złotą erę. Dysponująca silną armią, Thuria szybko stała się bardziej znana dzięki swymi filozofom, artystom, pisarzom, architektom i wynalazcom. Pozyskując wpływy i nowe obszary nie dzięki militarnym podbojom, a rozpowszechnianej umiejętnie kulturze, thuriańscy władcy nakłonili wiele społeczności zamieszkujących zachodnie obrzeża Gnarlu do przyłączenia się do królestwa, wynosząc ich przywódców do tytułu murgrabiów i tanów. Zainspirowani tymi sukcesami thuriańscy filozofowie zaczęli wręcz głosić przekonanie, że sztuka retoryki zastąpi w swoim czasie całkowicie wojowanie za pomocą oręża, stając się jedynym narzędziem rozstrzygania międzypaństwowych sporów. Ich optymizm w tej kwestii jeszcze się pogłębił, kiedy w roku 1411 PR thuriański rybak i żeglarz o imieniu Doleth dostąpił wniebowstąpienia dowodząc tym samym wielkich boskich łask, jakimi cieszyli się mieszkańcy nadmorskich miast.

Thuria cieszyła się pokojem i dobrobytem przez długi czas, pomimo licznych i krwawych wojen charakteryzujących okres Ery Tysiąca Miast. Przez dwa wieki po powstaniu królestwa nie pojawiło się żadne państwo mogące zagrozić thuriańskiemu porządkowi, podczas gdy środkowa część wybrzeża rozdarta była zbrojnymi zatargami pomiędzy lokalnymi wodzami, a na dalekiej północy Khardowie podbijali z wielką bezwzględnością ludy Kossytów i Skirów.

Narodziny Tordoru

W roku 1370 PR najwięksi przywódcy osad położonych wokół jeziora Vannoger, wzdłuż rzeki Rohannor, na Wzgórzach Muraty oraz na wybrzeżu na północ od Thurii zjednoczyli się pod jednym sztandarem ustanawiając królestwo Tordoru. W krainie stu kasztelanów, gdzie każdy władyka posiadał własny zamek i zbrojną świtę, wprowadzenie w życie idei zwierzchości wobec jednego władcy wymagało wielu lat wysiłków i starań i dopiero całe dekady później Tordoranie mogli zacząć mówić o sobie jako jednym państwie. Z nielicznych zachowanych źródeł historycznych wynika, że grająca w tym czasie rolę lokalnego mocarstwa Thuria początkowo zlekceważyła zagrożenie płynące ze strony Tordoru. Nie posiadając od setek lat żadnych wrogów i słusznie chlubiąc się poziomem rozwoju cywilizacyjnego, Thurianie pozostawali w głębokim przeświadczeniu o bezpieczeństwie zapewnianym przez wysokie mury ich miast.

Lecz Tordor uderzył od strony morza, a nie lądu. W 1322 PR Thuria stanęła w obliczu inwazji tordorańskich wojennych okrętów: potężnych galer napędzanych zarówno wiosłami jak i żaglami i przenoszących na pokładach setki łuczników. Flota najeźdźców rozgromiła armadę Thurii, przestarzałą i mniej liczną, przejmowaną w abordażu, paloną i słaną na morskie dno. W bardzo krótkim okresie czasu thuriańskie porty stanęły otworem przed tordorańskimi statkami, ale Thurianie nie poddali się bez walki. Ich miasta mogły przez długi czas wytrzymać oblężenie, nie dysponowały w zamian garnizonami wystarczającymi do przeprowadzenia udanej kontrofensywy. Po dziewięciu latach ciężkich walk, w roku 1313 PR król Ian Dergeral V poddał najeźdźcom Ceryl, stolicę Thurii. Dzisiejsi historycy uważają, że oferując pokonanym wspaniałomyślne warunki, król Montador Corazo z Tordoru ocalił podziwiane przez siebie thuriańskie miasta przed zniszczeniem i wzbogacił się jednocześnie wymiernie dzięki ich aneksji. Thuria stała się tym samym wasalem Tordoru, jej król abdykował, a szlachta zaprzysięgła wierność wobec kasztelanów z północy.

Thurianie stali się podrzędną grupą etniczną w królestwie Tordoru. Nieposłuszni wobec nowych władców arystokraci zostali szybko pozbawieni tytułów i wydziedziczeni ze swych ziem, tych zaś gotowych na współpracę obłożono srogimi podatkami. Z biegiem czasu Thurianie nauczyli się żyć ze spoim podrzędnym statusem społecznym, ale nigdy nie zapomnieli o swej dumnej przeszłości.

Tordorańska Armada

Po aneksji Thurii wpływy Tordoru wymiernie wzrosły, owocując nawiązaniem kontaktów dyplomatycznych i handlowych z Caspią oraz Imperium Khardyckim. Korzystając z thuriańskich zdobyczy terytorialnych, Tordor zbudował największe w owych czasach porty, tworząc jeszcze potężniejszą flotę i cementując swą dominację na wodach przybrzeżnych kontynentu. W czasach tych na morzu wciąż dominowała tordorańska galera, ale szkutnicy mocarstwa dokładali wielu starań, by unowocześnić ten model poprzez wzbogacenie jej o ożaglowanie pozwalające odciążyć wiosła dzięki sile wiatru. Większość tordorańskiej floty ciągle jeszcze trzymała się wód przybrzeżnych kontynentu, pojawiły się jednak pierwsze przypadki wodowania żaglowców pełnomorskich, zdolnych obsługiwać dalekosiężne szlaki handlowe.

Chociaż Tordor zaprzestał większych podbojów terytorialnych po aneksji Thurii, flota tego państwa siała grozę u wybrzeży zachodniego Immorenu, rzucając wyzwanie pirackim królom z Wysp Scharde i napadając na statki Imperium Khardyckiego. Do chwili przybycia Orgotów Armada Żałobników była niekwestionowaną potęgą na wodach Merediusa.

W czasach Ery Tysiąca Miast ludzkość wielokrotnie cierpiała z powodu suszy i nieurodzaju, ale Czas Długiego Żaru zapoczątkowany klęską nieurodzaju w roku 822 PR okazał się najgorszym z wszystkich. Bezdeszczowe lata doprowadziły do klęski głodu nieporównywalnej z niczym innym, dotykającej wszystkich bez mała mieszkańców zachodniego Immorenu od Idrian ze wschodnich Kresów po mieszkańców ziem Khardów. Dziesiątki tysięcy ludzi postradało wówczas życie. Powszechnie uważa się, że Tordorowi i Thurii oszczędziło wiele cierpienia poświęcenie morrowiańskiego kapłana Gordenna, który miał później dostąpić wniebowzięcia w roku 812 PR. Gordenn ocalił niezliczone rzesze współziomków poprzez kombinację licznych boskich cudów oraz drobiazgowej reglamentacji żywności i troski o uprawy oraz hodowlę bydła. Już po ustąpieniu katastrofalnej klęski nieurodzaju wiele praktyk zastosowanych przez świętego Gordenna pozostało w powszechnym użytku, mając przynieść wiele dobra w zbliżających się mrocznych czasach.

Jarzmo Orgotów

Orgoci pojawili się w zachodnim Immorenie w roku 600 PR, natychmiast przystępując do bezwzględnego podboju Imperium Khardyckiego. Kiedy dopięli swego na północy, zwrócili uwagę ku Tordorowi. Tordorańska Armada była w owym czasie u szczytu swej potęgi, licząc ponad tysiąc żeglujących pod jej banderą kapitanów-Żałobników. Król Tordoru wiedział już o budzącej niepokój potędze militarnej Orgotów, ale pozostawał niewzruszony w przekonaniu, że jego flota zdoła zatrzymać czarne statki najeźdźców. Tordorańscy żeglarze odnieśli kilka pomniejszych zwycięstw w pierwszych morskich bitwach, jednakże ich sytuacja uległa dramatycznej zmianie, kiedy najeźdźcy rzucili do boju całą swą flotę. Wielkie okręty obu stron starły się w konfrontacji uznawanej za najkrwawszą bitwę morską w historii Immorenu. Tordoranie stawili wrogowi zaciekły opór niszcząc wiele orgockich statków, ale w końcu ulegli przewadze liczebnej najeźdźców oraz ich przerażającemu orężu. Tak narodziła się opowieść o Bitwie Tysiąca Żagli, od której wzięło swą nazwę Morze Tysiąca Dusz. Bohaterstwo Kapitanów-Żałobników miało być w przyszłości unieśmiertelnione w pieśniach i legendach, bo żaden z nich nie zawrócił i wszyscy walczyli do samego końca – lecz kiedy ów koniec nadszedł, ich strzaskane okręty zniknęły pod spienionymi falami. Ostatni Kapitan-Żałobnik użył swego płonącego statku, by staranować flagowy okręt Orgotów i zabrał go ze sobą w głębiny.

Tordorańska Armada przestała istnieć. W kolejnych latach po wielkiej bitwie Orgoci uczynili wszystko, co tylko pozostawało w ich mocy, by wykorzenić bezpowrotnie żeglarskie tradycje Tordoran. Szkutnicy byli paleni żywcem, a całe pokolenia mieszkańców Tordoru nie mogły budować niczego większego od rzecznych łodzi. Mieszkańcy Thurii stawiali opór najeźdźcom jeszcze przez kilka lat po upadku Tordoru, ale w końcu i oni zostali zmiażdżeni przez nacierających w głąb lądu Orgotów. Setki lat późniejszych okrutnych prześladowań odcisnęły się ogromnym piętnem na mieszkańcach dwóch potężnych starożytnych królestw, ale i oni przyłożyli w swoim czasie rękę do wybuchu Rebelii.

Arkaniści Rebelii

Chociaż każde Żelazne Królestwo próbuje przypisać wiodącą rolę w wojnie wyzwoleńczej swoim przodkom, obywatele Ordu posiadają niekwestionowaną zasługę w pewnej unikalnej kwestii: to właśnie na ich ziemiach objawił się po raz pierwszy dar współczesnej magii. W 137 PR na opłotkach miasta Tarna młoda Thurianka Madruva Dagra stanęła w obliczu orgockich żołnierzy usiłujących dokonać gwałtu na jej dwóch siostrach. Uwolniony ogromem gniewu, na rękach kobiety zmaterializował się magiczny ogień, który pochłonął napastników. Ich spopielone ciała wiatr rozniósł po mokradłach, a sama sprawczyni zbiegła wraz z siostrami na bagna.

Orgoci zareagowali błyskawicznie i niezwykle brutalnie, tropiąc i mordując całą rodzinę Dagry. Najeźdźcy działali zdjęci oczywistym strachem, ale ich poczynania okazały się spóźnione. Ziarna powstania padły na żyzną ziemię, liczba ludzi obdarzonych czarodziejskim talentem szybko rosła, a w Thurii powołano do życia pierwsze tajemne sprzysiężenie magów. Badania Sebastiana Kerwina i jego Akademii Arkanistów oraz Kręgu Zaprzysiężonych w Cerylu położyły kamień węgielny pod wszystkie współczesne nauki magiczne, magianiczne i alchemiczne. Wkład Thurian w te badania pozostaje niekwestionowany, podobnie jak ich zasługi dla Rebelii. Gdyby porozumienie zawarte w zamierzchłych czasach pomiędzy Tordorem i Thurią nie pozostawiło Cerylu bastionem edukacji, można szczerze powątpiewać w to, by w czasach Rebelii ziemie te zrodziły równie wielu błyskotliwych myślicieli i wynalazców.

Kiedy w roku 1 OR powstało Żelazne Sprzysiężenie, to mieszkańcy Thurii przewodzili temu sekretnemu sojuszowi. Za ich najwcześniejsze zwycięstwo uchodzi Bitwa Stu Czarodziejów w 32 OR w mieście Tordor, na którego zgliszczach wznosi się dzisiaj Merin. Z pomocą miejscowej szlachty i pospólstwa setka arkanistów uwolniła miasto od okupantów. Tordor pozostał wolny przez osiem lat, ulegając potem ponownie Orgotom, którzy zrównali miasto z ziemią mordując setki utalentowanych magicznie Immoreńczyków oraz rzesze ich popleczników. Uchodząc przed pogromem, wielu czarodziejów zbiegło na południe i wschód: jedni z nich stworzyli później Lożę Złotego Tygla, inni zaś rozpoczęli prace nad pierwszymi Kolosalami w Caspii. Synowie i córki Tordoru i Cerylu odegrali wiodącą rolę w historycznych momentach czasów Rebelii. W ostatnich latach wojny wyzwoleńczej Tordoranie ucierpieli ogromnie z rąk niszczących wszystkich okupantów. Orgoci okazali się wyjątkowo skrupulatni w przeprowadzeniu Pogromu na tych ziemiach, unicestwiając doszczętnie wiele swoich siedzib, wśród nich zaś ogromną morską fortecę wzniesioną w miejscu dzisiejszych Pięciu Palców. Popełnione w tych czasach potworne zbrodnie stały się kanwą wielu mrożących krew w żyłach ludowych podań charakterystycznych dla tego nadmorskiego regionu.

Narodziny Ordu

Kiedy Rada Dziesięciu obradowała w Corvisie w 202 OR, istniało już powszechne przekonanie, że ludy Tordoru i Thurii winne ponownie utworzyć wspólne państwo – tak powołano do życia Ord. Ku ogromnemu rozgoryczeniu Thurian ziemie południowej Thurii oddane zostały we władanie Cygnarowi, wraz z wielkim miastem Ceryl. Chociaż uczestnikom obrad zarzucano faworyzowanie Caspii, przyjęty układ granic zgadzał się z podziałem administracyjnym Orgotów, który uznano za wiodący w negocjacjach terytorialnych. Szlachta północnej Thurii oraz Tordoru nie miała dość wpływów, by zanegować ostateczne postanowienia. Przedstawiciele Khadoru żądali przyłączenia części północnego Tordoru do własnego państwa powołując się na prawo ziemi sięgające czasów sprzed najazdu Orgotów, ale ich postulaty zostały odrzucone przez unię południowych królestw zjednoczonych przeciwko idei odrodzenia Imperium Khardyckiego.

Jednym z najbardziej zasłużonych generałów zasiadających w Radzie Dziesięciu był Merin Cathor, bohater wojenny i dziedzic szlachetnego rodu. Odgrywając znaczącą rolę w walce o interesy Tordoran w Corvisie został obwołany pierwszym monarchą nowego królestwa. W 203 OR koronowano go jako Merina Cathora I w obliczu zgromadzenia tordorańskich kasztelanów, kładąc na barkach władcy trud zbudowania nowego państwa na gruzach zdewastowanej wojną wyzwoleńczą krainy.

Tym sposobem niegdyś wojujące ze sobą, później zaś współżyjące razem nacje Thurii i Tordoru ponownie stały się jednolitym administracyjnie państwem, zjednoczone pod sztandarem Ordu.

Powyższy tekst został zapożyczony z suplementu „Kings, Nations & Gods”. Tłumaczenie własne. Wszystkie prawa autorskie zastrzeżone dla Privateer Press.

Bookmark the permalink.

2 Comments

  1. Od początku znajomości z IK RPG żywiłem wielki szacunek dla autorów, którzy wyjątkowo starannie wykreowali cały świat Immorenu, nie tylko w sensie rozpisania bestiariusza, lokacji geograficznych i układów polityczno-społecznych – stworzyli też bardzo bogatą historię, której znajomość może stanowić kanwę bądź tło wielu scenariuszy.

  2. To fakt, IK ma zaimplementowaną gigantyczną historiografię. Jeszcze nie spotkałem się z tak drobiazgowym przygotowaniem świata w rpg (a w zasadzie w bitewniaku).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *