Elfy Żałobne

Dzisiejsze Elfy Żałobne wywodzą się z Elfów Leśnych. W początkach Drugiej Ery część banitów z Cesarstwa Kamienia wybudowała ogromne twierdze na wyspach dzielących Fired od Oceanu Węża. Strażnice te miały za zadanie ochraniać statki handlowe i szlaki morskie przed potworami przybyłymi z południa. Twierdze, zwane odtąd Nashar-Illan’a krótko pełniły swą rolę. Tuż przed otwarciem wrót Neith-Shu elfy wdały się w konflikt z potężnym rodem nereid – morskich wiedźm. W ostatecznym rozrachunku zwyciężyły – lecz jedna z ostatnich wiedźm obłożyła przeciwników klątwą. Moc przekleństwa odebrała mieszkańcom twierdz elfie światło oraz radosne usposobienie właściwe tej rasie. Nie potrafili już tworzyć sztuki o pogodnym charakterze, przestali także śmiać się tak często jak ich kuzyni. Z tego powodu nazwano ich Żałobnymi Elfami.

Przekleństwo nereid odcisnęło ogromne piętno na pięknej nieśmiertelnej rasie. Nazywane również morskimi bądź Elfami z Twierdzy, Żałobne Elfy porzuciły wiele swoich ideałów i tradycji. Spoglądają na życie w pesymistyczny sposób, ograniczając kontakty z krócej żyjącymi rasami. Ich krew staje się gorąca jedynie w chwilach, kiedy los zmusza ich do stawienia czoła niebezpieczeństwu i tylko jako zwycięzcy potrafią odczuwać radość. Odważni, honorowi i gotowi poświęcić bez wahania własne życie w potrzebie, za swe zadanie postrzegają ochronę szlaków kupieckich przed morskimi monstrami. Żałobnych Elfów nie przeraża ani śmierć ani cierpienie, uważane przez tę rasę za zwyczajny element egzystencji. Od dziecka przygotowywane są do orężnej walki, wpaja im się wstręt do tchórzostwa i fałszu. W przeciwieństwie do innych elfów posiadają też pewną mroczną tajemnicę, zrodzoną z klątwy morskich wiedźm. Tracąc swe duchowe światło Żałobne Elfy przestały być widzialne dla nieumarłych jako istoty żywe, a wiele stworzeń mroku z powodu tej duchowej ułomności zwykło je ignorować – co w wielu przypadkach ściągało na Elfy z Twierdzy głęboką podejrzliwość przedstawicieli innych ras.

Dziewięć tętniących życiem morskich twierdz popadło w zniszczenie, ich populacje znacząco się wyludniły. Położona na Umrzykach Twierdza Petrela, Dalsaa I’llin, została zburzona przez piratów, Twierdze Kormorana i Wydrzyka ich mieszkańcy po prostu opuścili. Siedzibą Żałobnych Elfów stała się Twierdza Mewy – Liva I’llin – uważana za siedzibę dumnej morskiej nacji. Pozostałe pięć wciąż jest zamieszkanych, ale z wyjątkiem Savill I’llin wszystkie są w sporej części opuszczone, zwłaszcza niewielka Twierdza Burzyka w archipelagu Eldena oraz Twierdza Alki położona na skalistej wyspie na oceanie Fired, pomiędzy Narna Illiana i Torgeth.

Żałobne Elfy niemal nie opuszczają swoich wysp, nie przejawiając większego zainteresowania szerokim światem – co nie oznaczana bynajmniej ich ignorancji w kwestii spraw innych ras. Wiele informacji dociera do twierdz za pośrednictwem żeglarzy, którzy chętnie korzystają z ochrony oferowanej przez bitnych morskich wojowników. Bezpośrednie kontakty z mieszkańcami kontynentów utrzymują wszakże jedynie te Żałobne Elfy, które mieszkają na Lenji w jedynym należącym do tej rasy mieście z prawdziwego zdarzenia, wyludnionym i posępnym Vilmisirze. Nacja ta żyje w harmonii z oceanem, to on ją żywi i przyozdabia. Broń i zbroje wyrabiają z muszli ogromnych skorupiaków oraz skór i kości morskich potworów, a piękno wykonania tych przedmiotów budzi uznanie wielu koneserów sztuki. Rzadko korzystają ze stali, cierpią bowiem na niedostatek tego surowca.

Większość Żałobnych Elfów wyznaje religie Północy czcząc Ridvinę i O’gdena. Ich mroczny i okrutny splendor najbardziej przemawia do ich chłodnych smutnych serc. Nieliczni zwrócili się w stronę świata duchów przyjmując Totemizm.

Wygląd: Rasa ta jest wysoka (do 1.90 m), cechuje się szczupłą budową ciała i bladą cerą. Oczy i włosy prawie zawsze czarne. Nie mają zarostu, owłosienie występuje tylko na głowie. Uszy spiczasto zakończone. Ich dłonie są delikatne, o długich palcach. Twarz pociągła, wąskie usta. Rysy pełne harmonii, a spojrzenie tęskne i jakby niedoścignione. Mimo tego, że uśmiech rzadko gości na ich twarzach nadal zachowują właściwą dla elfów urodę. Zarówno mężczyźni jak i kobiety noszą długie włosy. Podobnie jak u wszystkich elfów blizny pozostają u nich wyłącznie po uderzeniach krytycznych zadanych magiczną bronią. Prawie nie chorują.

Długość życia: Pełnoletniość osiągają w wieku 30 lat. Jak większość elfów są nieśmiertelne. Kiedy osiągają wiek 800 lat zaczynają lekko siwieć, chudną, a ich oczy tracą blask. Są to jedyne objawy starości. Elfom wystarczają zaledwie trzy godziny snu dziennie, nie chorują również na wiele chorób, na które cierpią inne rasy.

Profesje: W większości są znakomitymi wojownikami, zatrudniają się często jako ochrona na statkach kupieckich. Dość duża część to również Adepci. Z uwagi na bliskie połączenie ze światem ducha mogą wybrać profesję Maga Astralnego lub Nekromanty. Posiadają także nielicznych Magów Energii. Nie zajmują się techniką i unikają jej. Niektórzy, porzucając tradycję swego ludu zostają korsarzami – zwykle jednak, gdy dostaną się w ręce swych rodaków, spotyka ich szczególnie okrutna śmierć.

Element: Woda, Wiatr, Duch, Elektra;

Czarostwo: Elementalizm, Czary Energii, Księżycowe Uroki, Runy;

Języki: Elfi, Powszechny lub AjArdzki, Północy lub Annana;

Sugerowane biegłości: miecz, drzewcowe piechoty (włócznia), łuk prosty, miotane długie (harpun);

Umiejętności rasowe: Pływanie;

Zdolności rasowe: – Elfi wzrok;

– Talent: miecz (długi) lub łuk prosty (+10);

– Klątwa Mroku – działa podobnie jak czar Księżyc Łowców z Księżycowych Uroków, ponadto ukrywa emanację życia przed nieumarłymi. Uniemożliwia przyjazne kontakty z driadami.

Opcje wyposażenia: Kompozytowy łuk elfi, zbroja z morskiego węża lub muszli morskich.

Bookmark the permalink.

7 Comments

  1. Morskie elfy to ciekawy pomysł, a ich wywołana klątwą skaza przydaje nacji smaczku. Koncept bardzo mi się spodobał, mam też pytanie: czy Żałobne Elfy mają swojego króla czy każda twierdza rządzi się sama i z czyją pomocą?

  2. To raczej społeczność wojskowa. Każda twierdza ma na pewno jakiegoś przywódcę, ale z pewnością nie posiada on królewskiego tytułu ( w końcu są to potomkowie banitów). Poza tym, jak zapewne wiesz, poza cesarstwem elfy rzadko przywiązują wagę do szlachectwa. Zapewne przywódcą zostaje najbardziej doświadczony i szanowany wojownik w danej społeczności (bez względu na płeć).

  3. Hm, ciekawa, świeża koncepcja. Szkoda tylko, że mało osób się podejmuje tej rasy 🙁

  4. Ciekawa wada. Rozumiem też, że odczuwanie radości może być pożądane do tego stopnia, że aż są społecznością wojskową. dwd; Poszukują specjalnie ryzyka walki czy stronią od niej? W końcu po walce czują się szczęśliwi.

  5. Raczej właśnie poszukują, z tego tytułu iż tylko ona daje im poczucie radości. Cóż, zdolność do jej odczuwania spadła u nich drastycznie, ale nie znaczy to, że została wyeliminowana odpowiadająca jej potrzeba. I to właśnie stanowi klątwę tego ludu.

    Zmarły – niekoniecznie mało. Lightstorm ma złodzieja z tej rasy, ja mam gdzieś postać Kata, Zapałki Chaosu miał kiedyś najemnika… Jak dla mnie to jednak z chętniej wybieranych ras przez graczy, którzy chcą sobie zrobić ponurego zabijakę. 😉

  6. Lepsze niż "Mother North".

  7. Ale nie w wersji operowej, mam nadzieję? /EVILS/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *