Ag-Coto-Gar

Położenie

Miasto założono około roku 9000 za panowania Baskaby Wielkiego. W tamtym czasie modne było zakładanie wsi, osad, miast i miasteczek ze względu na rozdęte ambicje władcy. Położone w południowej części Orkusa Wschodniego (lub inaczej Orkus-Bentyar), w okolicy rzeki Co-Pulus, co w języku wspólnym oznacza ni mniej, ni więcej – mleczna woda. Teren, wokoło miasta to w większości niziny, porośnięte różnego rodzaju roślinnością. Głównie pojedyncze drzewa, krzewy lub wysokie trawy. W okolicach miasta znajdują się duże winnice, których doglądaniem i opieką zajmują się elfy zamieszkujące miasto.

Historia

Rzadko zdarzało się, w owym czasie, żeby miasto powstało od budowy murów. Właściwie powiada się, iż pijany uruk-hai Tan Tschegol zmęczony dotychczasową swoją funkcją (służył na dworze Katana) postanowił zbudować okrągły mur. Zamożność orka była na tyle wielka, że postanowił wznieść go przy pomocy najmitów. Jak postanowił tak zrobił. Wyprowadził się z dworu na południowe rubieże Orkusa Wschodniego, gdzie w odosobnieniu popadł w chorobę alkoholową. Trzeźwość orka była znana już wcześniej zarówno wśród ludzi pracujących dla niego, jak i okolicznych mieszkańców. Twierdzono, że wizja muru, który niczego nie będzie bronił, jest halucynacją pijanego osobnika. Jednak pijackie wizje szybko przemieniły się w coś więcej. Na plac budowy zaczęli ściągać budowniczy, a wraz z nimi ich pracownicy. To oni, w znacznej części stanowią obecnie największą populację miasteczka. Mur stawiano przez około 10 lat i swoim kształtem na pewno nie przypominał okręgu. Początkowo było to zamierzeniem pomysłodawcy. Niektórzy powiadaj ą, iż Tan Tschegol był wyznawcą Katana obdarzonym mocą półboską przez swojego boga, dlatego budowa tak szybko poszła. Jednak zanim stanął mur, powstało już wiele domów, domostw i gospodarstw. Były one dość niejednorodne, zarówno pod względem architektonicznym jak i pod względem logiki powstawania osady. Zwyczajnie, każdy stawiał jak chciał i gdzie chciał, ważne żeby było to w obrębie muru. Pijany budowniczy nie myślał o osadzie tylko o murze. Osada, która powstawała oddalona była od miast i innych osad zamieszkałych przez istoty rozumne. Jednak bardzo rzadko dochodziło do napadów na tę osadę. Początkowo zaczęto nazywać maleńką mieścinę z dużym murem – pchła, ponieważ była dość mała i jednocześnie był bardzo uciążliwy do niej dojazd, co z kolei bardzo utrudniało transport kamieni pod budowę muru (podwójne znaczenia nazwy – pchła jest zazwyczaj uciążliwa). W języku orków osada nosiła nazwę Coto. Z czasem w okolicach zaczęły powstawać nowe ośrodki skupiające ludność, jednak z jakiś powodów nie zbliżali się oni do powstającej osady. Z biegiem czasu nazwa przekształciła się w nazwę Pojedyncza Pchła ze względu na odosobnienie (w języku orków Ag-Coto). Mijały lata, a osada rosła w oczach. Mówiono, że mur, który powstał był w stanie wewnątrz pomieścić około 5000 mieszkańców. Ludność, która się wprowadzała zaczęła dostrzegać uroki miasteczka. Położone daleko do szlaków handlowych, nie strzeżone przez silne garnizony orków (nikt nie zbudował koszar dla wojska), a mimo wszystko rzadko odwiedzane przez nieprzychylne siły (z powodów bliżej nieznanych). Wysoki mur stanowił silną ochronę dając mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa, a większość okolicznych potworów została wytępiona przez orki, które objęły we władanie wyspę, bardzo dawno temu. Do miasta zaczęli ściągać zamożniejsi przedstawiciele, którzy niekoniecznie pragnęli towarzystwa orkowych żołnierzy i równocześnie chcieli mieszkać w mieście. Osada zaczęła tętnić własnym życiem. Żyzne ziemie, bliskość rzeki oraz dużej czystości okoliczne potoki, dostarczały mieszkańcom żywności. Transport zaczął odbywać się droga wodną, chociaż miasto do dnia dzisiejszego nie posiada dobrej przystani wodnej. Można się tam dostać tylko niewielkimi łodziami.

Orkus Wschodni

Koło roku 9210 za panowania Katana By-rygana Małego do miasta przybyła elfia karawana kupiecka. Z początku bardzo niechętnie przyjęta przez tamtejszych osadników, została tam już na zawsze. Elfy szybko dostrzegły zalety miasta bez garnizonu wojskowego orków oraz bardzo urodzajną okoliczną ziemię. W okolicach miasta zaczęto budować winnice. Był to pomysł idealny. Wyśmienita ziemia, ręka i talent elfów do roślinności oraz odrobina magii dały efekt w postaci owoców, których próżno szukać na całej wyspie. Z winogron zaczęto robić przednie elfie wino, a na taki rarytas szybko znaleźli się nabywcy. Osada dzięki sprzedaży wina zaczęła przynosić spory dochód i oczy ówczesnej władzy szybko skierowały się na już nie taką małą mieścinę.

W roku 9300 ówczesny Katan By-rygan Piąty nadał prawa miejskie mieścinie zwanej Ag-Coto, zmieniając jej nazwę na Ag-Coto-Gar. Wprowadził tam swoich ludzi, zwiększył podatki i wprowadził garnizon wojskowy do kwater tymczasowych. Jednak mocno zakorzenione tam lobby elfickie zagroziło, że wyprowadzi stamtąd swoje interesy jeśli nie zostaną zmienione podatki i nie zostanie wyprowadzony garnizon wojskowy. Mając silne poparcie ludności ze strony orkowych mieszkańców jak i wszystkich ras zamieszkałych w Ag-Coto-Garze elfy wymusiły realizację swoich postulatów. Katan zmienił swoje plany. W wyniku tych działań mieścina zyskała na znaczeniu otrzymując status miasta, a jednocześnie nie tracąc dotychczasowych zalet ważnych dla sporej części mieszkańców. Katan zostawił tam tylko burmistrza miasta, który pochodziła z rasy Uruk-hai (nadał prawo, iż tylko z tej rasy może pochodzić) oraz obiecał, że jeśli miasto będzie się burzyć lub zalegać z podatkami wojsko powróci. Do dnia dzisiejszego żadne z powyższych zdarzeń nie miało miejsca. Na pamiątkę wyjścia z miasta garnizonu wojskowego zorganizowano wielkie święto zwane festiwalem wina, gdzie elfi napój był rozdawany za darmo na ulicach miasta, jednak tylko osobnikom którzy byli jeszcze w stanie go spożyć. Ta tradycja pozostała po dziś dzień. Dokładnie ostatniego dnia Kepon-Rana odbywa się to święto na ulicach miasta. Oczywiście zbiega się to ze świętowaniem na rzecz boga Piana, którego Kepon-Ran jest miesiącem świątecznym. Ten zbieg okoliczności doprowadził do sporych pielgrzymek wyznawców wspomnianego bóstwa.
Oficjalnie kultywowane te święto jest przez religię Piana od roku 9350. W świętych księgach w zakładce obrządki i święta wymienia się jako zalecenie: wyznawca przynajmniej raz w życiu winien uczestniczyć w święcie wina na ulicach miasta AG-Coto-Gar na Orkusie Wschodnim. W innym miejscu w zakładce cuda niepotwierdzone: Święto w Ag-Coto-Garze na Orkusie Wschodnim jest wydarzeniem, tak bliskim Sercu Piana, iż Sam często bierze udział w tych obchodach.

W wyniku tej sytuacji miasto zareagowało w dwojaki sposób. Po pierwsze – powołano straż miejska składającą się z mieszkańców miasta w liczbie 300. Członkowie wchodzący w skład tej formacji mają, co roku dwa szkolenia wojskowe dotyczące obronności i bezpieczeństwa miasta w sytuacjach nadzwyczajnych. Jednocześnie są to osobnicy, którzy jako pierwsi są przywoływani w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa miasta. Pełnią całoroczną służbę strażniczą na terenie miasta. Poruszają się po mieście w patrolach 4-5 osobowych. Po drugie – rozpoczęto budowę trzeciej świątyni w mieście (dwie pierwsze to świątynia Katana i świątynia wielowyznaniowa) dla wyznawców Piana.

Teraźniejszość

Obecnie miasto zamieszkuje blisko 5 tys. mieszkańców. 20% stanowią orki typowe, 30% orki Uruk-hai, 10% elfy, 10% ludzie, 10% półorki, 20% mniejszości rasowe. Naczelną władzą w mieście jest burmistrz, który posiada dość dużą radę administracyjną około 100 urzędników różnej maści. Od sędziów zaczynając, na poborcach podatkowych kończąc. Większość z nich pochodzi oczywiście ze szlachetnej rasy orków. Bardzo silnym ciałem doradczym burmistrza jest rada miasta, w której główną siłę stanowią elficcy kupcy (ci od wina). Rada składa się z 30 osób, zbiera się raz w miesiącu lub w przypadkach ważnych dla życia miasta. Siła zbrojną jest straż miejska opisana w historii oraz bardzo szybko reagująca straż ochotnicza składająca się z obywateli miasta (w liczbie bardzo różnej). Mieszkańcy miasta posiadają dużą odpowiedzialność obywatelską za miasto. Są silnie związani emocjonalnie z tym miejscem. Doskonale znają swoje prawa i obowiązki. Mieszczanie są zazwyczaj bardzo mili dla przyjezdnych, jednak bardzo niechętni ich dłuższym pobytom. Powiada się, iż żeby stać się obecnie obywatelem miasta trzeba posiadać dobre układy w radzie miasta, w administracji miejskiej lub w straży miejskiej.

Należy również wspomnieć, że dominującą rolę w mieście pełnią orki uruk-hai. Znacząca ich liczba przybyła w momencie wycofania z miasta regularnego wojska orczego. Są to w większości weterani wojskowi, którzy wraz z rodzinami zostali przesiedleni z miejsc dotychczasowego zamieszkania. Zostali niejako wysłani na przymusową emeryturę. Chociaż wielu z nich nie przyzna się do tego (uważaj ą to za karę i wykluczenie z życia wojskowego), to dla wielu z nich ta podróż oraz tamtejszy tryb życia jest zbawienny. Spokój, względne zadowolenie obywateli, rzadkie rozboje oraz tylko raz w roku poważniejsze wrażenia (podczas święta wina) pozwalają im dożyć sędziwego wieku.

Zabytki, ważne miejsca, atrakcje

Najważniejszym miejscem w mieście jest ratusz. Tam urzęduje burmistrz, większość jego urzędników, rada miasta, dowództwo staży miejskiej. Budynek w żaden sposób nie zdradza istotnej funkcji jaką sprawuje. Wybudowany z prostotą i funkcjonalnością. Większość uruków tam pracujących traktuje go jak drugi dom. Niektórzy powiadają, że wejście do niego dla osób z poza rasy to odwiedzenie uruków w ich naturalnym środowisku. Dlatego wielu obywateli pochodzących z innych ras odwiedza go bardzo rzadko i tylko wtedy kiedy musi.
Bardzo ważne są dwie świątynie – Katana i Piana. Przy czym pierwsza jest zwyczajną świątynią jakich wiele w innych miastach. Jedyną tajemnica tej świątyni są podziemne labirynty, w których mieszczą się podobno grobowce, znaczniejszych obywateli miasta z rasy panującej oraz drogocenne skarby chowane przez kapłanów, a gromadzone przez lata z darów wiernych wyznawców. Oczywiście labirynty nie są znane szerszej publiczności, więc ciężko powiedzieć jakie jeszcze sekrety mogą skrywać.

Druga świątynia (Piana) jest bardzo ważnym obiektem kultu religijnego, dlatego prosperuje znacznie lepiej niż wspomniana wcześniej świątynia Katana i znacznie lepiej się prezentuje. Duży piętrowy budynek, otoczony zielenią. Altanki, fontanny, ławeczki, rzadkiej urody drzewa, to tylko niektóre z cudów, jakie można spotkać w samej świątyni i jej otoczeniu. Nad wszystkim czuwają uwijający się akolici Piana, którzy po skończonych obowiązkach często przebywają w tych urokliwych zakątkach podszczypując piękne niewiasty i pociągając prześwietne elfie wino.

Kolejnym bardzo ważnym miejscem jest plac miejski, usytuowany tuż pod murami (jest to jedyne, w takim stopniu niezabudowane, miejsce w mieście). Na nim odbywaj ą się większe pokazy np. egzekucje. Tam znajduje zatrudnienie handlowcy (nie wolno budować tam stałych straganów). Wreszcie jest to miejsce spotkań i różnych plotek, którymi żyje miasto. Plac nieformalnie nosi imię założyciela miasta. Pełna nazwa to Plac Tana Tschegola. Wielką atrakcją placu jest, zbudowana w centralnej części, fontanna przedstawiająca założyciela miasta. Orka uruk-hai w pozie walecznego męża, trzymający w jednej ręce butelkę trunku, z której sączy się woda, w drugiej mapę jakiś zabudowań. Mieszkańcy twierdzą, że jest to poza w jakiej można było najczęściej spotkać rzeczonego orka, kiedy to wstając sięgał po napitek i w amoku oparów przystępował do nakreślania kolejnych projektów wspaniałego muru. Fontanna ta pełni jeszcze jedną rolę. Otóż w chwili święta wina napełniana jest winem błogosławionym prze kapłanów Piana. Wino to sączy się cały czas podczas tego jednego najważniejszego dnia w roku. Powiada się, że jeśli wyznawca Piana upije się tym winem do stanu całkowitej nieprzytomności, zapewni mu to błogosławieństwo Piana na kolejnych 5 lat życia. Z powodu wyznawców Piana, fontanna ma ochronę wojskową podczas święta, gdzie wyznawcy są dopuszczani pojedynczo do samego obiektu. Potem albo wyznawca da radę osiągnąć upragniony stan albo nie. W zależności od kondycji jest odprowadzany od fontanny albo z pod niej wynoszony. Zdarzają się przypadki, gdy nie wszyscy wyznawcy zdążą spróbować swoich sił podczas jednego dnia. Mają wtedy powód, żeby powrócić tu w przyszłym roku.

Kolejną ważną atrakcją są elfie winnice i chociaż to miejsce jest owiane złą sławą wielu śmiałków próbuje je zwiedzić. Elfy bardzo zazdrośnie strzegą swoich sekretów – uprawy winogron oraz produkcji wina. Powiada się, że wielu nigdy nie opuściło miejsca, gdzie rosną te boskie owoce. Złośliwi twierdzą, że intensywność koloru czerwonego w barwie niektórych gatunków elfiego wina zapewnia mu również krew, która wsiąkła w ziemię, po biedakach, którzy próbowali zbadać (na własną rękę i bez zgody elfów) ich uprawy. Efekt ten elfy otrzymują poprzez sadzenie roślin obdarzonych możliwością ruchu oraz niektórych gatunków roślin mięsożernych (zwanych rosiczkowcami). Dla osób nieznających się na tych roślinach, wycieczka na te tereny, może być ich ostatnią podróżą w życiu. Zamożniejsi „turyści” za odpowiednią opłatą mogą zostać oprowadzeni po winnicach. Jednak wtedy zobaczą tylko to, co elfy zechcą im pokazać.

Należy również wspomnieć o czterech miejscach, które każdy zaglądający do miasta zwiedzić powinien. Pierwsze to stary dom piętrowy Tana Tschegola, w którym obecnie znajduje się muzeum miasta. Jest to najprawdopodobniej pierwszy budynek, który powstał na terenie teraźniejszego miasta, zachowany w stanie prawie niezmienionym od momentu opuszczenia domu przez właściciela. Niektórzy mieszkańcy powiadają, że jest on nawiedzony. Podobno wczesnym rankiem słychać w nim pijackie śpiewy byłego właściciela, a niektórzy odwiedzający mówili, że słyszeli kroki na schodach oraz przelewanie napojów i głośne beknięcia. Ci mniej bojaźliwi i bardziej starający się podejść do sprawy racjonalnie twierdzą, iż domem opiekuje się czarodziej. Gadają, iż jest on tak brzydki, że musi używać zaklęcia niewidzialności, żeby nie odstraszyć odwiedzających. Skazany na samotne towarzystwo potrafi przesadzić z ilością trunku i podobnie jak poprzedni właściciel zachowywać się dość głośno.

Drugie to biblioteka miejska, dość dobrze prosperująca za sprawą elfów, które nie szczędzą nakładów finansowych na księgozbiór i utrzymanie. Powiada się, że znaleźć tam można wybitne dzieła z gatunku produkcji wina i hodowli winorośli. Również książki o tematyce religijnej. Głównie trzech kultów Piana, Katana i Arianny (za sprawą wyznawców znajdujących się w elfich szeregach). Biblioteka w swoich zbiorach posiada również kilka formuł rzadkich czarów z magii druidycznej wspierających rozwój roślinności.

Niestety cała wiedza znajdująca się w bibliotece nie jest dostępna dla każdego. Wszelkie maści sekrety tworzenia wina są dostępna tylko dla elfów i obywateli miasta oraz ewentualnie dla osób poleconych. Pozostali użytkownicy mogą skorzystać z innych ksiąg. Wszelkie zapytania, zwłaszcza od osobników nieznanych (zazwyczaj z poza miasta) są rejestrowane przez elfy. Jest to swoisty rejestr wizyt prowadzony przez bibliotekarzy. Powiada się, że jeśli trafi się na odpowiednią zmianę, można zajrzeć do „ksiąg zakazanych”, jak również wejść i wyjść niezarejestrowany. Oczywiście taka usługa słono kosztuje, ale rdzenni mieszkańcy miasta wiedzą do kogo się udać, aby można było z niej skorzystać. Użytkownicy „upierdliwi” (czyt. stan szlachecki), którzy żądaj ą obejrzenia ksiąg, których bibliotekarze nie chcą im pokazać (bądź nie mogą) są obsługiwani w specyficzny sposób. Mianowicie, podaje im się tzw. „lewe księgi”, które zawierają fałszywe bądź błędne informacje z zakresu produkcji i wytwarzania wina. Księgi te są kopią oryginałów, w których celowo zostały zmienione słowa bądź całe zdania w celu zatuszowania określonej wiedzy. Na oba zachowania istnieje ciche przyzwolenie najważniejszych osób w bibliotece.

Trzeba jeszcze wspomnieć o tajnym skrzydle biblioteki. Znajduje się ono w podziemiach budynku. Wiedzą o nim posiadają tylko wtajemniczeni. W skrzydle tym znajduje się wiedza dotycząca sposobów doprawiania wina, tak aby nie można było zidentyfikować zmian, które w nim zaszły. Znajduj ą się tam receptury różnego rodzaju specyfików i medykamentów, które mogą wpłynąć w bardzo przeróżny sposób na tego, który ich zażył. Znajdują się tam również wiedza dotycząca ziół i preparowania mikstur oraz niewielka liczba formuł czarów alchemicznych o pochodnej wiedzy. Opiekę nad tym skrzydłem sprawują również elfy. Działają one w porozumieniu z niektórymi ważnymi osobnikami z karczmy „Elfia cnota” oraz z grupą elfów zajmujących się preparowaniem specjalnych gatunków win na zlecenie. W mieście istnieje czarny rynek oparty w znacznej mierzę o wiedzę pochodzącą z tajnego skrzydła biblioteki (nie znaczy to, że z stamtąd wyniesionej). Powoduje to, że w niektórych miejscach można nabyć różnego rodzaju środki zmieniające dobry trunek w substancję o pożądanym bądź niepożądanym działaniu. Jest to zjawisko marginalne, jednak przy odrobinie chęci można zaopatrzyć się w środek, który np. po zmieszaniu z odpowiednim winem wywołuje efekt zauroczenia lub bardziej „mrocznego stanu” (paraliż, trucizna, itp.). Niestety klienci nie znający się „na rzeczy” mogą zostać oszukani. Jedynym ze sposobów weryfikacji (czy jest to rzecz, o którą nam chodziło) jest wypróbowanie na miejscu lub zakupienie od pewnej grupy elfów, które „jawnie” trudnią się tym procederem w mieście. Pewnym logicznym sprawdzianem funkcjonalności specyfiku może być jego cena, jeśli oczywiście zainteresowany orientuje się w panujących lokalnie cenach.

Trzecie to cmentarz znajdujący się za miastem, na którym można znaleźć m.in. grób założyciela miasta. Plotka głosi, iż w roku 9352 otworzono grobowiec Tana Tschegola, na prośbę jednego z wysoko postawionych urzędników miasta. Zamierzał on oczyścić i uporządkować grób oraz w przyszłości udostępnić możliwość obejrzenia go. Niestety okazało się, że w środku nie dość, że nie ma ciała samego założyciela to jeszcze stoi gąsiorek przedniego wina z ostatniego święta. Sprawę zatuszowano, jednak znaleźli się osobnicy głoszący, że ów ork nawet po śmierci bierze czynny udział w „promocji” miasta, częstując się dobrobytem znajdującym się we wnętrzu jego osady. Jest to kolejny przykład na to, że duch starego „ojca osady” czuwa nad własnym dziełem.

Czwarte to mur wybudowany przy początkach powstania miasta. Niejednorodny architektonicznie, w wielu miejscach bardzo gruby i mocny w innych słabszy. Wzmacniany przy pomocy magii (najprawdopodobniej przemian półboskich) lub w wielu fragmentach w ten sposób budowany. Nie jest to atrakcja wielkości murów otaczających Gastę, ale niejeden budowniczy przybył do miasta oglądając to dzieło. W murze znajduje się pięć bram, z których każda posiada własną nazwę. Brama południowa zwana również główną bądź portową. Prowadzi ona do mostu postawionego na rzece Co-Pulus oraz do przystani gdzie najczęściej cumują łodzie. Brama Zachodnia zwana bramą do raju. Nazwa przyjęta, ponieważ jest ona położona najbliżej karczmy „Elfia cnota”. Dla niektórych, trafienie do niej, to jak trafienie do samego przybytku boga Piana. Dwie bramy północne. Jedna nosi nazwę bramy żałobników (znajduje się najbliżej cmentarza), druga nazwę założyciela miasta – Brama Tana Tschegola. Nazwa przyjęta po długich obradach rady miejskiej. Jest to nazwa najmłodsza. Nadana, ponieważ była to jedyna brama nie posiadająca nazwy oficjalnej lub potocznej. Ostatnia z bram wschodnia nazywana bramą elfów. Nazwa ta wiąże się z tym, iż wychodząc z miasta najszybciej można dotrzeć do elfich winnic i jednocześnie przy niej zamieszkuje największe skupisko tej rasy.

Ostatnimi miejscami wartymi wspomnienia są dwie karczmy. Pierwsza to karczma „Miejska”. Dobrze prosperujący przybytek prowadzony przez rodzinę gnomów. Nie posiadając właściwie żadnej konkurencji (tej wielkości) w obrębie miasta, co czyni go dość drogim. Karczma podzielona na dwie części: miejsce dla orków uruk-hai oraz dla reszty społeczeństwa. Zadbana i urządzona z niejakim przepychem stała się ulubionym miejscem spotkań śmietanki towarzyskiej miasta. W dniu największego święta miasta karczma otwiera się szerzej na gości. Na jeden dzień znika podział rasowy oraz ceny na poszczególne dania i trunki są niższe o jakieś 40-50%.

Druga to karczma „Elfia cnota” prowadzona przez rodzinę półorków. O tym przybytku chodzą prawdziwe legendy i właściwie nie wszystkie są sprawdzone. Jedną z nich jest historia, jakoby wewnątrz karczmy prosperowało dość dobrze kasyno z grami hazardowymi, zakazanymi w mieście. Druga historia powiada, że znajduję się tam drogi burdel. Sprowadzane są do niego niewiasty (i nie tylko) różnej rasy i różnego pochodzenia. Niektórzy powiadaj ą, iż z tego przybytku rozkoszy nie wyjdzie żaden klient, który byłby niezadowolony. Karczma dość licznie odwiedzana w momencie święta Piana, tam zatrzymuje się większość jego wyznawców. Z drugiej strony silny wpływ na jej trwanie wywierają kapłani Piana urzędujący w mieście oraz niektórzy radni (z bliżej nieokreślonych powodów). Powiada się również, że w karczmie działa pomniejsza gildia zabójców i złodziej. Karczma polecana głównie osobą szukającym mocnych wrażeń.

Podsumowanie

Miasto Ag-Coto-Gar jest stosunkowo młodym miastem. Dzieje miasta to zaledwie 445 lat najnowszej historii. Główną siła miasta jest społeczeństwo obywatelskie i niezbyt restrykcyjne zarządzanie zarówno przez władze miasta, jak i władzę zwierzchnią. Słabym punktem miasta jest jego obronność. Jednak nie ze względów architektonicznych (chroni je naprawdę potężny mur) tylko z powodu słabego zaplecza wojskowego. Jednak, jak na razie, miastu udawało się uchodzić przed zawieruchami w różnej postaci. Miasto jest w stanie prawie w pełni istnieć samodzielnie. Głównym dobrem sprowadzanym do miasta są różnego rodzaju towary luksusowe, które w żaden sposób nie są niezbędne do istnienia tamtejszej społeczności. Dochody miasta pochodzą z kilku źródeł.

  1. Bardzo karni obywatele, chętnie płacący podatki.
  2. Sprzedaż wina.
  3. Z turystyki związanej z kultem Piana oraz innymi atrakcjami.
  4. Nielegalne fundusze pochodzące z działalności karczmy „Elfia cnota”.

Pełny skład rady oraz jej działań i kompetencji, szersza historia Tana Tschegola oraz obszerniejsze (prawdopodobne bądź nie) wyjaśnienia dlaczego miasto nie zostało do tej pory najechane pojawią się w późniejszym czasie. Dodatkowo w planie: opis elefiej społeczności miasta, przykładowy opis win wyrabianych w Ag-Coto-Garze, ewentualnie opis praw obowiązujących w granicach muru miejskiego.

Bookmark the permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *