Legenda Kryształów Czasu

Legenda Kryształów Czasu

Historia Orchii rozpoczyna się od legendy o 13 Kryształach Czasu. Głosi ona, że te Kryształy powstały u zarania dziejów, podczas stworzenia Pierwszej Sfery Materialnej przez działające zgodnie, po raz pierwszy i na razie ostatni, największe siły dobra, zła i neutralności, potęgi światła, ciemności, żywiołów i chaosu.
Każdy Kryształ to ogromna, przezroczysta, kryształowa kula, wewnątrz której znajdują się trzy Kule Mocy – Zielona, dająca życie; Czerwona, sprowadzająca śmierć i Czarna, przynosząca zapomnienie. Kryształy są tak potężnymi artefaktami, dysponują tak wielką mocą magiczną i władzą nad przeznaczeniem, że ich nieumiejętne użycie grozi naruszeniem równowagi elementar­nych, leżących u podstaw stworzenia sił, co może prowadzić do zniszczenia, odejścia w niebyt i zapomnienia całych krain, światów czy nawet Sfer Egzystencji. Moc ta nie oszczędza nawet bogów.

Niezliczone legendy opiewają potęgę, jaka staje się udziałem tego, kto wejdzie w posiadanie Kryształu i zawładnie jego mocą. W każdej z nich można odnaleźć nowe elementy, nowe aspekty tej mocy, jednak wszystkie zgodnie stwierdzają, że Władca Kryształu staje się nieśmiertelny, zachowuje wieczną młodość i jego życzenie zawsze jest spełniane.

Legenda Kryształów Czasu

Posiadacz Kryształu nie od razu staje się jego Władcą. Wpierw musi przetrwać tzw. Próbę Istnienia, czyli przezwyciężyć moc Kryształu oraz mieć go w swoim posiadaniu przynajmniej przez rok, uniemożliwiając wszystkie próby jego odebrania. Jakkolwiek samego Kryształu w żaden sposób nie można zlokalizować, to wiele potężnych istot z dużą łatwością odnajduje osoby, które się z nim zetknęły, widziały go lub cokolwiek o nim wiedzą. Można być pewnym, że każda wzmianka o pojawieniu się Kryształu spowoduje natychmiastową reakcję nadnaturalnych potęg i że zaangażują one całą swą moc w odnalezienie i zawładnięcie Kryształem. Istnieje bardzo często przytaczana legenda, która głosi, że jeden z Kryształów Czasu został kiedyś ukryty na Orchii, na największej z centralnie położonych wysp tego świata…

Dodaj do zakładek Link.

7 komentarzy

  1. Pamiętam kiedyś udało się drużynie zdobyć kryształ czasu, niestety nie przeżyliśmy nawet tygodnia:(

  2. tydzień to i tak dużo z takim artefaktem:)

  3. ja bym dal rade (oczywiscie ze swoja ekipa) rok a nawet wiecej.A przy okazji zdobylibysmy wiecej takich krysztalkow:):D

  4. Orchia jest planetą, która znajduje się na jednym z niezliczonych Planów Materialnych (światów równoległych do naszego świata rzeczywistego), a reprezentuje ona oraz wszystko co jej dotyczy Piąty Materialny Plan Egzystencji. Dla ułatwienia, świat w którym my żyjemy, zaliczany jest do Pierwszego Materialnego Planu Egzystencji, świat Hyperborejski stworzony według historii losów Conana Howarda jest Drugim Materialnym Planem Egzystencji, Ziemiomorze Urszuli Le Guin jest trzecim tego typu światem, a całość świata stworzonego według Tolkiena jest Czwartym Materialnym Planem Egzystencji.

    Witam:) Czemu "nasz świat" to Pierwszy MPE a "świat Conana" to Drugi MPE? Przecież nasz świat i świat conanowy to jeden i ten sam świat, sam Howard o tym pisał… Dzielą nas tysiące lat, parę globalnych katastrof, kilka upadków cywilizacji, to wszystko. Nie czepiam się, broń Boże, tylko tak się pytam 🙂

  5. Howard się mylił 🙂

  6. No dobra ale Howard połączył "swój" świat z naszym nie na zasadzie uniwersum alternatywnego tylko pisząc swoją własną, przedpotopową historię. Pozostając w konwencji fantasy i przyjmując "na wiarę" historie opisane przez REH powinno się uznać oba światy za jeden i ten sam. Chyba? Esej "Era hiperborejska" (napisany zresztą przez Howarda) umiejscawia jego uniwersum w konkretnym czasie i miejscu, sugerując że świat Conana to w sumie tylko wycinek dłuuuugiej historii cywilizacji powstających i upadających na Ziemi, w sumie to ostatni etap tych zmian przed nastaniem "naszych" czasów. Ba, Howard przedstawia w tym eseju losy swoich narodów po ostatnim kataklizmie, dowiadujemy się z niego który współczesny naród jest potomkiem "conanowych".

  7. Spokojnie, żartowałem. Prawda jest wstrząsająca: Howard ściągał od Artura! 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *